WAŻNE Wprowadzamy nowy system pisania postów/tworzenia tematów w lokacjach. Prosimy o zapoznanie się instrukcją i stosowanie nowego wzoru. Więcej informacji znajdziecie tutaj!

Subfora zostały podzielone na 4 główne działy, oto orientacyjny zakres lokacji, które mogą się w nich znaleźć:
- strefa miejska - ulice, parkingi, tereny zielone, parki, place zabaw, zaułki, przystanki, cmentarze
- usługi - sklepy, centra handlowe, salony kosmetyczne, pralnie, warsztaty
- kultura i instytucje - galerie, muzea, teatry, opera, domy kultury, centra społeczne, urzędy, kościoły, szkoły, przedszkola, szpitale, przychodnie
- życie towarzyskie - restauracje, kawiarnie, kluby, kręgielnie, puby, kina

Dodatkowo w dzielnicach znajdziecie subfora większych firm albo ważnych dla forum i postaci lokacji, np. szczególne kluby, uniwersytet, czy restauracje.

INFO W procesie przenoszenia forum na nowy silnik utracone zostały hasła logowania. Napiszcie w tej sprawie na discordzie do audrey#3270 lub na konto Dreamy Seattle na Edenie. Ustawimy nowe tymczasowe hasła, które zmienicie we własnym zakresie.

DISCORD Jesteśmy też tutaj! Zapraszamy!

UPDATE Postacie chcące uzupełnić swoją KP o nowe treści w biografii mogą skorzystać teraz z kodu update w zamówieniach.

Zablokowany
Awatar użytkownika
0
0

-

Post

<table> <div class="kp0">
<div class="kp2">
<div class="kp3">

<div class="kp4"> <input type="radio" id="kp4-1" name="kp4-gr" checked><label for="kp4-1"> me </label> <div class="kp5-a"><img src="https://cutewallpaper.org/21/nick-batem ... jpg"></div> </div>

<div class="kp4"> <input type="radio" id="kp4-2" name="kp4-gr"><label for="kp4-2">about</label>
<div class="kp5"> <div class="kp5-t">about me</div> <div class="kp5-in">

<div class="kp5-info"> <h1>imie i nazwisko</h1> <h2>Eliot Eden Adler</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>pseudonim</h1> <h2>Eliot</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>data i miejsce urodzenia</h1> <h2>01.05.1993/ Seattle</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>dzielnica mieszkalna</h1> <h2>Belltown</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>stan cywilny</h1> <h2>kawaler</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>orientacja</h1> <h2>heteroseksualny</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>zajęcie</h1> <h2>właściciel i fotograf</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>miejsce pracy</h1> <h2>Flutter Studios Seattle</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>wyznanie</h1> <h2>katolik</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>miejscowy</h1> <h2>w seattle od urodzenia, z przerwami</h2></div>
</div> </div></div>

