WAŻNE Wprowadzamy nowy system pisania postów/tworzenia tematów w lokacjach. Prosimy o zapoznanie się instrukcją i stosowanie nowego wzoru. Więcej informacji znajdziecie tutaj!

Subfora zostały podzielone na 4 główne działy, oto orientacyjny zakres lokacji, które mogą się w nich znaleźć:
- strefa miejska - ulice, parkingi, tereny zielone, parki, place zabaw, zaułki, przystanki, cmentarze
- usługi - sklepy, centra handlowe, salony kosmetyczne, pralnie, warsztaty
- kultura i instytucje - galerie, muzea, teatry, opera, domy kultury, centra społeczne, urzędy, kościoły, szkoły, przedszkola, szpitale, przychodnie
- życie towarzyskie - restauracje, kawiarnie, kluby, kręgielnie, puby, kina

Dodatkowo w dzielnicach znajdziecie subfora większych firm albo ważnych dla forum i postaci lokacji, np. szczególne kluby, uniwersytet, czy restauracje.

INFO W procesie przenoszenia forum na nowy silnik utracone zostały hasła logowania. Napiszcie w tej sprawie na discordzie do audrey#3270 lub na konto Dreamy Seattle na Edenie. Ustawimy nowe tymczasowe hasła, które zmienicie we własnym zakresie.

DISCORD Jesteśmy też tutaj! Zapraszamy!

UPDATE Postacie chcące uzupełnić swoją KP o nowe treści w biografii mogą skorzystać teraz z kodu update w zamówieniach.

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
0
0

dreamy seattle

dreamy seattle

-

Post

Ostatnio zmieniony 2022-01-15, 22:07 przez Dreamy Seattle, łącznie zmieniany 1 raz.

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

⠀⠀⤹⠀1.
⠀⠀18+?

