WAŻNE Wprowadzamy nowy system pisania postów/tworzenia tematów w lokacjach. Prosimy o zapoznanie się instrukcją i stosowanie nowego wzoru. Więcej informacji znajdziecie tutaj!

Subfora zostały podzielone na 4 główne działy, oto orientacyjny zakres lokacji, które mogą się w nich znaleźć:
- strefa miejska - ulice, parkingi, tereny zielone, parki, place zabaw, zaułki, przystanki, cmentarze
- usługi - sklepy, centra handlowe, salony kosmetyczne, pralnie, warsztaty
- kultura i instytucje - galerie, muzea, teatry, opera, domy kultury, centra społeczne, urzędy, kościoły, szkoły, przedszkola, szpitale, przychodnie
- życie towarzyskie - restauracje, kawiarnie, kluby, kręgielnie, puby, kina

Dodatkowo w dzielnicach znajdziecie subfora większych firm albo ważnych dla forum i postaci lokacji, np. szczególne kluby, uniwersytet, czy restauracje.

INFO W procesie przenoszenia forum na nowy silnik utracone zostały hasła logowania. Napiszcie w tej sprawie na discordzie do audrey#3270 lub na konto Dreamy Seattle na Edenie. Ustawimy nowe tymczasowe hasła, które zmienicie we własnym zakresie.

DISCORD Jesteśmy też tutaj! Zapraszamy!

UPDATE Postacie chcące uzupełnić swoją KP o nowe treści w biografii mogą skorzystać teraz z kodu update w zamówieniach.

dreamy seattle
Awatar użytkownika
27
175

rozpoczyna rezydenturę na kardiochirurgii

Swedish Hospital

sunset hill

Post

A może ta umiejętność zabawiania dzieci i opieki nad nimi, pomysły na różne zabawy przychodziły z czasem? Gdy miało się własne dziecko to się budziły różne instynkty rodzicielskie, a może uczyliśmy się tej kreatywności z czasem? Niektórzy rodzili się wręcz z głową pełną pomysłów. Belle umiała zajmować się dziećmi, Liam również na swój sposób, ale może gdyby kiedyś mieli swoje własne to zupełnie inaczej by się bawili? W końcu wychowanie dziecka wiązało się z wieloma umiejętnościami które powinniśmy posiadać, albo których dopiero się uczyliśmy.
- Oj tak, mam czasem wrażenie że najlepszy czas na zbudowanie relacji i związek zmarnowałam, skupiając się głównie na swoim rozwoju zawodowym, więc tak, można powiedzieć że wybrałam karierę zamiast miłości. - gdyby nie miała problemu ze znalezieniem kogoś w realu to nie próbowałaby pewnie w internecie, zwłaszcza na znanym portalu randkowym. Sam ten portal wcale nie przynosił efektów, a ludzie z którymi poznawały ją jej znajome też szybko tracili zainteresowanie, jakby jedyne co ich interesowało początkowo w Belle to jej ładna buzia.
- W takim razie jakoś będę musiała z tym żyć. Może to i lepiej, bo jeszcze chciałbyś coś za coś, a zamek w tej sukience strasznie ciężko chodzi i potrzebowałabym pomocy z jego rozpięciem. - czyżby ona w tej chwili z nim flirtowała? Na pewno niczym go nie oblała, tylko upiła łyka swojego napoju, mówiąc o swojej sukience i mając na myśli oczywiście jego męskie dłonie jako pomoc przy rozpięciu zamku od sukienki. Potem zobaczyła wreszcie to zdjęcie i widziała już, że jej były chłopak miał niezły gust, bo Tori była naprawdę ładną kobietą.
- Po prostu zwyczajnie byłam ciekawa, czy twój gust się nie pogorszył. - zaśmiała się, choć było to wymuszone, a wcale nie było jej do śmiechu. Wreszcie dowiedziała się, że przez te wszystkie lata żyła w błędzie.
- A wtedy na wakacjach gdy byłam we Francji? Madelaine wysłała mi zdjęcie na którym byłeś ty i jakaś dziewczyna, wyglądało jakbyście mieli się zaraz pocałować, a ona napisała że mnie zdradzasz. To dlatego z tobą zerwałam zaraz po moim powrocie do domu. - chciałaby by on jej wytłumaczył co się wtedy stało, skąd powstało to dwuznaczne zdjęcie? Musiała znać prawdę, skoro już wiedziała że żyła w kłamstwie przez wiele lat.

