WAŻNE Wprowadzamy nowy system pisania postów/tworzenia tematów w lokacjach. Prosimy o zapoznanie się instrukcją i stosowanie nowego wzoru. Więcej informacji znajdziecie tutaj!

Subfora zostały podzielone na 4 główne działy, oto orientacyjny zakres lokacji, które mogą się w nich znaleźć:
- strefa miejska - ulice, parkingi, tereny zielone, parki, place zabaw, zaułki, przystanki, cmentarze
- usługi - sklepy, centra handlowe, salony kosmetyczne, pralnie, warsztaty
- kultura i instytucje - galerie, muzea, teatry, opera, domy kultury, centra społeczne, urzędy, kościoły, szkoły, przedszkola, szpitale, przychodnie
- życie towarzyskie - restauracje, kawiarnie, kluby, kręgielnie, puby, kina

Dodatkowo w dzielnicach znajdziecie subfora większych firm albo ważnych dla forum i postaci lokacji, np. szczególne kluby, uniwersytet, czy restauracje.

INFO W procesie przenoszenia forum na nowy silnik utracone zostały hasła logowania. Napiszcie w tej sprawie na discordzie do audrey#3270 lub na konto Dreamy Seattle na Edenie. Ustawimy nowe tymczasowe hasła, które zmienicie we własnym zakresie.

DISCORD Jesteśmy też tutaj! Zapraszamy!

UPDATE Postacie chcące uzupełnić swoją KP o nowe treści w biografii mogą skorzystać teraz z kodu update w zamówieniach.

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
0
0

dreamy seattle

dreamy seattle

-

Post

<div class="lok0"><div class="lok1"><div class="lok2"><img src="https://i.imgur.com/qaD7XDN.jpeg"></div></div></div>

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

ObrazekW Light Side mieli dwie sale konferencyjne i nie był to ani przypadek, ani przerost formy nad treścią, gdyż były one, nie tylko miejscem rozmów z potencjalnymi klientami, ale też, czasami codziennych, spotkań osób pracujących nad jednym projektem. Gdyby liczbę tych pomieszczeń ograniczyć o połowę, do jednego, przynajmniej trzy razy w tygodniu dochodziłoby pod jego drzwiami do bitew godnych średniowiecznych rzezi, kalendarz rezerwacji wypełniony byłby na trzy, cztery miesiące do przodu, a biedna Melusine najpewniej wykończyłaby się nerwowo.
ObrazekPoza tym, posiadanie dwóch sal konferencyjnych miało jeszcze jedną zaletę. Zajebiście duży stół jednej z nich można było bezkarnie wykorzystać jako stabilną, równą powierzchnię niezbędną do zbudowania Sokoła Millenium, najszybszego statku przemytniczego na Zewnętrznych Rubieżach.
ObrazekZamiana sali konferencyjną w suchy dok gwiezdnych stoczni Corellian Engineering Corporation wiązała się, co prawda, ze wszystkimi, wymienionymi wcześniej, niedogodnościami, ale przecież - tylko chwilowo.
ObrazekPoza tym, projekt budowy tego konkretnego zestawu klocków traktować należało w kategoriach zadania służbowego, bowiem Sokół Millenium miał zostać stałym elementem wystroju agencji reklamowej Light Side.
ObrazekNazwa zobowiązuje, nie?
ObrazekSean był mniej więcej w jednej czwartej pracy, gdy zrozumiał, że samodzielnie nie masz szans skończyć tego w terminie, który nie zachwiałby mocno kalendarzem rezerwacji sal konferencyjnych, co oznaczało dwie rzeczy: musiał przyznać sam przed sobą, że wyszedł z wprawy oraz, że Niezapominajka będzie miała prawo te klocki wsadzić mu w gardło, gdy pracownicy zaczną nękać ją o zorganizowanie im miejsca na spotkanie grupy projektowej.
ObrazekUpił łyk, chłodnej już, kawy i zaczął wpatrywać się naprzemiennie w rozłożone małe elementy oraz instrukcję, która swoją obszernością przypominała dziewiętnastowieczną powieść obyczajową. Potrzebował pomocy.
ObrazekUśmiechnął się pod nosem i wybrał numer osoby, która dzisiaj również została po godzinach w celach aktualizacji jakiegoś oprogramowania na serwerze. Czy coś. Sean się na tym nie znał.
Obrazek-Jin, jesteś jeszcze w firmie? - zapytał, gdy tylko w słuchawce usłyszał głos Tae.
[Poszukiwania] Praca szuka człowieka w ambitnym, dynamicznym i fabularnie aktywnym zespole Agencji Light Side

"Gotyckie odrzwia chylą się i skrzypiąc suną w bok
I biała pani płynie z nich w brylantowej mgle"

