WAŻNE Wprowadzamy nowy system pisania postów/tworzenia tematów w lokacjach. Prosimy o zapoznanie się instrukcją i stosowanie nowego wzoru. Więcej informacji znajdziecie tutaj!
Subfora zostały podzielone na 4 główne działy, oto orientacyjny zakres lokacji, które mogą się w nich znaleźć:
- strefa miejska - ulice, parkingi, tereny zielone, parki, place zabaw, zaułki, przystanki, cmentarze
- usługi - sklepy, centra handlowe, salony kosmetyczne, pralnie, warsztaty
- kultura i instytucje - galerie, muzea, teatry, opera, domy kultury, centra społeczne, urzędy, kościoły, szkoły, przedszkola, szpitale, przychodnie
- życie towarzyskie - restauracje, kawiarnie, kluby, kręgielnie, puby, kina
Dodatkowo w dzielnicach znajdziecie subfora większych firm albo ważnych dla forum i postaci lokacji, np. szczególne kluby, uniwersytet, czy restauracje.
INFO W procesie przenoszenia forum na nowy silnik utracone zostały hasła logowania. Napiszcie w tej sprawie na discordzie do audrey#3270 lub na konto Dreamy Seattle na Edenie. Ustawimy nowe tymczasowe hasła, które zmienicie we własnym zakresie.
DISCORD Jesteśmy też tutaj! Zapraszamy!
UPDATE Postacie chcące uzupełnić swoją KP o nowe treści w biografii mogą skorzystać teraz z kodu update w zamówieniach.
-
.............in the madness and soil of that sad earthly scene
.............only then I am human, only then I am clean
-
Rain, o, to jeszcze lepiej, że gdzieś była przy tym od początku sprawy. Tak jak wspominałem, miałem w planach w międzyczasie zmienić mu obrońce - bo po pierwszym wyroku i odrzuconej apelacji może sam uznał, że to nie ma sensu, że nie da się wygrać, a on nie chce być łączony z tą sprawą, a do tego możliwe, że nie wierzył też w niewinność Blake'a. Zapewne były jakieś zawirowania, świadkowie, którzy się pojawiali, a potem jednak nie chcieli zeznawać, albo mówili coś innego, na niekorzyść Griffitha, albo wręcz przeciwnie - na jego korzyść, co mogło sugerować, że znów, sprawka rodziców, którzy postanowili przekupić kogoś, albo zrobić inne machlojki. Czy tak faktycznie było? Pewnie sam Blake nie wie, bo nie miał z tym nic wspólnego, ale jak po ostatniej sprawie usłyszał, że jest niewinny, to się z tym nie kłócił Stawiałbym tu na jakieś przypadkowe spotkanie gdzieś na mieście, bo wszelkie umawianie się tej dwójki gdziekolwiek jest raczej niemożliwe. Chybaaa, że wyszłoby z inicjatywy Rain, ponieważ chciała dowiedzieć się coś w tej sprawie, choć w zasadzie - co chciałaby od niego wiedzieć? Mi nic nie przychodzi do głowy, ale jeśli jednak - to śmiało dawaj znać, a coś pokombinujemy nie bawiąc się w przypadki.Rain Evans pisze: Rain jest na stanowisku prokuratora od trzech lat, ale w sądzie siedzi odkąd ukończyła studia, najpierw praktyki, potem stanowisko doradcy sędziego i następnie ubieganie się o swoją obecną pozycje, egzaminy i inne nudne rzeczy Tak więc mogła być obok sprawy Blake'a od początku, tylko nie ona bezpośrednio go oskarżyła, a właśnie poprzedni prokurator, który odszedł na emeryturę/umarł, cokolwiek
No i racja, że gdy przejęła jego sprawę, to na pewno nie chciała odpuścić. Również dlatego, że chciała się oczywiście wykazać.
Tak właśnie mogło być i tak, nie lubimy się ani trochęBlake Griffith pisze:Z prostego powodu się nie lubili; ona mogła myśleć, że bogaci rodzice zrobią wszystko, by winny syn wyszedł na wolność, na co nie chciała (z wiadomych względów) pozwolić, za to on irytował się, że dostał taką kosę, z którą będzie jeszcze trudniej, niż z poprzednim prokuratorem. Finalnie wyszedł, ale pewnie nie lubimy się jeszcze bardziej, co nie?
Zarys generalnie mamy, całość pozostaje uzupełnić o pomysł do pierwszej gry, ale to już bezpośrednio przed rozgrywką na pw chyba będzie najlepiej, by do tego czasu nam nie umknęło to, co wymyśliliśmy
-
-
-
Pasuje? Coś zmieniamy? Mogę pokombinować jeszcze w innym kierunku w razie czego!
