WAŻNE Wprowadzamy nowy system pisania postów/tworzenia tematów w lokacjach. Prosimy o zapoznanie się instrukcją i stosowanie nowego wzoru. Więcej informacji znajdziecie tutaj!

Subfora zostały podzielone na 4 główne działy, oto orientacyjny zakres lokacji, które mogą się w nich znaleźć:
- strefa miejska - ulice, parkingi, tereny zielone, parki, place zabaw, zaułki, przystanki, cmentarze
- usługi - sklepy, centra handlowe, salony kosmetyczne, pralnie, warsztaty
- kultura i instytucje - galerie, muzea, teatry, opera, domy kultury, centra społeczne, urzędy, kościoły, szkoły, przedszkola, szpitale, przychodnie
- życie towarzyskie - restauracje, kawiarnie, kluby, kręgielnie, puby, kina

Dodatkowo w dzielnicach znajdziecie subfora większych firm albo ważnych dla forum i postaci lokacji, np. szczególne kluby, uniwersytet, czy restauracje.

INFO W procesie przenoszenia forum na nowy silnik utracone zostały hasła logowania. Napiszcie w tej sprawie na discordzie do audrey#3270 lub na konto Dreamy Seattle na Edenie. Ustawimy nowe tymczasowe hasła, które zmienicie we własnym zakresie.

DISCORD Jesteśmy też tutaj! Zapraszamy!

UPDATE Postacie chcące uzupełnić swoją KP o nowe treści w biografii mogą skorzystać teraz z kodu update w zamówieniach.

Zablokowany
Awatar użytkownika
0
0

-

Post

<table> <div class="kp0">
<div class="kp2">
<div class="kp3">

<div class="kp4"> <input type="radio" id="kp4-1" name="kp4-gr" checked><label for="kp4-1"> me </label> <div class="kp5-a"><img src="https://images2.imgbox.com/ff/af/EsBxcSqr_o.png"></div> </div>

<div class="kp4"> <input type="radio" id="kp4-2" name="kp4-gr"><label for="kp4-2"> about</label>
<div class="kp5"> <div class="kp5-t">about me</div> <div class="kp5-in">

<div class="kp5-info"> <h1>imie i nazwisko</h1> <h2>Narium Aston</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>pseudonim</h1> <h2>Nadira</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>data i miejsce urodzenia</h1> <h2>7 lipca 1994 r., Dubaj</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>dzielnica mieszkalna</h1> <h2>Chinatown</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>stan cywilny</h1> <h2>zamężna</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>orientacja</h1> <h2>heteroseksualna</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>zajęcie</h1> <h2>kelnerka</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>miejsce pracy</h1> <h2>Dragon Club</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>wyznanie</h1> <h2>ateistka</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>przyjezdny</h1> <h2>w seattle od kilku miesięcy</h2></div>
</div> </div></div>

