WAŻNE Wprowadzamy nowy system pisania postów/tworzenia tematów w lokacjach. Prosimy o zapoznanie się instrukcją i stosowanie nowego wzoru. Więcej informacji znajdziecie tutaj!

Subfora zostały podzielone na 4 główne działy, oto orientacyjny zakres lokacji, które mogą się w nich znaleźć:
- strefa miejska - ulice, parkingi, tereny zielone, parki, place zabaw, zaułki, przystanki, cmentarze
- usługi - sklepy, centra handlowe, salony kosmetyczne, pralnie, warsztaty
- kultura i instytucje - galerie, muzea, teatry, opera, domy kultury, centra społeczne, urzędy, kościoły, szkoły, przedszkola, szpitale, przychodnie
- życie towarzyskie - restauracje, kawiarnie, kluby, kręgielnie, puby, kina

Dodatkowo w dzielnicach znajdziecie subfora większych firm albo ważnych dla forum i postaci lokacji, np. szczególne kluby, uniwersytet, czy restauracje.

INFO W procesie przenoszenia forum na nowy silnik utracone zostały hasła logowania. Napiszcie w tej sprawie na discordzie do audrey#3270 lub na konto Dreamy Seattle na Edenie. Ustawimy nowe tymczasowe hasła, które zmienicie we własnym zakresie.

DISCORD Jesteśmy też tutaj! Zapraszamy!

UPDATE Postacie chcące uzupełnić swoją KP o nowe treści w biografii mogą skorzystać teraz z kodu update w zamówieniach.

sklep ogólnobudowlany

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
0
0

dreamy seattle

dreamy seattle

-

Post

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

outfit

Nienawidziła zakupów. Krążenie po sklepowych alejkach, zastawionych milionem mniejszych i większych produktów, doprowadzało ją do szewskiej pasji. Czasem zdarzało jej się wykorzystywać swoją pozycję w Rapture i do podobnych sprawunków typowała pracownika. Kiedy jednak przychodziło do kupna rzeczy do własnego mieszkania, musiała zająć się tym sama.
Krążyła po ogromnej powierzchni The Home Depot, kurczowo zaciskając palce na metalowym koszyku. W normalnej sytuacji poprosiłaby Vincenta o pomoc w znalezieniu tych cholernych śrubek, ale byli pokłóceni. Nie odzywali się do siebie już dobry tydzień czy dwa i choć niekiedy miała wrażenie, że zachowują się jak dwójka licealistów podczas pierwszej sprzeczki, to nie napisała. Nie podniosła też słuchawki, aby wybrać jego numer i nie szukała wzrokiem spojrzenia ciemnych tęczówek, kiedy doskonale wiedziała, że przebywa w klubie w tym samym czasie, co ona.
W oczy rzucił jej się sprzedawca – chuderlawy, młody chłopak, o twarzy niefortunnie przystrojonej kilkoma pryszczami. Zaróżowione policzki wskazywały na duży wysiłek, który wkładał w układanie rzeczy na półkach.
– Gdzie znajdę śrubki 56? – rzuciła, nawet nie siląc się na przepraszam czy dzień dobry. Chciała jak najszybciej wrócić do pracy i skupić się na przygotowaniach do występu.
Charlie – bo takie imię podawała plakietka przyczepiona do brzydkiej, brandowanej koszulki – podniósł wzrok i z trudem przełknął ślinę, tak jakby sama obecność kobiety w pobliżu powodowała u niego palpitacje serca.

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Minęło trochę czasu, zanim rzeczoznawca wszystko sprawdził (właściwie było ich kilku, ale mniejsza o to), czy właściwie Harperowie powinni kupować ten dom. Zauważył małą nieprawidłowość w podłączeniu wody w jednej z łazienek (pomylone oznaczenia wody zimnej i gorącej), ale nic innego nie było. Dom był pozbawiony wad, dlatego dostali od mężczyzny zielone światło, aby go kupić. Ryan trochę wynegocjował cenę, aż wreszcie dobili targu, a po wpłaceniu na konto pieniędzy, Hall przekazał im klucze do nowego domu.
Nadszedł też wielki czas na zakupy oraz na zaprojektowanie ich nowego kącika. Oczywiście nie zamierzali wszystkiego robić sami, ale niektórymi rzeczami mogli zająć się sami (co prawda Ryan był bardziej skłonny zapłacić komuś, aby ta osoba zaprojektowała im wnętrza, ale Gabi raczej miała swój własny gust i chciała naprawdę mieć dość duży wpływ na to, jak będą wyglądać ich pokoje, więc tego zupełnie nie negował ani się z nią nie kłócił).
Może The Home Depot nie było jakimś super wyborem, bo jednak był to sklep budowniczy, a nie typowo sklep meblowy, to jednak pewne rzeczy można byłoby tu znaleźć, co potrzebują. Cóż, nie znalazłem mu żadnego sklepu meblowego, więc siłą rzeczy najpierw Harperowie musieli sobie przybyć tutaj. Takie to już życie i tak im los wylosował.
- No to ja w sumie będę wózkowym. – Ryan w sumie nie znał się za bardzo na wybieraniu odpowiedniego koloru płytek do łazienki czy w ogóle zasłon do sypialni, dlatego wolał stać z boku i wszystko obserwować. Ewentualnie mógł zaprotestować, jeśli Gabi wymyśliłaby, że chciałaby mieć w sypialni czerwone jak krew zasłonki. Raczej burdelowe zasłonki by im nie pasowały, szczególnie że spodziewają się dziecka. Na inne kolory pewnie by się zgodził, o ile w pokoju nie byłoby za różowo. – Tylko nie zaczynaj najpierw wyboru od pojemnika na szczoteczki do zębów, do którego będziesz próbować wybrać kafelki. Najpierw wybierz kafelki, a potem dodatki, dobrze? – Poprosił swoją ukochaną o rozsądek, chociaż w sumie nie wiedział, jak to jej wyjdzie. Właściwie to były ich takie pierwsze zakupy tego typu, więc wszystko może się okazać.