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

#17

Z każdym dniem, Jin czuł się coraz bardziej swobodnie w nowym miejscu pracy. Zdaniem Tae, wydawnictwo mogło, a raczej powinno brać przykład od Light Side. Atmosfera, warunki oraz wiele innych rzeczy zasługiwało na ogromny plus. Ba, on nawet potrafił zaraz po budziku wstać z łóżka, gdzie normalnie miał ogromne problemy ze wstawaniem. Sam był zaskoczony, ale po prostu chciał przybyć wcześniej, aby wykonać otrzymane zadania. Codziennie wykonywał te same czynności, nim zasiadł przy swoim biurku, czyli szedł do kuchni w celu zaparzenia kawy lub wody na herbatę, bo wszystko zależało od ochoty.
Podczas przerwy, szedł zapalić papierosa, ponieważ ten nałóg wciąż mu towarzyszył. Cieszył go również fakt, iż nadchodziły cieplejsze dni, ze względu na fakt, iż nie będzie musiał zakładać mnóstwa warstw typu t-shirt, sweter i kurtka, a będzie wystarczyła tylko elegancka koszulka.
Po powrocie z przerwy najpierw odwiedził łazienkę, a potem zasiadł na swoim miejscu przed komputerem. Zanim zaczął uderzać palcami w klawiaturę, poczęstował samego siebie miętową gumą do żucia.
Dziesięć procent, piętnaście, dwadzieścia…całkiem sprawnie idzie. powtarzał w myślach to, co aktualnie widział na ekranie monitora, czyli stan aktualizacji jednego z programów, używanych przez pracowników. Oczywiście robił to, kiedy nikogo już w biurze nie było, aby nie mieli problemów podczas pracy.
Nagle zaczął dzwonić leżący przed nim telefon, co Jina zaskoczyło. Przełknął ślinę, po czym podniósł słuchawkę i kulturalnie odparł: Dział informatyczny, Jin Tae przy telefonie.
- Tak szefie. Znowu jakiś program przestał działać? - spytał, będąc nastawionym, na to, że zaraz otrzyma kolejne zadanie, związane z jakimś programem. Tae uwielbiał okienka informujące o wszelakich błędach. Dzięki nim najczęściej zostawał dłużej w robocie.

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Obrazek-Co? Program?
ObrazekNo program, program, idioto. O co może pytać cię gość z IT?
Obrazek-Aaa. Program. Nie - mózg Seana, początkowo wybity niespodziewanym, choć bardzo logicznym, pytaniem, wrócił już na właściwe tory. - Jestem w konferencyjnej i buduję tu... coś do firmy, najlepiej, żebyś sam zobaczył. To dość skomplikowany kawałek technologii.
ObrazekW zasadzie nie kłamał, bo przecież koreliańskie lekkie frachtowce YT-1300, choć może nie należały do najnowszych jednostek w znanym Expanded Universe, zdolne były do podróży międzygwiezdnych, co - niejako automatycznie - czyniło ich konstrukcję nieco bardziej zawiłą niż takiego, dajmy na to, prysznica sonicznego, prawda?
ObrazekAnderson przyjrzał się napoczętej konstrukcji, a potem porównał to, co miał z obrazkiem przedstawiającym pożądany efekt końcowy. Być może przed nim była jeszcze daleka droga, ale na opakowaniu wyraźnie było widać, ikoniczny wręcz, napęd podświetlny SRB42 wyprodukowany przez firmę Girodyne, podstawowego dostawcę silników dla Corellian Engineering Corporation. Ten konkretny egzemplarz został mocno zmodyfikowany przez niejakiego Hana Solo - podobnie zresztą jak hipernapęd, który podkręcony został do zawrotnej wartości 0.5, co rzeczywiście czyniło z tego frachtowca najszybszą kupę złomu w galaktyce.
ObrazekW dużym skrócie - naprawdę był to skomplikowany kawałek technologii. Jednostka wielokrotnie modyfikowana, kapryśna i wymagająca wiele serca od każdego, kto chciał ją serwisować.
ObrazekAlbo zbudować z klocków.
Obrazek-Tak, myślę, że będę potrzebował tu pomocy, jeśli masz trochę wolnego czasu.
[Poszukiwania] Praca szuka człowieka w ambitnym, dynamicznym i fabularnie aktywnym zespole Agencji Light Side

"Gotyckie odrzwia chylą się i skrzypiąc suną w bok
I biała pani płynie z nich w brylantowej mgle"

