WAŻNE Wprowadzamy nowy system pisania postów/tworzenia tematów w lokacjach. Prosimy o zapoznanie się instrukcją i stosowanie nowego wzoru. Więcej informacji znajdziecie tutaj!

Subfora zostały podzielone na 4 główne działy, oto orientacyjny zakres lokacji, które mogą się w nich znaleźć:
- strefa miejska - ulice, parkingi, tereny zielone, parki, place zabaw, zaułki, przystanki, cmentarze
- usługi - sklepy, centra handlowe, salony kosmetyczne, pralnie, warsztaty
- kultura i instytucje - galerie, muzea, teatry, opera, domy kultury, centra społeczne, urzędy, kościoły, szkoły, przedszkola, szpitale, przychodnie
- życie towarzyskie - restauracje, kawiarnie, kluby, kręgielnie, puby, kina

Dodatkowo w dzielnicach znajdziecie subfora większych firm albo ważnych dla forum i postaci lokacji, np. szczególne kluby, uniwersytet, czy restauracje.

INFO W procesie przenoszenia forum na nowy silnik utracone zostały hasła logowania. Napiszcie w tej sprawie na discordzie do audrey#3270 lub na konto Dreamy Seattle na Edenie. Ustawimy nowe tymczasowe hasła, które zmienicie we własnym zakresie.

DISCORD Jesteśmy też tutaj! Zapraszamy!

UPDATE Postacie chcące uzupełnić swoją KP o nowe treści w biografii mogą skorzystać teraz z kodu update w zamówieniach.

Lily i Jay - Vegas

There's things I wanna talk about, but better not to give. But if you hold me without hurting me, You'll be the first who ever did.
Awatar użytkownika
36
174

architekt wnętrz

SkB Architects

belltown

Post

- Nie można jej o tym mówić, przestań - powiedziała dość poważnie, bo nie chciała czegoś takiego robić, wiedziała, ze Maddie sobie zrobi nadzieje, że tata wróci do domu, a Lils... no średnio to widziała. Jasne, super się dogadywali ostatnio, nie denerwował jej jakoś mocno, całkiem dobrze się w swoim towarzystwie bawili, ale żeby ślub brać? litości :lol:
- Bo to najgłupszy pomysł na jaki kiedykolwiek w duecie wpadliśmy. - stwierdziła, siadając na krawędzi łóżka i pokręciła głową z niedowierzaniem. - Jasne, będzie nam fajnie do momentu w którym się pokłócimy, a ty postanowisz w przerwie kogoś wyruchac. Albo się nawet nie pokłócimy, pojedziesz gdzieś i przyliżesz inną laskę - trochę oskarżycielskim tonem to powiedziała, finalnie siadając po turecku żeby siedzieć przodem do niego. Nawet nie miała weny się z nim kłócić, eh. - Przynieś mi jakiś alkohol z barku - powiedziała, marszcząc czoło. Na trzeźwo tego nie zdzierży :lol:

autor

-

Awatar użytkownika
37
190

właściciel

Rapture

belltown

Post

– Ale czemu nie w zaadzie? Mads będzie przeszczęśliwa – wzruszył ramionkami. No przecież naprawde było ostatnio między nimi dobrze i chyba liczył na to, że dostanie szansę tak jak szansę dostał Ronnie, gdy Lils wzięła ślub w Vegas właśnie z nim. Cóż.
– E tam, miewaliśmy na pewno jakieś głupsze – mruknął pod nosem, chociaż żaden w tym momencie do głowy Jasonowi nie przychodził. – Jezu, nikogo nie postanowię wyruchać ani nic. Naprawdę nie chcę zjebać relacji z tobą – powiedział ze smutkiem w oczach i widać było, że mówił w stu procentach poważnie. Odetchnął głęboko i przechylił delikatnie głowę.
– Okej – mruknął cicho i pewnie zgarnął swoje bokserki z podłogi przy łóżku, przywdział je i istotnie, rzucił jej zaraz mini tequilę, sam chwyciwszy drugą, coby sama nie piła. :lol:

autor

-

There's things I wanna talk about, but better not to give. But if you hold me without hurting me, You'll be the first who ever did.
Awatar użytkownika
36
174