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

#35

Faktycznie, w ostatnich tygodniach wiele się działo. Non stop coś! Ich życie przybrało bardzo szybkie tempo, ale kierunek, który obrało bardzo im odpowiadał, więc tak naprawdę nie ma co marudzić. I żadne z nich tego nie robiło, chyba że chwilami Gabi na to, że jest padnięta i non stop by spała. To chyba było największą zmianą odkąd dowiedzieli się, że wkrótce zostaną już rodzicami. Jakieś pojedyncze nudności się zdarzały, zwłaszcza jak jakiś zapach się jej nie spodobał, ale generalnie nie narzekała, bo nie było na co.
No mieli w końcu ten wymarzony dom. A może nie tyle wymarzony, co dom, który był idealnie skrojony pod nich. Żadne z nich nie wyobrażało sobie takich rozwiązań, ale oboje od pierwszego wejrzenia się zakochali. Wszystko było idealne, więc lada dzień będą mogli się wprowadzić, choć nie spieszy się im i najpierw go sobie trochę wykończą, nie ma sensu spać na kartonach, skoro mieli doskonale urządzony domek na wodzie.
Gabi tylko się roześmiała słysząc słowa swojego narzeczonego. -Ale kotek, nie zmieniamy płytek w naszej łazience a pojemnik na szczoteczki do zębów nam się przyda-zauważyła. Jedna łazienka była do odnowienia, ale postanowili to zrobić za jakiś czas, zostawiając ten pokój jako ostatni do wyposażenia. Nie ma co na siłę czegokolwiek zmieniać, mogą to robić powoli, po kolei. Zaczynając od miejsc, które są potrzebne do wygodnego zamieszkania przez nich, potem przez pokój dziecka, pokój dla teściowej, by pomogła przy dziecku… Cała reszta typu ogród czy siłownia mogła trochę poczekać. To było oczywiście podejście Gabi, która się nie denerwowała, nie stresowała niczym, na pewno nie czasem. Jeśli Ryan miał inne zdanie, to cóż, na pewno się dogadają. Żadne z nich nie powinno na siłę się upierać przy swoim wyobrażeniu. Trzeba pamiętać, że to mężczyzna miał większe doświadczenie w tym temacie i z tego trzeba korzystać.
-Nie no, chcemy chyba dziś wybrać farbę do sypialni, kuchni i salonu...-zaczęła wymieniać na palcach, to, po co tutaj się pojawili w ogóle. Ramę łóżka mieli już wybraną i zamówioną, pościele i takie inne Gabi na pewno zamówi przez internet. W temacie łazienki, to blondynka tylko wspominała o możliwej wymianie kurków, bo się jej nie podobały, ale nie było to coś, co musiało być zrobione, mogli szukać aż coś fajnego znajdą.

