- Pomiędzy narodzinami a śmiercią
wiele się może wydarzyć:
między innymi (którzy są tacy jak ty)
możesz się nagle obudzić pomiędzy
sufitem a podłogą pomieszczenia, które
po jakimś czasie okaże się celą,
numerem hotelowym, mieszkaniem spółdzielczym
lub gabinetem dygnitarza;
Leniwie rozchylił powieki, a jasne tęczówki (fałsz; przekrwione przez niewyspanie, alkohol, życie) w tej samej sekundzie napotkały na barierę. Jasny snop światła, który brutalnie wdarł się pod kurtynę ciemnych rzęs bynajmniej nie był niczym przyjemnym po ciężkiej, lecz niezwykle krótkiej nocy. Kilka sennych kwadransów otuliło go po bezsensownej przygodnie jaką było pałętanie się po mieście z butelką wysokoprocentowego trunku w dłoni. Mezcal (z pasażerem na gapę w środku) podróżował z nim po tych mniej i bardziej niebezpiecznych zakątkach Puerto Vallarta - miasta, w którym wylądował i w tamtejszym hotelu przespał pierwszą noc, aby wczesnym popołudniem dnia kolejnego udać się w miejsce docelowe, jakim było Punta Mita. Problemy z dogadaniem się niestety okazały się trudniejsze niżeli myślał, ponieważ właściciel preferował komunikowanie się w języku, którego Blake Griffith nie znał zbyt dobrze. Po długich bataliach udało się osiągnąć kompromis, co było dla niego zaskoczeniem zważając na ostatnie klęski i niepowodzenia, których był pośrednim (albo bardzo bezpośrednim) inicjatorem. Gdy wypożyczonym przy lotnisku samochodem dotarł pod domek, który wynajął (a nie domki - a tak było planowane), trochę mu ulżyło, ponieważ rzeczywiście posiadał dwa osobne wejścia, a jedynym punktem łączącym posiadłość była jedna, wspólna duża kuchnia, która - wedle słów mężczyzny - mogła być używana przez dwie duże meksykańskie rodziny równocześnie, a nikt przy tym nie straciłby nawet paznokcia. Ciche, szorstkie prychnięcie wydobyło się wtedy z jego gardła, wspominając w myślach przy okazji wszelkie książki i filmy, w których - bynajmniej nie przy przygotowaniu potraw - jako pogróżkę, czy żądanie okupu podrzucano komuś, na przykład, palec. Nie podzielił się swoją uwagą, a zamiast tego odebrał klucze i wysłał Mary dokładną instrukcję na temat tego, gdzie zostawi komplet należący przez najbliższych kilka dni do niej. Strona domu, która przypadła kobiecie, była bez wątpienia bardziej kolorowa, jednakże obie łączył basen na tyłach budynku. Griffith uważał, że poniekąd jest zbędny, skoro dosłownie dwie minuty pieszej wędrówki mogli podziwiać zdecydowanie ciekawsze widoki.
(...) możesz się nagle ocknąć
pomiędzy dwiema ścianami, z których jedna
powstrzymuje napór stepowej zamieci, a w drugą
narkotycznymi falami bije luksusowy ocean;
Zacisnął szczękę i opuścił sypialnię. Po kilkuminutowym prysznicu - korzystając z tego, że zostało mu jeszcze kilka godzin do przyjazdu znajomej - postanowił aktywnie spędzić czas na plaży. Z dala od Seattle, od różnorakiej śmierci, problemów, rzeczy, które skomplikował i nie wiedział jak je rozplątać.
...a kolejna czekała na uporządkowanie wraz z chwilą, w której miała się pojawić Mary.
Kobieta, którą polubił, a ona nie lubiła jego.
Nie Maxa, a Blake'a Griffitha.
W całym ferworze sytuacji, nad którymi stracił kontrolę, zapomniał i o tym, a teraz... nie było odwrotu.
- ...możesz się nagle obudzić z palcem wskazującym
wetkniętym pomiędzy „Nowe Drogi” a „Nowy,
wspaniały świat”, stojące obok siebie na półce
(...)
pomiędzy ramionami
nieustannego krzyża, który niesiesz
we własnym ciele;
krzyż ci na drogę,
krzyż ci nad grobem,
krzyk ci w nagrodę,
krzyk, z którym się czasem budzisz.