WAŻNE Wprowadzamy nowy system pisania postów/tworzenia tematów w lokacjach. Prosimy o zapoznanie się instrukcją i stosowanie nowego wzoru. Więcej informacji znajdziecie tutaj!

Subfora zostały podzielone na 4 główne działy, oto orientacyjny zakres lokacji, które mogą się w nich znaleźć:
- strefa miejska - ulice, parkingi, tereny zielone, parki, place zabaw, zaułki, przystanki, cmentarze
- usługi - sklepy, centra handlowe, salony kosmetyczne, pralnie, warsztaty
- kultura i instytucje - galerie, muzea, teatry, opera, domy kultury, centra społeczne, urzędy, kościoły, szkoły, przedszkola, szpitale, przychodnie
- życie towarzyskie - restauracje, kawiarnie, kluby, kręgielnie, puby, kina

Dodatkowo w dzielnicach znajdziecie subfora większych firm albo ważnych dla forum i postaci lokacji, np. szczególne kluby, uniwersytet, czy restauracje.

INFO W procesie przenoszenia forum na nowy silnik utracone zostały hasła logowania. Napiszcie w tej sprawie na discordzie do audrey#3270 lub na konto Dreamy Seattle na Edenie. Ustawimy nowe tymczasowe hasła, które zmienicie we własnym zakresie.

DISCORD Jesteśmy też tutaj! Zapraszamy!

UPDATE Postacie chcące uzupełnić swoją KP o nowe treści w biografii mogą skorzystać teraz z kodu update w zamówieniach.

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
0
0

dreamy seattle

dreamy seattle

-

Post

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

#2

Malta doszła do porozumienia z rodzicami. Musiała zapłacić za swoje grzechy, czyli każda z trzech osób odstawiała swoją rolę w tej szopce. Wiadomo byli, że wszyscy machnęli na tą ręką. Nastolatka dostała prywatnego nauczyciela, który przygotuje ją do egzaminów potwierdzających ukończenie liceum i.... To miała być jej kara, oprócz krzywych spojrzeń matki.
Umawiała się z nim kiedy chciała, odwoływała spotkania kiedy chciała. Sama decydowała ile czasu i kiedy spędza przy książkach. Wbrew pozorom, chciała mieć te papiery, bo myślała o pójściu do college'u by tam dalej być cheeleaderką. Dlatego też dalej musiała i chciała trenować. Znalazłą salę, którą mogła wynajmować na godziny i tam sobie ćwiczyć, skakać, robić piruety i tak dalej. To nie było to samo, co ćwiczenie w grupie, ale mogła szlifować technikę. Wciąż szukała w Seattle grupy, z którymi mogłaby trenować i tańczyć.
Trzeba przyznać, że sporo czasu spędzała w internecie, nei tylko na mediach społecznościowych, ale szykowała sobie wszystko. Znalazła także namiary na fotografa, skoro już mowa o instagramach i tak dalej. No chyba nikt nie oczekiwał, że ktoś taki jak ona, z takim nazwiskiem, będzie ustawiał telefon gdzieś na równoważni, aby zrobić zdjęcie samowyzwalaczem?
To był ten dzień, kiedy planowała na sali spędzić więcej czasu niż nad książką do angielskiego i czytaniem jakiejś nudnej lektury o szkarłatnej literze. Czekała też na tego... Zacha, z którym umówiła się na zdjęcia. Była ciekawa, co z tego wyjdzie, bo wiedziała że nie każdy fotograf faktycznie dużo umie, a takich robiących zdjęcia na weselach było znacznie więcej, takich również mało profesjonalnych, niż tych umiejących robić zdjęcia w ruchu. Nie ten, to następny.
Mężczyzna dostał informację, gdzie brunetka będzie, kiedy i jak tam trafić i że pogadają na miejscu. Odpowiedni przelew na venmo już poleciał, a jak wiadomo to mogła być dłuższa współpraca niż jedno spotkanie.

