WAŻNE Wprowadzamy nowy system pisania postów/tworzenia tematów w lokacjach. Prosimy o zapoznanie się instrukcją i stosowanie nowego wzoru. Więcej informacji znajdziecie tutaj!

Subfora zostały podzielone na 4 główne działy, oto orientacyjny zakres lokacji, które mogą się w nich znaleźć:
- strefa miejska - ulice, parkingi, tereny zielone, parki, place zabaw, zaułki, przystanki, cmentarze
- usługi - sklepy, centra handlowe, salony kosmetyczne, pralnie, warsztaty
- kultura i instytucje - galerie, muzea, teatry, opera, domy kultury, centra społeczne, urzędy, kościoły, szkoły, przedszkola, szpitale, przychodnie
- życie towarzyskie - restauracje, kawiarnie, kluby, kręgielnie, puby, kina

Dodatkowo w dzielnicach znajdziecie subfora większych firm albo ważnych dla forum i postaci lokacji, np. szczególne kluby, uniwersytet, czy restauracje.

INFO W procesie przenoszenia forum na nowy silnik utracone zostały hasła logowania. Napiszcie w tej sprawie na discordzie do audrey#3270 lub na konto Dreamy Seattle na Edenie. Ustawimy nowe tymczasowe hasła, które zmienicie we własnym zakresie.

DISCORD Jesteśmy też tutaj! Zapraszamy!

UPDATE Postacie chcące uzupełnić swoją KP o nowe treści w biografii mogą skorzystać teraz z kodu update w zamówieniach.

Zablokowany
Awatar użytkownika
0
0

-

Post

1 Łączenie alkoholu z lekami przeciwbólowymi nigdy nie jest dobrym pomysłem — i ona, jako lekarka, doskonale powinna o tym wiedzieć. A jednak, mimo tej wiedzy, nie przeszkadza jej to w tym, aby po kilku tabletkach napić się drinka czy dwóch, czasem lampki wina, gdy siedzi sama w swoim niewielkim domku. Oczywiście zawsze uważa, aby nie przesadzić, bowiem nie chce przecież się przekręcić, nie o to w tym wszystkim chodzi. Tylko o co tak właściwie? O dobrą zabawę bez wyrzutów sumienia? Czy może chwilę zapomnienia, która jest ukojeniem dla jej umysłu? Coby to jednak nie było, wciąż pozostaje to niebezpieczną zabawą; rosyjską ruletką, bo przecież zawsze istnieje cień szansy na to, że coś pójdzie nie tak. Ale czy w ogóle się tym przejmuje? Ani trochę!
Niemniej w chwili, w której budzi się kompletnie nic nie pamiętając z poprzedniego wieczora, dociera do niej fakt, że tym razem chyba odrobinę przesadziła. Co prawda ból rozsadzający jej czaszkę oraz język przypinający papier ścierny, który nieprzyjemnie drażni suche podniebienie, to całkiem znajomy stan, aczkolwiek fakt, że tym razem wcale nie znajduje się w swoim łóżku, jest — lekko mówiąc — niepokojący. A skąd o tym wie, skoro nawet nie zdążyła otworzyć oczu? Po prostu — wie.
Zapach nieznajomych, męskich perfum.
Twardy materac pod jej drobnym ciałem i narzucony na nią koc, którego faktura jest dla niej zupełnie obca.
Brak dwóch drobnych, futrzastych ciał, które już dawno łaziłyby po niej, domagając się jedzenia.
Przede wszystkim jednak — odgłos ludzkiej krzątaniny w kuchni; a przecież mieszka sama.
W chwili, w której to wszystko sobie uświadamia, podrywa się ze swojego miejsca jak oparzona. Niestety nieznajomość pomieszczenia, w którym się znajduje, a także mroczki przed oczami po tak szybkim ruchu sprawiają, że raptem sekundę później leży na ziemi, klnąc pod nosem jak szewc. Przynajmniej do momentu, w którym nie podnosi spojrzenia na stojącego niedaleko mężczyznę — obcego mężczyznę, trzeba dodać. Choć czy aby na pewno? Ma bowiem wrażenie, że gdzieś go już jednak widziała; czyżby to z nim bawiła się wczorajszego wieczora? Zdecydowanie wolałaby, aby tak właśnie było i nie okazało się, że została porwana przez jakiegoś psychola pod klubem, w którym się bawiła.
J-jak…? — Suche gardło nie pozwala jej poprawnie i w całości wyartykułować pytania, które chciała zadać, tak samo, jak i kilka innych, które tłuczą jej się w tej chwili po głowie. — Co się stało? — pyta w końcu swoim słabym, zachrypniętym głosem, próbując powoli wstać z podłogi i wrócić na kanapę, gdzie przynajmniej nic sobie więcej nie zrobi. Chyba.

