WAŻNE Wprowadzamy nowy system pisania postów/tworzenia tematów w lokacjach. Prosimy o zapoznanie się instrukcją i stosowanie nowego wzoru. Więcej informacji znajdziecie tutaj!
Subfora zostały podzielone na 4 główne działy, oto orientacyjny zakres lokacji, które mogą się w nich znaleźć:
- strefa miejska - ulice, parkingi, tereny zielone, parki, place zabaw, zaułki, przystanki, cmentarze
- usługi - sklepy, centra handlowe, salony kosmetyczne, pralnie, warsztaty
- kultura i instytucje - galerie, muzea, teatry, opera, domy kultury, centra społeczne, urzędy, kościoły, szkoły, przedszkola, szpitale, przychodnie
- życie towarzyskie - restauracje, kawiarnie, kluby, kręgielnie, puby, kina
Dodatkowo w dzielnicach znajdziecie subfora większych firm albo ważnych dla forum i postaci lokacji, np. szczególne kluby, uniwersytet, czy restauracje.
INFO W procesie przenoszenia forum na nowy silnik utracone zostały hasła logowania. Napiszcie w tej sprawie na discordzie do audrey#3270 lub na konto Dreamy Seattle na Edenie. Ustawimy nowe tymczasowe hasła, które zmienicie we własnym zakresie.
DISCORD Jesteśmy też tutaj! Zapraszamy!
UPDATE Postacie chcące uzupełnić swoją KP o nowe treści w biografii mogą skorzystać teraz z kodu update w zamówieniach.
-
Kaylee wróciła z łazienki w momencie, którym zdejmował jajka z patelni. Uśmiechnął się lekko, po czym odwrócił, by zerknąć na kobietę i jak się okazało, pierwszy śnieg. Dawno nie widział białego, zimnego puchu, spadającego z kapryśności nieba nad Seattle i okolicą. Wyobrażał sobie dużo, wybierając się na weekend w to miejsce, ale nie to, że będzie padał śnieg. Prędzej spodziewał się, że może zaskoczyć ich deszcz (nawet jeżeli go nie zapowiadano). Widok był z jakiegoś powodu przyjemny. W tej części świata śnieg był czymś wyjątkowym i nawet jeśli nie często się go widywali, to nadal cieszył i wprawiał w niemalże magiczny nastrój.
— To chyba specjalnie dla nas — mruknął, po czym musnął ustami czubek głowy kobiety, jednocześnie ją obejmując. — Śniadanie wystygnie, jedzmy. Mam nadzieję, że śnieg jeszcze popada i może pójdziemy później na spacer — zaproponował, sięgając po talerze, aby ustawić je na blacie. To samo zrobił z herbatą. — Smacznego.
Miał nadzieję, że faktycznie będzie jej smakować, nawet jeśli to było najprostsze śniadanie świata. Tajemnica zawsze tkwi w świeżych, dobrej jakości składnikach. Wtedy można z niczego wyczarować mistrzostwo świata.
-
Bo obiecała randka była dokładnie taką, jaką chciała by była. Może oprócz lima przy oku? Wcisnęła się w tę niedorzecznie zbyt wiele pokazującą ciało bieliznę, zastanawiając się, co ona wyprawia. Do sukienki założyła nawet szpilki, choć ściągnęła je już w momencie, kiedy spotkali się w umówionym miejscu, które mógł wybrać sam, a wybór przecież był szalony; stół w kuchni, dywan przed kominkiem, łóżko w sypialni, ławka przy jeziorze, schodki przy wejściu do domu, kanapa w salonie. Uf, jak dobrze, że wybrał miejsce wewnątrz. Nie mogła zmyć z ust tego wielkiego uśmiechu, kiedy ciągle dogadywał jej jakieś głupoty, pacan. Uśmiechała się, kiedy jedli na szybko przygotowany makaron, a jeszcze szczerzej, kiedy nalewał im wina, bo przecież ktoś musi wypić te milion butelek, które przywieźli. Promieniała, kiedy wyciągała totalnie oderwane od chwili anegdotki ze swoich podróży z aparatem w ręce, chcąc by dzielił z nią te momenty, skoro wtedy nawet nie wiedzieli o swoim istnieniu. Szturchała go raz po raz w ramię, rzucając „no weeeeź, opowiedz mi też coś, nie bądź taki… gbur”. Śmiała się, kiedy chciał jej wyrwać aparat, gdy uparcie postanowiła pstryknąć parę zdjęć, szczególnie w momentach, kiedy wykrzywiał w grymasie usta. Kiedy naga zasypiała wtulona w jego idealne ciało, była szczęśliwa. Tak po prostu. Cholernie szczęśliwa. A to chyba bardzo dużo, bo nie czuła się tak od naprawdę długiego czasu. Mimo to, w drogę powrotną do Seattle wsiadała przerażona, chwilę później już ściskając jego palce, gdy tylko jego dłoń spoczęła na biegu. Przerażona tym, że będzie musiała mu powiedzieć, że istnieje inny mężczyzna. Może jak dojadą do miasta? Przerażona tym, że wiedziała, albo czuła, jak to się zakończy. Aż w końcu, przerażona tym, że była beznadziejnie zakochana. Auć, serduszko pękało, ale wiedziała, że powinna to zrobić już dawno, dawno temu. A później wrzucił bieg, nacisnął pedał gazu i ruszyli w kierunku nowej przygody. Nie spekulując, nie wybiegając w przyszłość, a po prostu uparcie ściskając jego dłoń w swojej.
fin