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

- Ja wolę się zabezpieczyć zawczasu, aby nie było żadnego zdziwienia, kochanie. – Właściwie nie do końca wiedział, co takiego chodziło po głowie kobiecie. Może na coś i faktycznie się umawiali, ale Ryan akurat bardzo dobrze wiedział, że przy remoncie kobiety dostawały wręcz jakiegoś małpiego rozumu i nagle nawet przy rzeczach, które nie chciały ruszać, upierały się, że jednak to trzeba było zrobić. Harper podchodził więc do wszystkich planów, głownie ustalonych przez ukochaną, dość ostrożnie, aby czasami nie obudzić się z ręką w nocniku. – I tylko podpowiadam Ci, byś jednak nie zaczynała od złej strony. – Wybieranie kolorów też wolał jej zostawić. Jak dla niego wszystko mogli mieć pomalowane na biało, ponieważ był to całkiem ładny kolor, a następnie trochę rozświetlić przez ramki ze zdjęciami oraz meble, ale oczywiście – był tylko facetem – on się przecież na niczym nie znał.
- Jak uważasz. Ja tylko mogę Ci powiedzieć, czy farba, którą wybierasz, jest dobrej jakości czy nie. – Wiadomo, Ryanowi zależało na tym, aby farby, które wybierze Gabi, były plamoodporne, a jeśli jednak już taka powstanie, by jednak było łatwo taką zetrzeć i nie zostałoby po tym śladu. Miał takie słabej jakości farby w domu rodziców, szkoda było w ogóle o tym mówić.
- Plus czy aby na pewno to farba przeznaczona do tego typu wnętrz. Ale kolory… Wybieraj do woli. – Oby tylko nie okazało się, że kobiecie spodoba się mocno jakiś kolor, ale ta farba nie będzie przeznaczona do kuchni i takiej kuchennej nie będą mogli znaleźć. Wtedy cóż… będzie problem, bo Ryan nie pomaluje zwykłą farbą takiego pomieszczenia. Jednak do kuchni trzeba było użyć odpowiednich składników, ponieważ bardzo często ma się do czynienia z różnymi tłuszczami. – Także służę pomocą techniczną czy coś. – Czasami to wycofywanie Ryana w procesie decyzyjnym było irytujące, ale w sumie w tym przypadku chyba działało na plus, ponieważ Gabi miała bardzo wolną rękę i mogła sobie zaszaleć. No i też właściwie trudno nie było trafić w gust Ryana, ponieważ był na tyle prostym człowiekiem, że większość kolorów i tak mu się podobało (i zresztą nie widział różnicy pomiędzy wieloma odcieniami).

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Spokojnie, Gabi nie dostawała na razie małpiego rozumu. Choć wiadomo, można sobie planować w domu jedno, mówić że nic nie robią, a w sklepie zobaczy się coś, co będzie super. Pewnie, to chyba nie chodzi tylko o kobiety, ale generalnie. Ona jednak uważała, że dom, mieszkanie powinno być neutralne, a reszta załatwiona dodatkami. I taki był plan, wybrać farby, czy tam kolory, które będą neutralne i pasować do wielu stylów i dodatków, bo taniej wymienić jest zasłony, niż przemalować jakikolwiek pokój. -Spokojnie, nie planuje nic wielkiego-zaśmiała się po raz kolejny. Na razie planowała trzymać się swoich planów, nie wyglądało się że coś się stanie.
-No mam nadzieję, że powiesz mi, który kolor wydaje Ci się ładniejszy, co?-stwierdziła tylko. Biały to jest mało powiedziane, bo i tych odcieni było mnóstwo! Choć Moreno myślała o czymś nieco bardziej kremowym, ale to się okaże, musi popatrzeć.
To, że Ryan nie chciał się za bardzo wtrącać pewnie było pozytywne, lecz trudno stwierdzić, okaże się wkrótce. Choć taka drobna pomoc w wyborach na pewno będzie pozytywna. Harper był poważnym, rozsądnym i inteligentnym mężczyzną, na pewno miał swoje zdanie w każdym temacie, więc mógł się wypowiedzieć.-Chodźmy na farby najpierw. Myślę, że wiem czego chcę....-a to ciekawe stwierdzenie, zupełnie niepodobne do tego, co kobiety zazwyczaj mają. Tylko czy i sprawdzi się w tej sytuacji? W każdym razie, gdy już dotarli do alejek z farbami, kobieta tylko spojrzała w górę, na wielkie plansze wskazujące kolory.-Co myślisz o ... kremowej klasyce?-zapytała, wskazując jeden z kolorów.-Choć ponadczasowa sepia też wydaje się być okej, choć to chłodny kolor...-spojrzała na ukochanego. Mogłaby uważać, że jako mężczyzna nie rozróżnia kolorów, lecz ona była kobietą i doskonale wiedziała, która strona to prawa, która lewa, a także gdzie jest pedał gazu i hamulca, więc nie zakładała, że Ryan również kolorów nie rozróżni, zwłaszcza jak są obok siebie i można je porównać.-Myślę że nie ma co szaleć w sypialni z kolorami. Do pokoju dziecka bym dała jakąś jedną ścianę z tapetą, ale to jak wiadomo czym jest-zaśmiała się. Choć nie koniecznie była za tym, aby pokój dla córki robić cały różowy, to jednak trudno było wyzbyć się jakiś stereotypów, co jest dziewczęce, a co chłopięce.