⠀⠀Może i Teru nie powinna sprawiać za swojej szklanej lady wrażenia, jakby najchętniej wkroczyła teraz do rakiety i dała się wystrzelić na księżyc, ale co tu dużo gadać, co sobie język strzępić, kiedy wystarczy powiedzieć, że miała zły dzień. Nie wyspała się - z wiadomych powodów. A wczorajsza noc, choć długa, nie należała do najszczęśliwszych w jej życiu, jeżeli chodzi o wiadome zarobki. Te, od których nie odprowadza się podatku. Humor miała więc jak pies, któremu za zakrętem spieprzył właśnie oszczekiwany i goniony samochód, a którego w całej tej konfuzji inny oblał strumieniem wody z przydrożnej kałuży, ale przynajmniej jej antyludzkiemu i, szczerze mówiąc, antywszystkiemu nastrojowi nie doskwierał ruch. W sumie nie miewali tu ruchu. Ludzie woleli kupować zabawki przez internet, bo to raz, że wygodniejsze, a dwa - dużo bardziej dyskretne niż wmaszerowanie do przybytku, w którym przecież cholera wie, kogo się spotka i komu powinno być w takim układzie bardziej niezręcznie. Co prawda przewinęło się parę osób, ale byli samowystarczalni, u większości odnotowała zresztą znajome twarze, więc nie miała na co narzekać. Do momentu, w którym drzwi otworzyły się pod naporem dłoni blondwłosej przybyszki, a Teru już w tamtej sekundzie wiedziała, że sielankowość jej dnia pracy właśnie się skończyła, zamordowana przez rozbiegane spojrzenie tamtej i ogólną aurę, która podpowiadała, że w temacie jest zielona jak trawa wiosną, a swoim skrępowaniem otoczeniem dorównuje dziecku uczestniczącemu właśnie w pierwszej lekcji o wychowaniu do życia w rodzinie. Ech, dorosła baba, a zachowuje się, jakby wychowano ją w kulcie. Kei westchnęła i jeszcze chwilę pozwoliła kobiecie przechadzać się na wolności między półkami uginającymi się pod przedmiotami wprawiającymi ją w tak u̸r̸o̸c̸z̸ą̸ żałosną konsternację, może odczuwając z tego tytułu sadystyczną satysfakcję, a może po prostu walcząc z własną niechęcią do robienia czegokolwiek i zastanawiając się, czy jeżeli nie zaoferuje jej pomocy to klasycznie spali jeszcze większego buraka i wyjdzie czy jednak wystawi im złą opinię na google. Nie ma co ryzykować. I choć nie uśmiechało jej się to w najmniejszym stopniu, zwłaszcza że nowa klientka z jej nienagannie ułożonymi blond włosami i drogimi ciuchami sprawiała wrażenie dziewicy orleańskiej z wyższej półki, która chce zaimponować dużo starszemu mężowi wprowadzeniem w życie łóżkowe nutki pikanterii w ramach ostatniej, desperackiej próby ratowania małżeństwa przed wcale nie tak niespodziewanym rozpadem... Kurwa, Teru, zgorzkniała pizdo, dość. Co cię to interesuje? Niech sobie robi, co tylko jej w duszy gra. A i nikt nie powiedział, że nie jest tu dla siebie. Przestań być taka wściekła na każdego, kto w jakimkolwiek stopniu śmierdzi groszem, bo daleko na tym wózku nie zajedziesz. I nie udawaj też, że nawet gdyby twoja wściekła ocena sytuacji i tej kobiety miała jakiekolwiek przełożenie w rzeczywistości, na jej miejscu zachowałabyś się inaczej, bo nawet koń by się z tego stwierdzenia uśmiał, zwłaszcza że przecież hej! Już teraz robisz to samo, więc po prostu zamknij się wreszcie i do niej idź.
⠀⠀- Wyglądasz, jakbyś trafiła tu za karę.
⠀⠀Nie należało to do stwierdzeń najbardziej odkrywczych, Marco Polo czy Magellan nie byliby z małej Teru dumni, ale co z tego? Od tej prawdy nie było odwołania, a ciemnowłosa wcale sobie z tamtej nie kpiła, bo i dlaczego miałaby; doszła przecież w jakże intensywnej wewnętrznej dyspucie do wniosku, że jak zwykle ma to wszystko w dupie. I było pięknie. Nie musiała też długo myśleć nad frontem, z jakiego powinna podejść klientkę. Bo przecież zostało już powiedziane, że do zaawansowanych ona nie należała, więc co ona się będzie rozwarstwiać o twardym BDSM-ie czy innych, specyficznych i niesmacznych dla niej samej praktykach seksualnych.
⠀⠀- Wyglądasz też, jakbyś nie miała zielonego pojęcia, na czym dla siebie oko zawiesić, ale to nic złego. Każdy od czegoś zaczyna, a na start najrozsądniej jest zastanowić się nad kupnem czegoś raczej osobistego, takiego jak wibrator lub dildo, ewentualnie - jeżeli to twoja rzecz - korki analne, zanim postanowisz rozejrzeć się za czymś do wspólnej zabawy z partnerem lub partnerką. Chyba że to właśnie na tym ci zależy. Ale niezależnie od tego, na jaki rodzaj zabawki się zdecydujesz, wybór mamy dość spory, od strony asortymentu nie powinnaś mieć więc problemów z dokonaniem wyboru. A ja postaram się pomóc - i tutaj Teru jeszcze uważniej zawiesiła ciemne, podkreślone mocnym makijażem oczy na twarzy jasnowłosej i pozwoliła im tam zostać na czas, na który jej wygłaszane obojętnym tonem słowa chwilowo przestały wylewać się z jej ust, co możliwe, że na powrót postawiło zszargane nerwy kobiety w sytuacji bezpośredniego zagrożenia - jeżeli pozwolisz mi się poprowadzić.