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Pierwsza myśl Jina była taka, że powiedział niewyraźnie, dlatego szef niedosłyszał. Może powinienem mówić wolniej? Właśnie miał powtórzyć swoje pytanie, kiedy do jego uszu dotarło zaprzeczenie. Zamrugał kilkakrotnie, zastanawiając się, o co chodziło. Szybko zaczął analizować swoje poprzednie czyny. Zapomniałem coś zrobić? Zjebałem coś? A może przypadkiem nie wylogowałem się z facebooka? zrezygnowany spojrzał w górę, jakby oczekiwał stamtąd odpowiedzi lub magicznego znaku.
- W porządku, już idę.- odłożył słuchawkę na miejsce, a następnie wstał z krzesła. Pomocy…hmm.. idąc w kierunku sali konferencyjnej, towarzyszyły mu nerwy, których starał się nie okazywać. Dlatego schował ręce do kieszeni.
Gdy dotarł na miejsce, oczy zaświeciły mu niczym wyszlifowane diamenty, jakby właśnie zobaczył coś niesamowicie pięknego.
- Szefie czy to…czy to Sokół Milenium? - zapytał, wyciągając szybko ręce, aby luzem leżały wzdłuż ciała, chociaż najchętniej złapałby się za głowę. Tae należał do grona fanów Gwiezdnych Wojen oraz klocków Lego. Gwiezdne Wojny znał na pamięć i wiele razy biegał przebrany za Darth Vadera. Zawsze chciał być niczym Anakin Skywalker. Posiadał nawet figurki z tej sagi, które zajmowały miejsce przed książkami. Niestety plakaty zostały w Korei. Kilka lat temu, od czasu do czasu odpalał grę komputerową Lego Star Wars, gdzie mimo obeznania w przygodach (pamiętania co, kto, gdzie oraz kiedy) bohaterów, fascynowały go tak, jakby przeżywał je po raz pierwszy.
- Pomogę z wielką chęcią. - Mogę nawet zostać tu całą noc. oczywiście zostawił to dla siebie, ale serio. Jak zazwyczaj niezbyt chętnie zostawał po godzinach, tak teraz nie miał z tym najmniejszego problemu. Pewnie, gdy skończą, Jin będzie się nim zachwycał, niczym ładnym niebem, podczas zachodzącego słońca.
- Dużo masz takich cudeniek, szefie? - spytał, będąc ciekaw, czy szef tylko teraz składał zestaw klocków, czy robił to też w swoim wolnym czasie.
Gdy Tae dostrzegł instrukcję, kopara mu opadła, dosłownie. Aż musiał ręką sobie zamknąć buzię.

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Obrazek-Nie, przyjacielu - gdy odpowiadał na pytanie Jina, na jego twarzy pojawiał się coraz szerszy uśmiech. - To dopiero będzie Sokół Millenium.
ObrazekSean doskonale znał ten błysk, który pojawił się w oczach Tae, gdy ten zobaczył w czym miał pomóc. Słuszna była informacja na pudełkach klocków Lego, że zestawy przeznaczone są dla osób w wieku od pięciu do dziewięćdziesięciu dziewięciu lat, bowiem dorosłym potrafiły sprawić taką samą frajdę, jak dzieciom - a nierzadko i większą. Anderson zdecydowanie należał do tych mężczyzn, którzy nie "wyrośli" z budowania, bo zabawa brzmiała jednak,, w jego uszach, dziecinnie, klockowych konstrukcji.
Obrazek-Na starcie masz plus za rozpoznanie statku - dodał podając mu instrukcję. - Rzuć na to okiem, dobrze jest wiedzieć, co jest dalej, żeby mieć pogląd na całość, a ja w tym czasie wykombinuję nam jakiś prowiant, bo noc szykuje się długa. Pizza? Kawa? Piwo? Wszystko na raz?
ObrazekSean zaczynał odczuwać już głód, a skoro mieli spędzić tu jeszcze kilka godzin, bezsensownym byłoby robić to o pustym żołądku. Nie miał pojęcia czy Jin pije kawę i w jakich ilościach, ale on sam miał przeczucie graniczące z pewnością, że jeszcze ze trzy kubki czarnego jak noc napoju przed nim. W zasadzie jedno czy dwa piwa też byłyby miłym dodatkiem do tego wieczora - do domu zawsze można było wrócić taksówką.
Obrazek-Całkiem sporo tego kurzy się w magazynie w Nowym Jorku - powiedział, a w jego oczach nagle pojawił się cień tęsknoty. Nie za miastem. Nie za byłą żoną. Za jego kolekcją. - Skończę remont domu, na pewno wszystko każę tu przywieźć, ale tymczasem trzeba nieco upiększyć naszą przestrzeń biurową. Sokół to tylko początek, wyobrażam sobie, że w kreatywnym można byłoby podwiesić pod sufitem kilka X-Wingów i TIE Fighterów symulując walkę myśliwską. A ty? Budujesz coś czasem czy już nie? - oparł się plecami o szybę sali konferencyjnej i spojrzał na chłopaka nieco podejrzliwie - Ale "Gwiezdne Wojny" to widziałeś, prawda? Wiesz, rozpoznanie Sokoła jeszcze o tym nie świadczy...
[Poszukiwania] Praca szuka człowieka w ambitnym, dynamicznym i fabularnie aktywnym zespole Agencji Light Side

"Gotyckie odrzwia chylą się i skrzypiąc suną w bok
I biała pani płynie z nich w brylantowej mgle"

