WAŻNE Wprowadzamy nowy system pisania postów/tworzenia tematów w lokacjach. Prosimy o zapoznanie się instrukcją i stosowanie nowego wzoru. Więcej informacji znajdziecie tutaj!

Subfora zostały podzielone na 4 główne działy, oto orientacyjny zakres lokacji, które mogą się w nich znaleźć:
- strefa miejska - ulice, parkingi, tereny zielone, parki, place zabaw, zaułki, przystanki, cmentarze
- usługi - sklepy, centra handlowe, salony kosmetyczne, pralnie, warsztaty
- kultura i instytucje - galerie, muzea, teatry, opera, domy kultury, centra społeczne, urzędy, kościoły, szkoły, przedszkola, szpitale, przychodnie
- życie towarzyskie - restauracje, kawiarnie, kluby, kręgielnie, puby, kina

Dodatkowo w dzielnicach znajdziecie subfora większych firm albo ważnych dla forum i postaci lokacji, np. szczególne kluby, uniwersytet, czy restauracje.

INFO W procesie przenoszenia forum na nowy silnik utracone zostały hasła logowania. Napiszcie w tej sprawie na discordzie do audrey#3270 lub na konto Dreamy Seattle na Edenie. Ustawimy nowe tymczasowe hasła, które zmienicie we własnym zakresie.

DISCORD Jesteśmy też tutaj! Zapraszamy!

UPDATE Postacie chcące uzupełnić swoją KP o nowe treści w biografii mogą skorzystać teraz z kodu update w zamówieniach.

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
0
0

dreamy seattle

dreamy seattle

-

Post

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

#3

Przyszła ta szczególna w swoim rodzaju chwila, związana z nabywaniem nowych ubrań. Zaledwie dwa dni temu Kenny rozerwał niechcący jedną ze swoich koszulek na długi rękaw, gdyż podczas podnoszenia ciężarków w zaciszu domowym, przypadkowo zaplątał sobie kciuka w kołnierzyk. Jaki był skutek? Musiał się wybrać na zakupy. Ze względów oczywistych, nie zadzwonił po swojego ulubionego brata Shahruza, który to podczas oględzin ubraniowych, wciskałby mu koszulki ze sprośnymi tekstami, albo inne, przesadnie jaskrawe kolory, przykuwające uwagę. Jakby nie wystarczał fakt, że wręcz rzucał się w oczy (innym), z powodu towarzyszącej mu, białej, składanej laski.
W zasadzie, dawno nie był na zakupach z Pinkie. W trakcie przemierzania centrów handlowych, odrobinę się pogubił. Raz prawie wstąpił do sklepu z damską bielizną, za drugim podejściem natomiast skręcił do lokalu, sprzedającego dziecięce zabawki. Z pewnością doskonale by się bawił razem z siostrą na przebieraniu w bzdurnych drobiazgach, ale koniec końców musiał znaleźć dla siebie coś wyjściowego. Siostra wydawała mu się wystarczająco obeznana w modzie, nie tylko damskiej, ale ogólnie, z czego zamierzał bezczelnie skorzystać. Lepszej stylistki, doradzającej mu w ramach siostrzanej pomocy, raczej nie znajdzie. Przynajmniej na chwilę obecną.
- Masz już pomysł na prezenty świąteczne? – podpytał, poprawiając chwyt przy ramieniu Pinkie, bo pięć minut temu uznał, że tak będzie wygodniej się przemieszczać. Białą laskę złożył i wetknął sobie do przedniej kieszeni spodni. Poprawił czapkę z pomponem na głowie, co i raz wyczuwając ruch powietrza tuż obok prawego ramienia, związany z mijaniem ludzi. W porach weekendowych było ich mnóstwo na mieście, szczególnie, że niektórzy już teraz zaopatrywali się we wspomniane wcześniej, prezenty gwiazdkowe.
Skręcili w stronę jednego z kolejnych sklepów, specjalizujących się tym razem w sprzedawaniu stylówek na drwala. Kto wie, może taki zestaw będzie idealnie pasował do aparycji Kentigerna?
<style type="text/css">.ahv{height:130px; opacity: 1.0; padding: px;line-height:px; margin-bottom:20px;position:relative; box-shadow: 0PX 0PX 5PX #262626; border: dashed #A9D0F5 1px;;right: 3px;x-index: 1;}.ahd{padding: 2px; position:relative;opacity:1.0;margin-top: -164px;right: 12px;padding: 3px;x-index:2;}</style><center></div>
<img src="https://i.imgur.com/EUgkkoc.gif" class="ahv"/></div>
<img src="https://i.imgur.com/mAwctO9.png" class="ahd"/></div></center>