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

- Ale zdajesz sobie sprawę, że ja nie widzę zbyt wielu różnic pomiędzy odcieniami, które mi często wskazujesz, prawda? – Spojrzał na nią z uśmiechem, przypominając sobie każdą akcję, kiedy pytała się go, jaki kolor paznokci ma zrobić, a on zupełnie nie widział różnicy pomiędzy próbnikami, które podsuwała mu pod nos. Właściwie większość kolorów i odcieni, które mu pokazywała, podobały mu się.
- A czym jest kremowa klasyka? – zapytał, nie do końca wiedząc, o co jej chodzi. – Bo dla mnie te kolory to są takie same. – Wskazał na jakiś jasny beżowy i kremowy (nawet dla autora było to jedno i to samo), które oczywiście miały bardzo dziwne nazwy. – Bezowe szaleństwo. Ciekawe nazwy. – Przewrócił oczami, wiedząc już, że jeśli chodzi o nazwy, to na pewno wymyślały je kobiety. Tak samo jak to one były odpowiedzialne za to, by wymyślać kolejne odcienie, które zupełnie dla faceta nie różniłyby się niczym. – W kuchni w sumie można zrobić pół na pół. Ciemniejszy kolor tam, gdzie się pracuje. Dwie ściany. Następnie dwie ściany jaśniejszym. Sufit na biało. Gdzieś widziałem w Internecie, że tak robią i całkiem ładnie to wygląda. – W swoim starym mieszkaniu kuchnię miał pomalowaną na bardzo smutno, ale przynajmniej jego potrawy ją rozświetlały. Teraz jak już mieli wybrać kolory, to mógł coś tam krótko powiedzieć. – W sumie sufity wszędzie widziałbym białe, chyba że mamy walnąć w pokoju dziecka niebo i świecące gwiazdki. – Po jego słowach można było prosto wywnioskować, że było to istotnie wielkie marzenie Ryana, które nigdy nie doszło do skutku i nie zostało zrealizowane. Cóż, rodzice uznali, że po prostu jest na tyle duży, że nie musi mieć rozgwieżdżonego nieba w pokoju. Tak samo jak nigdy nie zrobili mu domku na drzewie, chociaż zawsze o niego prosił w każdym liście do Świętego Mikołaja. Meh. Ci rodzice to czasami nie rozumieją dzieci w tak błahych sprawach.
- Czym jest? – Powtórzył po Gabi. – No wiesz? Jak możesz mówić tak o naszym kochanym dzieciątku, że jest czymś. – Oczywiście było to głupie przejęzyczenie, ale przyczepić się musiał do czegoś, bo właśnie gapił się na dwa odcienie niebieskiego i zupełnie nie widział w nich różnicy.

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Gabi się roześmiała. Ona czasem nie potrafiła powiedzieć, jaka jest różnica, czy to cieplejszy, lub chłodniejszy odcień, bardziej z tonami zielonymi, czy coś takiego, ale widziała, że są różne. Ciężko jej było sobie wyobrazić, że tego Ryan nie widzi, że to wbrew pozorom są dwa kolory, stąd pytała i tak dalej. -Tamto-powiedziała, wskazując na odpowiedni kafelek, który był właśnie tak podpisany. Potem pokazała również drugi, dla porównania, w końcu przecież o to chodziło, tak? Nie musi potrafić nazwać tego, czym one się różnią, ważne, żeby potrafił powiedzieć, który woli.
-No, nazwy są ciekawe-zaśmiała się, bo przy takich neutralnych kolorach nie były jeszcze one tak spektakularne, jak przy kolorach takich jak fiolet, pomarańcz czy róż. No ona na czasem miała problem z wyobrażeniem sobie, jaki kolor mogła wskazywać nazwa, więc ona by się zdecydowanie nie nadawała do tego. Jednak na pewno musiała wymyślać to kobieta.
-W kuchni to trzeba pomyśleć jak to rozplanować, bo to z jadalnią przecież razem jest. Może po prostu jakiś ciepły, ale biały?-zagadnęła. Choć na pewno, na białym będzie wszystko widać, każdą plamkę, każdy brudek, a jak wiadomo, w kuchni wiele takich rzeczy się dzieje. -Biały sufit brzmi nieźle. Tylko wtedy trzeba by chyba zrobić takie e.... Jak to się nazywa...-zdecydowanie zabrakło jej słowa, jak tak listwa jakaś, pewnie posiadająca specjalną nazwę. Sztukateria czy coś takiego.
-Jest to jakaś myśl. -powiedziała na temat tego rozgwieżdżonego nieba. Wiedziała, że w czasach jej dzieciństwa były takie fluorescencyjne naklejki w kształcie gwiazdek, ale nie wiedziała, co teraz się robi w tym temacie. Może było to ciekawe rozwiązanie?
-No wiesz o co mi chodziło. Czy chłopiec, czy dziewczynka-odpowiedziała. Absolutnie nie miała nic złego na myśli, jedynie to słowo, którego użyła wyszło bardzo niezgrabnie. Jednak zdecydowanie kochała tego maluszka, niezależnie od płci jaką otrzyma przy porodzie.
-Widzę, że masz pewną wizję na pokój dla dzidziusia?-uśmiechnęła się. Cóż, na pewno może to wysłuchać, ona sama nie miała żadnej wizji. Oglądała pinteresty, różne inspiracje, ale nie była jeszcze pewna, nie podejmowała też decyzji, czekając aż za parę tygodni będą wiedzieli, kto będzie mieszkańcem tego pokoju. W trakcie tej konwersacji, wskazała kolejny kolor, który widziałaby w sypialni, bo nad tym teraz się głowiła. Był to bardzo jasny szary, prawie że biały, a jednak nie tak rażący.