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Odpowiedź Seana sprawiła, że Jin poczuł lekkie zmieszanie, lecz gdy usłyszał sprostowanie, uniósł kąciki ust wyżej.
Podszedł do stolika i przejechał dłonią po włosach, ponieważ pierwszy raz miał do czynienia z tak ogromnym zestawem, a co za tym idzie, części było dość bardzo dużo.
- W sumie wszystko brzmi dobrze. Ciężki wybór szefie, dlatego chyba byłbym za wszystkim na raz. Dzięki pizzy przezwyciężymy głód, kofeina powinna pobudzić a procenty...mogą służyć za dobrą wisienkę na torcie. - stwierdził.
- A i szefie, ja mogę dołożyć się do tego zamówienia. - dodał szybko, bo jednak skoro mieli razem jeść i pić zamówione rzeczy, to uważał za powinność propozycję dołożenia pewnej części od siebie.
- Mega...znaczy, bardzo mi się podoba pomysł z udekorowaniem przestrzeni zestawami Lego, szczególnie, że nawiązywałyby do różnych scen, mających miejsce w odległej galaktyce. - odparł, a jego ostatnie słowa, nawiązywały rzecz jasna do Star Warsów. - Ciekawe, czy gdzieś można by było postawić walczącego Anakina i Obi-Wana, tak jak wtedy, gdy mierzyli się przeciwko sobie na Mustafarze. - dodał zaraz, wspominając w swojej głowie tę scenę oraz wzruszające przemówienie Obiego, gdy *spoiler*odciął Anakinowi nóżki, a tego zaczął pochłaniać ogień. I hate youuu!
- Kiedyś budowałem, chociaż po dzisiejszej akcji, chyba faktycznie coś kupię. Polecasz może jakiś sklep? - spytał, ponieważ po pierwsze, był ciekaw, a po drugie, wolał kupować u sprawdzonego sprzedającego. Domyślał się, iż sklepów oferujących Lego, było dość sporo, więc pewnie, gdyby mu Sean nic nie polecił, to wybrałby ten posiadający najlepsze opinie według wujka Google.
- Miałem...albo raczej dalej mam, statek Anakina, AT-ST i Kantynę Mos Esley. Oprócz tego zbierałem też Lego City. Jeden sportowy samochód zabrałem do Seattle. - powiedział, przypominając sobie stare czasy, gdy po odrobionych lekcjach, siadał i układał klocki.
- Oczywiście, że widziałem i to nie raz. - odrzekł zgodnie z prawdą. Posiadał takie rzeczy jak: filmy na DVD, koszulkę, bluzę, skarpetki, gacie, kubek, figurki, breloczek z Darth Vaderem, miecz świetlny oraz plakaty. Także tak. Uwielbiał tę sagę całym swoim sercem. Dwa razy był nawet na zlocie fanów.

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Obrazek-Myślę, że pizza, kawa, piwo i taksówki dla dwóch osób są wydatkiem, który nie zburzy finansowych fundamentów funkcjonowania tej firmy.
ObrazekSean mógł sprawiać wrażenie rozrzutnego, bo często proponował pracownikom, by taksówkę brali na koszt firmy, opłacał im "abonament" na napoje w kafeterii budynku, a i pomysł udekorowania biura kilkunastoma lub kilkudziesięcioma zestawami klocków Lego nie należał do ekonomicznie uzasadnionych. I rzeczywiście, biorą pod uwagę dochody generowane przez, ciągle rozwijająca się i bardzo młodą, agencję marketingową, można było dojść do wniosku, że interes ten nie pociągnie zbyt długo - szczególnie, gdy miało się domysły dotyczące tego, ile dolarów Anderson wydaje na remont i urządzenie nowego domu. Prawda była jednak nieco odmienna, bowiem Light Side nie stanowiło jedynego źródła jego dochodu - większość pieniędzy pochodziła z inwestowania na giełdzie. Sean, oczywiście, sam się tym nie zajmował, ale jego makler w Nowym Jorku okazywał się być bardzo rzutkim i skutecznym człowiekiem w tym zakresie.
Obrazek-Księgowość byłaby dobrym miejscem - kąciki jego ust drgnęły kilkukrotnie, by w końcu ułożyć się w szeroki uśmiech. - Mam wrażenie, że dziewczyny z tego działu zawsze mają przewagę wysokości, gdy próbuję wdać się z nimi w dyskusje na temat faktur.
ObrazekZawiłości systemu podatkowego, częściowo różniącego się między poszczególnymi stanami, były czymś, czego nawet nie próbował zrozumieć, a jego księgowe, w stosunkowo krótkim czasie, przestały mu je tłumaczyć, a zaczęły ograniczać się do autorytarnych stwierdzeń, że coś powinno być tak lub inaczej. Nie dyskutował z nimi, bo za każdym razem wychodził stamtąd czując się jak student, który oblał egzamin.
Obrazek-Klocki na ogół zamawiam przez Internet, ale jeśli szukasz sklepu dla geeków, prawdziwym rajem jest Lusankya w Portage Bay. Największą zaletą, i jednocześnie wadą, tego miejsca jest to, że jest o rzut kamieniem od mojego domu, więc bywam tam zdecydowanie zbyt często.
ObrazekUśmiechnął się na wzmiankę o tym, że dzisiejsze budowanie rozpaliło w Jinie tę iskierkę pragnienia niekończącego się konstruowania z klocków. On sam miał zamiar ograniczyć się do Sokoła Millenium we własnym biurze, ale - jeszcze w trakcie otwierania pudełka - przyszło mu do głowy, że genialnym pomysłem jest wypchanie przestrzeni biurowych tysiącami klocków.
Obrazek-Lego City było, jest i będzie chyba najlepszą serią - powiedział. - Miłość do Gwiezdnych Wojen, a tym samym klocków z tej linii to jedno, ale zestawy miasta robią największe wrażenie, szczególnie, gdy masz kilka połączonych zestawów. Może powinniśmy gdzieś zmieścić miniaturowe miasto? - zastanowił się na głos, jednak jego spojrzenie sugerowało, że czeka na opinię na ten temat.