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

outfit

Zakupowa propozycja Kenaia spadła na Pinkie niczym złoty deszcz i totalnie jej się spodobała. Po pierwsze, doskonale wiedziała, że należy zadbać o to, by Kenai był super stylowy i seksi, a po drugie, była to wspaniała okazja, by wypytać go dyskretnie o prezent, jaki chciałby dostać na święta. W tym roku wylosowała Kenny'ego i musiała mu sprawić coś totalnie super, ale jak zwykle miała milion pomysłów i żaden nie wydawał jej się wystarczająco dobry, więc najlepiej, gdyby dał jej jakąś wskazówkę. By jednak taką dostać i nie wtopić, musiała wykazać się nie lada sprytem. Ależ ekscytujące to wyzwanie!
Nie miała nic przeciwko temu, by się jej trzymał, wręcz bardzo ją cieszyło, że może mu pomóc i przerywała swoje niekończące się wywody o wszystkim za każdym razem, gdy miała mu podpowiedzieć, że przed nimi są schody, jakiś próg, albo że może trzeba teraz skręcić. Opowiadała mu także, jakie sklepy mijają, bo może miał na siebie jakiś pomysł i chciałby wstąpić do konkretnego? Akurat stylówki na drwala nie bardzo ją samą przekonywały, no ale cóż, jeśli chciał, to przecież miała mu pomóc, a nie tylko krytykować. No a jakby nie patrzeć, to jednak Kenai będzie to nosił, więc ciężko, żeby miała go wsadzić w cekiny i brokat.
- Och, oczywiście! Myślę o tym chyba od miesiąca, niektóre już mam nawet popakowane. Dla Pandy kupiłam taką śliczną figurkę ze słonikami, no i chyba ułożę ją w jakimś wieńcu ze sztucznych kwiatów, żeby miała na stałe. A może z żywych, a potem, jak zwiędną, to je wymienię na sztuczne? Albo hmm, może lepiej to zrobić w doniczce, żeby nie więdły? Co o tym myślisz? Rodzicom kupiłam zegar z kukułką, a dla Samuela znalazłam taką super starą książkę w antykwariacie, której szukał kiedyś, mam nadzieję, że jej jeszcze nie znalazł. Jeszcze muszę wymyślić, co kupić sobie. Hmm, a ty co byś sobie kupił? - czy możliwe, że udało jej się zadać to pytanie na tyle gubiąc je w gąszczu swojego słowotoku, że Kenai nie uzna go za podejrzane? Taką miała nadzieję. Chociaż gdyby nie robiła mu prezentu, to pewnie i tak chciałaby wiedzieć, co by chciał dostać. Może mógłby ją zainspirować do prezentu dla kogoś innego. Rozmowy z rodzeństwem zawsze były dla niej bardzo wartościowe, pod różnymi względami.
<link href="https://fonts.googleapis.com/css?family=Dancing+Script" rel="stylesheet" type="text/css"><style>.domi{width: 200px; position: relative; z-index: 2; border: #456a7a 2px solid; padding: 2px; margin-bottom: -1px; margin-top: 1px;}.sie{width: 220px; position: relative; z-index: 3; font-family: Calibri; letter-spacing: 1px; line-height: 10px; font-size: 10px; margin-right: -15px; margin-top: 5px; color: #43646f;}.impo{width: 320px; position: absolute; z-index: 1; margin-left: -150px; margin-top: -50px; filter: grayscale(50%);}.ssible1{position: relative; z-index: 2; width: 210px; height: 160px; border-left: transparent 2px solid; border-top: transparent 2px solid; margin-right: -10px; border-image: linear-gradient(to bottom right, #456a7a, transparent, transparent); border-image-slice: 1; margin-top: 50px;}.ssible2{position: relative; z-index: 2; width: 210px; height: 160px; border-right: transparent 2px solid; border-bottom: transparent 2px solid; border-image: linear-gradient(to top left, #456a7a, transparent, transparent); border-image-slice: 1;}.panic{font-family: Dancing Script; text-transform: lowercase; font-size: 26px; color: #6e909c; text-shadow: #43646f 1px 1px 2px;}</style><center><img src='https://www.pngkey.com/png/full/12-1282 ... parent.png' style class='impo'><div class='ssible1'><div class='ssible2'><img src='https://64.media.tumblr.com/1c2c4cedc25 ... v_250.gifv' style class='domi'></div></div><div class='sie'>And when I knock at one hundred and two and I see your pyjamas I can’t stop smiling <span class='panic'>at you</span></div></center></br></br>