autor

dreamy seattle

dreamy seattle
Awatar użytkownika
28
183

Agent nieruchomości

patterson immovables

sunset hill

Post

Możliwe, że tak było, że do własnego dziecka Liam by podchodził inaczej, ale na razie tego nie można było się przekonać, bo nie posiadał własnego dziecka, a także wcale nie wyglądało na to, że jest to coś, co się może zmienić. W przyszłości się to może okaże. Na razie dalej był sztywny jak przy Emmie, choć może nie tak samo. Ale i siostra i siostrzenica wymagały od niego różnego rodzaju atencji i było kilkanaście lat różnicy pomiędzy jednym, a drugim. Wtedy na pewno nie miał żadnego doświadczenia w opiece nad dziećmi, a od tamtej pory pewnie trzymał jakiegoś niemowlaka, należącego do znajomych, czy przyjaciół.
-Daj spokój, na pewno jeszcze nie wszystko jest stracone-powiedział dość kurtuazyjnie, no bo co miał zrobić. Wiedział, ile Belle ma lat, więc jeszcze nie wszystko było stracone, jeszcze spokojnie mogła sobie ułożyć życie. Jeszcze wszystko przed nią, on za to miał praktycznie tyle samo lat co ona, a za to też nikogo w tym momencie nie miał nikogo, ale za to miał rozwód na koncie. Też mało optymistyczna wizja.
-Totalnie nie wiem o czym mówisz, nie pamiętam tego... Jednak z ręką na sercu mogę Ci powiedzieć, że nigdy Cię nie zdradziłem i naprawdę nie miałem pojęcia, o co ci chodziło, jak mnie zostawiłaś bez słowa. -wyjaśnił. Pewnie, pamiętał, że Belle wyjechała do ojca, że po powrocie zerwała z nim, niczego nie tłumacząc. Próbował się dowiedzieć, o co jej chodziło, ale w końcu dał sobie spokój. Nie potrafił jednak powiedzieć co dokładnie wtedy robił, z kim i tak dalej. To było już wiele lat temu i zdecydowanie ruszył z miejsca, nawet za bardzo, nie dość, że związał się z kimś od tamtej pory, to jeszcze właśnie rozwiódł

autor

B.