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

- Dlatego mówię – dwie ściany bliżej roboczej kuchni ciemniejsze, a dwie ściany, gdzie jest jadalnia w jaśniejszych kolorach. Na jasnym kolorze wszystko widać, a jak zrobisz za ciemny pokój jest ponuro. Miałem przecież ciemną kuchnię, może pamiętasz. – Gabi właściwie może była dwa czy trzy razy w jego starym domu, który zajmował razem z żoną. Tak naprawdę raz zaprosił ją na jakieś pyszne jedzenie, a następnym razem tylko pomagała mu spakować rzeczy, aby przenieść się do małego wynajmowanego mieszkania, ponieważ spanie w hotelu nie wchodziło na dłuższą metę. Może więc jeszcze miała jakieś przebłyski wspomnień, jak Harper kiedyś żył i jak to wszystko wyglądało.
- Nie wiem, jak to się nazywa, ale wiem, o co Ci chodzi. W tym wynajmowanym domu miałem, chociaż tam był po prostu zostawiony pasek białego. Całkiem ładnie to wyglądało. Nawet tak elegancko. – Aż szkoda, że z domu, do którego przeprowadził się na czas rozwodu, szybko się wyprowadził. Chciał mieć coś swojego, a kiedy był już wolny od zobowiązań wobec Anne, szybko znalazł dom na wodzie i niczym się nie zastanawiał. – Chociaż to na pewno nie był mój dom marzeń. – Wziął go, bo był średniej wielkości i nawet czynsz nie był za duży. No i było to też miejsce, gdzie mógł spokojnie spotykać się ze swoją ukochaną. Po zakupie domku na wodzie zaproponował Gabi, aby się do niego wprowadziła.
- Mam. – Kiwnął głową. – Właściwie jest to niespełnione marzenie z dzieciństwa. Zawsze jęczałem rodzicom, aby pomalowali mi sufit na ciemno-niebiesko i powiesili tam gwiazdki, ale nigdy tego nie zrobili. Teraz poszedłbym o krok dalej. Przywiesiłbym tak te gwiazdki, aby odwzorować położenie gwiazd w dniu urodzenia naszego dziecka. – Kto by się spodziewał, że Ryan to taki zapalony fan astronomii? No cóż, niektóre rzeczy niespełnione za dzieciaka, przenosiło się na dorosłe życie, a to było wyjątkowo taką rzeczą. – I tak zrobimy. – Nawet nie chciał słuchać, czy może czy nie. Wolał podjąć sam od razu decyzję. – I patrz, ta jest idealna. – Pokazał farbę o nazwie „Gwieździste niebo”. Było na niej napisane, że jest bezpieczna dla dzieci (czyli mogły ją polizać i zjeść? Hmmm).

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Gabi na pewno kiedyś odwiedziła Ryana pod nieobecność jego żony, jednak to też nie było idealne rozwiązanie, tak samo jak mieszkanko, które dzieliła z koleżanką po ukończeniu studiów. Nie mieli za bardzo miejsca tylko dla siebie i łapali się różnych rozwiązań, aby mieć trochę czasu dla siebie. Ona sama nie była wielką fanką ciemnych kolorów, wolała raczej jasne wnętrza.-A nie lepiej tam zamontować kafelki, by tylko ściereczką przetrzeć, jak coś się ubrudzi?-zapytała. Kafelki, czy cokolwiek innego, płyty pcv, czy coś takiego na pewno rozwiązań mieli sporo. W domku na wodzie nie mieli wiele blatów wolnych, znajdowały się pod szafkami, gdzie trzymali różności, od naczyń, po przyprawy i inne takie, były kafelki i to rozwiązanie było najwygodniejsze, na pewno najtrwalsze. Może dało się coś zorganizować w krótkim czasie? W końcu czasem kuchnia jest po to, aby ładnie wyglądała, a czasem aby była wygodna i dobrze się sprawdzała. Nie do końca wiadomo, jak to było z poprzednimi właścicielami, lecz Gabi i Ryan zdecydowanie będą z tego pomieszczenia korzystać.
-No tak, to wygląda dość elegancko... Ale chyba nie sztywno-Cóż, zdecydowanie nie należeli do osób, które maiły sztywny styl, wszystko musiało być eleganckie i z gustem, a także pieniędzmi. Ich styl był chyba bardziej luźny, taki codzienny. Bardziej wygodnie, niż elegancko.
-Uuu brzmi ciekawie. Możemy tak zrobić-powiedziała. Pomysł wydawał się być ciekawy, choć ciemny sufit może sprawić, że cały pokój będzie ponury, lecz na pewno da się jakoś rozwiązać ten problem. Coś pomyślą, najwyżej pogadają ze specjalistą, bo pewnie motyw jest dość popularny wśród rodziców. -Chcesz ją od razu kupić?-zapytała. Skoro nawet nie było tematu, czy tak zrobią, czy nie, mogli już przecież kupić farbę, to następnym razem nie będą musieli. Dobrze, że pojechali dużym, Ryanowym samochodem, to będą mogli bez problemu się zabrać.-Co to znaczy, że jest bezpieczna dla dzieci?-zapytała, bo oczywiście, że pomyślała o lizaniu jej, ale halo, to będzie na suficie, więc nawet jeśliby urodzili jaszczurkę z długim językiem, a na to się nie zapowiada, to nie ma szans, aby ktokolwiek polizał sufit.