autor

give me the pistol, aim it high i'm out in the desert shooting at the sky
Awatar użytkownika
25
173

fotograf

na zlecenie

sunset hill

Post

17) she's miss been there, did that • well, there she offered, looking like a million dollars • in a briefcase or a duffel bag by high noon tomorrow Zachary nie był tani – jak każdy zresztą, kto wyszedł z Prescottowej linii produkcyjnej. Żaden fenomen – ot, pochodziwszy z dobrego domu nie wypadało, po prostu, mierzyć niżej (ale kto miał o tym wiedzieć, jeśli nie McReenee?). Klientów dobierał sobie zresztą indywidualnie i często wedle własnego uznania. I chociaż sama zaliczka na poczet jego usług bywała większa, niż opłacenie całodniowej sesji u „konkurencji”, tak ponad wynagrodzenie cenił sobie – przede wszystkim – potencjał współpracy i wyzwanie, jakie za sobą niosła.
O ile na co dzień preferował jednak nieco bardziej artystyczny wymiar fotografii, tak ostatnie zawirowania w jego życiu sprawiły, że cyknięcie paru praktycznych fotek (a zatem: wykonanych w konkretnej konwencji, według ściśle określonych zasad i w bardziej użytkowym celu – ma cię rozumieć, mających zasilić portfolio) wydawało się zbawienną odskocznią od nadmiaru myśli. Tych miał sporo. No, sęk w tym, że przyjął robotę bez gadania – decyzję poprzedzając wyłącznie pobieżnym researchem dotyczącym samej dziewczyny. Nie przewidywał większych komplikacji; o ile przescrollowane na szybko zdjęcia Malty nie były efektem wielogodzinnego pozowania i dalszej selekcji, to śmiało mógł stwierdzić, że obiektyw ją lubi.

Na miejscu pojawił sie parę minut po czasie – miasto o tej godzinie było jednym wielkim zakorkowanym molochem.
Cześć. – Swobodnym ruchem uniósł dłoń w geście powitania. Zanim do niej podszedł – upewnił się jeszcze, że wszystkie światła zostały włączone. Prescottowi udało się dogadać z właścicielami obiektu, którzy pozwolili mu rozejrzeć się po hali dzień wcześniej – i przetestować wszystkie jej możliwości, jakie zamierzał wykorzystać w sesji.
Mam nadzieję, że nie czekałaś zbyt długo? – Nie czekał na odpowiedź. – Skoczę jeszcze po resztę sprzętu, lampy i tak dalej. Ale na luzie możesz się już rozgrzewać. – Otaksował ją w schemacie góra-dół (doszedł do wniosku, że gdyby nie podeszwy podbite obcasem, byłaby od niego nieco wyższa). – Ktoś już cię kiedyś fotografował w ten sposób, czy to twój pierwszy raz? – zapytał, nie wyzwalając kobiecej sylwetki spod wnikliwego spojrzenia. Lubił wiedzieć na czym stoi.
Ostatnio zmieniony 2022-02-03, 07:29 przez Zachary Prescott, łącznie zmieniany 1 raz.

autor

preskot [on/jego]

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Cóż, dla Malty pieniądze nie były problemami. Mimo niepełnych 18 lat, jej kieszonkowe było większe, niż niejednego pracownika tuż po studiach. Mówimy tutaj o dostępie do rodzinnej karty kredytowej, jakiś zarobkach jako instruktorka na zajęciach dla dzieciaków, czy wręcz reklamowanie różnych marek, które specjalizowały się w strojach i dodatkach dla cheerleaderek. To był olbrzymi biznes. Zachary zapewne nie miał zielonego pojęcia, ile taka kokarda na włosy może kosztować, jeśli wypromuje ją odpowiednio znana i lubiana, a także utalentowana tancerka - a może akrobatka? Oba słowa pasowały. A nie da się ukryć, że Malta, ze swoją oryginalną urodą, wysoką wiarą w siebie i wielkimi zdolnościami była osobą, którą obiektyw lubił. No i co najważniejsze, nawet w trakcie wykonywania ciężkich ćwiczeń czy kombinacji, akrobacji nie robiła dziwnych min, tylko była świadoma, że trzeba się uśmiechać i tak dalej. W reklamie kiedyś mówiło się: może to jej urok, może to maybelline?, w jej przypadku było to i jedno i drugie.
-No cześć-rzuciła, po tym jak ustała jedną z kombinacji skoków, które akurat ćwiczyła, dorzucając sobie kolejne elementy, zamieniając je miejscami i starając się nie zabić, ani nie złamać kręgosłupa. A to się kilku jej koleżanką już przydarzyło.... Nieważne!
-Daj spokój. Głównie przyszłam tu poćwiczyć, a nie pozować-zaśmiała się. Fakt, jej instagram nie należał do supermodelki, ale trzeba było powiedzieć, że choć niektóre zdjęcia były robione przez koleżanki iphonem, tak było całkiem sporo w miarę profesjonalnych zdjęć.
-Brałam udział w wielu sesjach zdjęciowych, czy to produktowych, czy w trakcie treningów, ale indywidualnie jeszcze nie. -zapewniła go i pokazała mu kciuk do góry, żeby spokojnie poszedł po lampy, blendy i inne statywy. Doskonale się na tym znała - wiedziała co jest do czego, a nie jakie ustawienia powinny być na aparacie w danych okolicznościach. To jej nigdy specjalnie nie interesowało. Wróciła do wykonywania części układu, który znała jeszcze z zajęć ze szkoły, zanim ją wywalili. Cóż, miała tam sporo prywatnych lekcji z trenerem, choć rzadko wtedy rozmawiali o układach tanecznych, choreografii i innych rzeczach, które robili w sali gimnastycznej z wszystkimi innymi uczniami.