ObrazekZamówiwszy pizzę i przyniósłszy kawę, pomaszerował jeszcze do swojego biura, gdzie - jak na właściciela przystało - posiadał mały zapas trunków wszelakich, w tym piwa - schłodzonego w lodóweczce sprytnie zabudowanej w szafce, by nie rzucała się w oczy. Otworzył dwie butelki i jedną z nich podał Jinowi, jednocześnie przyglądając się stronie w instrukcji, na której wyrysowane były ich następne posunięcia mające ostatecznie doprowadzić do zbudowania klockowej repliki Sokoła Millenium, najszybszego statku przemytniczego w odległej galaktyce.
Obrazek-Zastanawiałem się czy nie zorganizować jakiejś imprezy firmowej dla wszystkich pracowników - niespodziewanie zmienił temat. - Wiesz, z osobami towarzyszącymi i tak dalej, żeby się lepiej poznać na stopie prywatnej, a nie tylko służbowej. Nie wiem tylko czy to jest dobry moment, bo jest dużo świeżych osób - tak z 80% zespołu, pomyślał - i czy może nie lepiej poczekać do późnej wiosny lub wczesnego lata, gdy pierwsze lody między wami się już poprzełamują. Co myślisz? Masz lepszą perspektywę na wzajemne stosunki między pracownikami niż właściciel - dodał z uśmiechem, bo zdawał sobie sprawę z tego, że jego opinia może być sfałszowana, gdyż zajęty był wieloma innymi rzeczami niż zastanawianie się jak dogadują się jego ludzie.
[Poszukiwania] Praca szuka człowieka w ambitnym, dynamicznym i fabularnie aktywnym zespole Agencji Light Side

"Gotyckie odrzwia chylą się i skrzypiąc suną w bok
I biała pani płynie z nich w brylantowej mgle"

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

- Szczególnie że to wyjątkowa sytuacja. - Która zapewne nie prędko zostanie powtórzona. dokończył w myślach. Dodatkowo Jin uważał podobnie, jak Sean, dlatego skinął głową na jego słowa. Naprawdę Tae był wdzięczny szefowi, że pomyślał o posiłku oraz czymś do picia.
- Hm...zawitałem tam chyba....ze dwa razy i mogę stwierdzić, że faktycznie przydałoby się tam jakieś urozmaicenie. - odrzekł, planując wkrótce również swoje biurko przyozdobić. Może przyniesie swoje figurki z Gwiezdnych Wojen? Mniejsza o to, że widziałby je tylko on, oraz osoby mijające jego biurko.
- Lusankya...zapamiętam. Bardzo dziękuję, za rekomendację. Na pewno tam wkrótce zajrzę. - odparł, naprawdę planując wycieczkę tam. Chociaż wpierw pewnie sprawdzi ofertę sklepu w internecie, chyba że jakimś cudem przejeżdżałby akurat obok, wtedy zrezygnuje z wejścia na ich stronę internetową.
- Zgadzam się. Zwłaszcza że Lego City posiada naprawdę wiele zestawów. Wspaniałe są te samochody, statki, posterunki... moim zdaniem, najlepsza jest jednak satysfakcja, po złożeniu ich. - powiedział z uśmiechem, totalnie popierając zdanie Seana.
- Oo, tak! Miniaturowe miasteczko również byłoby super. W ogóle kiedyś istniała taka gra na komputer. Nazywała się Lego Loco, gdzie trzeba było zbudować drogi dla transportu kolejowego, a oprócz tego, należało również zbudować miasto, w którym ludzie mogli mieszkać.- Jin doskonale pamiętał tę gierkę, ponieważ w dzieciństwie, sprezentował mu ją wujek. Jakiś czas temu znalazł nawet piracką wersję Lego Loco i oczywiście bez większego zastanowienia, kliknął przycisk ,,pobierz". Niestety po kilku minutach wyskakiwał błąd, którego nie dało rady obejść. Aż się Jinowi wtedy przykro zrobiło i zaczął sprawdczać, czy ktoś może sprzedawał LL, lecz niestety, ilość aukcji wynosiła okrągłe zero.
- Myślę, że zorganizowanie imprezy firmowej to super pomysł szefie. Naprawdę. = powiedział, a zaraz dodał: - Może do tego jakiś wyjazd integracyjny? Nie musi być daleko. A gdyby ktoś nie miał samochodu, to mógłby jechać ze mną, bo mam cztery wolne miejsca. - zasugerował. Dla niego naprawdę nie byłoby problemem, gdyby miał zagwarantować podwózkę komuś z pracy. Skoro jego autko było pięcioosobowe, należało to należycie wykorzystać. Co więcej, niejednokrotnie służył za szofera swoich znajomych lub rodzicielki, kiedy jechała do przyjaciółki, gdzie miały pić wino (lub coś mocniejszego). A przecież nie chciał, aby potem sama wracała w środku nocy. Potem miałby cholerne wyrzuty sumienia, gdyby coś jej się stało.
'