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

- Oczywiście, ale nie położysz przecież na obydwu ścianach kafelków, bo jak to będzie wyglądać. – Spojrzał na Gabi z politowaniem. Kafelki zawsze wykładało się w przerwie pomiędzy blatem a szafkami wiszącymi, a jeśli tych nie było, tylko do pewnej wysokości. Nie wysadzało się nimi całej ściany, żeby uniknąć wrażenia, że jest się w łazience. I to Ryan był facetem i nie ogarniał podstawowych praw estetyki? Chyba ktoś tutaj również powinien się nieco podszkolić. – Chyba że chcesz mieć łazienkę zamiast kuchni. Dlatego kładzie się specjalną farbę, która nie będzie przyjmować żadnych brudów i tłuszczy, bo jednak to wszystko leci podczas gotowania do góry, a nawet jeśli takie coś się wydarzy, można to zetrzeć szybko szmatką. – Nawet w ich domku na wodzie było takie rozwiązanie. Coś zaczynał Harper czuć, że jego czoło trochę zmieni kształt podczas tego remontu, ale będzie walił czołem w ścianę dopiero wtedy, kiedy Gabi na pewno nie będzie patrzeć.
- Sztywno to nie. – Właściwie przyzwyczaił się do takiej estetyki. Jego stary dom naprawdę wyglądał w porządku, ale nie chciał w nim dłużej żyć, ponieważ zawsze wiązały się z nim różne wspomnienia. Wolał więc sprzedać to mieszkanie i już nigdy tam nie wracać. Może osoby, które wprowadziły się po nich, będą prowadzić lepsze życie i im się ułoży. Oczywiście Ryan teraz zupełnie na nic nie narzekał. Wręcz przeciwnie – teraz wreszcie był bardzo szczęśliwy.
- Oczywiście, że chcę. Nawet nie zamierzam pytać się Ciebie, czy mogę zrobić taki sufit. Ty się zastanów nad tapetą, a ja będę odpowiedzialny za sufit. – Uśmiechnął się. Właściwie taki gwiazdkowy sufit nie musiał mieć nawiązania do tego, co właściwie się dzieje na zwykłych ścianach, chociaż oczywiście mógłby. Niemowlakowi to i tak wszystko będzie wszystko jedno, a jak dziecko będzie rosło, samo powie rodzicom, czy taki pokój mu się podoba, czy może jednak trzeba dokonać jakiś większych lub mniejszych zmian.
Ryan przeczytał Gabi, co to znaczy, że farba jest bezpieczna dla dzieci (nie miała w składzie żadnych toksycznych związków), uznając, że skoro i tak zamierza to użyć na sufit, to i tak nie ma to aż takiego wielkiego znaczenia, ale mniejsza o to.
Parę innych farb również wybrali i nawet od razu zakupili, ponieważ użyli specjalnego kalkulatora, który mówił im, ile puszek potrzebują. Właściwie cała wizyta w sklepie budowlanym była jak najbardziej udana, a oni zgubili trochę pieniędzy… oczywiście na całą wielką wyprawkę do ich nowego domu.

[Z tematu x2]

autor

dreamy seattle
Awatar użytkownika
27
175

rozpoczyna rezydenturę na kardiochirurgii

Swedish Hospital

sunset hill

Post

#39

Liam Hall

Belle czuła się naprawdę doceniana przez swojego chłopaka, ba, czuła się mu potrzebna gdy dowiedziała się, że chłopak potrzebuje jej pomocy przy czymś do domu i właściwie nie słuchała o co konkretnie chodziło, bo w głowie już miała tylko, że jest mu potrzebna i że liczy się on z jej zdaniem, więc to co mówił do niej gdy była pijana było najprawdziwszą prawdą, a mianowicie że jemu także na niej zależy tak bardzo, jak jej na nim. Ucieszona zatem wybrała się z nim to The Home Depot i tam zaczęli rozglądać się po różnym wyposażeniu.
- Czyli twoja siostra wraca do rodziców? To bardzo dobrze, obawiałam się że będzie chciała wynająć mieszkanie sama. Co prawda nie mam nic przeciwko samodzielności, ale wiesz doskonale że dla niej wiązałoby się to z rzuceniem szkoły i podjęciem pracy, a nie o to w tym wszystkim chodzi, gdy ma się pomoc ze strony bliskich. - powiedziała, bo naprawdę kibicowała młodszej siostrze Liama, by wszystko się w jej życiu poukładało. Szkoda tylko że ten ojciec dziecka nie poszedł po rozum do głowy i nie wziął odpowiedzialności za tę małą istotę. Belle wiedziała doskonale jak to jest wychowywać się w rozbitej rodzinie i to jeszcze rozdzielonej kontynentalnie, a nie jedynie o miasto, tudzież stan.
- Właściwie nie określiłeś się czego konkretnie szukamy, chcemy zagospodarować pokój, w którym mieszkała twoja siostra, czy chcesz zmienić coś jeszcze? - dziewczyna czuła się w tej chwili niczym rasowa dekoratorka wnętrz, mimo że miała jakiś tam swój gust, ale nie znała się za bardzo na tych wszystkich zasadach związanych z feng shui podczas urządzania pokoi. Nie miała jeszcze pojęcia, co się wiąże z wyprowadzką młodszej Hall z domu Liama, ale była wyraźnie poruszona tym faktem, że mężczyzna szuka u niej porady i starała się myśleć jak on, by wiedzieć że to mu się akurat spodoba. Bądź co bądź nie za bardzo się jej to udawało, bo przecież tam było wiele rzeczy, które podobały się samej Belle, a nie miały się podobać Liamowi.

