WAŻNE Wprowadzamy nowy system pisania postów/tworzenia tematów w lokacjach. Prosimy o zapoznanie się instrukcją i stosowanie nowego wzoru. Więcej informacji znajdziecie tutaj!

Subfora zostały podzielone na 4 główne działy, oto orientacyjny zakres lokacji, które mogą się w nich znaleźć:
- strefa miejska - ulice, parkingi, tereny zielone, parki, place zabaw, zaułki, przystanki, cmentarze
- usługi - sklepy, centra handlowe, salony kosmetyczne, pralnie, warsztaty
- kultura i instytucje - galerie, muzea, teatry, opera, domy kultury, centra społeczne, urzędy, kościoły, szkoły, przedszkola, szpitale, przychodnie
- życie towarzyskie - restauracje, kawiarnie, kluby, kręgielnie, puby, kina

Dodatkowo w dzielnicach znajdziecie subfora większych firm albo ważnych dla forum i postaci lokacji, np. szczególne kluby, uniwersytet, czy restauracje.

INFO W procesie przenoszenia forum na nowy silnik utracone zostały hasła logowania. Napiszcie w tej sprawie na discordzie do audrey#3270 lub na konto Dreamy Seattle na Edenie. Ustawimy nowe tymczasowe hasła, które zmienicie we własnym zakresie.

DISCORD Jesteśmy też tutaj! Zapraszamy!

UPDATE Postacie chcące uzupełnić swoją KP o nowe treści w biografii mogą skorzystać teraz z kodu update w zamówieniach.

Zablokowany
Awatar użytkownika
0
0

-

Post

<table> <div class="kp0">
<div class="kp2">
<div class="kp3">

<div class="kp4"> <input type="radio" id="kp4-1" name="kp4-gr" checked><label for="kp4-1"> me </label> <div class="kp5-a"><img src="https://2.bp.blogspot.com/-bv3wDJf8wuY/ ... jpg"></div> </div>

<div class="kp4"> <input type="radio" id="kp4-2" name="kp4-gr"><label for="kp4-2"> about</label>
<div class="kp5"> <div class="kp5-t">about me</div> <div class="kp5-in">

<div class="kp5-info"> <h1>imie i nazwisko</h1> <h2>Nate (Nathaniel) William Turner</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>pseudonim</h1> <h2>po prostu Nate</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>data i miejsce urodzenia</h1> <h2>28 września 1996 r, Seattle</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>dzielnica mieszkalna</h1> <h2>Phinney Ridge</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>stan cywilny</h1> <h2>kawaler</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>orientacja</h1> <h2>niby hetero, ale ma chłopaka</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>zajęcie</h1> <h2>właściciel i mechanik</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>miejsce pracy</h1> <h2>Chuck's Auto Repair</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>wyznanie</h1> <h2>ateista</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>miejscowy </h1> <h2>w seattle od 25 lat</h2></div>
</div> </div></div>