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Gdyby nie kolory na jakie pomalowane były zewnętrzne strony sklepu, to pewnie nigdy by tu nie weszła. Jednak skoro już przekroczyła próg, z lekkim zażenowaniem oddała pracownikowi swoje podanie o pracę, a potem z wypiekami na twarzy odpowiedziała na kilka pytań i koniec końców dostała tą pracę, to nieodpowiedzialnym byłoby już nigdy się tutaj nie pojawić. W końcu potrzebowała płatnej, legalnej pracy, aby udowodnić coś sobie i innym. Jak to się mówi "żadna praca nie hańbi", więc pojawiała się tutaj od około trzech tygodni w godzinach popołudniowych i wieczornych. Kiedy nie było klientów czytała etykiety produktów i sprawdzała ich działanie w internecie. Jeszcze nigdy w tak krótkim czasie nie obejrzała tyle erotyki. Z jednej strony uważała to za wyjątkowo nieprzyzwoite, a z drugiej za coraz bardziej ekscytujące. Sama już nie wiedziała co o tym myśleć, a najgorsze, że miała ochotę niektóre gadżety sama wypróbować. Oczywiście gdzieś w zaciszu swojej sypialni, kiedy akurat jej siostry nie byłoby w domu. Ani jej, ani przypadkiem nikogo innego. Miała już za sobą "pierwszy raz", a nawet kilka razy, ale żaden z nich nie był ani wyjątkowy ani specjalnie zadowalający. Ten sklep zdawał się otwierać dla niej bramę do nowego świata. Świata seksualności, atrakcyjności i pewności siebie. Być może odkryje się na nowo? A może zwyczajnie po czasie po prostu zrezygnuje z tej pracy i znajdzie inną, mniej ciekawą.
Usłyszała dźwięk otwieranych drzwi i żołądek zawiązał się jej w supeł. Zawsze denerwowała się, gdy przychodził klient, myśląc że nie da sobie rady, że coś pomyli i wyjdzie na idiotkę. Obawiała się, że widać po niej zdenerwowanie i przez to odstrasza klientów, którzy być może sami nie są zbyt pewni siebie. Odetchnęła z niejaką ulgą, widząc Conora. On przynajmniej nie miał ze sobą problemów, wiedział co chciał i przy nim czuła się wyjątkowo swobodnie, jak na takie okoliczności. Nie z każdym można swobodnie rozmawiać, będąc otoczonym wibratorami, lateksowymi przebraniami i innymi seksualnymi zabawkami. Poza tym mężczyzna trochę ją intrygował i zawsze była ciekawa z czym przychodzi tym razem. Momentami nawet ją onieśmielał i trochę zarzucała sobie, że nie potrafi być bardziej pewna swojej atrakcyjności.

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Jeśli Conor miałby wymienić ulubione sklepy, na pewno na podium znalazłby się sex shop. Pierwsze miejsce oczywiście należało do jakiegoś markowego lumpa, w którym kupował nowe, kolorowe dresy wysadzane kryształkami Swarovskiego albo buty po cenie czynszu taniego lokum dla biednej rodziny, na drugim zdecydowanie postawiłby jakieś dobre żarcie albo jubilera, natomiast brąz oddałby dildosom. Zasadnicze pytanie dotyczyło jednak faktu, że najczęściej odwiedzał damski sex shop. Dlaczego? Z prostej przyczyny - było tam czyściej, milej i bardziej estetycznie. Nienawidził tych ogólnych, pełnych tandetnych cekinów dookoła, dmuchanych lalek na wystawach i cycatych manekinów przyciągających uwagę zaślinionych stulejarzy, którzy nawet nie wejdą nic kupić, a pobrudzą szybę. Poza tym te ogólne, szczególnie w Chinatown, zawsze prowadził jakiś ćpun, a Hughes musiał ostatnio ograniczyć pudrowanie nosa, bo odwalał taką manianę w robocie, że głowa mała.
Wracając do tematu głównego dziś przyszedł obejrzeć nowości. Wiedział, iż mniej więcej co dwa tygodnie przyjeżdża dostawa coraz to ciekawszych produktów i pojawiał się pierwszego dnia byleby żadna wywłoka nie zabrała towaru sprzed jego pięknych oczu. Ekspedientkę lubił, bo kompletnie nie pasowała do całej seksualnej otoczki. Ba, prędzej przypisałby ją do sobotniego kółka kościelnego niżeli zarządzania takim ekskluzywnym asortymentem zapewniającym przyjemność.
- Soooooooooooooooookie! - przywitał się z niewiastą szerokim uśmiechem i zdjął z nosa okulary przeciwsłoneczne. Błyszczał niczym w świetle reflektorów, ubrany jak zawsze w luźny, tym razem czerwony strój sportowy zwany potocznie dresiarskim kompletem.
- Co nowego dzisiaj mamy, słoneczko? Potrzebuję czegoś SZAŁOWEGO co POWALA NA KOLANA - oparł się o ladę, czekając na odpowiedź z niecierpliwością.