autor

dreamy seattle

dreamy seattle
Awatar użytkownika
28
183

Agent nieruchomości

patterson immovables

sunset hill

Post

To nie do końca było tak, że Liam powiedział Belle, że potrzebuje jej pomocy, że polega na niej. Powiedział, że wybiera się na jakieś zakupy większe, do sklepu budowlanego, może jakiegoś z meblami i jeśli tylko kobieta ma ochotę, to mogą pojechać razem - a wtedy na pewno pomoże mu przy jakiś wyborach, jeśli będzie ich dokonywał. Wiedział, że przy wyborze farby, czy czegoś takiego to nie ma co liczyć na jej wsparcie, będzie musiał podpytać pracownika, bo sam nie był bardzo lotny w takich tematach, jednak gdyby przyszło do sklepu z meblami czy dodatkami, to Chateux na pewno będzie potrafiła mu coś doradzić.
-Tak, tam będzie miała więcej wsparcia niż ode mnie, a już się pogodzili ze sobą-nie da się ukryć, że te dobrych parę miesięcy temu to Liam nie miał co zrobić i po prostu musiał pomóc siostrze, która stanowczo powiedziała, że do rodzinnego domu nie wróci. -No właśnie, nie pracuje, wiec nie ma na razie szans na to, by zamieszkała sama-powiedział. Do szkoły i tak nie chodziła, choć kto wie, może teraz, gdy zawsze ktoś będzie w domu, aby się zająć wnuczką, pójdzie na jakieś kursy, aby móc za jakiś czas jednak się usamodzielnić i nie być zależną od nikogo, na razie ten dzień jeszcze nie nadszedł.
-Myślałem bardziej o odremontowaniu jej pokoju i zrobieniu z niego gościnnego, ale także ogarnięciu ogrodu- Na pewno nie trzeba było robić jakiegoś gruntownego remontu w tamtym pomieszczeniu, ale pewnie można było pomalować ściany, zrobić przemeblowanie. Oczywiście Hallówna zawsze będzie mile widziana, ale nie będzie już tu przecież mieszkać, a może kto inny wpadnie kiedyś go odwiedzić. On się też nie znał na dekorowaniu, czy dwa kolory leżą, czy lepiej by było coś innego. Choć patrząc na to, że miał sporo udziału w dekorowaniu swojego domu do tej pory, to nie było chyba jakiegoś wielkigo dramatu, prawda?

Belle Chateux

autor

B.

