WAŻNE Wprowadzamy nowy system pisania postów/tworzenia tematów w lokacjach. Prosimy o zapoznanie się instrukcją i stosowanie nowego wzoru. Więcej informacji znajdziecie tutaj!
Subfora zostały podzielone na 4 główne działy, oto orientacyjny zakres lokacji, które mogą się w nich znaleźć:
- strefa miejska - ulice, parkingi, tereny zielone, parki, place zabaw, zaułki, przystanki, cmentarze
- usługi - sklepy, centra handlowe, salony kosmetyczne, pralnie, warsztaty
- kultura i instytucje - galerie, muzea, teatry, opera, domy kultury, centra społeczne, urzędy, kościoły, szkoły, przedszkola, szpitale, przychodnie
- życie towarzyskie - restauracje, kawiarnie, kluby, kręgielnie, puby, kina
Dodatkowo w dzielnicach znajdziecie subfora większych firm albo ważnych dla forum i postaci lokacji, np. szczególne kluby, uniwersytet, czy restauracje.
INFO W procesie przenoszenia forum na nowy silnik utracone zostały hasła logowania. Napiszcie w tej sprawie na discordzie do audrey#3270 lub na konto Dreamy Seattle na Edenie. Ustawimy nowe tymczasowe hasła, które zmienicie we własnym zakresie.
DISCORD Jesteśmy też tutaj! Zapraszamy!
UPDATE Postacie chcące uzupełnić swoją KP o nowe treści w biografii mogą skorzystać teraz z kodu update w zamówieniach.
Ness & Elias

przejęła nielegalne interesy
Rapture
-

- Nie sądziłam, że będziesz tak wcześnie - uśmiechnęła się delikatnie, zaczynając się nerwowo bawić bransoletką od Nicka. - Jak tam? - spytała luźno, patrząc mu w oczy i była znacznie mniej udręczona niż wcześniej!

-
-
-


- Chciałem napić się kawy. Jak ty, zresztą - puścił jej oczko i zasiadł istotnie na przeciwko niej tak, żeby Vittoria musiała usiąść pomiędzy nimi. - Dobrze. Myślisz, że przyjdzie? - zapytał, zamawiając istotne jakieś podwójne espresso. - Ale widzę, że coś się lepiej czujesz. Był seks, czy po prostu wyspałaś się w końcu? - zapytał z rozbawieniem ale jakoś wolał nie myśleć o niej uprawiającej seks z Benem. Meh.

przejęła nielegalne interesy
Rapture
-


– Kawa życiem – pokiwała głową, bo sama też wzięła podwójne espresso. Ness od zawsze piła czarną kawę. – Jasne, że przyjdzie. Może się trochę spóźnić, bo Nicky ma kolki – powiedziała z troską wyraźną, bo pewnie ogólnie dużo czasu spędzała pomagając Vittorii z małym.
– Moje życie seksualne, to nie twój biznes od jakichś ośmiu lat, Elias – pokazała mu język w tym momencie, wzruszając niewinnie ramionami. Wolala się mu nie zwierzać, już i tak uzewnętrzniła się za bardzo ostatnio.

-
-
-

- Nie pytam cię przecież o pozycję w jakich seks uprawiałaś. Nie jestem tak dogłębnymi szczególami zainteresowany, wiesz? Bardziej chciałem wiedzieć, czy ulżyło twojej duszy - puścił jej oczko. Nie będzie jej wypytywał o niewiadomo co, litości


przejęła nielegalne interesy
Rapture
-

– Jest tyci lżej na mojej duszy – pokazała mu język z rozbawieniem, a zaraz kelnej przyniósł dla niego podwójne espresso, podczas gdy ona sama zamówiła sobie drugą kawę, bo wiedziała że tę lada chwila wypije.

-
-
-

- To najważniejsze. Czyli wracamy do sarkazmu i całej reszty już? - zaśmiał się cicho, ale zaraz śmiać się przestał, bo do stolika podeszła Vittoria z nosidełkiem.
- Hej - rzuciła, a Elias od razu wstał ze swojego krzesła i odsunął jedną dla niej. Ba, nawet jej podstawił krzesełko obok, żeby nosidełko mogła na nim postawić!
- Hej, Vi. I Nicky - uśmiechnał się niewinnie, wyciągając dłoń do młodej żeby podeszła się przytulić.

przejęła nielegalne interesy
Rapture
-

– Nie jesteś – powiedziała cicho, patrząc na niego z lekkim smutkiem, bo próbowała Vi przetłumaczyć, że dobrze, żeby młody miał na imię Elias nawet na dziesiąte imę, ale była nieugięta. W każdym razie, gdy spytał o sarkazm, skinęła głową. – Tak, ale nie przy Vi – odparła cicho, bo przy ich córce mieli być cywilizowani i się dogadywać.
– Hej skarbie – ucałowała policzek córeczki i uśmiechnęła się do niej, a Vi pewnie dała się doś niechętnie Eliasowi przytulić, podczas gdy Nessie wzięła od razu Nickiego w ramiona.
– Przepraszam za spóźnienie. Mały miał kolkę i dramat. Jak tam? Wszystko dobrze? Żadne z was nie umiera?[/b] – bo rodzinne lunche zdarzaly się rzadziej niż częściej.