<div class="kp4"> <input type="radio" id="kp4-3" name="kp4-gr"><label for="kp4-3">story </label> <div class="kp5"> <div class="kp5-t">my story</div>
<div class="kp5-in">W moim domu zawsze był alkohol. Wszechobecny smród, który ciężko było znieść. I nawet nie chodzi o to, że było jakoś brudno czy coś... Po prostu alkohol ma swój zapach, wiecie. A jeśli ktoś alkoholu nadużywa, siedząc zwykle w jednym miejscu - najczęściej na łóżku albo na kanapie - to stopniowo całe otoczenie przesiąka tym zapachem. Przypuszczam, że nie raz i nie dwa rozbiła się tam jakaś butelka wódki czy piwa, zalewając swoją zawartością dywan lub obicie kanapy, co zapewne wywoływało lawinę przekleństw u mojej matki i próby uspokojenia jej przez równie pijanego ojca. Ojciec zawsze był tym spokojniejszym, być może to trochę dziwne, bo zwykle to ojciec chleje i ma wszystko w dupie, a matka zajmuje się dziećmi i domem, ale w mojej rodzinie nikt tego nie robił. Ojciec czasem przygotowywał nam jakiś pożal się boże obiad, zwykle nie było to nic specjalnego, jakieś kluski albo ziemniaki z kawałkiem mięsa (to już był wypas i zdarzało się to bardzo rzadko, serio). Któregoś lata rodzice odkryli, że biedota może korzystać z posiłków na wynos w pobliskiej jadłodajni, więc od tamtego momentu przynajmniej ja i moja siostra mieliśmy co jeść, o ile oczywiście pofatygowałem się tam, żeby coś przynieść, gdzieś pomiędzy wyszykowaniem małej do szkoły, spakowaniem naprędce swojego plecaka i upewnieniem się, że gaz nie jest włączony - w końcu nie chciałem zastać wysadzonego mieszkania po powrocie ze szkoły. Młoda była strasznie wdzięczna za te posiłki, a ja najlepsze oczywiście zostawiłem jej, samemu jedząc tylko tyle, ile było mi potrzeba, a resztę magazynując. Wiecie, na czarną godzinę, bo przecież nigdy nic nie wiadomo.<br><br>
Ze swojego wczesnego dzieciństwa pamiętam niewiele. Psycholog z domu dziecka twierdzi, że to mój mózg sam wyparł rzeczy, które były dla niego zbyt bolesne i których najzwyczajniej nie chciał pamiętać. Może, nie wiem, mam to gdzieś. Jeśli jednak mój mózg chciał mnie chronić, bo w moim życiu działo się coś takiego, czego lepiej nie pamiętać, to w sumie powinienem się jedynie cieszyć.<br><br>
Wizytę pracowników opieki społecznej pamiętam do dzisiaj. Kobieta, która do nas przyszła, była ubrana w średniej długości sukienkę, w jakieś takie biało-czarne wzorki. Wyglądała właściwie sympatycznie, serio. Włosy miała spięte w ciasny kok, jej nadgarstek zdobiła cienka, złota bransoletka, a na jej twarzy gościł delikatny uśmiech. Pamiętam, że zapytała, czy może wejść, a ja nie bardzo wiedziałem co jej odpowiedzieć. Nie chciałem, żeby wchodziła, bo nasze mieszkanie nie było w najlepszym stanie, a poza tym... no, rodzice. Matka jak zwykle leżała pijana na kanapie, wyglądając w dodatku jak siedem nieszczęść, a ojciec... nie wiem w sumie gdzie wtedy był. Może wyszedł do sklepu po fajki i wódkę, może gdzieś indziej polazł, ale w każdym razie nie było go wtedy w domu. Nie bałem się jednak tego, co z nami będzie. Cieszyłem się, gdy pani powiedziała, że jest z opieki społecznej i że zostali zaalarmowani przez jedną z naszych sąsiadek. Powiedziała też, że chce zobaczyć jak mieszkamy, co się dzieje w domu... No, takie standardy. Weszła, zobaczyła, wezwała policję i lekarza, a kilka godzin później - po rozmowie i wstępnym badaniu - zostaliśmy umieszczeni w placówce opiekuńczej.<br><br>
W domu dziecka, do którego trafiliśmy dzień później za zgodą sądu, spędziłem łącznie dziewięć lat. Wyszedłem - standardowo - po osiemnastych urodzinach. Ośrodek zapewnił mi odrobinę wsparcia finansowego, żebym był w stanie wynająć jakieś mieszkanie i nie umrzeć przy tym z głodu, a ja praktycznie od razu zatrudniłem się w warsztacie samochodowym, gdzie odbywałem praktyki w szkole średniej. Właściciel mnie polubił, uznał chyba, że jestem pracowity i sumienny i że można mi ufać. Dostałem swoją pierwszą umowę o pracę - i w sumie jak na razie jedyną, bo pracuję tam do dzisiaj, już od kilku ładnych lat. Lubię swoją pracę, lubię grzebać w samochodach. Zwykle intuicyjnie wiem "co im jest", zupełnie jakby do mnie mówiły. Nie do końca jestem w stanie to wyjaśnić, ale tak po prostu jest. W życiu prywatnym jestem jednak bardziej fanem motocykli, niż samochodów, więc poruszam się właśnie na dwukołowcu. Auta wydają mi się oddzielać mnie od reszty świata, od natury, od całości. Tak, wiem, pewnie dla większości ma to niewiele sensu, ale nikt nie powiedział, że moje myślenie jest w jakikolwiek sposób sensowne.<br><br>
Mam też drugą pracę, o której wiedzą raczej osoby siedzące "w branży", zainteresowane tematem. Handluje dragami, zwykle umawiając się w moim mieszkaniu. Czy się nie boję, że któregoś dnia odwiedzi mnie ćpun na głodzie i sprzeda kosę? Może trochę, ale od czego ma się gnata? No halo, co byłby ze mnie za diler bez broni przy pasku? Poza giwerą mam też w mieszkaniu paralizator i gaz pieprzowy, tak na wszelki wypadek. Moja druga praca przynosi mi spore korzyści, bo dilerzy zwykle nie zarabiają mało, zwłaszcza jeśli mają dość konkurencyjne ceny i dobrą dostępność. Staram się, żeby w moim"portfolio" znajdowało się coś więcej, niż tylko hera i oxy. No, w końcu klienci są różni i trzeba ich jakoś zadowolić, prawda? A właśnie, propo klientów...<br><br>
Jest taki jeden Ezra, fajny chłopak, z takimi trochę przydługimi, jasnymi włosami i ciemnymi oczami w kolorze płynnej czekolady (sory, wcale nie zebrało mi się na poezję). Lubię go, tak trochę, nie wiem nawet właściwie czemu. Jest jednym z moim klientów, poznaliśmy się właściwie na początku mojej "kariery" - ja zaczynałem handlować, tuż po wyjściu z bidula, a Ezra miał jakieś szesnaście lat i potrzebował czegoś na odprężenie. No, to go poczęstowałem. Potem jakoś poszło, a chłopak przychodzi do mnie do dzisiaj. I serio nie wiem co w nim jest takiego, ale coś... coś, co mnie do niego w pewien sposób ciągnie, chociaż broniłem się przed tym jak mogę. Już się aż tak nie bronię, zamieszkaliśmy nawet razem ostatnio, a ja - chyba pierwszy raz od bardzo dawna - jestem po prostu szczęśliwy.<br><br>
Ogólnie nie lubię facetów, jestem hetero. I... chyba trochę się ich boję, chociaż ciężko mi to przyznać. Nie mam zbyt dobrych doświadczeń z kolesiami, zwłaszcza takimi, którzy mają ciągoty do innych facetów. Nie wiem, być może nie był nawet pedałem, może po prostu miał wtedy chcicę, ale... kurwa, nie, o tym jednak paplał nie będę. Nie chcę tego wspominać. Stare dzieje, jeszcze z czasów bidula. </div> </div></div>