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Pomimo tego, że Pinkie potrafiła mówić naprawdę dużo, to nie stanowiło dla Kenaia większego problemu. Od czasów, gdy stracił wzrok, słuch wytężył mu się jeszcze bardziej i sporą uwagę zwracał na barwę głosu swojego rozmówcy, a jego siostra posiadała całkiem klarowny ton i co najważniejsze, nie śmiała się w głos, w stylu przerysowanego plastika, zabiegającego o uwagę swojego tatuśka. Tyle mu wystarczało, a poza tym, czuł, że może zaufać Pinkie w kwestii doboru swojego outfitu. Zwykle zajmowała się tym Aimee, ale co za problem zaangażować w ten aspekt kolejną siostrę? Najważniejsze, że obie nie były Shahruzem, podrzucającym mu najbardziej wyuzdane koszulki emanujące niezaspokojoną, seksualną energią. Na to się nie pisał, szczególnie nie w miejscu publicznym. Poza tym, Pinkie miała całkiem niezłą orientację w terenie (na pewno lepszą od jego własnej), z czego chętnie korzystał.
W brokacie również wyglądałby najpewniej powalająco, ale to lepiej zatrzymać na inną okazję. Wokoło zdecydowanie powinno być wtedy więcej ludzi, których mógłby oślepiać swoim bajecznym blaskiem.
Siorka zasypała go takim potokiem słów, że w pierwszej chwili otworzył usta, jakby chciał coś powiedzieć, ale równie szybko je zamknął, lekko wybity z pantałyku.
- Co bym sobie kupił? Nie mam pojęcia tak właściwie, póki co, zbieram sobie na perkusje i kto wie, może za kilka lat uda mi się ją ogarnąć.
Co by nie było, perkusja należała do dosyć kosztownych wydatków i nawet jeśli mógłby poprosić o nią rodziców, wolał samodzielnie dołożyć większość cegiełek, opatrzonych znakiem dolara. Gdyby wciąż mieszkał z nieżyjącymi dziadkami, najpewniej babcia za żadne skarby nie zgodziłaby się na tak hałaśliwy instrument. Co najwyżej mógłby pomarzyć o harmonijce, którą i tak dawkowałaby mu w ograniczonych możliwościach, byle tylko nie zapomniał o nabożeństwach oraz modlitwach. Kompletna abstrakcja. A przecież proboszcz mówił na rekolekcjach, że Boga można wielbić również śpiewem. Babka to jednak lekko obłąkaną osobą była. Szkoda, że nie uznawała kogoś takiego, jak psychiatrzy i psychologowie, którym to dorabiała rogi i rzekomą, demoniczną energię, bo mówili o sprawach, trapiących większość ludzi. I jeszcze wciskali te wyjęte z eteru diagnozy, dyskredytując wszelkie wynaturzenia, podkreślane przez Boga. Wstyd!
W każdym razie, Kenny nie roztrząsał nauk babki, bo znajdował się wśród kochającej rodziny i tak właściwie, nic więcej do szczęścia nie potrzebował (a przynajmniej tak myślał w tym momencie).
- Twoja współlokatorka lubi słonie? - zaczepił jeszcze, bo usłyszał coś o tych ssakach, w odniesieniu do koleżanki swojej siostry. - Coś na zasadzie szczęśliwego talizmanu czy tak po prostu?
Trzymał się przy ramieniu Pinkie, jednocześnie sięgając do porozwieszanych ubrań, zalegających na wieszakach, które mijali po drodze, w trakcie oblegania sklepu. Właściwie, to nie pogardziłby jakąś porządną flanelą.
<style type="text/css">.ahv{height:130px; opacity: 1.0; padding: px;line-height:px; margin-bottom:20px;position:relative; box-shadow: 0PX 0PX 5PX #262626; border: dashed #A9D0F5 1px;;right: 3px;x-index: 1;}.ahd{padding: 2px; position:relative;opacity:1.0;margin-top: -164px;right: 12px;padding: 3px;x-index:2;}</style><center></div>
<img src="https://i.imgur.com/EUgkkoc.gif" class="ahv"/></div>
<img src="https://i.imgur.com/mAwctO9.png" class="ahd"/></div></center>

