imie i nazwisko
Maverick Byers
pseudonim
Mav
data i miejsce urodzenia
15/02/1988, Seattle
dzielnica mieszkalna
Sunset Hill
stan cywilny
rozwodnik
orientacja
hetero
zajęcie
strażak
miejsce pracy
Seattle Fire Department
wyznanie
ateista
jestem
miejscowy
w Seattle od:
1988
W szkole uczył się dobrze. Nie był jakimś kujonem, ale poświęcał się nauce nie chcąc również zawieść matki, która widziała w nim spore oparcie. Dobry był też w sportach i to z footballem amerykańskim wiązał swoją przyszłość. Miał nawet dostać stypendium na uniwersytecie, ale zrezygnował bo miał grać i studiować poza Seattle, a nie do końca widział mu się wyjazd z Seattle.
Powiedzmy sobie szczerze. Maverick był przystojnym chłopakiem, do którego dziewczyny wręcz lgnęły, ale tylko jedna została na dłużej. To w Lilith się zakochał bez pamięci i to ona właśnie była jego kotwicą, która trzymała go w Seattle.
Zostanie strażakiem przyszło nagle. Po prostu podczas jednej z długich rozmów z Lils stwierdził, że zamiast kariery sportowej woli jednak zostać strażakiem. Ekscytująca praca, która nie jest dla każdego. Mav jednak był przekonany, że sobie poradzi i przy tym będzie ratował ludzkie życia. Akademię ukończył z wyróżnieniem i z miejsca dostał się do jednostki w Seattle.
Oczywiście związek z Lilith wszedł na dużo wyższy poziom i wiedząc, że to ta jedyna padł na jedno kolano i się oświadczył. Byli naprawdę szczęśliwym małżeństwem. Do czasu. Coś co miało być głupią przygodą Lilith by uszczęśliwić babcię Connor sprawiło, że Mav zaczął poważnie rozważać opcję rozwodu. Jego żona postanowiła jednak rozpocząć karierę aktorki i wyprowadzić się do LA. Walczyli długi czas z byciem na odległość (bo Mav nie chciał się przeprowadzać), ale kiedy kobieta miała coraz mniej czasu dla niego postawił ultimatum. Krótka piłka albo on albo kariera, a gdy ta wybrała opcję numer dwa miesiąc później dostała papiery rozwodowe. Proste, szybkie i bardzo bolesne dla samego Mava. Ostatecznie wiedział, że to dla ich dobra tak naprawdę. Lepiej się rozstać teraz niż później wiecznie się kłócić i ostatecznie znienawidzić siebie nawzajem. Maverick skupił się na pracy i chociaż nie miał kontaktu z żoną to jednak dbał o jej rodzinę jak o swoją. Nadal był ulubieńcem i był na każde zawołanie gdy potrzebowali pomocy. Przez ten czas bywał na randomowych randkach czy miewał jednonocne przygody, ale nie zamierzał lokować swoich uczuć w nowej osobie. Przede wszystkim nie chciał, wiedząc podświadomie, że nadal kocha Lilkę.
Kiedy wróciła to było mocnym zaskoczeniem, ale przecież nie odwróci się od całej rodziny Connorów z jej powodu. Nie był takim dupkiem, chociaż wszystkie miejscowe plotkary zgodnie twierdzą, że to on był powodem rozpadu małżeństwa.
+ mister grudnia. Tak dobrze przeczytaliście. Straż pożarna zrobiła kalendarz. Pieniądze ze sprzedaży przeznaczyli na lokalny dom dziecka, a Maverick oczywiście pozował bez koszulki z czapką Mikołaja. Ponoć w niektórych domach przez cały rok był grudzień!
+jest strasznym śpiochem. Zwykle po 24godzinniej zmianie w straży Mav przesypia połowę dnia i ciężko jest go dobudzić. Na szczęście teraz mając Mellow ma dobrą pobudkę i konieczność wyjścia z psem na spacer.
+ zapalony kibic. Wykupiony sezonowy bilet na wszystkie mecze domowe Seattle Seahawks. Bywa też na meczach kobiecej koszykówki i mocno wspiera Seattle Storm. Sam nadal gdzieś tam z kumplami gra w football na weekendy i surfuje.
+ ma wielką słabość do ciasta marchewkowego.
+ ma trójkę rodzeństwa. Dwóch braci oraz siostrę, która jest jego oczkiem w głowie. Nawet teraz gdy sama ma rodzinę. Jest najlepszym wujaszkiem pod słońcem.
+ ojca nadal przywołuje do rozsądku. Jego bracia i matka wciąż z jakiegoś powodu z nim mieszkają, więc bywa tam częstym gościem. Przez tego człowieka Maverick ma problemy z panowaniem nad złością
+ nie pije. Jeśli faktycznie już ma się napić to wypije jedno piwo czy drinka i koniec. Nikt nigdy go nie namówi na więcej. Mav nie chce skończyć jak jego ojciec alkoholik, a głupio w głowie ma zakodowane, że mając geny tego człowieka to tak może również skończyć.