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Patrzyła na Conora z wybuchową mieszaniną uczuć, które lada moment wyleją się z niej i zaleją cały sklep i być może kawałek ulicy, przy której znajdował się ten uroczy sklepik.
Uśmiechnęła się szeroko i uśmiech jakby przykleił się jej do twarzy. Chłopak wyglądał jak zwykle oszałamiająco. Na pewno przyciągał wzrok i blondyna podziwiała w nim to, że nie obawia się wyrażać siebie w każdym tego słowa znaczeniu. Poprzez ubiór, zachowanie, styl bycia. Nie każdy ma na to odwagę.
Co… onor — wyrzuciła z siebie, czując w kościach, że ten rzuci jej dzisiaj kolejne wyzwanie i nie myliła się. Nakazała sobie myśleć, aby przypomnieć sobie jakie cuda oglądała dziś nad ranem, kiedy przywieźli nowy towar. W końcu musiała go rozłożyć i ulokować przy każdym produkcie karteczkę z nazwą i ceną. Jak tylko trafiała na ciekawszą nazwę, to zastanawiała się kto je wymyśla.
Mamy wiele nowych rzeczy, chodź za mną — powiedziała z zapałem na jaki tylko było ją stać. Ruszyła pomiędzy półkami, jakby grunt palił jej się pod nogami. Coś co ma powalić na kolana? W jakim sensie? Nie miała zielonego pojęcia czy ma to być przenośnia czy może wziąć jego słowa na poważnie. W końcu nie była pewna czy Conor lubi tylko błyszczeć, czy chce zabawić się, powalając kogoś na kolana wrażeniami czy może faktycznie chce kogoś ustawić na kolanach. W końcu różnie się ludzie bawili, a dowodem na to były te wszystkie rzeczy wystawione w Babeland.
Mamy nową kolekcję pejczy i biczy, część w zestawie z maską i bielizną — odparła, wskazując na ścianę, na której piętrzyły się przeróżne narzędzia tortur, tak przynajmniej nazywała je w głowie. To nie była jej bajka, o ile można nazwać to bajką. Te całe samo damo, czy inne bdsm. Czasami spoglądała na te wszystkie przyrządy, jakby obawiała się, że ktoś mógłby ją nimi potraktować.
A o jaki szał i powalanie na kolana dokładnie chodzi? — spytała najmilej jak potrafiła. Bóg jej świadkiem, że tak naprawdę wcale nie chciała wiedzieć.

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

- No i to rozumiem - uśmiechnął się do dziewczyny i podreptał za nią. Lubił to jak speszona była stojąc na kasie. Nie pasowała do tego miejsca kompletnie, dlatego zastanawiał się co tu w ogóle robiła. Może spełniała jakieś ukryte fantazje? Ciężko uwierzyć w wersję "dorabiania sobie", kiedy mogłaby wybrać Starbucksa albo jakikolwiek sklep z odzieżą w galerii handlowej stojącej parę przecznic dalej. Sookie była naprawdę tajemnicza, a to powodowało jeszcze częstsze wizyty Conora niż powinien.
- Ta maska wygląda obłędnie. Mogę ją wziąć bez zestawu? Reszta wygląda dość tanio - spytał z zainteresowaniem w głosie, sięgając po jedno z pudełek, by je obejrzeć. Musiał znaleźć coś nowego do jego internetowego show. Nudził się tym co miał, a klienci wymagali coraz więcej.
- A chodzi mi o coś, co zachwyci niejedną osobę. Wiesz, coś takiego "wow", co będzie widoczne z daleka, ale jednocześnie z bliska nie będzie przypominać kupy. Rozumiesz? I żeby było sexi. Zwykle w sex shopach dla facetów wszystko jest takie...pseudo artystyczne, dlatego przychodzę do ciebie skarbie. - wyjasnił, wpatrzony w nowy towar. Nie wiedział czy dziś wyda tutaj jakieś pieniądze, ale ogólnie zapowiadało się świetnie. Najchętniej spędziłby w tego typu sklepie cały dzień, jeśli nie tydzień i naprawdę żałował, że nie przyjmowali zamówień indywidualnych, bo to zdecydowanie pomogłoby mu w wyborze.