<div class="kp4"> <input type="radio" id="kp4-4" name="kp4-gr"><label for="kp4-4"> flaws </label> <div class="kp5"> <div class="kp5-t">my flaws</div>
<div class="kp5-in"> ★ gdy miał czternaście lat został zgwałcony przez jednego ze starszych chłopaków z bidula. Sam nie nazywa tego gwałtem, nie postrzega tego w takich kategoriach, ale też nikomu o tym nigdy nie opowiadał. Zapewne gdyby to zrobił, to dowiedziałby się od tej osoby, że owszem, był to gwałt. <br>
★ handluje narkotykami od osiemnastego roku życia, wtedy też zaczął pracę jako mechanik. Oba swoje zajęcia lubi i z żadnego nie chce rezygnować. <br>
★ lubi łazić po imprezach, chociaż chyba preferuje "domówki" urządzane w paskudnych miejscówkach, niż takie klubowe. W pełni zadowala go też zabranie Ezry nad jezioro z butelką wódki, colą i kilkoma magicznymi tabletkami i gapienie się w rozgwieżdżone niebo.<br>
★ Ezra staje się dla niego ostatnio coraz ważniejszy, Nate nauczył się już w miarę o tym mówić, a ostatnio zdecydowali się na wspólne mieszkanie. Tak, chyba są parą.<br>
★ ma prawko na samochód i motor, ale posiada tylko motocykl. Nie przepada za samochodami. Lubi je naprawiać, ale niekoniecznie prowadzić.<br>
★ lubi też jeździć rowerem, a ostatnio męczy Ezrę o to, żeby nauczył go pływać i jeździć na łyżwach. To pierwsze powoli opanowuje, chociaż ćwiczył zwykle po nocy, w miejscach w których raczej nikogo nie ma, ale pod okiem kumpla, więc przecież nic nie mogło mu się stać. Do łyżew wciąż ma bardzo ambiwalentny stosunek, bo jakoś tak... no, nogi mu się wiecznie rozjeżdżają i wraca do domu z poobijaną dupą.<br>
★ miał jedną próbę samobójczą, tuż po wyjściu z bidula i zamieszkaniu na swoim. Nie był to dla niego najłatwiejszy w życiu czas. Ma ślady na nadgarstkach do tej pory - pogotowie zawiadomił jeden z jego klientów, który znalazł go akurat w takim stanie i na szczęście nie postanowił spierdolić z miejsca zdarzenia.<br>
★ miał kompleksy na punkcie swojego wzrostu - no, nie jest za bardzo wysoki, właściwie śmiało mógłby uchodzić za niskiego faceta. Wyjątkowo dobrze jednak czuje się przy swoim przyjacielu, chociaż nie do końca wie z czego to wynika - podoba mu się dzieląca ich różnica wzrostu i to, jak się czuje u jego boku. Wbrew rozsądkowi, to właśnie dzięki temu pozbył się swoich kompleksów dotyczących wzrostu.<br>
★ od kilku miesięcy jest właścicielem warsztatu, w którym pracuje w sumie od szkoły średniej - odchodzący na emeryturę właściciel przepisał warsztat na Nate'a, bo zawsze bardzo go lubił i uważał za bardzo sumiennego, rzetelnego pracownika.<br>
★ ostatnio udało mu się kupić razem z Ezrą niewielkie mieszkanie na Phinney Ridge. <br>
★ ma tatuaże na palcach układające się w napis "fuck u up" oraz zwariowanego kościotrupa palącego fajka na jednym z przedramion.
</div> </div></div>

