Strona 2 z 2

: 2021-07-19, 13:39
autor: Abigail Whiteley
Abigail w życiu nie określiłaby się mianem pracoholiczki. Do tej pory zawsze od pracy wolała dobrą zabawę i korzystanie z życia garściami. No ale w końcu czas dorosnąć, prawda? Niektórzy pewnie byliby zdania, że powinna zrobić to już dawniej. Ale ona była innego zdania, nigdzie jej się wcześniej nie spieszyło...no ale kiedy już się urodziła jej córka, to nieco zmieniło jej się patrzenie na świat.
Złagodniała nie o słysząc jego odpowiedź i ten spokojny ton. Zanim jednak się odezwała ponownie, wciąż jeszcze chwilę przyglądała mu się z nieufnością. Bo serio, interesowało go jej życie? No jakoś nie sądziła... Z drugiej strony, pytanie nie było jakoś bardzo osobiste, więc ostatecznie zdecydowała się na nie po prostu odpowiedzieć.
- Najpierw studia, potem trochę podróżowałam tu i tam, ale nie, nie szukałam miłości, raczej wrażeń - odparła zgodnie z prawdą, wzruszając ramionami. No koniec końców nie była to żadna tajemnica, prawda? Oczywiście spowiadać mu się tu nie zamierzała, więc fakt iż przywiozła z tych wojaży córeczke, zostawiła już dla siebie. Jak i fakt, że w pewnym momencie była pewna, że tę miłość życia znalazła... No ale jednak się pomyliła, jak się okazało!
- Dziękuję, będę czekać na telefon w takim razie - odparła, siląc się na uśmiech i podniosła się z fotela. No bo skoro to wszystko, to nie zamierzała tu dłużej siedzieć. Chociaż gdzieś tam z tyłu głowy siedziała ta myśl, że prawdopodobnie nigdy więcej już tu nie zagości. Bo mimo iż nie miała sobie nic do zarzucenia i wiedziała, że pokazała się z jak najlepszej strony, to jednak miała to przeczucie, że to nie wystarczyło. Nie nastawiała się więc, że zgarnie tę posadę.
- Do widzenia - rzuciła na odchodne, po czym opusciła jego gabinet, zostawiając Leonarda za drzwiami samego ze swoimi myślami.

/zt