dreamy seattle
Awatar użytkownika
27
175

rozpoczyna rezydenturę na kardiochirurgii

Swedish Hospital

sunset hill

Post

Liam Hall

Tak tak, Liam użył do tego własnych słów, a Lily zrozumiała kontekst i dopowiedziała zapewne sobie też to, że skoro może pojechać tam z nim to chociaż on nie powiedział tego wprost, bo na pewno nie pozwalała mu na to męska duma, to chciał by mu pomogła w tym i tamtym, a ona przecież zawsze służyła pomocą! Ona na pewno pomoże przy wyborze farby, resztą już niekoniecznie, ale z tym mógł mu zawsze pomóc James, ten to się znał na farbach, niejednokrotnie już pokój dziecięcy malował. Tylko do skręcania mebli się nie nadawał, skoro potem spadały na jego żonę czy córkę, ale nie ma na świecie ideałów po prostu.
- Wiedziałam że się pogodzą. W końcu to rodzice i to ich córka, nie mogli jej wydziedziczyć za to że popełniła błąd. Poza tym nie można mówić że zakochanie się było błędem, brak zabezpieczania się już owszem, ale młoda była, to zrozumiałe. - i tutaj prawdę powiedziawszy Belle zawsze wierzyła w to, że rodzice Halla pogodzą się ze swoją córką, bo przecież rodzina jest w stanie wybaczyć sobie wzajemnie naprawdę wiele gorszych rzeczy, niż młodzieńczą miłość zakończoną prezentem pod postaci ich wnuczki. I wiedziała jedno, dziadkowie będą tak oczarowani wnusią, że od razu łagodniejszym okiem spojrzą na córkę i to też miało wtedy miejsce. Zawsze lubiła rodzinę Liama po prostu.
- Najlepiej by było jakby skończyła szkołę, inaczej podejmując jakąkolwiek pracę będzie zarabiała tak mało, że nigdy nie utrzyma siebie i dziecka we własnym mieszkaniu. - dziewczyna była w łatwiejszej sytuacji, bo mogła liczyć na swoich rodziców i wychowywać dziecko z nimi, a samej się w tym czasie uczyć by coś w życiu jednak osiągnąć. Dziadkowie Belle wyrzekli się jej matki gdy dowiedzieli się że ich córka miała romans z żonatym Francuzem i jeszcze zaliczyła z nim wpadkę i odwrócili się od niej kompletnie, tylko jej siostra pomogła jej wraz z rodziną. I tak Belle mogła zostać w przyszłości lekarzem, a jej mama nie musiała rezygnować z pracy w kadrach i księgowości ot co. I dziewczynka była często z małymi Hirschami, więc od początku wychowywała się wśród innych dzieci, więc miała dobry start by nawiązywać później relacje w przedszkolu, ot co.
- To najpierw mamy sekcję związaną z pokojami, zajrzyjmy zatem tam. Na pewno przyda się jakaś wygodna kanapa, telewizor, jakiś mały stolik, szafka... popatrz tylko na tę kanapę! Jest bardzo stylowa, pasowałaby do twoich wnętrz, a jaka wygodna! I na pewno z łatwością się rozkłada. - dziewczyna już poczuła się w swoim żywiole, czując się potrzebną. Spodobała jej się taka szara kanapa w stylu litery L. Usiadła na niej, a następnie się położyła i już wstawać więcej z niej nie musiała. Ona już była przekonana, teraz zostało jej przekonać Liama. Zatem wstała by sprawdzić jak wygląda rozkładanie kanapy, co już nie było wcale takie proste, ale Belle była chirurgiem, to jak, z kanapą sobie nie poradzi?

autor

dreamy seattle

dreamy seattle
Awatar użytkownika
28
183

Agent nieruchomości

patterson immovables

sunset hill

Post

Liam niespecjalnie chciał się wtrącać w sprawy siostry i rodziców. Pewnie, był w to zaangażowany, bo był częścią rodu Hallów, a także jednak czuł się w pewien sposób odpowiedzialny za siostrę, jednak ich kłótnie były tylko ich i Liam nie stawał po niczyjej stronie. Być może obie strony zdawały sobie sprawę z tego, że w razie co można było na niego liczyć - i rodzice wiedzieli, że mogą powiedzieć to, co myślą, czy postawić pewne wymagania, do czego również mieli trochę praw, bo w razie co ich córka zwróci się do swojego brata, a także dziewczyna wiedziała, że nie musi totalnie kulić ogona i dać sobie w kaszę dmuchać, bo w razie co, Liam będzie na nią czekał. I chyba coś właśnie takiego nastąpiło, obie strony uniosły się honorem i nie specjalnie szukały porozumienia.
-Wiesz, każde uważało, że ma rację, więc to nie było wcale tak łatwo, by się złamali. -wyjaśnił. Z resztą, kto jak kto, ale Belle, powinna doskonale zdawać sobie sprawę z tego, że posiadanie nieślubnego dziecka i sprzeczka z rodzicami może być problemem na naprawdę wiele lat. W końcu u niej w rodzinie tak właśnie było. I choć Liam w tym momencie mógł mówić, że tego nie rozumie i chyba nigdy nie potrafiłby się wyrzec własnego dziecka, niezależnie od tego, co się w życiu stanie, tak na razie jedynym jego dzieckiem był pies, na którego się wkurzał, gdy coś pogryzł.
-Pewnie tak byłoby lepiej, ale co ona postanowi.. Trudno stwierdzić-Liam nie lubił plotkować. Nie oglądał też żadnego keeping up with the Kardashians, ani nie czytał pudelków. A takie rozprawianie o tym, co powinna zrobić jego siostra, co zrobi, powodowały, że nie czuł się zbyt komfortowo, nawet jeśli doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że Belle nie miała nic złego na myśli. Po prostu taka rozmowa stawiała go w niezręcznej sytuacji.
-Właściwie to nie myślałem o tym, aby zmieniać tam meble, w końcu łóżko jest, szafa, stolik... -stwierdził. Totalny remont z wymianą całego wyposażenia to raczej droga i czasochłonna zabawa, na którą raczej się nie pisał.-Ale nowy stolik do salonu by mi się przydał, bo Null ostatnio się na nim wyżył-zauważył, przypominając sobie poobgryzane nogi od mebla, które nie wyglądały wcale ładnie. A choć nie był mężczyzną, który bawiłby się w jakieś dekoracyjne poduszki, tak stan sprzętów miał dla niego znaczenie. -Belle, ale nie potrzebuję kanapy, zwłaszcza tak dużej-zaśmiał się. No i co z tego, że wygodna i że łatwo się rozkłada. Nie po kanapę tutaj przyjechali. -Wstawaj, idziemy dalej-powiedział, czekając aż jego dziewczyna grzecznie wstanie i będą mogli pójść dalej.

Belle Chateux

autor

B.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Madison Valley”