autor

give me the pistol, aim it high i'm out in the desert shooting at the sky
Awatar użytkownika
25
173

fotograf

na zlecenie

sunset hill

Post

Niezależnie od tego czy Malta zdawała sobie z tego sprawę, czy podobnych myśli starała się unikać – czy może po prostu nie obchodziło jej to w najmniejszym stopniu – byli do siebie, wbrew pozorom, całkiem podobni. No, z tą różnicą, że Zachary nie przepadał za dziedzictwem własnego nazwiska (nie budował na nim swojego sukcesu – choć nie uważał, żeby w takiej praktyce było coś złego – po prostu nie było mu po drodze z przekonaniami rodziców). Przez pierwszych paręnaście lat życia próbowano przemówić mu, że to w rzeczy samej – przywilej; choć chłopak zdecydowanie częściej wstawiał na to miejsce określenia w szerokiej gamie – od „obowiązku” po „karę”. Z rodzinnych zasobów korzystał jednak bez większych wyrzutów sumienia – i w tej kwestii, faktycznie, jego życie było po prostu wygodne.
A zatem – czy wiedział, ile potrafiły kosztować dobrze wypromowane produkty? I tak – i nie. Tak, bo nie były to znowu fanaberie, na które nie mógłby sobie pozwolić. Nie; bo mógł sobie na nie pozwolić w ciemno – nie przejmując się tym, czy przecinek w cenie przesunie się o jedno czy dwa miejsca w prawo albo w lewo.
Ale doskonale wiedział ile potrafili kosztować ludzie. Tacy, których nazwiska same w sobie tworzyły markę – kosztowali sporo. I byli ładnym ozdobnikiem w kształtującym się portfolio Zacharego. A-ha; bo kto powiedział, że tylko jedna ze stron uczestniczących w tej sesji czerpie z niej profity?
Myślę, że się dogadamy. Teraz powiedz mi jeszcze jaki jest plan. I na jakich zdjęciach ci zależy – to ustalimy sobie w których miejscach będziemy fotografować, żeby nie biegać ze sprzętem po całej sali. Zaoszczędzimy sporo czasu – mówi, od czasu do czasu przebiegając spojrzeniem po sylwetce dziewczyny, teraz prężącej się we wszelkich gimnastycznych kombinacjach. Nie zamierza wchodzić jej w paradę, jeśli chodzi o dobór ćwiczeń, układów czy figur – nie zna się na tym. Zamiast tego woli skupić się na własnej działce; a zatem sfotografować ją tak, jak będzie tego chciała. I spełnić jej oczekiwania.
W międzyczasie uporał się z rozstawianiem i podłączaniem większości softboxów; dzięki wspomnianemu wcześniej porozumieniu z ekipą na co dzień dbającą o wszelkie kwestie wynajmu przestrzeni – tą najmniej mobilną część sprzętu mógł zostawić na zapleczu. Na wszelki wypadek przyniósł też filtry i zoom reflectory, w razie potrzeby wprowadzania modyfikacji względem światła.
Ale to nie wszystko; Zachary naprawdę dbał o szczegóły – w całej swojej pedanterii bywając mocno irytującym. Wychodził jednak z założenia, że jeśli już za coś się zabiera, to powinien zrobić to dobrze.
Kiedy po raz kolejny znajdzie się w pobliżu Malty – poczeka, aż skończy daną sekwencję powtarzanej choreografii. A potem zaprezentuje jej niewielką buteleczkę najzwyklejszego baby oil. Popularna praktyka, która w fotografii sportowej robiła kolosalną różnicę w definiowaniu świateł i cieni. Zakłada, że nie musi jej nic tłumaczyć; pewnie niejednokrotnie korzystała już z tego sposobu.
Szkoda. W bardziej pozowanej sesji też chętnie bym zobaczył, jak sobie radzisz. – Wzrusza ramionami. – Chcesz sama nałożyć, czy...? – pyta, wzrokiem zahaczając o oliwkę, by zaraz zahaczyć spojrzeniem z powrotem o licealistkę.
Obrazek Obrazek

autor

preskot [on/jego]

