Strona 2 z 2

: 2021-04-22, 19:59
autor: Belle Chateux
A widzisz, gubię się nieco w tych Thompsonach jednak, za dużo was tam jest. Trzeba trochę współczuć takiego ojca, bo niestety będzie on przelewał przez całe swoje dalsze życie niespełnione ambicje na swoje dziecko, a gdy to się nie zgodzi na wykonywanie poleceń to zostaje wydziedziczone w mniemaniu rodzica. A może to Cadence zbyt mocno podchodził do tego by zadowolić swojego ojca? Sama Belle nie mogła mu powiedzieć że to słabe, bo sama była na tyle ambitna że chciała zrobić wiele by zadowolić swoich bliskich, by ci byli z niej dumni, tak samo próbowała zaimponować swojemu mentorowi i dzięki temu piąć się po szczeblach chirurgicznej kariery.
- Nie byłabym tego taka pewna, zobacz tylko, jeśli uwierzysz w siebie i swoje możliwości oraz w to, że jesteś w stanie ich przekonać do swoich racji to robisz wszystko z jeszcze większą pewnością siebie, a wtedy oni zauważają to, czego nie dostrzegali wcześniej. Czy to nie takie proste? - no i znów upierała się przy swoim idealistycznym podejściu, więc tym się pewnie różnili, ale nie jesteśmy przecież klonami samych siebie, nieprawdaż? Oczywiście jej pytanie było czysto retoryczne, nawet nie oczekiwała na nie żadnej odpowiedzi ze strony swojego towarzysza. Ot co, każde z nich wyraziło swoje zdanie na dany temat. Póki co Thompson zrobił na niej dobre wrażenie, dlatego blondynka była prawie pewna kolejnego spotkania. Tylko ta obawa przed tym, że on ją zmanipuluje gdzieś tam widniała z tyłu głowy.
- Zatem chyba będę musiała zastanowić się czy mogę ci ufać. - powiedziała również szczerze, bo naprawdę nie wiedziała czy może mu zaufać czy powinna trzymać się raczej na dystans? Jednak on był z nią szczery, skoro był do tego zdolny by się przyznać do manipulacji to może będzie mogła mu zaufać, o ile on przez cały czas będzie wobec niej szczery? Cóż, po tej randce, jak zostanie już sama będzie musiała się nad wszystkim zastanowić i przeanalizować każdy jego gest oraz każde jego słowo. Gdy jednak brunet wspomniał o jej ulubionej grze z dzieciństwa to od razu jej twarz się rozpromieniła jeszcze bardziej.
- Jak mogłabym jej nie pamiętać! To moja ulubiona gra z dzieciństwa! Zatem z chęcią możemy w to zagrać, albo w jakieś gry typu "milionerzy" gdzie trzeba pogłówkować nad pytaniami z wysokim poziomem trudności. - zatem tak, to już było pewne że będzie drugie spotkanie. A Belle lubiła gry z łamigłówkami do rozwiązywania, więc z chęcią urządzi sobie z nim wieczór z grami, a może zdradzi mu tajemnicę doskonałego chirurga? To by się okazało w zależności od tego, jak bardzo Cadence by nią zmanipulował do wyjawiania swoich tajemnic.
- Nie lubię na pizzy z ananasem, z krewetkami i szparagami. Bleh. - aż się skrzywiła na wspomnienie tego, czego akurat nie znosiła na pizzy, dlatego mieli już pewne ułatwienie w wyborze odpowiedniego dania w restauracji, do której to wybrali się po tym jak jeszcze trochę pojeździli po lodzie.
/zt x2