<div class="kp4"> <input type="radio" id="kp4-3" name="kp4-gr"><label for="kp4-3">story</label> <div class="kp5"> <div class="kp5-t">my story</div>
<div class="kp5-in">Kiedy byłem małym chłopcem...<br><br>
Gdy urodzisz się w takim domu, gdzie bogactwo widać nie tylko w ogromnym ogrodzie z idealnie przystrzyżonymi drzewkami i trawniczkiem równym, jakby ogrodnik obcinał go od linijki, wszyscy myślą, że wygrałeś życie. Pierwsze kroki stawiałem na marmurowych posadzkach. Bawiłem się zabawkami, o których inne dzieciaki mogły tylko pomarzyć. Uczęszczałem do prestiżowych szkół. Miałem wszystko, no prawie... Bo kiedy skończyłem siedem lat nasza matka postanowiła nas zostawić. Dla dzieciaka, który całe życie zapatrzony był w swoją opiekunkę jak w obrazek, najpiękniejszy obraz, najlepszej kobiety na świecie, to był cios. Ojca nigdy nie było obok nas wystarczająco dużo, nigdy nie miał czasu, to matce rysowałem kwiatki, czytałem dziecinne książeczki i opowiadałem niestworzone historie. Teraz z perspektywy czasu wiem, że nie zawsze mnie słuchała, kiedy siedziała w fotelu z lampką ulubionego wina czytając Vogue. Wiem, że rysunki na lodówce wieszała nasza niania, a matka tylko czasem obdarzyła mnie uśmiechem. Ja zawsze byłem maminsynkiem, a Evie, moja bliźniaczka - córeczką tatusia. Nic więc w tym dziwnego, że to ona miała być dziedziczką rodzinnej firmy, twarzą Adlerów i dobrym imieniem rodu. Ja zawsze byłem gdzieś z boku, w tyle za nią, ze swoim aparatem, gitarą i światem, do którego dopuszczałem nielicznych.<br><br>
Kiedy to wszystko się zaczęło...<br><br>
To nie tak, że byłem odludkiem, lubiłem ludzi, kolorowych, ciekawych i mających do powiedzenia coś więcej niż "ach z tych Adlerów?". Chyba nikogo nie zdziwi fakt, że zamiast na jakiejś prestiżowej uczelni, studiując zarządzanie, ja skończyłem na kursie z fotografii. Gdzieś po drodze się zakochałem, w najpiękniejszej dziewczynie na ziemi. Jej egzotyczna uroda i ognisty temperament sprawiły, że straciłem dla niej głowę. A byłem jeszcze młody, dwadzieścia lat na karku, wciąż towarzyszyła mi ta naiwność, która pozwalała mi uwierzyć, że teraz już jest z górki, że będziemy żyć długo i szczęśliwie, jak w bajce Walta Disneya. Gdzieś pod skórą czułem, że po drodze do happy endu musimy jeszcze zaliczyć jakiś dramatyczny zwrot wydarzeń. No i zaliczyliśmy... Najpiękniejsza dziewczyna na świecie ma mi urodzić najsłodszego niemowlaka. Cieszyliśmy się, a ja nawet kupiłem zaręczynowy pierścionek, z diamentem, na który mnie było stać, gdy pracowałem jako fotograf. Miało być dziecko, a potem ślub, piękne życie, w trochę innej kolejności niż wymarzyła to sobie jej matka. Wszystkie nadzieje runęły w momencie, w którym nasza mała Hope okazała się chora. Nawet jeszcze nie było jej na świecie, a lekarze już ją skreślili. Na przekór medycznym bełkotom, o tym, że może urodzić się martwa, żyła, dała nam później jeszcze cztery miesiące swojej radości, swój pierwszy uśmiech i chwile, które pamiętać będziemy do końca życia. Wiedzieliśmy, że to tylko kwestia czasu, trzeba było zacisnąć zęby, przestać płakać i żyć chwilą, tyle ile się da. Pierścionek schowałem do szuflady, bo były ważniejsze rzeczy. Kiedy Hope odeszła jakoś już nie było okazji go wyjąć. Najpiękniejsza dziewczyna na świecie odsunęła się ode mnie, a ja... nie wiem wcale dlaczego, jej na to pozwoliłem. Byłem cholernym głupkiem, że o nią nie walczyłem, ale po czterech miesiącach codziennego boju, o kolejny uśmiech, kolejny normalny dzień, też chyba miałem tego wszystkiego dość. <br>
Zamieszkałem sam, wtedy nagrałem filmik, w którym gram na gitarze i śpiewam cover jakiejś smutnej piosenki. Nie spodziewałem się, ale polubień przybywało z dnia na dzień. Potem zadzwonili do mnie z wytwórni i nagrałem jedną piosenkę, swoją, taką spokojną, która jednak wpadała w ucho. Koleś z wytwórni powtarzał, że to będzie hit. Może teraz byłbym jakimś gwiazdorem pokroju Eda Sheerana, poznałem jednak prawdziwą femme fatale i to mnie zgubiło.<br><br>