dreamy seattle
Awatar użytkownika
27
175

rozpoczyna rezydenturę na kardiochirurgii

Swedish Hospital

sunset hill

Post

Pewnie zawsze tak jest że do własnego dziecka podchodzi się zupełnie inaczej niż do cudzych. Cudze masz zresztą na chwilę, więc możesz je rozpieszczać i chwalić do woli, a swoje masz przez 24/7 i nie da się, po prostu się nie da przez ten cały czas chwalić swojej pociechy, bawić się z nią i czerpać radości z opieki, bo prędzej czy później nadchodzi zmęczenie, a wraz z nim kończą się pokłady cierpliwości oraz pojawia się zirytowanie. Przede wszystkim różnica jest taka że z cudzym dzieckiem głównie się bawisz, a swoje musisz wychować, a w tym celu należało poświęcić dużo pracy. I pewnie nie wszyscy są do tej roli stworzeni, inni nieprzygotowani, ale jakoś te dzieci wyrastają w końcu na ludzi nieprawdaż? Uśmiechnęła się na słowa mężczyzny.
- Cieszę się że we mnie wierzysz. - odparła, bo potrzebowała tego, żeby ktoś w nią uwierzył, gdy sama przestawała wierzyć w swoją bajkę ze szczęśliwym zakończeniem. Zaś kolejna jego informacja kompletnie ją rozwaliła, aż musiała usiąść na jakimś pobliskim krześle, bo nie utrzymałaby się na nogach o własnych siłach.
- Czyli ja przez cały czas żyłam w kłamstwie i zerwałam z tobą bez powodu? - zapytała bardziej siebie aniżeli Liama, wciąż się w niego wpatrując. Jak mogła zostać tak bezczelnie oszukana? Może gdyby nie to, to obecnie byłaby szczęśliwa z nim?
- Nie zerwałabym z tobą, gdybym nie miała powodu. Kochałam cię bardzo, ale nie byłabym w stanie wybaczyć zdrady, bo widziałam na przykładzie mojego ojca że jeśli zdradzi się raz to będzie się to wielokrotnie powtarzać, a ja nie chciałam powielać losu swojej matki. Sądziłam że naprawdę mnie zdradziłeś, bo nie byłam gotowa oddać ci swojej cnoty. - wyjaśniła, wciąż jakby w szoku, w pełni rozemocjonowana. Jednak z każdym słowem powoli się uspokajała.
- Przepraszam cię za to, że nigdy nie dałam ci dojść do słowa w tamtej sprawie. - była uparta, to trzeba było jej przyznać. Jednak zawsze go kochała i to uczucie nigdy w pełni nie zgasło, tylko że nigdy nie powiedziała tego na głos, teraz też nie.

autor

dreamy seattle

dreamy seattle
Awatar użytkownika
28
183

Agent nieruchomości

patterson immovables

sunset hill

Post

Czy tak naprawdę było, to będzie można sprawdzić na własnej skórze. Niektóre osoby po prostu nie potrafiły bawić się z dziećmi, niezależnie ile doświadczenia mają i tak dalej. Nie każdy może być dobrym rodzicem, niektórzy mają inne plusy i zalety. Liam na pewno takie miał, choć szczerze mówiąc, nie trzeba było od razu zakładać, że będzie beznadziejnym ojcem! Potrafił się zająć siostrą, a potem siostrzenicą. Tylko nie wygłupiał się z nimi, ale to nic, prawda?
-Cóż, jeśli Ty masz szansę, to ja też, nie?-uśmiechnął się. On też przecież był na tym samym etapie, szukania odpowiedniej osoby, czekania na nią i tak dalej. Czy była jakaś różnica, dlaczego jeszcze ktoś nie założył rodziny? Na pewno nie na etapie szukania tej drugiej połówki. Na pewno część kobiet by odrzuciła rozwodnika, bojąc się o reakcję, potencjalnie istniejące relacje z byłą żoną.... No jeszcze by brakowało, że miałby dziecko z tego rozbitego małżeństwa!
-Ty wiesz dlaczego ze mną zerwałaś. Mnie tego tak naprawdę nigdy nie raczyłaś wytłumaczyć-stwierdził. Jakby miała zamiar to zrobić, to mogłaby się jeszcze w liceum dowiedzieć, że Liam może spotkał się z kimś, kto nie miał penisa między nogami, ale jedyne, co z daną osobą robił, to najwyżej położenie dłoni na jej ramieniu. A to przecież, nawet w liceum, nie było nic wielkiego!
-Cóż... Było minęło-stwierdził tylko. No bo co miał zrobić. Niezależnie od tego, co by zrobili, czy powiedzieli albo czuli, czasu się nie cofnie. A Belle.... Cóż, w końcu wiedziała lepiej. Niczego z czasem się nie nauczyła, w końcu zobaczyła go w szpitalu i była pewna, że to jego dziecko i wszystko sobie dośpiewała. Zupełnie tak samo jak przed laty.

autor

B.

