imie i nazwisko
Elisabeth Langley
pseudonim
Lily
data i miejsce urodzenia
19.11.2000
dzielnica mieszkalna
Belltown
stan cywilny
panna
orientacja
heteroseksualna
zajęcie
policjantka
miejsce pracy
Seattle Police Department
wyznanie
ateizm
jestem
miejscowa
w Seattle od:
od urodzenia
Pani Langley nigdy się to nie podobało. Upragniona córeczka nie była taka, jaką ją sobie wymarzyła: nie chciała pleść warkoczy, nosić falbaniastych sukienek ani chodzić do szkoły baletowej. Długo namawiała za to rodziców, by zapisali ją na jakieś sztuki walki, a kiedy wreszcie dopięła swego, okazała się najlepsza na zajęciach — lepsza nawet od chłopaków w swojej kategorii wiekowej.
Nie od zawsze wiedziała, kim chce zostać, gdy dorośnie. Było jednak jasne, że nie jest stworzona do siedzenia za biurkiem. Lubiła być w ruchu, lubiła, kiedy coś się działo. A przy tym wszystkim potrafiła szybko myśleć i zachowywać zimną krew (choć momentami zdarzało jej się działać impulsywnie i ta cecha została jej do dziś). Nie szukała drogi dla siebie przesadnie długo; decyzję o wstąpieniu do policji podjęła już jako dziesięciolatka, po pewnym dniu w szkole, w którym uczniowie mogli zapoznać się z osobami wykonującymi różne ważne zawody. Na dzieciakach nie zrobił wrażenia lekarz czy strażak, ale kiedy do sali weszła policjantka w mundurze, z pistoletem przymocowanym przy pasku, wszystkie dzieci zamilkły. Nawet ten dryblas, którego codziennym zajęciem było gnębienie innych.
Lily chciała takiego samego posłuchu, jak ta kobieta.
Nigdy nie czuła się doceniona ani wystarczająca. Zawsze stała gdzieś w cieniu starszych braci, którzy przecież osiągali same sukcesy: jeden sportowe, drugi naukowe. Była trzecim w kolejności dzieckiem, więc nic dziwnego, że jej osiągnięcia na nikim nie robiły większego wrażenia. Nikt zresztą ich od niej nie oczekiwał — Lily miała po prostu ładnie się prezentować, uczyć się gotowania pod okiem matki i przygotowywać się do życia perfekcyjnej pani domu. Tylko że takie życie nigdy nie leżało w kręgu jej zainteresowań. Potrzebowała adrenaliny i tego, żeby w jej życiu coś się działo. Być może właśnie dlatego w akademii policyjnej czuła się jak ryba w wodzie. Weekendy i wakacje spędzała na dorywczych pracach, a zdecydowaną większość zarobionych pieniędzy odkładała, by jak najszybciej móc się usamodzielnić i wyprowadzić z rodzinnego domu. Na ten moment nie stać jej jeszcze na samodzielny wynajem mieszkania, więc od kilku miesięcy ma współlokatorkę, Laurę. Poza tym rozpoczęła pracę w policji i czuje, że wreszcie żyje tak, jak chciała żyć.
» Ma dwóch starszych braci, ale nie dogaduje się z nimi najlepiej. Generalnie relacjom w rodzinie Langleyów daleko do wzorowych.
» Nienawidzi, gdy ktoś zwraca się do niej pełnym imieniem. Zdecydowanie woli, gdy ludzie nazywają ją Lily.
» Ma alergię na owoce morza.
» Jest uparta i impulsywna, co stanowi swoistą mieszankę wybuchową. Ta druga cecha może napytać jej biedy w pracy, zanim nauczy się pokory.
» Uwielbia prowadzić samochód. Ma starą corsę, która kiedyś należała do jej matki. Marzy jej się jednak coś lepszego, ale na razie nie jest to jej najważniejszy wydatek.
» Wszędzie zabiera ze sobą Kindle'a i wolne chwile spędza na czytaniu. Woli to niż przeglądanie mediów społecznościowych.
» Ma delikatną urodę i jest młoda, więc niewiele osób traktuje ją przez to poważnie jako policjantkę — łącznie z własną rodziną. Mocno ją to irytuje, dlatego zawsze chce być najlepsza, co pcha ją do wielu impulsywnych decyzji.
» Jeśli chce coś ugotować, to tylko z przepisem, krok po kroku. Eksperymentowanie w kuchni nie jest dla niej, bo zawsze wtedy coś pójdzie nie tak.
» Ma słabość do czekolady i wszystkiego, co kokosowe.