<div class="kp4"> <input type="radio" id="kp4-3" name="kp4-gr"><label for="kp4-3">story </label> <div class="kp5"> <div class="kp5-t">my story</div>
<div class="kp5-in">Mialaś wszystko, a zostałaś z niczym przyświecało jej, gdy z duszą na ramieniu mijała bramki na lotnisku w Dubaju, próbując uspokoić rozszalały rytm serca, tłukącego się w klatce żeber jak ptak na uwięzi. Na pewnym poziomie wiedziała, że to kłamstwo; nie miała nic prócz wątpliwego tytułu żony i biżuterii, którą jako jedyną z całego majątku mogłaby sobie zabrać, gdyby jaśnie pan małżonek odprawił ją z kwitkiem. Brakowało jej obecności Iman; kobieta nie mogła jednak jej towarzyszyć, choćby chciała. Nie mogła mieć jej tego za złe, bo to tylko dzięki niej była tutaj dzisiaj, roszcząc sobie ciche prawo do nadziei na lepsze życie. Zaciskała palce kurczowo na pasku torebki, uśmiechając się słabo, kiedy pracownik lotniska przyglądał się jej nowemu paszportowi zbyt długo. Nerium Aston. Tak się teraz nazywała, a w głowie niczym mantrę powtarzała wyuczoną regułkę, która miała stanowić wraz z wizą jej przepustkę do Stanów Zjednoczonych, nawet jeżeli jedynym uporczywie wypływającym na wierzch świadomości sformułowaniem było oni wiedzą. Podszepty paranoi nigdy nie były tak głośne, jak teraz. Każde ukradkowe spojrzenie, każdy szept wydawał się demaskować jej nową tożsamość. Myliła się jednak; wychodząc z gmachu lotniska mogła odetchnąć głęboko.<br>
Była wolna. Po raz pierwszy w życiu.<br>
Sahira al-Zafar. Tak brzmiało jej prawdziwe imię i nazwisko; echo boleśnie świeżej przeszłości. Całe swoje życie spędziła w złotej klatce i okowach konserwatyzmu, ciążącego jak kula u kostki. Jej rodzina była majętna a tym, do czego przykładali największą wagę, była tradycja. A w tej córki miały być posłuszne ojcu i braciom, później mężowi. Nie odzywać się niepytane, zasłaniać grzeszne ciała i nie patrzeć mężczyznom w oczy, bo stanowiło to zaproszenie do nierządu. Zachód przedstawiany jako źródło wszystkiego co najgorsze, był w dzieciństwie w jej oczach czymś na wzór piekła, gdzie każdy robił co chciał, a grzeszne występki płynęły rynsztokami przeludnionych, krzykliwych miast. Gdzie w tym chaosie było miejsce na porządek?<br>
To przecież dla Twojego dobra.<br>
Była pilnym dzieckiem, które osiągało świetne wyniki w nauce, nawet jeśli pilność ta była najpewniej efektem wyuczenia i braku alternatywy. Uciekała często w świat wykreowany w głowie; uciekała do wolności, smakującej powietrzem innym, niż to w Dubaju. Nikogo to jednak specjalnie nie obchodziło, bo jej przydatność nosiła tylko znamiona intratnego mariażu. Nikt jej o nic nie pytał. Nikt nie chciał poznać jej myśli, pragnień, aspiracji. Na przestrzeni lat ta obowiązkowość i sumienność przybladły, a w sercu zrodził się cichy bunt i brak zgody na traktowanie jej w ten sposób. Dążąc do poznania prawdy, jakakolwiek by ona nie była, szybko zrozumiała, jak wprawnie okłamywano ją od dziecka; zewnętrzny świat wcale nie był tak paskudnym miejscem. Chyba wtedy zrozumiała, że trawa po tamtej stronie wydawała się bardziej zielona. Jednak to jeszcze nie wtedy zrodziła się w jej głowie myśl o ucieczce. Choć jej rodzina była surowa, nigdy nie podejrzewałaby bliskich o okrucieństwo; kolejna pomyłka, którą mogła dopisać do swojego rachunku.<br>
Dopóty dopóki każdy członek rodziny, a w zasadzie szczególnie ona, siostra i matka - braci bowiem lista zakazów z oczywistych względów nie dotyczyła - działali zgodnie z wolą ojca, świat zdawał się mieć swój określony porządek. <br>
Zaprószyć chaos jest jednak bardzo łatwo.<br>
Miała pójść do drugiej klasy liceum, gdy przedstawiono jej narzeczonego. Sporo starszy mężczyzna był istotną figurą w Dubaju, nie brakowało mu też pieniędzy. Płaczem zagryzanym frustracją wymogła na ojcu, by chociaż pozwolił jej skończyć szkołę; jeszcze pilniej przykładała się do nauki, zwłaszcza języka angielskiego, jakby miała to być przepustka do lepszego świata, którą w końcu równie dobrze mogła podrzeć. Ojciec sprzedał ją, jakby była klaczką na targu.<br>
Jej pożycie małżeńskie było piekłem, od którego nie było ucieczki, a jej rola sprowadzała się do bycia nikim ponad kolejny przedmiot na półce, który można było posiąść, kiedy sobie tylko właściciel życzył. Właściwie już do tego przywykła, więc nie była to dla niej żadna nowość; gorycz rutyny wkradła się pod jej skórę obrzydliwie szybko, a sama mogła zaoferować od siebie jedynie marazm obojętności. Ukojenie odnalazła dopiero na cotygodniowych spotkaniach w mieście, gdzie pod pretekstem zgłębiania Koranu tak naprawdę miała okazję spędzić czas w towarzystwie innych kobiet, których sytuacja była tak dramatycznie i boleśnie podobna do jej własnej. Tam właśnie poznała Iman.<br>
Iman nie pochodziła z Emiratów Arabskich i znała świat, który Sahirze się nawet nie śnił; pomagała kobietom w trudnych sytuacjach, ryzykując tym samym własnym życiem. Pokazywała im demonizowany świat; pokazywała go w całej jego krasie i niewątpliwej ohydzie. Przynosiła gazety z całego świata i pokazywała filmy, które zostawały z Sahirą jeszcze przez długie dni. Pod okiem Iman szlifowały język i poznawały inne obyczaje, niejednokrotnie nie mogąc się im nadziwić. Kiedy sytuacja Sahiry zaczęła się stopniowo pogarszać ze względu na trudności z wydaniem na świat potomków jaśnie pana męża, Iman zaproponowała jej rozwiązanie problemu. Nowe papiery, nowa tożsamość, azyl; w zamian jednak porzucenie na zawsze świata takim, jakim go znała. <br>
Początkowo stchórzyła. Obawy okazały się silniejsze, niż pęd ku wolności i życie w strachu. Liczenie na to, że być może jakoś się ułoży, bo przecież nie ona jedna była w takiej sytuacji, stało się chlebem powszednim jej cichej egzystencji w ociekającej luksusem rezydencji męża. Wiedziała, że to naiwne, ale trudno było oczekiwać od niej więcej, skoro niczego innego nie znała. Lata mijały jednak szybko. Rzekoma kolej rzeczy eskalowała do momentu, w którym we własnym domu czuła się jak balast. Szacunek, którym rzekomo raczyła ją reszta domowników był raptem tolerancją, z jej zdaniem i tak raczej nikt się nie liczył. W powietrzu wisiało widmo kolejnej żony, która pojawi się w ich domu, a choć mogłaby liczyć, że wówczas to z jej barków spadnie obowiązek zabawiania męża, nie łudziła się, że to poprawi jej egzystencję w choćby w najmniejszym stopniu. Mniej więcej wtedy Iman ponowiła swoją propozycję. <br>
Tym razem nie wahała się ani chwili.<br>
Nie wszystko poszło jednak zgodnie z planem; na lotnisku w Seattle wcale nikt na nią nie czekał. Czy to kwestia pomyłki, czy celowego działania, rzeczywistość okazała się zweryfikować marzenia o spokoju ducha. Strach kotłował się w duszy z ulgą, ale tak naprawdę nie miała zielonego pojęcia, co robić dalej; cały swój dobytek miała w jednej walizce. Wszystko było jednak lepsze niż to, co zostawiła za sobą. Zachłysnęła się wolnością, zmieszaną ze słonawą bryzą; odebrała jej na krótką chwilę rozsądek; zmyła gorzkawy posmak realizmu.<br>
Ten przyjdzie potem. </div> </div></div>

