WAŻNE Wprowadzamy nowy system pisania postów/tworzenia tematów w lokacjach. Prosimy o zapoznanie się instrukcją i stosowanie nowego wzoru. Więcej informacji znajdziecie tutaj!

Subfora zostały podzielone na 4 główne działy, oto orientacyjny zakres lokacji, które mogą się w nich znaleźć:
- strefa miejska - ulice, parkingi, tereny zielone, parki, place zabaw, zaułki, przystanki, cmentarze
- usługi - sklepy, centra handlowe, salony kosmetyczne, pralnie, warsztaty
- kultura i instytucje - galerie, muzea, teatry, opera, domy kultury, centra społeczne, urzędy, kościoły, szkoły, przedszkola, szpitale, przychodnie
- życie towarzyskie - restauracje, kawiarnie, kluby, kręgielnie, puby, kina

Dodatkowo w dzielnicach znajdziecie subfora większych firm albo ważnych dla forum i postaci lokacji, np. szczególne kluby, uniwersytet, czy restauracje.

INFO W procesie przenoszenia forum na nowy silnik utracone zostały hasła logowania. Napiszcie w tej sprawie na discordzie do audrey#3270 lub na konto Dreamy Seattle na Edenie. Ustawimy nowe tymczasowe hasła, które zmienicie we własnym zakresie.

DISCORD Jesteśmy też tutaj! Zapraszamy!

UPDATE Postacie chcące uzupełnić swoją KP o nowe treści w biografii mogą skorzystać teraz z kodu update w zamówieniach.

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Obrazek-Tak, ostatni - odpowiadając na pytanie obrócił się, ale nie przyjrzał zagadującemu go chłopakowi.
ObrazekHot-Dog wreszcie zapłacił za, co miał zapłacić, odebrał, co miał zjeść i skierował się w stronę wyjścia, roznosząc wokół siebie zapach grillowanej parówki i sosu czosnkowego, zaś Sean w duchu podziękował Stwórcy, że – w ostatniej chwili – nie natchnął młodzieniaszka do nabycia drogą kupna paczki gum do żucia. Chociaż, z drugiej strony, mięta, zamiast maskować, podobno tylko wyostrzała zapach czosnku, więc być może nie było to przeoczenie, a celowy zabieg.
ObrazekTak czy inaczej, kolejka przesunęła się o tę jedną osobę, przy kasie znalazł się kierowca ciężarówki, który – jakżeby inaczej! – o tej godzinie potrzebował dodatkowej dawki kofeiny, co zakomunikował, gdy tylko zbliżył się do lady. Nie zapomniał przy tym wspomnieć jak bardzo jest wykorzystywany przez firmę zmuszającą go do pracy o tak nieludzkiej porze i o tym, że związki zawodowe nic z tym nie robią, bo – wiadomo – siedzą w kieszeniach prezesów.
ObrazekBla, bla, bla. Anderson przewrócił oczami i po raz drugi zaczął przeglądać tytuły książek w promocji w nadziei, że znajdzie tam coś dla siebie. Obok horroru Browna znalazły się „Powodzenie u kobiet. Poradnik dla nieśmiałych mężczyzn” oraz „Rozpustna Córka” niejakiej Gabrieli Addams.
ObrazekRomans o mocnym zabarwieniu erotycznym, sądząc po tytule i okładce.
ObrazekWestchnął i rzucił okiem w kierunku kasy, gdzie Jeszcze Się Uczę ćwiczył dodawanie próbując wydać resztę. Sean spojrzał na zegarek.
ObrazekZaklął w duchu.
Obrazek-Może powinniśmy zagrać w pokera? - niespodziewanie znowu odwrócił się do, stojącego za nim, chłopaka. - Zdążylibyśmy zagrać ze dwie partie - przewrócił oczami, po czym wyszczerzył się w szelmowskim uśmiechu i dodał na tyle głośno, by jego słowa "przypadkiem" dotarły do kasjera. - Hej, ale możemy nawiązać nowe znajomości! Jestem Sean - wyciągnął dłoń do nieznajomego w teatralnym geście powitania
[Poszukiwania] Praca szuka człowieka w ambitnym, dynamicznym i fabularnie aktywnym zespole Agencji Light Side

"Gotyckie odrzwia chylą się i skrzypiąc suną w bok
I biała pani płynie z nich w brylantowej mgle"

