WAŻNE Wprowadzamy nowy system pisania postów/tworzenia tematów w lokacjach. Prosimy o zapoznanie się instrukcją i stosowanie nowego wzoru. Więcej informacji znajdziecie tutaj!

Subfora zostały podzielone na 4 główne działy, oto orientacyjny zakres lokacji, które mogą się w nich znaleźć:
- strefa miejska - ulice, parkingi, tereny zielone, parki, place zabaw, zaułki, przystanki, cmentarze
- usługi - sklepy, centra handlowe, salony kosmetyczne, pralnie, warsztaty
- kultura i instytucje - galerie, muzea, teatry, opera, domy kultury, centra społeczne, urzędy, kościoły, szkoły, przedszkola, szpitale, przychodnie
- życie towarzyskie - restauracje, kawiarnie, kluby, kręgielnie, puby, kina

Dodatkowo w dzielnicach znajdziecie subfora większych firm albo ważnych dla forum i postaci lokacji, np. szczególne kluby, uniwersytet, czy restauracje.

INFO W procesie przenoszenia forum na nowy silnik utracone zostały hasła logowania. Napiszcie w tej sprawie na discordzie do audrey#3270 lub na konto Dreamy Seattle na Edenie. Ustawimy nowe tymczasowe hasła, które zmienicie we własnym zakresie.

DISCORD Jesteśmy też tutaj! Zapraszamy!

UPDATE Postacie chcące uzupełnić swoją KP o nowe treści w biografii mogą skorzystać teraz z kodu update w zamówieniach.

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Ale to w gruncie rzeczy miało sens - była jego żoną, mieli dwa ogromne domy, drogie auta, fundacje, Dragona i pewnie jeszcze kilka innych klubów nawet nie w samym Seattle. Nie można było uciec od tego, że srali pieniędzmi a na dobrą sprawę wszystko kosztowało. Dlatego pewnie uznali, że skoro w Dragonie nic nie znaleźli, to może uda im się zestresować drobną blondynkę, która prowadzi NAGLE fundacje. Może by się im udało, gdyby nie fakt że Sarah prędzej by zabiła za Jacksona niż komuś powiedziała co w rzeczywistości robi.
- Myślisz, że obejdzie się to bez echa? Na pewno zaraz ktoś się dowie o tym przeszukaniu, o tym o co podejrzewają Ciebie i dla fundacji to będzie naprawdę chujowa sprawa, J - pokręciła głową. Mieszkańcy Seattle i tak zdawali sobie sprawę na pewno że ich pieniądze były dość brudne, ale nie chciała w to mieszać fundacji. Niestety, to czego chcemy rzadko ma odbicie w rzeczywistości.
- Jeśli coś znajdę, a na pewno prędzej czy później znajdę - groźnie zarzucił funkcjonariusz palcem wymachując przed ich twarzami. - To już nie pójdzie tak łatwo jak z tymi narkotykami, które rzekomo ktoś panu podrzucił.
- Jeśli coś znajdziesz, to zapraszamy a póki co wynocha - Sarah w końcu nie wytrzymała, wyrywając się z objęć Jacksona, na co policjant uśmiechnął się, pokręcił głową i skinął na swoją ekipę żeby zaczęli się zbierać do wyjścia.
- Niedługo się spotkamy ponownie - mruknął, wychodząc. Nie zamierzali sprzatac i Sarah miała ochotę im wszystkim po prostu najebać. Miała mieć dziś spore spotkanie i jak widać - raczej średnio to dobry pomysł.

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Niby tak, ale w sumie z drugiej strony na bank nagrodę gdzieś zgłaszali i odprowadzili od niej podatek czy tam coś. Tak czy siak, Jacksona bardzo zirytowało to, że przypierdolili się do fundacji jego żony. Nie szanował tego, bo jednak fundacja naprawdę miała czystą kartotekę. Odetchnął głęboko i spojrzał na ukochaną.
– Zadbamy o to, by wszystko było cicho. Nie pozwolimy, żeby to wyszło poza biuro i nie stracisz darczyńców, spokojnie – uśmiechnął się delikatnie, kojąco obejmując ukochaną, bo nie zamierzał dawać policji jakiejkolwiek satysfakcji. – Pozwiemy ich za bezpodstawne przeszukanie, Kylie się tym zajmie – stwierdził, całując ją w skroń i uśmiechnął się uroczo do ukochanej. Słysząc ponownie funkcjonariusza, westchnął z wyraźną udręką. On tu jeszcze był?
– To urocze, że uważa pan, że coś pan znajdzie na porządnego obywatela. A narkotyki zostały podrzucone, więc proszę niczego mi tu nie insynuować – stwierdził, spoglądając na funkcjonariusza. Uśmiechnął się, kiedy Sarah się odsunęła i pogoniła tego skurwiela.
– Mówiłem, że jestem dumny z tego, że mam taką wspaniałą żonę? – uśmiechnął się szeroko i pocałował ją w policzek, by pochylić się i zacząć powoli zbierać papiery. – Załatwimy to, Sarah, nie damy się zadręczyć. Myślą, że coś znajdą, ale nic nie znajdą, bo jesteśmy czyści – wzruszył lekko ramionami i spojrzał jej w oczy zupełnie spokojny. Dokumentacja, która mogłaby go obciążyć była schowana i pewnie planowali z Alexem się jej niebawem pozbyć.
– Jak się czujesz? – zapytał z troską, zerkając na kobietę i uśmiechając się smutno. – Przykro mi, że cię tak zestresowali. Chuje – mruknął pod nosem, wkladając dokumenty do jakiegoś segregatora.

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

– Oczywiście, że to wyjdzie poza biuro – odpowiedziała od razu, niemal płaczliwie. Nerwowo przeczesała blond włosy, kątem oka obserwując buszujących w jej papierach policjantów. – Na pewno powie o tym jakiś portier w budynku, albo policja zapoda temat tutejszej prasie i moja fundacja będzie powiązana z chuj wie czym. Już widzę te nagłówki w gazetach... – pokręciła głową, ale próbowała wziąć się w garść, bo jednak przejawy rozpaczy w takim momencie nie były dobrze widziane. Wzięła zatem najgłębszy oddech jaki dała radę i kiedy powiedział o Kylie, potrząsnęła głową na znak, że mu ufa. Potem przeniosła wzrok na irytującego funkcjonariusza i gdyby spojrzenia mogły zabijać, ziomek padłby teraz jak długi na posadzkę. Czasem żałowała, że nie ma takiej super mocy, serio.
– Na lepszych niż ty znajdywaliśmy w końcu dowody – zagrzmiał mężczyzna i gdy zostali sami, Sarah usiadła na rogu biurka obserwując Jacksona zbierającego papiery.
– Wiesz, że jeśli się na Ciebie uwzięli to w końcu coś znajdą, prawda? – zapytała, ale bardzo spokojnym tonem obserwując go. Trąciła go stopą, tym samym zmuszając, żeby do niej podszedł, a gdy to zrobił – bo sobie tak zakładam! - przytuliła się do niego, obejmując go nogami w pasie i ramionami za szyję. – Martwię się. – odparła w ramach pytania co czuje. A później ogarnęli swoich ludzi do posprzątania tego bałaganu a sami pojechali do domu.

|ztx2

autor

Zablokowany

Wróć do „Gry”