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Znane nazwisko potrafiło być przekleństwem, albo błogosławieństwem. Składało się na to wiele aspektów, takich jak podejście do sławy, co było powodem sławy, charakter, a także własne zainteresowanie tym tematem. Malta była próżną osobą, a ślizganie się na rodzinnym bogactwie sprawiało, że jej życie było bardzo wygodne i przyjemne. Choć było wiele skandali, większych i mniejszych, było to jednak dość poważane nazwisko i w przeciwieństwie do Kardashianów, nie było związane z sekstaśmą i sprzedawaniem prywatnego życia do telewizji, tylko z siecią hoteli i kasyn. Może kasyna to dalej dość kontrowersyjny temat dla niektórych, bo wielu ludzi dostaje świra, czy bankrutuje w takich przybytkach, ale dalej to był oficjalny, dobrze prosperujący biznes, a przede wszystkim był uczciwy... Przynajmniej się tak najmłodszemu pokoleniu wydawało.
Znane nazwisko mogło być wrzodem na tyłku, robiąc karierę, lecz nie w tym przypadku. Trzeba było być naprawdę ograniczonym, aby podejrzewać że umiejętności choreograficzne, gibkość, siła, wytrzymałość i inne takie są wynikiem nazwiska. Owszem, może miała pieniądze na dodatkowe lekcje, najlepszych trenerów i własne pomieszczenie do ćwiczeń, ale nikt nie powie, że dostała się do drużyny tylko ze względu na nazwisko. A wiele osób i tak próbowało to zrobić...
-Myślałam o kilkunastu zdjęciach, takich wiesz, candids-powiedziała, bo mnie osobiście zabrakło słowa po polsku, lecz chodziło jej o niepozowane, zrobione w trakcie, zamrażające jej ruch i tak dalej. - I kilka pozowanych, powiedzmy w figurach ze szczytu piramidy-Cóż, może Zachowi uda się zrobić te zdjęcia tak, że nikt się nie zorientuje, że nie stoi na ramionach koleżanek, które stoją na ramionach innych osób, a nie na podłodze. W końcu fotografia to często kłamstwo, gra pozorów... A dobry fotograf nie powinien mieć z tym problemu, w końcu chodziło o perspektywę, a nie fotoshopa. No już bez przesady!
-Możesz mi pomóc, jak nie martwisz się, że pobrudzisz swoje aparaty-zaśmiała się, odbierając buteleczkę z oliwką. Sama o tym nie pomyślała, a to był naprawdę niezły pomysł! Na treningu nigdy by nie zrobiła, bo jakby miała tłustą skórę, to nikt by jej nigdy nie złapał i złamałby sobie kręgosłup i tyle by było z tego ciekawego życia, które Malta chciała uskuteczniać jak najdłużej. -Nie sądzę, abym była trudna do namówienia-zaśmiała się, odrzucając włosy na plecy i zmarując sobie brzuch, by ładnie błyszczał.

