Dreamy Seattle

Odrobimy moją, bo bez tego nie wyjdę! Dobrze mieć kogoś, kto to tak uważnie czyta i daje motywacje, by pisać jeszcze lepsze rzeczy. Kto wie, może w takim razie ta architektura to słaby pomysł? Najgorzej jak musze tłumaczyć ojcu, że jesteś moim przyjacielem, kiedy ten marudzi, że nie rozumie dzisiejszych par i młodzieży.
Wiesz, że ja się większości tych kandydatów trochę boję? Na palcach u jednej ręki mogę policzyć ile razy miałam okazję się całować, jeśli zaliczymy do tego krótkie i niezręczne cmoknięcie w usta podczas imprezy w podstawówce. I myślę, że to nie przez ciebie, ale dzięki tobie uciekł! Zawsze jesteś dobrą wymówką, kiedy ktoś faktycznie już zechce się ze mną umówić, a ja udaję, że no... jesteśmy parą!

CHCĘ GRAĆ

To chyba pytanie Judah, w kogo Ty jesteś takim kurduplem!

Anyway, przychodzę ponegocjować, bo muszę też stworzyć nam jakiś zalążek na fabułkę. Ja proponuję, żeby Jacob był wujkiem, u którego na chacie zawsze można kleić transparenty i z którym można iść wojować o lepszy świat na protestach! Niemniej, gość był przez ostatnie kilka lat wyjechany z Seattle, przez wzgląd na "chorującą" ciotkę - Rebecca może i miałaby zbyt wyzwolony wpływ na dorastające dzieci, ale weganizm & the world peace myślę, że to było to, co grało jej w duszy. Jednak teraz zdecydowanie środkowy Hirsch z nikim o niej nie rozmawia. Proponuję więc, idźmy fabularnie na jakąś pikietę o wyzwolenie wielorybów i porozmawiajmy o przyszłości Laury!

Nikt tego nie wie. No trafiło się jej, no! Dam jej ten centymetr mniej, żeby się tak panowie w rodzinie nie gorszyli.

Taki wujek jest potrzebny, bo ojciec to chyba tego nie rozumie I jeszcze pewnie do niego dzwoni, daje na głośnik, żeby ojciec słyszał i prosi, żeby mu potwierdził, że bycie wege nie jest niezdrowe
O ciotce w takim razie nie gadamy, ale wymyślamy hasła na transparenty! Myślę, że jak mają taki dobry kontakt, to może mu się zwierzać trochę ze swoich obaw przed studiami i przyszłością.

Hejka, sprecyzowałaś do jakiej szkoły chodzisz? bo może byśmy były koleżankami z klasy?

wpadam!
Na urodzinach się raczej nie pojawię, bo nie ogarniam gier, a co dopiero czegoś grupowego, ale dostałam zaproszenie, więc wychodzi, że musimy się znać

Ojej, totalnie coś sobie wymyślmy!
Fajnie by było, gdyby Laura miała jakąś koleżankę!
Może poznały się jakoś niedawno? Ostatnio Cosmo wyciąga Laurę na różne wyjścia, domówki, więc może tak najzwyczajniej w świecie u jakiś wspólnych znajomych? Dobrze im się gadało, więc utrzymują kontakt?
Tylko Laura nie do końca wie, że Leo jest jej bratem. A ona go lubi. Ale cii.

UPDATE

WIdzę, że jesteśmy sąsiadkami Jesteś takim przeciwieństwem Minnie, że chętnie sprowadzę Cię troszkę na złą drogę i odciągnę od nauki, zapraszając na sąsiedzkie plotki i wino.

Minnie, bardzo mi się ten pomysł podoba
Uprzedzam, że Laura pewnie będzie musiała najpierw przetrawić całą sytuację życiową Minnie, ale potem już powinno polecieć, bo to kochane dziewczę

Wbijam, bo mogłyśmy wpaść na siebie w szkole, szukam pewnego nauczyciela a dopiero przyjechałam do Seattle i parę pytań do wzorowej uczennicy może Jucie naprawdę pomóc xd

Nie ma problemu, Laura pomoże każdej zagubionej na szkolnym korytarzu duszyczce!

No cześć! Sygnalizuję, że skoro Laura studiuje teraz architekturę na UW, to będzie miała okazję się mijać gdzieś z Zachem. Zdążyłem już sobie przejrzeć, że jej kierunek ma też dużo teorii/historii, więc Hirsch mogła mieć zajęcia w miejscu, w którym grupa Prescotta fotografowała jakiś obiekt. To tak na początek. A potem? Ładujemy ich w jakieś kłopoty?

Ja robię makijaże i fryzury, a Ty zdjęcia. Zdecydowanie trzeba to ze sobą połączyć!

Zachary Prescott pisze:No cześć! Sygnalizuję, że skoro Laura studiuje teraz architekturę na UW, to będzie miała okazję się mijać gdzieś z Zachem. Zdążyłem już sobie przejrzeć, że jej kierunek ma też dużo teorii/historii, więc Hirsch mogła mieć zajęcia w miejscu, w którym grupa Prescotta fotografowała jakiś obiekt. To tak na początek. A potem? Ładujemy ich w jakieś kłopoty?

No dobrze, niech się mijają Laura może by się nawet na odwagę zebrała, żeby do niego zagadać i o coś podpytać w temacie fotografii? Ona robi to mocno hobbistycznie, ale jak już coś ją interesuje, to mogłaby doktorat z tego zrobić

Kłopoty brzmią dobrze

Barbie Collins pisze:Ja robię makijaże i fryzury, a Ty zdjęcia. Zdecydowanie trzeba to ze sobą połączyć!

No i mamy razem mieszkać, nie?
Mogą się dziewczęta znać ze szkoły średniej i to dzięki temu Laura chętnie przyjęła Barbie pod swój dach, bo zdecydowanie lepiej mieszkać z kimś kogo się zna, a nie sprowadzać na chatę obcych ludzi!

Laura z chęcią się zaangażuje w jakieś artystyczne projekty fotograficzne i bardzo się jej do tego przyda wizażystka i stylistka fryzur!