WAŻNE Wprowadzamy nowy system pisania postów/tworzenia tematów w lokacjach. Prosimy o zapoznanie się instrukcją i stosowanie nowego wzoru. Więcej informacji znajdziecie tutaj!

Subfora zostały podzielone na 4 główne działy, oto orientacyjny zakres lokacji, które mogą się w nich znaleźć:
- strefa miejska - ulice, parkingi, tereny zielone, parki, place zabaw, zaułki, przystanki, cmentarze
- usługi - sklepy, centra handlowe, salony kosmetyczne, pralnie, warsztaty
- kultura i instytucje - galerie, muzea, teatry, opera, domy kultury, centra społeczne, urzędy, kościoły, szkoły, przedszkola, szpitale, przychodnie
- życie towarzyskie - restauracje, kawiarnie, kluby, kręgielnie, puby, kina

Dodatkowo w dzielnicach znajdziecie subfora większych firm albo ważnych dla forum i postaci lokacji, np. szczególne kluby, uniwersytet, czy restauracje.

INFO W procesie przenoszenia forum na nowy silnik utracone zostały hasła logowania. Napiszcie w tej sprawie na discordzie do audrey#3270 lub na konto Dreamy Seattle na Edenie. Ustawimy nowe tymczasowe hasła, które zmienicie we własnym zakresie.

DISCORD Jesteśmy też tutaj! Zapraszamy!

UPDATE Postacie chcące uzupełnić swoją KP o nowe treści w biografii mogą skorzystać teraz z kodu update w zamówieniach.

Zablokowany
Awatar użytkownika
0
0

-

Post

<table> <div class="kp0">
<div class="kp2">
<div class="kp3">

<div class="kp4"> <input type="radio" id="kp4-1" name="kp4-gr" checked><label for="kp4-1"> me </label> <div class="kp5-a"><img src="https://i.ibb.co/NLNGsn3/Pink3.jpg"></div> </div>

<div class="kp4"> <input type="radio" id="kp4-2" name="kp4-gr"><label for="kp4-2">about</label>
<div class="kp5"> <div class="kp5-t">about me</div> <div class="kp5-in">

<div class="kp5-info"> <h1>imie i nazwisko</h1> <h2>flynn cassady</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>pseudonim</h1> <h2>szczęśliwie nie posiada</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>data i miejsce urodzenia</h1> <h2>4 listopada 1982, portland</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>dzielnica mieszkalna</h1> <h2>patrzy na mewy w ballard</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>stan cywilny</h1> <h2>pusta rubryczka</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>orientacja</h1> <h2>heteroseksualny</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>zajęcie</h1> <h2>chirurg dziecięcy</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>miejsce pracy</h1> <h2>swedish hospital</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>wyznanie</h1> <h2>niezainteresowany</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>miejscowy/przyjezdny</h1> <h2>w seattle od 8 lat</h2></div>
</div> </div></div>

