Sam nie zorientował się, kiedy czas tak szybko minął. Nim się obejrzał, zakończyli zdjęcia do filmu i jedyne co pozostało, to czekać aż zostanie zmontowany, a następnie wezmą udział w festiwalu. Enzo ulżyło, że wyrobili się ze wszystkim w czasie, pomimo tej nagłej zmiany aktora na Baptiste. Tak jak przypuszczał, mężczyzna z czasem nabrał pewności siebie i zaczął znacznie naturalniej wyglądać przed kamerką, dzięki czemu nie było trzeba powtarzać tak wielu ujęć i zdjęcia szły o wiele sprawniej. Miał nadzieję, że ten film zostanie doceniony i zdobędą jakąkolwiek nagrodę, biorąc pod uwagę fakt, ile obaj musieli przejść i się natrudzić, żeby w ogóle go nakręcić.
Gdy nadszedł dzień festiwalu, od samego rana naprawdę się stresował. Co chwilę się upewniał, że wszystko jest załatwione, włącznie z makijażystką i fryzjerem. Logiczne, że przecież musiał się dobrze prezentować, tak? A na taką okazję na pewno nie miał zamiaru szykować się sam i potrzebował nieco bardziej profesjonalnej pomocy. Poza tym, był na tyle zdenerwowany całym tym festiwalem, że nawet nie byłby w stanie skupić się na tym, żeby się malować i układać włosy. Widział, że Baptiste też się stresował, chociaż po mężczyźnie aż tak bardzo nie było tego widać. No, a przynajmniej aż tak bardzo tego po sobie nie pokazywał. Z samego festiwalu pamiętał niewiele, ale jedna rzecz bardzo zapadła mu w pamięć - Baptiste przyznał się, że są razem. No i jak na początku się z tego powodu cieszył i bardzo miło mu się zrobiło, że mężczyzna postanowił to zrobić, tak teraz, kiedy wracali już w aucie do domu, a Enzo siedział w telefonie i czytał te wszystkie niepochlebne komentarze na swój temat, to bardziej był zły na Archambeau, że do wszystkiego się przyznał, nie konsultując tego wcześniej z nim. Nie wiedział, czy mężczyzna w ogóle to wcześniej planował, czy zrobił to pod wpływem chwili, ale na pewno to było coś, co powinien bardziej przemyślać albo na temat czego powinien porozmawiać z Lorenzo.
Gdy zajechali pod dom, wysiadł bez słowa z auta i skierował swoje kroki w kierunku drzwi. Po wejściu do środka, zdjął buty, a następnie płaszczyk i odwiesił go na wieszak, razem z torebką. Ruszył wgłąb domu, kierując swoje kroki w kierunku kuchni. Zapalił światło, wyjął z szafki kieliszek, a następnie zgarnął ze stojaka butelkę z czerwonym winem. Otworzył ją przy pomocy korkociągu i nalał alkoholu do kieliszka, po czym od razu upił spory łyk.
Baptiste Archambeau