architekt wnętrz

SkB Architects

belltown

Post

- Bo powinnismy wziąć rozwód, a nie robić naszej czterolatce nadzieje na to, że będzie dobrze? - powiedziała, patrząc na niego trochę jakby byl upośledzony i w tym momencie coraz bardziej go o to podejrzewała :lol: - Tak? Podaj przykład - cisnęło się jej na język powiedzenie, ze podjecie decyzji o wspólnym dziecku było takim pomysłem, ale kochała Maddie nad życie, wiec cóż :lol: - A wcześniej chciałeś? Zresztą, nie ważne. Na ten moment nie mamy żadnej relacji, Jay. Od wieków nie byliśmy na randce i... nie wiem co mam ci na to wszystko powiedzieć po prostu. Nie ufam ci w temacie relacji - wzruszyła ramionami, łapiąc mini tequile w dłonie, odkręciła ją i opróżniła na raz. Oparła się plecami o ścianę i odetchnęła głęboko.
- Mam takiego kaca, że nawet nie mam siły cię zajebać - wymamrotała, przymykając oczy. Może jak zamknie oczy, a potem otworzy to problem sam zniknie? :lol:

autor

-

Awatar użytkownika
37
190

właściciel

Rapture

belltown

Post

– Niby ma sens to co mówisz, ale przecież może być dobrze i to wcale nie musi być nadzieja, tylko rzeczywistość – wzruszyła ramionkami i uśmiechnął się do niej całkiem uroczo. – Jezu, no na pewno jakieś były, ale teraz mam kaca, nie wymagaj myślenia, co – wywrócił oczami i aż go głowa rozbolała w tym momencie.
– Więc chodźmy dzisiaj na randkę. Tak po prostu. Zorganizuję nam coś fajnego – poruszył brwiami, bo skoro nie byli, to mogli iść, skoro nie mieli relacji, mogli zacząc ją mieć, dla niego wszystko było tutaj banalnie proste.
– Bogu dzięki, bo chcę przeżyć – pokazał jej język i westchnął cicho, sącząc tequilę z buteleczki. :lol:

autor

-

There's things I wanna talk about, but better not to give. But if you hold me without hurting me, You'll be the first who ever did.
Awatar użytkownika
36
174

architekt wnętrz

SkB Architects

belltown

Post

- Mhm - mruknęła tylko pod nosem, bo nie miała siły się licytować. Odrobił w jej oczach ostatnio dość mocno, ale nie na tyle, żeby zostać jej mężem jednak :lol: - Nie, nie było, dlatego nie możesz sobie nic przypomnieć, a nie przez kaca - wywróciła oczami, nawet lekko go palcem w skroń dźgnęła w tym momencie, bo akurat tego była pewna, nie?
- A nie powinno to działać tak, że do trzech razy sztuka i potem koniec? U nas to juz chyba będzie czwarty raz. Albo piąty. Trochę się zgubiłam w którymś momencie - westchnęła ciężko, zsuwając się tak, żeby położyć się na plecach. - ale najpierw chcę się jeszcze zdrzemnąć. - dodała, jak gdyby nigdy nic i istotnie w koldre się wtuliła. Ba, nawet ułożyła się tak, żeby w razie czego pod kołderkę tez mógł wejść ostatecznie :lol:

autor

-

Awatar użytkownika
37
190

właściciel

Rapture

belltown

Post

- Przestań, to na pewno kac - mruknął pod nosem, wywracając oczami. mimo to, nie komentował, że to kolejny już raz i że powinno być do trzech razy sztuka. Oj niech ona już go tak nie rozlicza, taka Nesta dawała Markowi w chuj szans i co? W końcu dojrzał. :lol:
Tak więc się istotnie zdrzemnęli, ale z drzemki wstał pierwszy, ogarnął się, jakiś liścik jej zostawił, że przyjdzie po nią o konkretnej godzinie i zajął się zaaranżowaniem owej randki. No i teraz już jechali na lądowisko helikopterów, bo wynajął im helikopter - licencję pilota pewnie posiadał i zamierzał się z nią przelecieć nad wielkim kanionem i nad Vegas.
- Gotowa na przygodę? - poruszył brwiami, parkując auto i uśmiechnął się do niej uroczo.

autor

-

ODPOWIEDZ

Wróć do „Podróże”