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Obrazek-Do tego, gdy już poskładasz oficjalne zestawy i chcesz uzupełnić miasto, całość jest na tyle uniwersalna, że masz duże pole do popisu przy budowaniu domów, sklepików, kawiarni i innych - w oczach Andersona widać było błysk świadczący o tym, że w jego głowie rodzi się pomysł całej dzielnicy, jaką mogliby zbudować w firmie. - Najtrudniej jednak jest zaplanować, jakie klocki kupić, żeby zrobić z nich taki, na przykład, hotel. Trzeba byłoby sprawdzić czy nie ma jakiegoś programu albo aplikacji, która pozwala zaplanować budowlę i nie podaje na koniec podsumowania części do zamówienia.
ObrazekOdkąd pamiętał marzył o tym, by zbudować z klocków dużą makietę - czy to pola bitwy między Sojuszem Rebeliantów a Imperium Galaktycznym, czy to średniowiecznej krainy z, wycofanej już serii, Lego Castle, czy też miasta, wraz z przedmieściami, z niekończącej się, serii Lego City. Myśląc o tym, że mógłby w Light Side, być może razem z pracownikami, zbudować którąś z nich sprawiała, że czuł się jak pszczoła w kwiaciarni.
Obrazek-Trzeba będzie puścić maila do wszystkich i zapytać w nim kto ma ochotę postawić miasto - mrugnął do Jina. - Może jest u nas więcej fanatyków budowania.

Obrazek-Wyjazd integracyjny brzmi nieźle - Sean pochylił się nad klockami, dopasował kilka elementów, po czym sięgnął po piwo i upił łyk ciemnego napoju. - Wynająć kilka domków w głuszy, poza cywilizacją, zrobić duże ognisko... - oczyma wyobraźni widział i słyszał trzaskający ogień. - Przy dobrej organizacji można uciąć czas pracy w piątek do dwunastej i od razu stąd pojechać, a wrócić w niedzielę popołudniu.
ObrazekPomysł takiego wyjazdu przypadł Andersonowi do gustu, nawet bardziej niż impreza w biurze, o jakiej początkowo myślał. Między tymi dwoma rodzajami integracji było jednak kilka różnic, z których najważniejszą było to, że na wycieczkę w góry pracownicy jechaliby bez osób towarzyszących, na potańcówkę zaś - z nimi. Najlepszym rozwiązaniem byłoby zrealizować oba te pomysły, ale trudno było ocenić, który najpierw.
Obrazek-Myślisz, że lepiej najpierw wyjechać w gronie tylko pracowników czy zrobić imprezę z osobami towarzyszącymi? - zapytał. No bo, skoro już rozmawiali, dlaczego miałby nie zasięgnąć opinii?
[Poszukiwania] Praca szuka człowieka w ambitnym, dynamicznym i fabularnie aktywnym zespole Agencji Light Side

"Gotyckie odrzwia chylą się i skrzypiąc suną w bok
I biała pani płynie z nich w brylantowej mgle"

