WAŻNE Wprowadzamy nowy system pisania postów/tworzenia tematów w lokacjach. Prosimy o zapoznanie się instrukcją i stosowanie nowego wzoru. Więcej informacji znajdziecie tutaj!

Subfora zostały podzielone na 4 główne działy, oto orientacyjny zakres lokacji, które mogą się w nich znaleźć:
- strefa miejska - ulice, parkingi, tereny zielone, parki, place zabaw, zaułki, przystanki, cmentarze
- usługi - sklepy, centra handlowe, salony kosmetyczne, pralnie, warsztaty
- kultura i instytucje - galerie, muzea, teatry, opera, domy kultury, centra społeczne, urzędy, kościoły, szkoły, przedszkola, szpitale, przychodnie
- życie towarzyskie - restauracje, kawiarnie, kluby, kręgielnie, puby, kina

Dodatkowo w dzielnicach znajdziecie subfora większych firm albo ważnych dla forum i postaci lokacji, np. szczególne kluby, uniwersytet, czy restauracje.

INFO W procesie przenoszenia forum na nowy silnik utracone zostały hasła logowania. Napiszcie w tej sprawie na discordzie do audrey#3270 lub na konto Dreamy Seattle na Edenie. Ustawimy nowe tymczasowe hasła, które zmienicie we własnym zakresie.

DISCORD Jesteśmy też tutaj! Zapraszamy!

UPDATE Postacie chcące uzupełnić swoją KP o nowe treści w biografii mogą skorzystać teraz z kodu update w zamówieniach.

Zablokowany
Awatar użytkownika
0
0

dreamy seattle

dreamy seattle

-

Post

<div class="lok0"><div class="lok1"><div class="lok2"><img src="https://i.pinimg.com/originals/a7/9c/1a ... /div></div>
Ostatnio zmieniony 2022-06-25, 14:56 przez Dreamy Seattle, łącznie zmieniany 4 razy.

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

pięć +

Mogła... mogła. Po prostu. Było późno, zdecydowanie zbyt późno, a ona była w stanie, w jakim nie powinna się już pojawiać w domu rodzinnym. W stanie, w jakim nie powinna pokazywać się rodzicom. Miała... nawet nie miała, zacznijmy może od tego. Nie miała szesnastu lat. Przechodziła przez pewnego rodzaju bunt. Szczerze, nawet nie chciała na to zbytnio narzekać. Lubiła to, że była taka... irytująca? Lubiła to, jak patrzyło na nią rodzeństwo. Bawiło ją to. Niemiłosiernie.
Szczególnie jak była w stanie takim, jak teraz. A teraz była w stanie wybornym. Idealnym do tego, żeby zirytować kogokolwiek jeszcze bardziej. Albo może wywołać u kogoś poczucie zmartwienia? Mniejsza o to.
Teraz była... bezpieczna. Siedziała sobie w pokoju siostry, chichrając się z tego, że w ogóle trafiła. No bo... Trafiła, tak? I to całkiem sama! I że ją w ogóle wpuścili do akademika!
- Pops, ja chyba nic nie jadłam - położyła się na łóżku razem z tymi słowami, dalej chichocząc. - Boże, Pops, przepraszam...

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

#1

No, wizyta od nawalonej jak Messerschmitt siostry nie była czymś, czego Poppy spodziewała się tego dnia. Najbardziej rozsądnym podejściem byłoby zadzwonienie po rodziców i pokazaniem im, że może jednak warto pilnować najmłodszej córki; ale nie miała ani siły, ani chęci na załatwianie takich spraw tego wieczoru — szczerze mówiąc, najchętniej po prostu udawałaby, że jej nie ma w pokoju i spróbowała choć trochę się przespać. Najwidoczniej sen nie był czymś, co chciało się ostatnimi dniami użerać z nią.
Darowała sobie gotowanie; miała jeszcze pozostałości z obiadu i zamierzała nimi właśnie nakarmić swoją kochaną siostrę; tę, która właśnie wyłożyła się na łóżku i postanowiła się śmiać z niczego. Poppy czuła się podirytowana całą sytuacją; ale głównie dlatego, że ona już by sama nie miała życia, gdyby coś takiego odwaliła. A Lily? Jej wszystko uchodziło płazem.
Wywróciła oczami na słowa siostry, kończąc przekładanie jedzenia na talerz i bez słowa udała się do łóżka; odepchnęła nogi Lily gdzieś na bok, siadając przy niej; prychnęła cicho, a następnie ciężko westchnęła.
- Powinnam zadzwonić po tatę, może wtedy by ci coś się uświadomiło - stwierdziła, choć dość spokojnie i poklepała młodszą dziewczynę gdzieś po udzie. - Domyśliłam się, że nic nie jadłaś, więc masz. Tylko usiądź i nie nabrudź, albo będziesz to prać w rękach.

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Kochała siostrę. Naprawdę ją kochała. I braci też; no bo tak musiało działać przecież rodzeństwo, a ona sama nie poradziłaby sobie w tym świecie. Na pewno nie z takimi jazdami, jak ta. Jakby była jedynaczką, może wyglądałoby to inaczej. Jakby była w wieku Davida, na pewno byłoby o wiele lepiej. W sensie to spojrzenie na jej osobę od strony rodziców. Bo w tym momencie była po prostu dzieciakiem, chociaż sama o sobie tego by nie powiedziała. Brakowało jej przecież mniej niż pół roku do szesnastki! A to oznaczało, że była już nastolatką, a to naprawdę dużo! Już potrafiła trochę lepiej o siebie zadbać, a to oznacza, że nawet po pijaku było z nią okej!
No w sumie nie było. Ale nie mówcie jej tego. Niech żyje w swoim pięknym śnie, gdzie wszystko jest okej. Nie potrzebuje żadnych zmartwień, przecież sama jest zmartwieniem w oczach innych, prawda? No właśnie.
- Niee, Pops, po co do taty od razu - przewróciła oczami, uśmiechając się jeszcze. Mogła spać u jakiejś koleżanki. Może jakiejś psiapsi. Albo Reyes... czy on by się obraził, jakby przyszła do niego w takim stanie? W końcu sam ją demoralizował, prawda? - Nie na... cooo? - powoli usiadła, cofając się do ściany i opierając o nią. Wzięła do ręki talerz pewnie też widelec i zaczęła jeść, drżącymi dłońmi.
- Wiesz Pops - zaczęła, pomiędzy kolejnymi przegryzieniami. - Mam wrażenie, ze żadne z was nie próbowało nawet wrzucić na luz - popatrzyła na nią, może z wyrzutem; ten wyraz był i tak chwilowy. Po chwili i tak już się uśmiechała, a spojrzenie wróciło na talerz. Jedzenie. Jedzenie było ważne. Jedzenie było... dobre! - Bo wszyscy jesteście tacy spięci, jakbyście mieli kija w dupach. A rodzice wcale nie- - przerwa na przegryzienie i przełknięcie - wcale nie są tacy straszni, jak się wydają!
Chociaż nie chciałaby w tym stanie rozmawiać z żadnym z nich. Wolałaby tego uniknąć.
- Ale nie dzwoń do taty. Albo mamy. Dobra? Pójdę sobie do domu rano, okej. Będą wtedy w pracy. I nikt nic nie będzie wiedział, tylko ty i ja. Kocham cię Pops, wiesz?

autor

Zablokowany

Wróć do „Domy”