imie i nazwisko
Ren Sakurai
pseudonim
Marukami
data i miejsce urodzenia
17.07.1996 r. Tokyo
dzielnica mieszkalna
Phinney Ridge
stan cywilny
wolny
orientacja
homoseksualny
zajęcie
Młodszy rezydent
miejsce pracy
swedish hospital w first hill
wyznanie
ateista
jestem
przyjezdny
w Seattle od:
2017
Ren…
Znał ten głos, przedzierał się do jego myśli nawet przez sen, a może był już nawet jego częścią, powodując lekkie drżenie zamkniętych powiek.
-Nie… - Cichy szept rozchylił jego wargi, gdy do zmęczonego umysłu dotarły czyjś charakterystyczny, posuwisty i ciężki krok.
- Ren…! - Krzyk w śnie zmieszał się z głosem dochodzącym, jakby z daleka, jednak zdołał dotrzeć do niego na tyle, by wybić z nagłych i realistycznych wspomnień. Przesunął niepewnym spojrzeniem po pomieszczeniu, które nijak nie przypominało mu tej ciasnej klitki, w której przyszło mu żyć przez większość swojego życia. Gdy ciemne oczy, w kształcie migdałów spoczęły na zaniepokojonej dziewczynie, zrozumiał, że znów niespodziewanie odpłynął, prawdopodobnie przeciążony pracą.
- Znów odpłynąłeś, co się z Tobą ostatnio dzieje? - Eli dotknęła ramienia swojego przyjaciela, który odsunął się nieznacznie, chwilę później przeczesując nieco nerwowym gestem pasma swoich gęstych włosów.
- Nic. Jestem tylko zmęczony… - Uśmiechnął się kącikami ust, chwytając torbę, którą miał przewieszoną przez oparcie krzesła. Trzymał w niej zazwyczaj laptopa i notatki. Nie kłamał, a na pewno nie w stu procentach w końcu rezydentura w szpitalu potrafiła wyczerpać go do granic możliwości. Szczególnie, gdy pacjenci umierali na jego oczach. Zawsze jednak w takich momentach starał się zachować zimną krew, by nie przenosić swoich emocji na pozostałych i zachować trzeźwość myślenia.
- Czas skończyć zmianę na dzisiaj. Do zobaczenia jutro. - Nie czekał na odpowiedź, zdając sobie sprawę, że dziewczyna pewnie nie dałaby mu spokoju, doszukując się w jego zachowaniu drugiego dna. Nawet jeśli miała rację, nie miał ochoty zagłębiać nikogo w swoje problemy. Wstał z krzesła, przewieszając torbę przez ramię i opuścił pomieszczenie pachnące środkami chemicznymi i medykamentami, w którym najczęściej spędzali czas w krótkich przerwach na odpoczynek od dyżuru. Odkąd sześć lat temu przyleciał z Japonii do Seattle, żeby zamieszkać u swojej jedynej rodziny po śmierci starszej siostry, która sprawiała nad nim opiekę, czuł się jeszcze bardziej przytłoczony życiem niż do tej pory. Na początku sądził, że diametralna zmiana otoczenia będzie miała na niego korzystny wpływ po traumatycznych wydarzeniach, jakie przeżył jako dziecko, ale zamieszkanie z wujem, który próbował kontrolować go na każdym kroku i żebrać o pieniądze sprawiało, że jego życie było pasmem nieszczęść.
Jako dziecko żył w niewielkim mieszkaniu na obrzeżach Tokyo razem ze swoją starszą siostrą i rodzicami. Po śmierci ojca, który chorował na raka ich szczęśliwa rodzina zaczęła przeżywać poważny kryzys, z którym każdy próbował radzić sobie na swój sposób. Ren już jako dziecko chciał powiązać swoją przyszłą karierę z medycyną, osiągając zawsze najwyższe stopnie przez wszystkie swoje szkolne lata, by móc za kilka lat aplikować do najlepszych uniwersytetów medycznych. Śmierć ojca była jego dodatkową motywacją, ale i sposobem na radzenie sobie z tym, co miało miejsce później. Matka zawsze powtarzała mu, że był niczym zdarta skóra z Akiry, jego ojca. Powtarzała mu to tym bardziej, gdy wracała pijana do mieszkania, nie potrafiąc rozpoznać swojego syna od męża. Szczególnie w nocy, bez wahania zakradając się do jego pokoju, by wyryć w umyśle chłopaka traumę. Nigdy nie pozwolił by jego siostra odkryła prawdę, która stała za jego jeszcze większym wycofaniem. A po śmierci matki, ich wspólny sekret był utrzymywany tylko przez niego.
- Lubi czytać, szczególnie thriller z wątkiem medycznym.
- Obecnie jego drugim, największym zainteresowaniem po medycynie jest oglądanie streamów BJAdama.
- Ma bardzo dobrą pamięć, więc łatwo przyswaja nową wiedzę.
- Nieszczególnie lubi być dotykany, zwłaszcza przez kobiety.
- Zdobył w dzieciństwie wiele osiągnięć naukowych. Jego ojciec nazywał go Chīsana tensai
- “Małym Geniuszem”.
- Ma uczulenie na krewetki i cytrusy.
- W stresie wbija paznokieć kciuka w boczną część palca wskazującego.
- Już w Tokyo uczył się, jako nastolatek samoobrony. Chodził też na lekcje aikido.
-