<div class="kp4"> <input type="radio" id="kp4-3" name="kp4-gr"><label for="kp4-3">story</label> <div class="kp5"> <div class="kp5-t">my story</div>
<div class="kp5-in">Niesie w sobie gniew; stłamszony i wtłoczony w labirynt miękkich tkanek. Niedomknięty karton, ukryty gdzieś na dnie, który wciąż wzbrania się przed schowaniem w najodleglejszym zakątku. Spokój, który Flynn wydaje się roztaczać, jest pancerzem, barierą (wciąż mizernej konstrukcji) przed tykającymi strunami układu nerwowego. Zazwyczaj potrzebuje trzech głębokich, powolnych oddechów. Wdech, który wydaje się docierać do kręgosłupa i kurczyć żołądek do granicy bólu i wydech, przynoszący wyczekiwaną flautę na wzburzonym morzu. Gdy minie ten wewnętrzny sztorm, udaje się wtedy nie rzucić szklanką, nie podnieść głosu, nie trzasnąć drzwiami.
<br><br>
Oddech pierwszy. Rozproszone promienie słońca, przebijają się przez liściastą koronę drzewa, jest duszno, od kilku dni boli go brzuch. Wpatruje się w wielki pień, a dłonie zaciska w drobne piąstki. Z wnętrza domu chce bardziej wyłapywać dźwięki hałaśliwego radia, ale to okrzyki stają się coraz bardziej wyraźne. W oddali słyszy swoje rozwodnione imię, jeszcze nie przebiło się w pełni przez głośną muzykę. Nie reaguje, nawet nie drgnie. Zamyka oczy. Flynn!, pada drugi raz, a on tkwi w bezruchu. Nieco przyspiesza jego płytki, dziecięcy oddech. Teraz słyszy szybkie kroki na kamiennym patio, stukanie wytartych obcasów: Flynn, nie pożegnasz się z mamą? Bezwolnie ściska piąstki jeszcze mocniej, bolą go dłonie, przygryza dolną wargę. Flynn, kochanie, głos staje się spokojniejszy, nawet nosi znamiona czułości, proszę. Chłopiec powoli, trochę wbrew sobie, odwraca głowę, wciąż stojąc przed wielkim drzewem. Kobieta, właścicielka skórzanych, wypłowiałych butów, widzi duże, okrągłe i przeraźliwie smutne oczy swojego syna, w których rysuje się strach i niepewność. Nic nie mówi, już nie prosi, żeby do niej podszedł, a sama nie wykonuje kroku w jego stronę. Patrzą na siebie bezradnie, bez pomysłu, co zrobić. Robi mu się jeszcze goręcej, a oddech przyspiesza. Nic nie mówi, tylko obserwuje, jak po chwili ona obraca się i znika w ciemnym salonie, po chwili słyszy silnik samochodu. Wtedy widział ją ostatni raz.
<br><br>
Oddech drugi. Był krótki, nagle przerwany zderzeniem z taflą zimnej wody, gdy znalazł się za burtą. Potem pamięta tylko moment krztuszenia się słonym płynem, wyczuwając dłońmi drewniany pokład i nerwowe, ostre uderzenia szorstką dłonią po policzku. Nastoletni Flynn, gdy odzyskał przytomność, był zdezorientowany, po chwili poczuł przeszywające zimno mokrych ubrań. Oddech pozostał krótki, a gardło bolesne i dopiero po chwili zobaczył, że twarz taty nie jest mokra jest nie tylko od morskiej wody. Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego. Wysoką ceną, jaką ten mały chłopiec z zadartym nosem musiał zapłacić po odejściu mamy, był strach przed ciemnością, z której wyrósł, ale koszmar o byciu opuszczonym w każdym, dowolnym momencie prześladował Flynna od tego gorącego, lipcowego dnia. Równowagą do tego strachu był tata, który zawsze bezwarunkowo był obok: kiedy uczył się jeździć na rowerze i cały czas upadał na lewy bok, wspierał jego każde, nieważne jak krótkotrwałe, pasje i bez zastanowienia skakał za synem do zimnej wody. Obaj przemoczeni, wracali łódką, którą wspólnie zbudowali, Flynn owinięty w koc, a ojciec trzymający stery.
<br><br>
Oddech trzeci. Uderzenie metalowych narzędzi o podłogę, ostry, przeszywający dźwięk, chwilowo zagłuszający monotonny sygnał ciągły elektrokardiografu. Tym razem nie wytrzymał, nie zdążył wziąć trzech oddechów. Gdy usłyszał ten ohydny frazes, że już nic możesz zrobić, Flynn, strącił nerkę z narzędziami zabiegowymi. Był wybuchową mieszanką zmęczenia i frustracji. Oddech znów znajomo przyspieszył, znalazł się we własnej bańce wściekłości, uspokajające głosy, które go otaczały odbijały się od niewidzialnej ściany. Nic nie słyszał, pulsowała mu szczęka, adrenalina dopłynęła do mózgu. W głowie jak na przyspieszonym filmie analizował swoje decyzje z ostatnich kilku godzin i moment, kiedy stracił kontrolę nad pieczołowicie przygotowanym planem. Wyszedł z sali operacyjnej, nie rozbierając się po operacji, trzaskając drzwiami i mijając nerwowych rodziców swojego kilkuletniego pacjenta. Miał w głowie rozpaloną pustkę, dłonie zaciśnięte, w zbyt dobrze sobie znane, pięści. Wszedł do gabinetu, zdjął plastikowe, ubrudzone krwią rękawiczki i cisnął je na podłogę. Nie mógł złapać oddechu. Raz, dwa, trzy, to nie działało. Przymknął oczy, poczuł, że do oczu napływają mu łzy. Opadł na podłogę i zaczął łkać jak dziecko, ten mały opuszczony chłopiec, niepogodzony z porażką, z samotnością, z bólem odczuwalnym w każdej tkance ciała uwięzionego w gonitwie myśli, któremu przed chwilą umarł pacjent na stole.</div> </div></div>

