WAŻNE Wprowadzamy nowy system pisania postów/tworzenia tematów w lokacjach. Prosimy o zapoznanie się instrukcją i stosowanie nowego wzoru. Więcej informacji znajdziecie tutaj!

Subfora zostały podzielone na 4 główne działy, oto orientacyjny zakres lokacji, które mogą się w nich znaleźć:
- strefa miejska - ulice, parkingi, tereny zielone, parki, place zabaw, zaułki, przystanki, cmentarze
- usługi - sklepy, centra handlowe, salony kosmetyczne, pralnie, warsztaty
- kultura i instytucje - galerie, muzea, teatry, opera, domy kultury, centra społeczne, urzędy, kościoły, szkoły, przedszkola, szpitale, przychodnie
- życie towarzyskie - restauracje, kawiarnie, kluby, kręgielnie, puby, kina

Dodatkowo w dzielnicach znajdziecie subfora większych firm albo ważnych dla forum i postaci lokacji, np. szczególne kluby, uniwersytet, czy restauracje.

INFO W procesie przenoszenia forum na nowy silnik utracone zostały hasła logowania. Napiszcie w tej sprawie na discordzie do audrey#3270 lub na konto Dreamy Seattle na Edenie. Ustawimy nowe tymczasowe hasła, które zmienicie we własnym zakresie.

DISCORD Jesteśmy też tutaj! Zapraszamy!

UPDATE Postacie chcące uzupełnić swoją KP o nowe treści w biografii mogą skorzystać teraz z kodu update w zamówieniach.

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
0
0

dreamy seattle

dreamy seattle

-

Post

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Listopad w Seattle nie był ani piękny, ani brzydki. Po prostu nijaki. Nie było jeszcze śniegu, ale nie było prawie słońca. Za to było dużo błota. Na tyle dużo, że każda rasowa kobieta biznesu żałowała, że nie może tego dnia założyć kaloszy, gdyż sama droga od wyjścia z klatki do taksówki, groziła walką o życie w strumieniach szaro-brązowej brei. Nic więc dziwnego, że nawet najlepszy humor nie wytrzymałby rannej presji. Dash z kolei dopóki nie napiła się kawy dysponowała nastrojem godnym starej wdowy.
Wchodząc więc do wnętrza wysokiego, ledwie znanego budynku, starała się omijać wzrokiem każdego kto stanął jej na drodze, ponieważ każdy z osobna mógł stać się potencjalną ofiarą jej porannego wkurwienia i wylewającego się z niej żalu. Była już niemalże bezpieczna, dopadając windy w ostatnim momencie. Wśliznęła się z ulgą, ale nie na długo, bo gdy drzwi już się niemalże zamknęły ktoś wsadził między nie
buta, skutecznie je blokując. I naprawdę przeżyłaby każdego z pominięciem takich oczywistości jak śmierdzący żule, ale nikt nie przyprawiłby jej o takie mdłości jak widok jednej osoby. Tej samej, która doprowadzała ją do białej gorączki. I z wzajemnością.
- Przykro mi, ale nie ma już tutaj miejsca - mruknęła beznamiętnie, mimo że w windzie stała tylko ona i jej ego. - Możesz złapać następną, papa - uśmiechnęła się słodko i wysunęła palec, z całej siły przyciskając guzik odpowiadający za natychmiastowe zamknięcie drzwi.

autor

ODPOWIEDZ

Wróć do „Alki”