<div class="kp4"> <input type="radio" id="kp4-4" name="kp4-gr"><label for="kp4-4"> flaws </label> <div class="kp5"> <div class="kp5-t">my flaws</div>
<div class="kp5-in"> Miała na imię Sahira.<br>
Wciąż niechętnie patrzy mężczyznom w oczy, choć gdy już do tego dojdzie, w ich bursztynowej barwie kryje się iskra rozbawienia. Wciąż zachowuje się, jakby jej istnienie miało komuś przeszkadzać. Uśmiecha się powściągliwie, a śmieje w głos niezwykle rzadko, głównie, gdy wymaga tego od niej praca. <br>
Nie jest z niej dumna. Nie do tego uciekała. <br>
Nie uciekała do ciasnego mieszkania z cieknącym kranem i wrzaskami za oknem do piątej nad ranem. Nie uciekała też do tego, by właściwie tych krzyków nie słyszeć, bo z pracy wraca tak późno, że aż wcześnie. Nie chciała słyszeć wszystkich słów, które słyszy, ani być niebezpośrednim świadkiem interesów, o których nie powinna wiedzieć. <br>
A mimo wszystko woli to od luksusów Dubaju i pogardy męża. Woli to, niż bycie lalką w cudzych rękach. Żyje ze strachem, że przeszłość się o nią upomni, choć tak naprawdę stan w którym by ją zastała najpewniej raz na zawsze rozwiązałby problem, ale nie w sposób, który mógłby ją satysfakcjonować.
Takich rzeczy jak ucieczka nie puszczało się w jej stronach płazem. <br>
Nieśmiało wkracza w świat, którego nie do końca rozumie. Porusza się w nim jak dziecko we mgle. Uparcie, metodycznie, niestrudzenie, nawet jeżeli zdążyła się już zderzyć z przeszkodami niezliczoną ilość razy. Pomaga innym jeśli może. Nieufna, pełna obaw, zatrważająco zgorzkniała jak na tak młodą osobę, zwłaszcza jeżeli chodzi o relacje międzyludzkie, których przyszło się jej uczyć na nowo. <br>
... mów mi Nadira.</div> </div></div>

<div class="kp4"> <input type="radio" id="kp4-5" name="kp4-gr"><label for="kp4-5">more</label> <div class="kp5"> <div class="kp5-t">and more</div> <div class="kp5-in">
<div class="kp5-c-info"> <h1>imię</h1> <h2>Pola</h2></div>
<div class="kp5-c-info"> <h1>kontakt</h1> <h2> pw</h2></div>
<div class="kp5-c-info"> <h1>narracja</h1> <h2>trzecioosobowa, czas przeszły</h2></div>
<div class="kp5-c-info"> <h1>zgoda na ingerencję MG</h1> <h2>tak </h2></div>
</div> </div></div>

</div></div>
<div class="kp1"> <h1>Nerium Aston</h1> <h2>Freida Pinto</h2></div> </div></table>

autor

Awatar użytkownika
0
0

dreamy seattle

dreamy seattle

-

Post

akceptacja!
Serdecznie witamy na forum, twoja karta została zaakceptowana. Możesz teraz dodać tematy z relacjami, kalendarz oraz telefon i cieszyć się fabularną rozgrywką, którą musisz rozpocząć w ciągu 7 dni.

autor

Zablokowany

Wróć do „Karty postaci”