Kiedy prawie dotknąłem dna...<br><br>
W wytwórni poznałem kolorowego ptaka, buntowniczkę, kobietę fatalną do szpiku kości. Nie była najpiękniejsza, ale miała w sobie to coś. Nie wiem... coś takiego, jakby śmierć stałą za jej plecami, a ja wtedy po stracie Hope i jej matki miałem ochotę wyciągnąć dłoń i powitać kostuchę, jakby była moją przyjaciółką. Wiem, z perspektywy czasu wcale nie jestem dumny z tych myśli samobójczych, depresyjnych stanów, z których próbowałem się wyprowadzić sporymi dawkami alkoholu i innych używek. Razem z nią. O niej było głośno, wschodząca gwiazda, upadała szybciej niż wspięła się na szczyt, w oparach kwaśnego dymu z jointów, z alkoholem i innymi truciznami pulsującymi w żyłach. O mnie jeszcze nie zdążyli usłyszeć, bo kiedy zamiast wizyty w studiu wybrałem ją, wytwórnia zerwała ze mną kontrakt. Skończyło się na jednym hicie, jednej dobrej piosence i kolejnej, która mogła być dobra, ale nigdy nie została nagrana do końca. Upadłem, razem upadliśmy na dno i pewnie skończyłbym podobnie jak ona, gdyby nie moja siostra, która wtedy dała mi kopa, prawie dosłownie i powiedziała, że tak nie może być. Z dnia na dzień zakończyłem toksyczną relację z upadłym aniołem. Jeszcze kilka razy próbowałem i jej przemówić do rozsądku, jakoś jej pomóc. Nie udało się.<br><br>
Kiedyś będzie lepiej...<br><br>
Zapisałem się na terapię, a potem wpadłem na genialny pomysł, żeby jechać gdzieś w świat, najpierw zwiedziłem Indie, oczywiście w ramach terapii i powrotu do normalności relacjonując wszystko na swoich profilach społecznościowych. Potem postanowiłem wyruszyć na czarny ląd i kiedy już miałem spakowany plecak, odezwał się do mnie telefon ze stacji telewizyjnej. Szukali kogoś do programu podróżniczego i w sumie ktoś stwierdził, że się nadaję. Nie byłem pewny, ale udało mi się przejść casting, a gdy zaproponowali, że opłacają wszystkie podróże i zobaczę z nimi pół świata... Cóż tylko głupiec by odmówił. W parze z uroczą dziewczyną podróżowaliśmy do ujścia Amazonki, Etiopii i Ameryki Południowej. Naprawdę zobaczyliśmy razem pół świata, a ja wzbogaciłem swoje portfolio o tysiące barwnych fotografii. Z czasem na tych zdjęciach coraz częściej zaczęła pojawiać się ta urocza dziewczyna, a coś między nami zaczęło iskrzyć, aż w końcu wybuchło prawdziwym żarem przy jakimś ognisku w wiosce w głębokiej dżungli. Wszystko zaczęło się układać, może nawet na jakimś kolejnym wypadzie do Meksyku wyjąłbym z szuflady ten zaręczynowy pierścionek, który czekał na właściwy moment, jednak... znowu wszystko zepsułem. Podczas tych pierwszych podróży zaliczyłem po drodze kilka mało znaczących romansów, ale dla uroczej dziewczyny chciałem się ustatkować. To miał być ostatni raz, w klubie poznałem starszą, elegancką kobietę, za dużo wypiliśmy i wylądowaliśmy w łóżku. Potem wszystko potoczyło się szybko, okazało się, że to dyrektor stacji, która emitowała nasz program. Zdjęli nas z anteny, a moja towarzyszka o wszystkim się dowiedziała.<br><br>
Teraz.<br><br>
Znowu zostałem sam. Bez programu w telewizji. Bez kontraktu z wytwórnią. Ze swoim studiem fotograficznym. Z myślami wciąż wracającymi do jednej, drugiej, trzeciej, czy czwartej "kobiety mojego życia". Może gdybym był jak moja siostra, typem wojownika i potrafił zawalczyć, może teraz wszystko byłoby inne.
<br><br>
Przeprosiłem elegancką kobietę i oznajmiłem, że to nigdy nie miało sensu. Nagrałem kilka wiadomości na skrzynce pocztowej uroczej dziewczyny. Zawiązałem krawat szykując się na pogrzeb upadłego anioła, który jest już po drugiej stronie. Kupiłem jej bukiet czerwonych róż i mały wianuszek na grób Hope. Postanowiłem stanąć twarzą w twarz z najpiękniejszą dziewczyną jaką znałem. Znowu zaczynam wszystko układać, od nowa, z czystym sumieniem. Postaram się.