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Może faktycznie powinna była znaleźć sobie inną pracę? Może powinna położyć większy nacisk na sprawdzenie się w innym zawodzie? To prawda, że wokół było pełno innych miejsc, w których mogła się zatrudnić. Zawsze był też kościół, do którego być może faktycznie bardziej pasowała. Nie miała pojęcia czy ma jakiś fetysz lub ukryte, wyuzdane pragnienia i dlatego zdecydowała się tu wejść i przyjąć tą pracę. Być może jeszcze tego nie odkryła albo odkryła, ale się przed sobą nie przyznała.
Sookie spojrzała na na pudełko, które Connor trzymał w dłoni i zawahała się. Właściwie nie miała pojęcia czy może sprzedawać maski poza zestawem, ale podejrzewała, że nie.
Muszę zapytać właściciela, ale mamy też inne maski, bez zestawu — powiedziała, wskazując na półkę dalej, na której wyłożone były pojedyncze nakrycia twarzy. — Za moment wracam — dodała, cieńszym niż zwykle, głosem, uśmiechnęła się przepraszająco i zniknęła na zapleczu. Odetchnęła głęboko, naciągnęła rękawy na dłonie, brzegi łapiąc palcami i podreptała do właściciela sklepu, aby zapytać czy może sprzedawać maski z zestawów pojedynczo. Nie miała pojęcia czemu Connor uznał, że inne rzeczy wyglądają tanio. Co to w ogóle znaczy? Wyglądają kiczowato? Poza tym to ubiór bardziej dla kobiet. Być może on kupuje to dla kogoś i chce, aby ten ktoś uważał, że nie kupił taniego chłamu, tylko coś porządnego. Mimo wszystko dalej nie miała pojęcia jak rozróżnić stroje, które wyglądają na drogie, od takich, które wyglądają na tanie. Dla niej te zestawy miały stosunkowo wygórowane ceny, ale była studentką, zarabiającą grosze, więc co się dziwić.
Wróciła po pięciu minutach z przepraszająca miną.
Niestety sprzedajemy je tylko w zestawach — odparła.
Gdy mówił dalej, pokiwała powoli głową, jakby faktycznie rozumiała o co mu chodzi. Z bliska? Z daleka? Pseudo artystyczne? Co to w ogóle znaczy? Starała się zachować dobrą minę do złej gry i postarać się, aby ona wyszło z tego z obronna twarzą, a on z produktami, które go zadowolą.
Tak, skarbie... znaczy Connor — zaśmiała się nerwowo. — Postaram się coś dla Ciebie znaleźć. Mamy jeszcze czarne, białe i czerwone lateksowe kostiumy, oraz takie z wieloma paskami, oplatające ciało w różnych miejscach — mówiła, pokazując jednocześnie produkty.