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Mawiali, że czas to pieniądz, aczkolwiek Lysander nie sądził, że kiedykolwiek potraktuje to w tak dosłownym sensie, jak tego konkretnego wieczoru. Albowiem pomiędzy każdym stuknięciem monety w kasie, a jej następczynią, upływała minuta. O ile nie więcej, bo wydawało się, patrząc na kasjera, iż posegregowanie bilonów wedle nominałów stanowiło jakąś czarną magię. A że Hot-Dogowy klient sypnął różnorakim centem dość sowicie (i chyba złośliwie) to... cóż. Lysander jedynie odwracał wzrok, ażeby się nie denerwować.
Chociaż ewidentnie na próżno, ponieważ ten zabieg nie odciął go dostatecznie od tego, co działo się wówczas przy kasie. Wyraźnie przecież usłyszał chwilę później, że pracownik obsługi pomylił kawę dla kolejnej osoby w kolejce, przez co musiał ją zrobić jeszcze raz. Nijak nie dało się znaleźć wtedy innego, szybszego rozwiązania (choćby poprzez wzięcie tej źle zrobionej kawy bez marudzenia), gdyż trucker okazał się uczulony na nabiał i zakomunikował to kasjerowi w taki sposób, jakby odrobina nieproszonej śmietanki w kubku miała go zawieźć na najbliższy OIOM. Jeszcze sobie poczekamy...

- Co? - wzdrygnął się, jakby wyrwany z transu, kiedy nieznajomy przed nim ironicznie zaproponował mu grę w pokera, ponieważ młodszy myślał, iż na przytaknięciu na jego wcześniejsze pytanie skończyli rozmowę, ale najwyraźniej się mylił. - Jeszcze, żebym umiał grać w pokera... - zachichotał przez materiał czarnej maseczki, przez którą, choć nie było rady dostrzec jego uśmiechu, tak jednak dało się zobaczyć jego specyficznie zmrużone oczy. Bo niespodziewany żart trochę rozładował napięcie i, być może, zdołał dotrzeć do kasjera i co nieco mu uzmysłowić.
- Lysander. Miło mi - odpowiedział, próbując jakoś podchwycić humor nieznajomego. I nawet w tym miejscu chciał dopełnić komicznego przedstawiania się z najwyższymi honorami oraz ściągnąć maskę, jednak gdy ścisnął rękę Seana, a drugą powędrował do czarnych sznurków przy uchu, zatrzymał się. Ta blondynka dziwnie się popatrzyła... Udał, że właśnie w tamtej chwili musiał podrapać się po policzku. Daruj, Sean. Chyba przeżyjesz bez poznawania mojej twarzy. Czy mógł opisać się jako przewrażliwionego? Ależ tak i odpowiednio zapytany nawet by się nie wyparł.
- Jeśli znajdą się karty, jestem chętny na układanie pasjansa. To zawsze lepsze niż zadrapywanie się na śmierć przez alergię lub czytanie tytułów książek z półki. Chociaż to nie tak, że gardzę Brownem, bo akurat "Przeklęty" był całkiem niezły...

Ach, ile to złośliwości szło przekazać przez zaledwie parę sekund. Najwyraźniej Anderson i Hwang dobrali się całkiem nie najgorzej, gdyż Lysander nie omieszkał od niego odstawać, subtelnie wbijając szpileczkę zarówno w leniwego kasjera, w beznadziejny rozkład towarów (bo, umówmy się, że stawianie literatury grozy obok Pięćdziesięciu twarzy Greya i czerstwych poradników na podryw to kolejna zbrodnia na tej stacji paliw), a także nawet w Pimpusia z kolejki.
Choć to ostatnie było bardziej ostrzeżeniem dla właścicielki psa, aby jednak nie zbliżała się do niego zbyt czule, niż faktyczną drwinę.
- A hazard to chyba tutaj nielegalny... - dodał, spoglądając w stronę umundurowanego misia, mruczącego coś do siebie w wyraźnym zirytowaniu za sprawą przedłużającego się czekania. Z uwagi na jego towarzystwo, Hwang chyba preferował bardziej bezpieczne żarty, ponieważ nie za bardzo znał się na Amerykańskim prawie. W końcu dorastał w innym kraju, nie tak dawno wrócił i jedyne, do czego się wówczas ograniczał, to fakt, iż mógł tutaj wcześniej wyrobić sobie prawo jazdy. Tak, chyba tylko tyle i aż tyle. - Panie władzo.