<div class="kp4"> <input type="radio" id="kp4-4" name="kp4-gr"><label for="kp4-4">flaws</label> <div class="kp5"> <div class="kp5-t">my flaws</div>
<div class="kp5-in">• NIc tu nie jest czarno-białe, chociaż wiele rzeczy jest przypadkowych: nie wiadomo, co sprawia, że nagle zniknie ta niewidzialna ściana, a Flynn czasami z zaskoczenia uśmiechnie się. Sam zapętlił się w mechanizmach obronnych, mających uchronić go przed porzuceniem, w których strach i wrażliwość maskowane były pochopnie rzucaną szklanką. Kiedyś, właśnie o tę jedną szklankę za dużo, zakończył jedyną relację w dorosłym życiu, bo nie wystarczyło jej (Avie) cierpliwości, trudno było czasami Flynna odczytać, który w chronicznym zmęczeniu gubił się we własnych potrzebach. Wciąż nie wie, że czasami wystarczy po prostu zapach i dotyk bliskiej osoby. Zamiast tego, zbyt rzadko gryzie się w język i za często formuje dłoń w pięść, która czasem z hukiem ląduje na stole.<br>
• Wie, kiedy zażartować, podzielić się osobistą informacją; to nie tak, że ukrywa się przed światem pod maską ponurej nostalgii. Nie manipuluje świadomie swoim urokiem osobistym (matki jego młodych pacjentów zawsze nieco zbyt się rumienią), ale zawsze jest pewna granica, do której pozwala się zbliżyć, od której większość odbija się jak piłeczka kauczukowa.<br>
• Kiedy tylko mógł sobie na to pozwolić (czytaj: zarwał wystarczającą liczbę nocy, miał niekończące się dyżury, tymczasowo stało się obojętne czy pije tę rozwodnioną lurę bez cienia kofeiny z automatu, zakończył wszystkie ponadprogramowe relacje w swoim życiu), zamieszkał w budynku z widokiem na granatowe morze, które było namiastką jego dziecięcego krajobrazu. Może być jednym z niewielu, którym nie przeszkadzają skrzeczące mewy. Brakuje mu żeglarstwa i gdyby miał więcej czasu, pewnie podjąłby kolejną próbę zbudowania własnej żaglówki.<br>
• Matka Flynna, którą ostatni raz widział w wieku 5 lat, kilka lat temu zmarła. Przed śmiercią próbowała się z nim skontaktować. Raz rozmawiali przez telefon, chociaż on raczej słuchał, polecił jej znajomego onkologa na Wschodzie. Na pogrzeb nie pojechał.<br>
• Dość zaskakująco, jest fanem malarstwa modernistycznego, dlatego, gdy zbyt pada i nie może poodpoczywać aktywnie (trzy maratony za nim, teraz postanowił się ścigać się wyłącznie ze sobą, to chyba oznaka dojrzałości?) chodzi do muzeum i stara zatrzymać gonitwę myśli przy pomocy Marka Rothko.<br>
• Flynn to wielki fan i aktywny praktyk wyżej wspomnianego żeglarstwa (chyba jest po prostu uzależniony od lekko odurzającej, rześkiej bryzy morskiej, która osiada na skórze, nawet podczas spaceru na plaży) i tenisa.<br>
• Ma małą wadę wzroku, zgryz wyprostowany w latach młodzieńczych, alergię na orzeszki ziemne i za dużo biały t-shirtów.</div> </div></div>

<div class="kp4"> <input type="radio" id="kp4-5" name="kp4-gr"><label for="kp4-5">more</label> <div class="kp5"> <div class="kp5-t">and more</div> <div class="kp5-in">
<div class="kp5-c-info"> <h1>imię/ nick z edenu</h1> <h2>mania</h2></div>
<div class="kp5-c-info"> <h1>kontakt</h1> <h2>pw / discord</h2></div>
<div class="kp5-c-info"> <h1>narracja</h1> <h2>przeszły, 3 os.</h2></div>
<div class="kp5-c-info"> <h1>zgoda na ingerencję MG</h1> <h2>tak</h2></div>
</div> </div></div>

</div></div>
<div class="kp1"> <h1>flynn cassady</h1> <h2>matthew goode</h2></div> </div></table>

autor

Awatar użytkownika
0
0

dreamy seattle

dreamy seattle

-

Post

<table>
<div class="akcept0">
<div class="akcept1">akceptacja!</div>
<div class="akcept2">Serdecznie witamy na forum, twoja karta została zaakceptowana. Możesz teraz dodać tematy z relacjami, kalendarz oraz telefon i cieszyć się fabularną rozgrywką, którą musisz rozpocząć w ciągu 3 dni.</div></div>
</table>

autor

Zablokowany

Wróć do „Karty postaci”