</div> </div></div>

<div class="kp4"> <input type="radio" id="kp4-4" name="kp4-gr"><label for="kp4-4">flaws</label> <div class="kp5"> <div class="kp5-t">my flaws</div>
<div class="kp5-in"> x Ma siostrę bliźniaczkę. Pochodzi z bogatej rodziny, ale zawsze był trochę inny, więc dla niego nie liczy się kasa. Otacza się kolorowymi ludźmi.<br>
x Od zawsze lubił fotografię, więc nie poszedł na żadne studia, a zrobił kilka kursów z fotografii. Prowadzi swoje studio fotograficzne. Może ci zrobić ładne fotki. Ma portfolio pełne zdjęć z różnych podróży dookoła świata.<br>
x Ma całkiem przyjemny dla ucha głos i gra na gitarze. Kiedyś nagrał cover jakiejś piosenki i liznął trochę sławy. Potem nawet udało mu się nagrać swój kawałek, który przez chwilę był hitem internetu.<br>
x Kiedyś był zakochany i nawet chciał się żenić. Jego dziewczyna była w ciąży i urodziła mu cudowną córeczkę o imieniu Hope. Dziewczynka jednak urodziła się z wadą serca i zmarła mając cztery miesiące.<br>
x Później spotykał się z pewną gwiazdeczką, która była ćpunką. Sam też sięgał po różne używki. Ma za sobą próbę samobójczą i terapię.<br>
x Zjeździł świat wzdłuż i wszerz. Brał udział w programie podróżniczym, w którym z pewną celebrytką pokazywali swoje podróże. Drugi raz się chciał oświadczać, ale znowu mu nie wyszło.<br>
x Wdał się w krótki romansik z dyrektorką stacji telewizyjnej, przez co zdjęli z anteny ich program, cóż...<br>
x Po drodze miał kilka romansów, a jeden z nich zaowocował dzieckiem, o którym jeszcze nie ma pojęcia.<br>
x Ma dwa psy, w zasadzie jeden z nich należy do dziewczyny, z którą prowadził program podróżniczy, ale udaje, że to jego pies.<br>
x Lubi: sporty ekstremalne, egzotyczne piękności, ostre jedzenie, zwierzęta, muzykę klasyczną i spokojne ballady, witaminowe smoothie, truskawkowe szejki, sushi, gry na xboxie, wizyty na siłce, komiksy i gdy coś się dzieje. </div> </div></div>

<div class="kp4"> <input type="radio" id="kp4-5" name="kp4-gr"><label for="kp4-5">more</label> <div class="kp5"> <div class="kp5-t">and more</div> <div class="kp5-in">
<div class="kp5-c-info"> <h1>imię/ nick z edenu</h1> <h2>i.</h2></div>
<div class="kp5-c-info"> <h1>kontakt</h1> <h2>pw</h2></div>
<div class="kp5-c-info"> <h1>narracja</h1> <h2>zależy jak leży</h2></div>
<div class="kp5-c-info"> <h1>zgoda na ingerencję MG</h1> <h2>tak</h2></div>
</div> </div></div>

</div></div>
<div class="kp1"> <h1>Eliot E. Adler</h1> <h2>Nick Bateman</h2></div> </div></table>
Ostatnio zmieniony 2020-11-11, 07:58 przez Eliot E. Adler, łącznie zmieniany 1 raz.

autor

Awatar użytkownika
0
0

dreamy seattle

dreamy seattle

-

Post

<table>
<div class="akcept0">
<div class="akcept1">akceptacja!</div>
<div class="akcept2">Serdecznie witamy na forum, twoja karta została zaakceptowana. Możesz teraz dodać tematy z relacjami, kalendarz oraz telefon i cieszyć się fabularną rozgrywką, którą musisz rozpocząć w ciągu 3 dni.</div></div>
</table>

autor

Zablokowany

Wróć do „Karty postaci”