-
-
-

- Okej, przy Vittorii będe grzeczny - nawet udał, ze usta zasuwa magicznym suwaczkiem. Nie zamierzał młodej bardziej podpadać, serio. Więc kiedy jednak przyszła i NAWET się do niego delikatnie przytuliła, on objął ją ramieniem nieco mocniej i uśmiechnął się delikatnie.
- Nie no coś ty, nikt z nas nie umiera - wywrócił oczami. Nachylił się nieco nad stolikiem, żeby musnąć palcami czółko malucha, którego Nesta teraz trzymała w ramionach. - Po prostu... trochę porozmawialiśmy z mamą o tym, że może powinniśmy raz na jakiś czas wychodzić gdzieś razem, we czwórkę? Tak... rodzinnie? - nieśmiało zaproponował, niewinnym wzrokiem jednocześnie patrząc na córkę.

przejęła nielegalne interesy
Rapture
-

– Och, okej – stwierdziła nieco zaskoczona. – No nie wiem, w sensie… Przy małym jest dużo roboty…. – zaczęła kręcić lekko. – Mamo, a ty co na to?[/b] – spytała, patrząc na Nessie, która wlepiła w Eliasa spojrzenie, odkąd powiedział o regularnych lunchach.
– Uważam, że to nie jest najgorszy pomysł – przyznała szczerze. Skoro chciał budować znów relacj1) z Vi, niech się z nią spotyka.

-
-
-

- Zawsze mogę ci pomóc z czymś, jeśli byś chciała. Z tobą radziłem sobie nie najgorzej, to z Nickiem chyba tym bardziej dam radę - puścił jej oczko, chociaż kątem oka spojrzał na Nestę z miną Pomożesz w razie czego? a Vittoria... jakby to podchwyciła, bo było widać błysk w jej oku.
- Właściwie.. to mógłbys pomóc mi dzisiaj. Chciałam iść z przyjaciółką do kina, więc gdybyś posiedział z małym, byłoby super. I może zgodziłabym się na kolejny lunch - powiedziała, uśmiechając się niewinnie.
- No... jasne. Nessie, potowarzyszysz mi? - no gdzie on sam do dziecka, jak ostatni raz pampersa zmieniał tyle lat temu


przejęła nielegalne interesy
Rapture
-


- Idź na spokojnie, tata się wszystkm zajmie, kochanie – powiedziała spokojnie, uśmiechając się do Vi delikatnie. – Daj tylko znać jak będziesz bezpiecznie wracać, co? – Vi pokiwała powoli głową.. - Na którą macie seans, Vi? – spytała niewinnie, bo w zasadzie już się by chętnie napiła mocniejszego tronku. Cóż. .


-
-
-


- Jasne, nie ma problemu. Zajmę się wszystkim - pokiwał ochoczo głową. No jesli to miałoby poprawić jego relacje z córką, to był gotowy się poświęcić generalnie. A potem istotnie, pojechali do Eliasa. Wzięli sobie jakieś dobre czerwone winko i aktualnie małego Eli dyndał w wózku.
- Chciała mnie tylko wykorzystać, nie? Wcale mi nie wybaczy? - zapytał z rozbawieniem. Pewnie mieli już rozpacz małego Nicka ze sobą, ale Nessie na bank fachowo pomogła, bo Elias trochę się udręczał tym płaczem. Eh.

przejęła nielegalne interesy
Rapture
-

– Jasne, że chciała cię wykorzystać – uśmiechnęła się lekko. – Myślę, że nabroiłeś na tyle, że jeden lunch nie nadrobi tego, że nie odwiedziłeś jej gdy urodziła i za bardzo nie dzwoniłeś. Poza tym chyba nadal ma ci za zle to, co zrobiłeś mnie. I w sumie jest mi przykro, bo nigdy nie chciałam, żeby patrzyła na ciebie przez pryzmat tego, że zdradzałeś mnie. Bo zależał o mi, żebyście mieli dobre kontakty – westchnęła ciężko, wstając z kanapy i patrząc na zasypiającego Nickiego.
– Musisz zapracować na to wybaczenie, Eli – powiedziała cicho, muskając delikatnie policzek chłopca palcami. No wspaniały był. :C