dreamy seattle
Awatar użytkownika
27
175

rozpoczyna rezydenturę na kardiochirurgii

Swedish Hospital

sunset hill

Post

Tak tak, wychodziło na to, że blondynka nie uczyła się na swoich błędach, ale to co wywnioskowała było spowodowane przecież tym, że została okłamana już w liceum i uważała że on ją zdradził. A skoro zdradził to może tamta dziewczyna została jego żoną i właśnie spodziewali się dziecka i to może wcale nie pierwszego? Zazdrościła mu wtedy posiadania rodziny i ułożenia sobie życia, podczas gdy ona tego nie zrobiła, bo żaden następny nie był nim, Liamem Hall we własnej osobie. Stara miłość nie rdzewieje, to jest tak bardzo prawdziwe w jej przypadku jak się okazuje po latach. Co do opieki nad dziećmi to uważała że Hall świetnie sobie pod tym względem radził, choć nie był aż tak wyluzowany jak sama Belle. Do tego potrzebne było dodatkowe wyczucie, ale wypracowałaby z nim to przy opiece nad jego siostrzenicą, gdyby tylko jej na to pozwolił. Każdy z nas ma w sobie to dziecko, co lubi się powygłupiać czasami.
- Z twoim wyglądem? Niebawem pół Seattle będzie stało pod twoimi drzwiami, chcąc się z tobą umówić. Oczywiście mówię o tej żeńskiej części miasta. - skomplementowała go, bo naprawdę wyglądał całkiem nieźle, nadal ją kręcił, a skoro był starszy to i bardziej umięśniony i wyobraźnia działała co tam mogło się kryć pod jego koszulką. Chyba ten poncz czy co tam przyniosła im do picia zaczynał uderzać jej do głowy.
- Byłam pewna że skoro mnie zdradziłeś to doskonale wiedziałeś co zrobiłeś. Obawiałam się że będziesz mnie przepraszał, twierdził że to błąd, ale to mnie kochasz i prosił o wybaczenie, a ja bym się złamała, by potem znów się to powtórzyło. Naprawdę chciałam byś to ty był moim pierwszym. - stwierdziła, może szukając słów na swoje wytłumaczenie, a może naprawdę tak wtedy myślała? Teraz żałowała że nie pozwoliła mu sobie wszystkiego wytłumaczyć, teraz by się tylko śmiali z tej licealnej afery, ale czasu się nie cofnie, ze swoimi błędami trzeba żyć dalej. Potem doszli do nich rodzice Liama i impreza się rozkręciła nieco bardziej, aż zrobiło się późno i to był idealny czas by Chateux wracała do domu. Mężczyzna jak na pana domu przystało odprowadził ją do drzwi.
- Podziękuj Emmie za zaproszenie mnie, bo naprawdę świetnie się bawiłam. I cieszę się że całą przeszłość sobie wyjaśniliśmy. - mówiąc to pogładziła go po policzku i dała mu cmoka w policzek, po czym odwróciła się na pięcie i otworzyła już drzwi, lecz po chwili się wróciła i pocałowała go w usta, żarliwie, z pewnego rodzaju tęsknotą. Oderwawszy się od niego spojrzała mu w oczy i widziała w nich pewne zaskoczenie, sama również była zaskoczona tą chwilową odwagą, pewnie dodaną przez wypity alkohol, którego posmak było czuć na jej ustach.
- Chcę byś wiedział że zawsze cię kochałam i nigdy nie przestałam cię kochać. Dlatego nie ułożyło mi się z nikim innym. - wyznała ostatecznie i uciekła, zamykając za sobą drzwi i wsiadając do taksówki pospiesznie, by Liam czasami jej nie zatrzymał. Nie chciała odrzucenia z jego strony, choć wiedziała że nie są dawnymi nimi z liceum, ale przynajmniej nie będzie nigdy żałować tego, że nie wyznała mu tego co wciąż do niego czuje, a co obudziło się w szpitalu.
/zt x2

autor

dreamy seattle

ODPOWIEDZ

Wróć do „107”