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Orientacja w terenie, którą cechowała się Pinkie była faktycznie całkiem niezła, o ile rozchodziło się o centra handlowe. Większość tych znajdujących w Seattle znała już na pamięć, zwłaszcza, jeśli rozchodziło się o jej ulubione sklepy, a przecież do takich prowadzała teraz Kanaia z tą tylko różnicą, że skręcali na działy męskie. Oczywiście, ze nie była Shahruzem, nie chciała brata kompromitować, chociaż sama by go jednak widziała w nieco innym outficie, niż on sam sobie wybierał. Mimo to była świadoma, że to przecież najważniejsze, by on się z tym dobrze czuł, w związku z czym starała mu się opisywać wszystkie ciuszki jak najdokładniej, by chociaż mniej więcej wiedział, jak to mogłoby wyglądać. No a potem już swoim krytycznym okiem oceniała, czy to po prostu dobrze na nim leży.
Wzmianka o perkusji niezbyt zadowoliła Pinkie, bo wcale nie rozwiązywało to jej problemu: co kupić Kenaiowi pod choinkę?, więc przez chwilę się skrzywiła z konsternacją, ale zaraz wróciła do trajkotania, bo wcale nie chciała mu dać tego po sobie poznać. Całe szczęście, że nie widział jej min! Niektórzy, tylko nieco bardziej wprawieni, potrafią czytać z jej twarzy jak z otwartej książki. Mimo trajkotania, w jej głowie toczył się całkiem odmienny proces, przez co możliwe, że w pewnym momencie to, co mówiła, przestało mieć sens i lekko się zamieszało, ale przy odrobinie szczęścia, Kenai i tak nie wyłapał. Zdecydowanie zbyt dużo informacji wylatywało z jej ust, a większość z nich była kompletnie nieistotna.
- Lubi słonie, to znaczy zwierzęta - co do talizmanów nie była przekonana, na pewno nie nosiłaby przy sobie żadnego fragmentu żywego słonia, ale breloczki z plastiku? Hmm, może lepiej z drewna, takie proekologiczne? Brzmi całkiem spoko. - Jak tylko się wprowadziła, to opowiadała mi o tym, jak kiedyś siedziała prawie całą noc oglądają transmisję w internecie wyprowadzania słoni z jakiegoś groźnego miejsca, fascynujące - zachichotała. Oczywiście, teraz sama chętnie by spędziła z Pandą taką noc, mogłyby leżeć pod kocykiem i kibicować każdemu słoniowi z osobna, i oczywiście zachwycać się przepięknymi małymi słoniątkami.
W międzyczasie Kenai i Pinkie weszli do sklepu, siostra poprowadziła brata na dział męski i stanęli przy jakichś stojakach z koszulami. Pinks spojrzała na pierwszą, której, brat dotknął.
- Ta jest niebiesko-czarna, w kratę, taka trochę farmerska... Hmm, jest jeszcze taka sama czerwono-czarna i zielono-czarna, ale czegoś takiego byś szukał? Widzę stąd jeszcze hawajskie, i jakieś trochę bardziej eleganckie, gładkie albo w paski, i... A właściwie, to chcesz czegoś konkretnego? - spojrzała na niego i zmarszczyła brwi. Pamiętała, że szukają koszuli i choć pewnie już mu wcześniej to pytanie zadawała, to jednak jakoś jej to wypadło z pamięci. Nic dziwnego, dużo się działo w jej głowie.
<link href="https://fonts.googleapis.com/css?family=Dancing+Script" rel="stylesheet" type="text/css"><style>.domi{width: 200px; position: relative; z-index: 2; border: #456a7a 2px solid; padding: 2px; margin-bottom: -1px; margin-top: 1px;}.sie{width: 220px; position: relative; z-index: 3; font-family: Calibri; letter-spacing: 1px; line-height: 10px; font-size: 10px; margin-right: -15px; margin-top: 5px; color: #43646f;}.impo{width: 320px; position: absolute; z-index: 1; margin-left: -150px; margin-top: -50px; filter: grayscale(50%);}.ssible1{position: relative; z-index: 2; width: 210px; height: 160px; border-left: transparent 2px solid; border-top: transparent 2px solid; margin-right: -10px; border-image: linear-gradient(to bottom right, #456a7a, transparent, transparent); border-image-slice: 1; margin-top: 50px;}.ssible2{position: relative; z-index: 2; width: 210px; height: 160px; border-right: transparent 2px solid; border-bottom: transparent 2px solid; border-image: linear-gradient(to top left, #456a7a, transparent, transparent); border-image-slice: 1;}.panic{font-family: Dancing Script; text-transform: lowercase; font-size: 26px; color: #6e909c; text-shadow: #43646f 1px 1px 2px;}</style><center><img src='https://www.pngkey.com/png/full/12-1282 ... parent.png' style class='impo'><div class='ssible1'><div class='ssible2'><img src='https://64.media.tumblr.com/1c2c4cedc25 ... v_250.gifv' style class='domi'></div></div><div class='sie'>And when I knock at one hundred and two and I see your pyjamas I can’t stop smiling <span class='panic'>at you</span></div></center></br></br>

autor

ODPOWIEDZ

Wróć do „SoDo”