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Wszystko zaczęło się tak spokojnie i przyjemnie. Ilya wyszedł z domu w poszukiwaniu taniego alkoholu i dobrego towarzystwa. Czuł się wyjątkowo pewny siebie, albowiem miał na stopach swoje nowe buty, które pewnie były warte więcej niż samochód przypadkowego mieszkańca Seattle. Wmawiał sobie, że przypadkowi przechodnie zwracali na nie uwagę i komplementowali go w myślach. W rzeczywistości pewnie mało kogo to obchodziło, ale czasami dobrze jest podbić sobie z lekka ego. Ilya doskonale wiedział, że najprawdopodobniej się nie upije, więc nie obawiał się tego, że obuwie może ucierpieć przez jego wieczorną wyprawę. Gdy finalnie dotarł do lokalu, z delikatnym uśmieszkiem zaczął przyglądać się znajdującym się w nim osobom. Jego wzrok stosunkowo szybko natrafił na skuloną, niepewnie trzymającą się na stołku przy barze kobietę. Wyglądała na kogoś, komu przydałoby się teraz towarzystwo. Skierował się więc w jej stronę i skinął głową w geście przywitania. Gdy upewnił się, że nieznajoma nie ma nic przeciwko pojawienia się nowego kompana, usiadł zaraz obok niej i złożył zamówienie. Ilya opróżniał szklanki w szybkim tempie, a jego towarzyszka chyba próbowała mu dorównać. Mężczyzna wątpił w to, że ma ona równie mocną głowę, ale była przecież dorosła. To jej sprawa ile sobie wypije. A przynajmniej tak sobie myślał dopóki głowa nieznajomej nie walnęła w zimny blat. Rosjanin patrzył się na nią przez dobre pół minuty, po czym delikatnie potrząsnął jej ramionami. Zero reakcji. Mężczyzna ostrożnie podniósł się z siedzenia, zapłacił za ich drinki i zaczął powoli podnosić nieznajomą. Próbował dowiedzieć się od niej gdzie mieszka, ale kobieta nie dość, że milczała, to przelewała się mu przez ręce. Postanowił więc, że najlepiej byłoby po prostu zabrać ją do siebie i postarać się wszystko jej wyjaśnić kiedy się obudzi. Wziął ją więc na ręce i wyniósł z baru. Pominiemy to, że przez przypadek walnął jej głową o framugę drzwi. O tym akurat jej nie powie. W środku drogi jego towarzyszka zaczęła wydawać z siebie dziwne jęki, więc ostrożnie postawił ją na nogi, nadal trzymając ją za boki. Był prawie pewien, że zaraz znowu zacznie się odzywać. Niestety, nie ma tak dobrze. Ilya poczuł jak wszelkie kolory znikają z jego oblicza. Zwymiotowała. Zwymiotowała na jego nowe buty. Zaraz sam puści pawia od samego zapachu tego fiaska. Ostrożnie położył kobietę tak, aby mogła oprzeć się o ścianę uliczki i zdjął swoje obuwie starając się nie zetknąć z pokrywającą je breją. Był już całkiem wstawiony, więc po prostu zostawił na środku chodnika zarzygane buty i ruszył dalej z nieznajomą na rękach. Gdy finalnie doniósł ją do swojego mieszkania, odłożył ją ostrożnie na kanapę i przykrył jej drobne ciało swoim najlepszym kocem. Sam zaś poszedł wziąć szybki prysznic, po czym udał się do swojej sypialni. Niby mógł zostawić łóżko dla niej, ale i tak już wystarczająco się poświęcił dla jej dobrobytu.

-------

Ilya wstał około dziesiątej rano, w duchu licząc na to, że w salonie nie będzie czekać na niego stado policjantów. Odetchnął z ulgą gdy zobaczył spokojnie śpiącą nieznajomą. Pewnie obudzi się z okropnym kacem. No cóż, wychodzi na to, że to on będzie musiał zająć się śniadaniem. Wyciągnął z lodówki jajka i bekon, po czym sięgnął do samego tyłu półki. Ogórki kiszone. Przelał wodę ze słoika do szklanki i odstawił ją na stół. Stary sprawdzony sposób. Tłuste śniadanie i woda z ogórków stawiały Ilye na nogi nawet po tygodniu chlania. Rosjanin zajął się więc przygotowywaniem posiłku. Starał się jak mógł. Przypalił trochę kilka kawałków bekonu, więc wrzucił je na swój talerz, a te ładniejsze zostawił dla nieznajomej. Przygotował dwie szczodre porcje, ale zanim zdążył położyć je na stole, usłyszał głos swojej towarzyszki. Odstawił więc swój talerz i sięgnął po tackę. Ostrożnie ułożył na niej talerz ze śniadaniem, tabletki przeciwbólowe i szklankę z cudownym napojem. Wszedł do salonu z delikatnym uśmieszkiem i postawił posiłek który przygotował dla nieznajomej na małym stoliku stojącym zaraz obok kanapy.
- Mam zacząć od tego jak prawie rozbiłaś blat głową, czy od tego jak zwymiotowałaś na moje buty?- uśmiechnął się szeroko, odgarniając włosy z czoła. Domyślał się, że może być nieco zdezorientowana, ale nie miał oporów przed tknięciem jej poczucia wstydu. Podszedł ostrożnie do kobiety i podał jej rękę. Pomógł jej wejść na kanapę, po czym usiadł po jej drugiej stronie.
- Upiłaś się, a nie wiedziałem gdzie mieszkasz, więc przyniosłem cię do siebie. Nic innego się nie działo.- powiedział, unosząc ręce do góry aby podkreślić swoją niewinność. Szkoda tylko, że nie udało mu się jeszcze posprzątać. Po podłodze walały się kartki z tekstami które pisał, jego gitara spała razem z nieznajomą na kanapie, a pod stolikiem leżały butelki po wódce.
- Mam nadzieję, że śniadanie wynagrodzi ci bałagan.

autor

Zablokowany

Wróć do „Domy”