<div class="kp4"> <input type="radio" id="kp4-5" name="kp4-gr"><label for="kp4-5">more</label> <div class="kp5"> <div class="kp5-t">and more</div> <div class="kp5-in">
<div class="kp5-c-info"> <h1>imię/ nick z edenu</h1> <h2>Angela</h2></div>
<div class="kp5-c-info"> <h1>kontakt</h1> <h2> pw / babyboy#0093</h2></div>
<div class="kp5-c-info"> <h1>narracja</h1> <h2>czas przeszły, trzecia osoba</h2></div>
<div class="kp5-c-info"> <h1>zgoda na ingerencję MG</h1> <h2>tak</h2></div>
</div> </div></div>

</div></div>
<div class="kp1"> <h1>Nate W. Turner</h1> <h2>Noel Fisher</h2></div> </div></table>
Ostatnio zmieniony 2022-08-12, 15:37 przez Nate W. Turner, łącznie zmieniany 4 razy.

autor

Awatar użytkownika
0
0

dreamy seattle

dreamy seattle

-

Post

akceptacja!
Serdecznie witamy na forum, twoja karta została zaakceptowana. Możesz teraz dodać tematy z relacjami, kalendarz oraz telefon i cieszyć się fabularną rozgrywką, którą musisz rozpocząć w ciągu 7 dni.

autor

Zablokowany

Wróć do „Karty postaci”