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Obrazek-Nie mówiłem, że ja potrafię - Sean mrugnął porozumiewawczo lewym okiem. - Możliwe, że zdążymy się nauczyć.
ObrazekUścisnął dłoń chłopaka i przez moment myślał, że tenże ściągnie maseczkę z twarzy, ale - jednak - skończyło się na podrapaniu policzka. Nie tracąc szerokiego uśmiechu, Sean odrobinę zmrużył oczy zastanawiając się o co chodzi z tym zakrywaniem twarzy. Z całym szacunkiem do towarzysza kolejkowej niedoli, nie wyglądał jakby miał dokonać napadu na stację benzynową, a jego sylwetka i postawa - przynajmniej w opinii Andersona - pozwalały przypuszczać, że gdyby spróbował - szybko sam padłby ofiarą kierowcy ciężarówki, najpewniej gotowego w każdej chwili bronić ojczyzny przed dalekowschodnim kryminalistą.
ObrazekMoże choroba zakaźna? Sean kojarzył, trochę z opowieści, trochę z własnych wyobrażeń, trochę z obrazków z telewizji, że Azjaci często noszą maseczki w celu ochrony innych i siebie przed patogenami. Z tego, co się orientował, w ostatnim czasie na świecie nie wybuchła żadna pandemia atakująca np. górne drogi oddechowe i zmuszająca świat do ograniczania kontaktów, ale z Japończykami nigdy nie wiadomo. Być może jakiś ich kodeks, przy zwykłym przeziębieniu, nakazuje im ograniczać ryzyko zarażenia innych?
ObrazekSmog też był opcją. Azjaci, szczególnie Japończycy - a za takiego Sean rozmówcę uznał - wydawali się być mocno przewrażliwieni na punkcie ochrony siebie przed, zawieszoną w powietrzu, trucizną. Możliwe, że i ten uważał, iż nieustanne noszenie maski na twarzy jest niedogodnością, którą zrekompensują mu zdrowsze płuca.
ObrazekBez względu na przyczynę - nie wypadało pytać (szczególnie, gdyby rzeczywiście okazał się być bandytą napadającym stacje benzynowe), więc kwestię - na razie - zostawił nierozwiązaną.
Obrazek-Alergia? - bardziej mruknął, niźli powiedział, powtarzając kluczowe, jego zdaniem, słowo z wypowiedzi Lysandera. Zagadka maski rozwiązana. - W samochodzie zawsze mam loratadynę, chociaż, na szczęście, nie muszę jej brać regularnie czy choćby często. Jeśli potrzebujesz, a nie masz, mogę poratować tabletką lub dwiema...
ObrazekKierowca ciężarówki wreszcie odszedł od kasy, po drodze - co mało zaskakujące - dokładnie przyjrzał się blondynce, szczególnie dużo uwagi poświęcając jej nogom, mało nie wpadł na Seana, odwrócił się, by jeszcze raz spojrzeć na nogi dziewczyny i - wreszcie - zniknął za drzwiami.
ObrazekMundurowy na pytanie o legalność hazardu na stacji benzynowej nie odpowiedział, za to dość wyraźnie oznajmił, iż będzie płacił za paliwo z siódemki. Sean odruchowo rzucił okiem za wielką szybę.
Obrazek-Objazdowa Grupa Teatralna "Maskotka" - przeczytał na głos i mało nie parsknął śmiechem. - Ten wieczór to jakieś jaja.
ObrazekPokręcił głową i chciał wrócić do rozmowy na temat literatury, bowiem dyskusja zapowiadała się na znacznie bardziej ożywioną niż Najszybszy Kasjer na zachód od St. Luis, ale w tym momencie życie postanowiło dołożyć jeszcze jeden dowcip. Ot, gwóźdź programu.
ObrazekTyle, że mało śmieszny.
Obrazek-Wszyscy na ziemię!
ObrazekDwóch facetów w kominiarkach, rewolwery skierowane w powietrze, aktor przebrany za policjanta z murowanym zawałem, krzycząca blondynka, uciekający pies.
ObrazekI Sean, któremu przez myśl przeszło, że zanim kasjer załaduje tym dwóm pieniądze do torby, prawdziwa policja dojedzie tu nawet i z Nowego Jorku.
ObrazekNa rowerach.
[Poszukiwania] Praca szuka człowieka w ambitnym, dynamicznym i fabularnie aktywnym zespole Agencji Light Side

"Gotyckie odrzwia chylą się i skrzypiąc suną w bok
I biała pani płynie z nich w brylantowej mgle"

autor

ODPOWIEDZ

Wróć do „Ballard”