WAŻNE Wprowadzamy nowy system pisania postów/tworzenia tematów w lokacjach. Prosimy o zapoznanie się instrukcją i stosowanie nowego wzoru. Więcej informacji znajdziecie tutaj!

Subfora zostały podzielone na 4 główne działy, oto orientacyjny zakres lokacji, które mogą się w nich znaleźć:
- strefa miejska - ulice, parkingi, tereny zielone, parki, place zabaw, zaułki, przystanki, cmentarze
- usługi - sklepy, centra handlowe, salony kosmetyczne, pralnie, warsztaty
- kultura i instytucje - galerie, muzea, teatry, opera, domy kultury, centra społeczne, urzędy, kościoły, szkoły, przedszkola, szpitale, przychodnie
- życie towarzyskie - restauracje, kawiarnie, kluby, kręgielnie, puby, kina

Dodatkowo w dzielnicach znajdziecie subfora większych firm albo ważnych dla forum i postaci lokacji, np. szczególne kluby, uniwersytet, czy restauracje.

INFO W procesie przenoszenia forum na nowy silnik utracone zostały hasła logowania. Napiszcie w tej sprawie na discordzie do audrey#3270 lub na konto Dreamy Seattle na Edenie. Ustawimy nowe tymczasowe hasła, które zmienicie we własnym zakresie.

DISCORD Jesteśmy też tutaj! Zapraszamy!

UPDATE Postacie chcące uzupełnić swoją KP o nowe treści w biografii mogą skorzystać teraz z kodu update w zamówieniach.

Matt Bomer

Zablokowany
'till the end
Awatar użytkownika
33
174

wykładowca

University of Washington

-

Post

about me

imie i nazwisko

Ryan Shepherd

pseudonim

Ryan

data i miejsce urodzenia

15.03.1990, Dallas

dzielnica mieszkalna

Sunset Hill

stan cywilny

wdowiec

orientacja

homoseksualny

zajęcie

wykładowca na uniwersytecie

miejsce pracy

University of Washington

wyznanie

chyba sam nie wie

jestem

przyjezdny

w Seattle od:

2022

my story
Biografia jak biografia.
Ryan przyszedł na świat w całkiem normalnej i kochającej się rodzinie w Dallas. Od początku był spokojnym i grzecznym dzieckiem, nie przechodził buntu dwulatka, nie był ekstremalnie zazdrosny, kiedy przestał być jedynakiem, a jako niespełna czterolatek chętnie tytułował się jako starszy brat swojej młodszej, ślicznej siostry. Mieszkali sobie spokojnie w czwórkę na przedmieściach Dallas - on, jego siostra i rodzice. Wiedli całkiem dostatnie życie, mieli dom, ogród, psa. Ojciec był szanowanym w mieście lekarzem weterynarii, matka zasiadała w radzie miasta. Jak to mówią, żyć-nie umierać.
Pierwszy kryzys życiowy Ryana przyszedł na etapie High School, kiedy wszyscy kumple z drużyny, bo chyba jasne, że chłopak musiał być w drużynie, spędzali czas na obczajaniu lasek, imprezach i wychwalaniu się kto co zrobił, zapalił, wypił i zaliczył, natomiast Ryan siedział w książkach i... czasem wodził wzrokiem za kolegami. Był raczej skrytym typem, uwielbiał naukę oraz jak się później okazało... facetów. Był to jego kompleks, z którego próbował się oczywiście leczyć. Popełnił parę głupich związków z koleżankami ze szkoły, ale nic nigdy z tego nie wyszło ani do niczego nie doszło. Nic tu nie klikało. Dlatego też młody Shephard zdecydował się na poświęcenie się nauce. Dość szybko osiągnął swój cel, udał się na najlepszą uczelnię w San Francisco. Miał na tyle super, że rodzice wspierali go we wszystkim i finansowo i psychicznie. Co później okazało się całkiem ważne. Początkowo zachłysnął się dorosłym życiem, dzieleniem akademika z nowymi kolegami, jakże przystojnymi kolegami. Już powoli zaczynało docierać do niego to, że chyba jednak jest homoseksualistą. Parę zakrapianych imprez na kampusie i tak... pojawił się On. Młodszy, przystojny, sam prowokował Ryana, aby ten się nim zaopiekował. Udawał, ze czegoś nie rozumie, natomiast Shephard dość szybko dał się złapać w jego sidła. Wtedy było już z górki. Romantyczny związek wraz z uczelnianą karierą nadały tempa życiu mężczyzny tak znacznie, ze nim się obejrzał, składał papiery na doktorat w wymarzonym przez jego narzeczonego (!) Seattle, prawie kupując dom na wybrzeżu i mając u boku trzyletniego czarnego pudla królewskiego o wdzięcznym imieniu Arbuz. I pewnie historia nadal gnałaby naprzód jak opętana do pewnego telefonu. Telefonu ze szpitala, którego Ryan nigdy w życiu nie zapomni. Jego narzeczony, miesiąc przed ich ślubem, zemdlał. Niby nic, niby się zdarza, niech rzuci kamieniem ten, który nigdy nie zemdlał, bo nie miał czasu zjeść rano śniadania, a cały dzien był parny i duszny. Niestety, nie było to zwykłe omdlenie. Prawie-mąż Ryana miał guza mózgu. Wtedy życie ich dwójki (a raczej trójki, pamiętajmy o psie!) zaczęło lecieć w dół na łeb, na szyję. Zamiast wymarzonego ślubu wśród bliskich na plaży przy zachodzie słońca, szybki ślub w sali szpitalnej przy obłożnie chorym już-mężu. Nie trzeba być wróżką, żeby przewidzieć, ze taki stan nie trwał długo. Ryan po ciężkich sześciu miesiącach trwania na posterunku, będąc podporą w trudnych czasach, sam rozsypał się na kawałki stojąc na pogrzebie swojego męża. Co tu dużo mówić - załamał się. Wrócił do Dallas, do rodziców, gdzie tak po prostu wegetował. Przesiadywał na werandzie, rzucał Arbuzowi piłkę i dziadział. I trwałoby to do dziś, gdyby nie siostra Ryana. Była kochana, wspierająca, była jego przyjaciółką. Ale jak to przyjaciele - wiedziała kiedy jest czas na żałobę, a kiedy jest czas na kopnięcie w tyłek. Wybiła brata z marazmu, uświadomiła mu, że czas ruszyć z miejsca, że czasu nie cofnie. Jeśli tak bardzo kochał swojego męża to niech kontynuuje ich wspólne marzenia! Szczególnie, że mężczyzna wciąż nosił obrączkę na palcu. Tak też rok temu Ryan zawitał do kochanego przez jego męża Seattle. Dlaczego tamten tak kochał to miejsce? Niestety już się nie dowie. Ale sam próbuje to odkryć. Mieszka z psem Arbuzem w sunset hill, robi doktorat i wykłada na lokalnym uniwersytecie sztukę i historię.
my flaws
Spokojny typ, trochę skrzywdzony przez swoje osobiste doświadczenia życiowe. Taki człowiek, co się zaopiekuje, przytuli, wytłumaczy. Ma ogromne pokłady cierpliwości i jakby mógł to dawałby milion szans. Żaden z niego flirciarz czy casanova, Jest uprzejmy, ale też nie narzuca się swoim towarzystwem. Chętnie porozmawia, ale do swojego serca i życia wpuści tylko nielicznych. Skryty z niego człowiek, głównie introwertyk, chyba że kogoś bardzo lubi (albo dość mocno się upije!) to potrafi się otworzyć. Chciałby wszystkim pomóc, przez co łatwo można go wykorzystać.
Widział ktoś wściekłego Ryana? Jeśli tak, to znaczy że ktoś przegiął strunę niemożliwie mocno. Ah i mimo wszystko, jest pamiętliwy. Potrafi przemilczeć sprawę, jednak kiedy będzie to potrzebne, potrafi wyjąć coś jak czarodziej królika z kapelusza.
Lubi grę na gitarze, wycisza go.
Potrafi też co wieczór napić się szklaneczki whisky. Bez coli. Bez lodu. Sama whisky. Czy to już alkoholizm> Być może.
Powoli dorasta do tego, aby otworzyć się na Seattle, na jego mieszkańców. Chciałby znaleźć przyjaźń, znajomych. Może i miłość? Kto wie. Chociaż partnerem jest idealnym. Ciężki do zdobycia i rozgryzienia, ciężki w pierwszych kontaktach, Ale jak już się ktoś przebije przez tą budowaną skrzętnie warstwę lodu wokół jego serca, faceta może dostać wręcz idealnego. Ciepłego, pełnego miłości i zrozumienia. Jednak jeśli go zrani czy zdradzi... ten mur z lodu spłonie dość szybko w ogniu gniewu. Do którego taka istota jak Ryan jest zdolna, przypominam, jedynie w skrajnych sytuacjach.
and more

imię/ nick z edenu

Paula/Czeko

kontakt

pw

narracja

czas przeszły, 3. osoba

zgoda na ingerencję MG

tak

Ryan Shephard

Matt Bomer

autor

mówią na mnie szeperd

Awatar użytkownika
0
0

dreamy seattle

dreamy seattle

-

Post

akceptacja!
Serdecznie witamy na forum, twoja karta została zaakceptowana. Możesz teraz dodać tematy z relacjami, kalendarz oraz telefon i cieszyć się fabularną rozgrywką, którą musisz rozpocząć w ciągu 7 dni.

autor

Zablokowany

Wróć do „Karty postaci”