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

 – Tak, Woojin. Powtarzam ci, raz kolejny, że to na pewno dobry pomysł! – powiedziała Eden, kiedy już, po przebraniu się w swoich szatniach w stroje sportowe, spotkali się na wielkiej hali sportowej, której przestrzeń zagospodarowana była różnorakim sprzętem. Dziewczyna rozejrzała się po pomieszczeniu. Dłuższy czas jej tutaj nie było i próbowała się rozeznać, czy cokolwiek zostało zmienione. Czy ta równoważnia to aby na pewno była tam, a nie z drugiej strony. Tak jakby miało to jakieś większe znaczenie. Problemem by było, gdyby sprzęt całkowicie zniknął, a nie zmienił swoje miejsce.
 Ludzi tez nie było jakoś strasznie dużo. Jakaś pani z dwójką dzieci, jakichś dwóch facetów, jakaś parka. A, no i oni. Tłoku nie było, więc na pewno się wzajemnie nie staranują.
 Wróciła spojrzeniem do swojego towarzysza dzisiejszej wyprawy do tego miejsca. Pomysł był w stu procentach jej. Ona kończyła wcześniej, a Jin w międzyczasie zdołał poskarżyć się na to, co się odjaniepawlało u niego w pracy. Zdaniem Wang – był mocno sfrustrowany, a to wszystko należało wyładować. Stąd też koncepcja by go zabrać na halę sportową, gdzie znajdowało się dosłownie wszystko, na czym można byłoby się wyżyć i wybić sobie zęby, tym bardziej będąc Wang, która była łamagą, ale czego się nie robi dla przyjaciół
 – Nie przejmuj się, twój szef to parówa, nic z tym nie zrobisz – rzuciła do niego, uśmiechając się zaraz po tych słowach pociesznie. Szturchnęła go delikatnie bokiem, chwilę potem zacierając dłonie: – To od czego zaczynamy? – spytała, rozglądając się raz jeszcze po otoczeniu, w poszukiwaniu pierwszej atrakcji, jaką mogliby zaliczyć.
 Paraolimpiadę czas zacząć! Jeśli wyjdą z tego cało, to będzie ich mały sukces i wzajemnie będą mogli sobie sprezentować medale. Eden na pewno by się taki należał, jeśli faktycznie nie zrobi sobie krzywdy. Jak to jest, że potrafiła tańczyć, ale w sporcie to byłaby się skłonna pozabijać o cokolwiek, nawet swoje własne nogi?

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

#13

Hala sportowa powodowała u Tae powrót wielu wspomnień związanych z czasami szkolnymi, konkretniej przypominała mu o wfie. Te wszystkie fikołki na materacu, do przodu i do tyłu, skok przez pseudo kozła, stanie na głowie i wiele innych ćwiczeń. Nie należał do fanów gimnastyki. Stanowczo wolał sporty drużynowe - piłkę nożną, koszykówkę, siatkówkę czy piłkę ręczną. Co więcej, za każdym razem, gdy odbywały się zawody, brał w nich udział. Może miał łeb informatyka, ale sport też mimo wszystko lubił. W lutym nawet śledził igrzyska zimowe i trzymał kciuki za drużynę Korei. Był mega dumny (niczym matka ze swojego dziecka), gdy widział koreańską flagę podczas ogłaszania wyników, a już, szczególnie gdy któreś miejsce na podium, należało do nich, znaczy...reprezentanta (lub reprezentantów) Korei!
Fighting!

- Ale jesteś pewna na sto procent? - zapytał po raz....co najmniej tysięczny. Dlaczego właściwie pytał? Ano dlatego, iż doskonale wiedział, jak łatwo o kontuzję w takim miejscu. Chociaż jakby nie patrzeć, każde miejsce było niebezpieczne. westchnął, przeczesując dłonią włosy.
Nim podeszli do czegokolwiek, wziął kilka łyków wody z butelki. Bo to wcale nie tak, że już samo patrzenie na to wszystko, go zmęczyło.
- Dlatego zmieniam pracę. Już postanowiłem. - powiedział zgodnie z prawdą. - Nawet porozsyłałem CV. - dodał po chwili z dumą, jakby właśnie zrobił coś naprawdę niesamowitego.
- Z tego, co pamiętam, rozgrzewkę zaczynało się od dołu, to znaczy...od stóp po głowę. Potem możemy zrobić dwa okrążenia wokół hali, a potem...- zaczął nerwowo rozglądać się po hali, jakby szukał pomocy.
- Równoważnia? - zapytał, wskazując na nią butelką, którą zaraz postawił obok siebie.
Rozgrzewkę zaczął od palców u stóp, poprzez ćwiczenie pięta - palce, podczas którego jak sama nazwa wskazywała, ciężar ciała przerzucało się na pięty, a potem na palce (u stóp rzecz jasna!).
- A i spotkałem ostatnio Lysandra tak w ogóle. - I nie było to miłe spotkanie. po tych słowach, zmienił ćwiczenie, zaczynając przyciągać do tułowia najpierw lewą nogę, a potem prawą. Następne w kolejce były ćwiczenia na podłodze, a dokładniej łapanie dłonią stóp. Doskonale pamiętał to uczucie, gdy napięte mięśnie dawały o sobie znać. Ciekaw był, czy teraz będzie tak samo.

autor

ODPOWIEDZ

Wróć do „University District”