-
-
-
Myślę, że Blake uznałby, że to zbyt nudne podjeżdżać zwykłym samochodem do warsztatu, więc z grubej rury przyjechałby tam karawanem. A tak na poważnie - Griffith chwilowo poza tą limuzyną wozi się jedynie swoim motocyklem, prywatnego samochodu nie ma, ale opcja z przeglądem karawanu wydaje mi się w porządku. Może okazało się, że pojazd miał mieć zrobiony przegląd już jakiś czas temu, ale ktoś tego nie dopilnował; Blake jest współwłaścicielem zakładu pogrzebowego od niecałego miesiąca i też sprawdził to dopiero co. Gdzieś w międzyczasie mogła mieć miejsce mała kolizja, bez udziału policji, ale początkowo druga osoba biorąca udział w wypadku była neutralnie nastawiona, tak teraz, gdy ogarnęła kim jest Blake, postanowiła przekierować sprawę, a jemu zaczęło bardzo zależeć, by ten przegląd został zrobiony z datą wsteczną. Nie wiem, czy na takie coś dałaby się namówić Emerald; jemu zapewne by to pomogło, ale czy chciałaby się bawić w nie do końca legalne rzeczy? I od tego moglibyśmy wyjść do dalszej relacji - w związku z tym, czy bardziej pozytyw, czy negatyw. A skoro lubi adrenalinę, to ta wycieczka i szukanie rozrywek za miastem też nie jest wykluczone, właśnie motocyklem. Może nawet tym by próbował ją przekupić
+ da się to również połączyć z przeszłością, gdyby mieli się znać - i jeśli się lubili, to być może w kwestii przeglądu ciemnowłosa bardziej byłaby skłonna pójść mu na rękę, a jeśli niekoniecznie, to czekałby go trudniejszy orzech do zgryzienia. Ale to, czy by się zgodziła, i czy odpowiada Ci taka wersja wydarzeń - zostawiam do rozpatrzenia, a jeśli nie, to mogę pomyśleć nad czymś innym
-
Ewentualnie, wpadłam jeszcze na coś takiego, by połączyć to wszystko co proponujesz. Co Ty na to, by Eme i Blake mieli dawno temu w trawie jakąś przygodę? Krótki romans, dość płomienny, zakończony niezbyt sympatycznie (może przyłapała go na jakimś flirtowaniu z inną? nie byli exclusive, aleee.. Emerald jak to baba, była dość terytorialna w stosunku do Griffitha) i po tym czasie ich drogi krzyżują się w tym warsztacie, ona go pamięta, on ją też i szlag. No wie, że tak łatwo mu z nią nie pójdzie, wie, że jest dobra w swoim fachu, ale obawia się, że spalił wtedy wszystkie mosty. Proponuje więc jej handel wymienny, a raczej ona mu mówi, że nic nie ma za darmo i jeśli chce jakąś przysługę u niej mieć, zwłaszcza po tym, jak brzydko ją potraktował (ach to chowanie urazy latami) to musi się bardziej postarać. Jest w tym trochę więcej droczenia się, niż aktualnej złości, bo przecież to było dawno i zdołała już się pogodzić z tymi wydarzeniami, ale niech się chłop trochę spoci, tak?
Wtedy wysunąłby jej propozycję adrenaliny, szybkiej przejażdżki na motorze za miastem i może odrobinę bardziej zaświeciłyby jej się oczy. Teraz więc przyszedłby czas zapłaty
-
Przechodząc dalej, w nawiązaniu do Twojego pomysłu
Blake przez około pięć lat był w związku - dość poważnym, angażującym, nawet około dwa lata przed sprawą z potrójnym zabójstwem (w którym de facto zginęła jego narzeczona), oświadczył się Ivory. Nie oznacza to, że w międzyczasie nie mieli żadnych problemów. Ba, założyłem, że pewnie mieli swojego rodzaju przerwy, albo definitywne rozstania , po których finalnie i tak się schodzili. W czasie związku nie było opcji, aby ją zdradził, ALE... może chciał odreagować jedno z tych ostatecznych rozstań, trochę bajerował Emerald, której (niestety) nieco namieszał w głowie i zrobił nadzieję na coś więcej. Mogli się przespać, spotykać trochę, ciągle bez zobowiązań (a przynajmniej z jego strony tak to wyglądało), aż tu nagle urwał to, bo... znów zeszli się z Iv, o czym pewnie poinformował Em, gdy ta wyszła z jakąś propozycją spotkania.
I teraz parada niezręczności gotowa - nie dość, że przyjeżdża do niej z prośbą o sfałszowanie dokumentu, gdzieś tam są ślady krwi, a do tego wciąż ma do niego pewien uraz z przeszłości.
O ile próba przekupienia wycieczką motocyklem nadal aktualne, to ja się wciąż na to piszę, ewentualnie jeśli chcesz coś zmodyfikować/dodać/usunąć, to też śmiało daj znać
-
-
Łączy i dzieli w jednym w sumie Z tego co się zorientowałem, to masz pozytywne relacje z Virgie i Sao, które pracują z Griffithem (w sumie trochę dla, skoro jest współwłaścicielem zakładu na równi z ojcem Vi); Blake co prawda jakoś mocno związany z miejscem nie jest, bo wykupił część udziałów dla zabicia czasu i wkurzania ludzi tym, że były więzień skazany za morderstwo i uniewinniony jeździ teraz karawanem, ale z upływem czasu będzie jednak bardziej na to patrzył jako na biznes, z ekhm, przyszłością.
Nie wiem, czy w związku z tym nie będzie postrzegał Molly jako konkurencję (pewnie o ile będzie miała zakładu jakoś po sąsiedzku, bo jak nie, to większy luz), ale jeszcze nie wymyśliłem, czy bardziej w kierunku nie lubię jej, czy: w zasadzie śmiesznie, bo oboje prowadzimy coś takiego trochę z przypadku, więc można się dogadać.
Daj znać, co Ci bardziej pasuje, albo jak Ty to widzisz, a ja się wtedy zastanowię, czy nadal będzie chciał ją ukradkiem zamknąć w trumnie i przez długo nie wypuścić, czy polubi