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Ech, ten sex shop też powoli zaczynał schodzić na psy. Niedługo przyjdzie co do czego i Conor będzie musiał zamawiać stroje z Amsterdamu albo innego Berlina, co będzie dochodziło dobry miesiąc do Stanów. Z aliexpress nigdy by nie skorzystał, bo miał pieniądze oraz godność. Ogólnie rzecz biorąc zdenerwował go komunikat dotyczący sprzedawania WYŁĄCZNIE zestawów, na co zmarszczył nos.
- Bezsens...ale niech będzie, wezmę cały zestaw i najwyżej go wypierdolę - prychnął z rezygnacją, a następnie położył na ladzie dwa komplety, by po chwili dalej rozkoszować się prezentowanym asortymentem. Kobiety potrafiły go zaskakiwać pomysłowością oraz innowacją, choć nie widział Sookie w żadnym z tamtych wdzianek. W końcu do kościoła nie wpuszczają z czymś odsłaniającym dekolt, bo to nie po Bożemu czy coś.
- Nigdy nie rozumiałem fenomenu lateksu. Wygląda jak gówno, ubiera się go jak gówno i siedzi również czując się jak gówno. - stwierdził przyglądając się czarnemu, obcisłemu strojowi z dodatkiem kocich uszu i ogona. Gdyby nie ten materiał...ugh, wypłata poszłaby od razu. Swoją drogą zabawne jak on i ekspedientka różnili się pod względem zawodów. Zamiana byłaby idealna, bo Hughesa ostatnio ostro nudziła papierkowa robota w firmie architektonicznej. Wolałby ubierać manekiny w kolorowe staniki.
- Te z pasami mi się podobają. Mam nadzieję, że to eco-skóra a nie poliester, bo wyjdę z siebie i stanę obok. - wskazał palcem na jeden z modeli, ochoczo doglądając z bliska każdego detalu. O tak, tego potrzebowali jego klienci. Gdyby tylko załatwił skądś to śmieszne podwieszane urządzenie...och tak, już widział oczami wyobraźni idealny, wieczorny show. - Mogę przymierzyć? Muszę wiedzieć czy zmieszczę cycki - zaśmiał się, zerkając na blondynkę.

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Uśmiechała się lekko, nie wiedząc co zrobić z rękami. Pokiwała głowa, jakby zgadzała się, że to bezsens i że można komplet wyrzucić, o ile najpierw się go zakupi, rzecz jasna. Spojrzała na komplety, które mężczyzna położył na ladzie. Czasami zazdrościła takim odważnym ludziom. Z drugiej strony nie miała pojęcia do czego mu to potrzebne. Być może sam tego używa. Przecież było tyle możliwości. Mógł być alfonsem albo prostytutką. Pristytutkiem? Być może gwiazda porno, jak jej rodzony brat, o czym oczywiście nie wiedziała, więc co za różnica. Nie miała pojęcia, że Conor ocenia ją jako prawie zakonnicę. Tak naprawdę Sookie w ogóle nie chodziła do kościoła. Wolała sobie w niedziele dłużej pospać, a później się pouczyć. W każdym razie miał rację co do tego, że nigdy nie miała na sobie tego typu kostiumu, a dekolty też nie były w jej stylu, z resztą nie pamiętała kiedy ostatnio miała okazję założyć coś bardziej seksownego. Zazwyczaj ubierała się jak mała dziewczynka, kolorowe bluzki, niewinne sukienki, grube rajstopy. Jedyny element ubioru, który można bez dwóch zdań przypisać do dojrzałych kobiet, a który Sookie uwielbiała, to wysokie szpilki.
Tak, masz absolutną rację — przyznała z poczuciem niejakiej ulgi. Również uważała lateks za coś, co nigdy nie powinno istnieć.
To prawda, że mogliby wymienić się pełnionym zawodem. Sookie pewnie lepiej czułaby się, zajmując papierkową robotą, siedząc sobie wygodnie za biurkiem. Może nie byłaby to najbardziej ekscytująca praca na świecie, ale czułaby się na pewno bezpieczniej. Jedyny minus to godziny pracy. Nie dałaby rady pogodzić ich ze studiami.
Dziewczyna ruszyła się, by sprawdzić z jakiego materiału zrobione jest wdzianko z paskami.
Nie musisz nigdzie wychodzić, to eco-skóra — odparła z triumfalnym uśmiechem. Jak dobrze, że w końcu mogła przynieść dobrą wiadomość.
Zaśmiała się cicho na wzmiankę o cyckach. Nawet przez myśl przeszło jej , czy sama zmieściłaby w tym swoje piersi. Miała w końcu czym oddychać,a tego typu stroje zazwyczaj były dla szkieletów.
Oczywiście, przymierzaj do woli — odparła pogodnie. Hughes doskonale wiedział gdzie są przebieralnie, więc nie musiała go tam prowadzić. Czyba, że chciała go podejrzeć? Chciała?