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

- Zawsze marzyłem o zbudowaniu miasteczka z lego...albo chociaż stacji kolejowej razem z torami. - odparł zgodnie z prawdą. Zawsze zatrzymywał się, gdy widział na wystawie taką pięknie ułożoną kolejkę, wyobrażał sobie samego siebie, siedzącego przed nią. Ostatecznie dostał kolejkę, tylko mniejszą i nie z lego. Co więcej, przestała działać po kilku miesiącach.
- Fakt, taki program lub apka byłyby bardzo pomocne...- nagle jakby nad Jinem pojawiła się świecąca żarówka, oznaczająca pewien pomysł, a ona sam przyjął wyprostowaną postawę. - Jeżeli nie ma...to może sami stwórzmy coś takiego szefie...kiedyś. - doskonale wiedział, że cały proces zająłby sporo czasu, ale na pewno osoby tworzące budowle z klocków, byłyby wdzięczne. Znaczy, tak uważał Tae, a rzecz jasna, mógł się mylić. Po ukończeniu, zainwestowaliby w reklamę, a czas pokazałby, czy faktycznie był sens. Bądź co bądź, kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana! Może nawet potem jeździliby po świecie, gdzie przedstawialiby stworzoną apkę lub program?
- Dobry pomysł. Mogę to jutro zrobić. - powiedział, unosząc nieco rękę i zgłaszając się tym samym na ochotinka, który będzie mógł rozesłać maila, dzięki któremu będzie wiadomo, kto jeszcze lubi składać klocki. Może wybraliby się taką większą grupą do Legolandu w Californi? Na pewno Jin to zaproponuje, kiedy już wszystko będzie jasne.
Tae usłyszawszy, że jego pomysł z wyjazdem integracyjnym, został zaakceptowany, uśmiechnął się lekko, wyobrażając sobie taki wypad, którego swoją drogą potrzebował. Fajnie by było naładować bateryjki z daleka od wszystkiego. pomyślał, wyobrażając siebie siedzącego przed ogniskiem. Aż westchnął cicho
- Też tak myślę. - zgodził się, skinąwszy głową. Aczkolwiek pytanie wprawiło Jina w lekkie zakłopotanie, ponieważ szczerze? Ciężko mu było wybrać jedną propozycję, jako tą pierwszą.
- Hmm...podczas takiego wyjazdu, pracownicy spędziliby czas tylko w swoim towarzystwie, więc mam wrażenie, że bardziej byśmy się poznali...i dlatego wybrałbym to jako pierwsze. - wyjaśnił, mówiąc całkowicie poważnie. - Mimo wszystko nie mogę się też doczekać imprezy. - dodał zaraz z uśmiechem, doskonale wiedząc, kogo by na takową zaprosił. Myśląc o niej, wyciągnął telefon, jakby liczył na jakąś wiadomość albo cokolwiek, lecz otrzymał jedynie powiadomienie o nowym tweecie jednej z piosenkarek, której słuchał od bardzo dawna. Później przeczytam. stwierdził, ponieważ aktualnie miał O WIELE WAŻNIEJSZE rzeczy do zrobienia - albo raczej rzecz - a mianowicie, ułożenie pięknego statku.

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Obrazek-Taka aplikacja, rzeczywiście, mogłaby dać dobry rezultat wizerunkowy - Sean zamilkł na chwilę dokładnie analizując słowa Jina. Nie znał się na programowaniu, więc trudno było mu określić ile czasu byłoby potrzebne na stworzenie tego typu rzeczy, ale domyślał się, że nie mogą to być długie, niekończące się miesiące. Podejrzewał, że dział czarodzieje klawiatury z Light Side byliby w stanie coś takiego napisać, w końcu jednym z ich zadań było tworzenie aplikacji wykorzystywanych w marketingu klientów agencji. - Muszę się zorientować jak wyglądałyby kwestie prawne związane z wykorzystaniem modeli klocków i czy poszczególne elementy nie są chronione patentami lub czymś podobnym - powiedział w końcu. - Zorientuj się ile czasu i ludzi byłoby potrzebne na stworzenie takiej aplikacji, a ja dowiem się czy możemy obejść znak towarowy.
ObrazekWypuszczenie czegoś, nawet niekomercyjnie, używając logotypu LEGO lub naruszającego patenty czy też własność intelektualną duńskiego producenta, najpewniej skończyłoby się krótkim, acz bardzo kosztownym procesem sądowym. Cała sztuka polegała na tym, by zrobić aplikację do budowania z najpopularniejszych klocków bez używania ich nazwy.
ObrazekTo miałoby sens. Spodziewał się, że taki program bardzo szybko zdobyłby popularność wśród klockowych fanatyków, a jednocześnie stanowiłby świetny element w portfolio firmy. "Patrzcie co potrafimy zrobić po godzinach i wyobraźcie sobie co zrobimy dla was".
Obrazek-Podoba mi się to - spojrzał Jinowi w oczy. - Dobry pomysł. Dzisiaj masz same dobre pomysły - zaśmiał się lekko. - Rzucasz nimi jakbyś strzelał z pistoletu i zdecydowanie mnie w tym wyprzedzasz. Strzelasz pierwszy, można rzec - rzucił od niechcenia i wrócił do instrukcji.
ObrazekBudowa trwała w najlepsze, zaś sterta klocków coraz bardziej, zamiast przypadkowego zbioru plastikowych elementów, zaczynała przypominać Sokoła Millenium. W międzyczasie, w sali konferencyjnej pojawiło się zamówione jedzenie, by w krótkim czasie zniknąć, przybyło też kilka pustych butelek po piwie. Gdy kończyli, godzina jeszcze była późna, nie wczesna, lecz Sean, podziwiając ich dzieło, nie mógł nie pocierać zmęczonych oczu. Jin też nie wyglądał na specjalnie świeżego.
Obrazek-Dobra robota - Anderson uśmiechnął się szeroko na widok skończonego modelu. - Jutro możesz wziąć wolne albo przyjść później i na krócej, jak wolisz - powiedział do swojego współpracownika, po czym wyszczerzył zęby w szelmowskim uśmiechu. - Naprawdę dobra robota, Solo.
[Poszukiwania] Praca szuka człowieka w ambitnym, dynamicznym i fabularnie aktywnym zespole Agencji Light Side