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

- Świetnie - uśmiechnął się uradowany na wieść o materiale. Było to dla niego bardzo ważne, bo nigdy nie nosi ł szmat z sieciówek, które udawały bawełnę albo inny bardziej estetyczny typ, a później okazywały się połączeniem poliestru i wiskozy, które nadawały się co najwyżej do palenia. Wydawał pieniądze kiedy wiedział, że produkt jest tego wart, właśnie dlatego korzystał z miejsca pracy Sookie, a nie czegoś w okolicach biedniejszej dzielnicy, niedaleko której mieszkał. Co zabawne - nie było dla niego ważne, gdzie przesiadywał, ale w czym przesiadywał.
Już miał zabrać ciuchy do przymierzalni, gdy usłyszał ten charakterystyczny dzwoneczek świadczący o nowym kliencie. Nie mógł pozwolić jego ulubionej ekspedientce na rozkojarzenie, dlatego postanowił interweniować. Odłożył na moment ubrania, a następnie podszedł do kobiety, na oko 35-letniej.
- Wypierdalaj, zamknięte jest - powiedział z przeuroczym uśmieszkiem, a nie uzyskując w odpowiedzi nic poza wielkimi oczami, pomógł niewieście, popychając ją subtelnie za próg - No już, już. Nie ma cię - machnął ręką na odchodne i zamknął drzwi sklepu, niczym rasowy właściciel, którym w sumie kiedyś mógłby zostać skoro czerpał tak ogromną przyjemność z przebywania w owym miejscu. Wiedział, że Atherton nie będzie zadowolona, dlatego od razu podbiegł ją udobruchać.
- I tak wydałaby tu mniej ode mnie, darling. Dzisiaj jesteś cała moja - ucałował ją w to dziecięce czółko i radośnie pognał do przymierzalni, ciągnąc ją za sobą. Potrzebował opinii eksperta, tak? W końcu będzie go oglądać tysiące facetów. Zniknął za kotarą, by po paru minutach męczarni odsłonić ciało odziane w eco-skórę
- I jak? Mam nadzieję, że mnie nie pogrubia?

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Uśmiechnęła się triumfalnie, widząc zadowolenie na twarzy Conora. To świetnie, że był zadowolony z produktów, które sklep miał na sprzedaż. Dla niej jakość produktu również miała duże znaczenie, ale może nie aż tak jak dla niego. Czasami zdarzało jej się kupować w sieciówkach, ale tylko jak coś się jej wyjątkowo podobało.
Usłyszała dzwoneczek i skierowała się w stronę drzwi, aby przywitać kolejnego klienta. Zaraz jednak została przez Conora zatrzymana, a gdy usłyszała co ten mówi, zmarszczyła lekko brwi. — Co? Ale… — zaczęła bezradnie. Gdy zorientowała się, że mleko się rozlało i klient uciekł, zerknęła kątem oka w stronę drzwi na zaplecze. Szef chyba niczego nie usłyszał, na całe szczęście.
Ja? No dobrze — zgodziła się, odrobinę osaczona chaotycznocią Conora, chociaż z drugiej strony całkiem spodobało jej się to, jak był. Taki bezkompromisowy, odważny i atrakcyjny w sposobie bycia. Ona była trochę taką szarą myszką. Ruszyła za nim i stanęła przed przymierzalnią. Czekała jakiś czas, w pewnym momencie zdając sobie sprawę, że zaraz zobaczy go prawie nagiego i jeszcze będzie musiała podzielić się z nim swoją opinią. Na policzki weszły jej rumieńce, a na dłonie naciągnęła rękawy swojej bluzki. Robiła tak zazwyczaj gdy lekko się denerwowała.
Leży idealnie — wykrztusiła z siebie, gdy chłopak już się jej pokazał. Nie była pewna po co mu ten strój, więc musiała nieco improwizować. Na kolacje do teściów się raczej nie nadawał, ale może na jakąś imprezę, czy do zabawy w łóżku, wtedy faktycznie wyglądało to świetnie. On przymierzał dalej, a ona chwaliła. Skończyło się na tym, że kupił wszystko, za co Sookie dostała na koniec dnia pochwałę od pracodawcy. /zt

autor

ODPOWIEDZ

Wróć do „Genesee”