"Gotyckie odrzwia chylą się i skrzypiąc suną w bok
I biała pani płynie z nich w brylantowej mgle"

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Tae skinął głową na słowa Seana, tym samym zgadzając się z nim. Taka apka na pewno przyniosłaby jakieś korzyści.
- Dobrze. Dam Ci znać, jak tylko się tego dowiem. - odparł, skinąwszy głową, a zaraz jeszcze dodał:
- Myślę, że obejście znaku towarowego jest jak najbardziej możliwe, skoro istnieją takie podróbki jak Gudi. Ostatnio YouTube zasugerował, abym obejrzał filmik zatytułowany Top 10 podróbek Lego, ale ostatecznie nie obejrzałem. - naprawdę nie obejrzał, ponieważ akurat zadzwonił telefon, który musiał odebrać, a po rozmowie strona główna sugerowała już inne filmiki. Szczerze powiedziawszy, Jin był przekonany, iż istniało mnóstwo takich rankingów.
- Albo jak sypię nimi jak z rękawa. - odrzekł, dodając jeszcze swoją wersję. Podczas wypowiadania tego, zaczął teatralnie udawać łapanie czegoś pod rękawem i następnie niby rzucił ,,to coś" przed siebie. W swojej głowie wyobraził sobie czerwoną kartę Asa zamiast nicości. - Dziękuję. Cieszy mnie, że tak uważasz o moich pomysłach. - Ponieważ byłem już przygotowany na krytykę. serio. Tak więc miła odmiana.
Szczerze? Tae wpierw sądził, iż o wiele dłużej będą układać ten zestaw. Mimo wszystko miał wielką frajdę oraz przeogromny fun, oraz czuł ogromną radość. Podczas całego tego procesu, czuł się tak, jak wtedy, gdy składał coś za dzieciaka.
Jin przez krótką chwilę bił brawo, kiedy przed swoimi oczami widział złożony z ogromnej ilości klocków Sokół Milenium. Muszę zrobić zdjęcie. bo przecież pamiątka musi być. [/i] Ogólnie po skończonej robocie, napełniła go duma, jakby właśnie dokonał czegoś niemożliwego. Oprócz tego, chciał też przybić piątkę i nawet wyciągnął rękę, lecz ostatecznie zaraz cofnął ją, by przejechać nią po włosach na głowie.
- Może zdjęcie z Sokołem? - zapytał Seana, wskazując na kamerę w swoim telefonie i najpierw robiąc ze dwie fotki statkowi, a potem dwa selfiaczki (bo on też chciał mieć z nim zdjęcia).
Uśmiechnął się szeroko, gdy nie dość, że usłyszał miłe słowa od szefa, to dodatkowo został nazwany nazwiskiem postaci, będącej przemytnikiem, a zarazem przyjacielem Luke'a Skywalkera, czyli Hana Solo.
- Zgadzam się co do dobrej roboty, lecz niezgadzam się co do Solo. Prędzej zasługuję na miano Chewbacci, ponieważ Solo pasuje moim zdaniem, bardziej do Ciebie. - powiedział, aczkolwiek zdawał sobie sprawę, iż ani trochę tego brązowego włochacza nie przypominał - nie był aż takim zaroślakiem no i mówił, gdy Chewie głównie ryczał, aczkolwiek Tae uważał jego sposób porozumiewania się za całkiem uroczy. Chociaż, na pierwszym miejscu pod względem futrzanych postaci, stawiał Ewoki - czasem nazywał je małymi miśkami. Był nawet taki czas, że słuchał piosenki śpiewanej przez Ewoki w ciągu dnia.
- Właśnie, jeżeli nie masz nic przeciwko, włączę nam tematycznę playlistę, to przynajmniej będziemy jeść, słuchając fajnych utworów. - po tych słowach, wyjął telefon, by następnie znaleźć na Spotify'u Star Wars'ową playlistę. Znalazł ją praktycznie od razu i (jak można się było spodziewać), pierwszą piosenką był...marsz imperialny, do którego Jin dołączył swój ,,śpiew", polegający na wymawianiu ,,du, duu, dudududuuu duuu".

autor

ODPOWIEDZ

Wróć do „Light Side”