WAŻNE Wprowadzamy nowy system pisania postów/tworzenia tematów w lokacjach. Prosimy o zapoznanie się instrukcją i stosowanie nowego wzoru. Więcej informacji znajdziecie tutaj!

Subfora zostały podzielone na 4 główne działy, oto orientacyjny zakres lokacji, które mogą się w nich znaleźć:
- strefa miejska - ulice, parkingi, tereny zielone, parki, place zabaw, zaułki, przystanki, cmentarze
- usługi - sklepy, centra handlowe, salony kosmetyczne, pralnie, warsztaty
- kultura i instytucje - galerie, muzea, teatry, opera, domy kultury, centra społeczne, urzędy, kościoły, szkoły, przedszkola, szpitale, przychodnie
- życie towarzyskie - restauracje, kawiarnie, kluby, kręgielnie, puby, kina

Dodatkowo w dzielnicach znajdziecie subfora większych firm albo ważnych dla forum i postaci lokacji, np. szczególne kluby, uniwersytet, czy restauracje.

INFO W procesie przenoszenia forum na nowy silnik utracone zostały hasła logowania. Napiszcie w tej sprawie na discordzie do audrey#3270 lub na konto Dreamy Seattle na Edenie. Ustawimy nowe tymczasowe hasła, które zmienicie we własnym zakresie.

DISCORD Jesteśmy też tutaj! Zapraszamy!

UPDATE Postacie chcące uzupełnić swoją KP o nowe treści w biografii mogą skorzystać teraz z kodu update w zamówieniach.

Zablokowany
Awatar użytkownika
0
0

-

Post

<table> <div class="kp0">
<div class="kp2">
<div class="kp3">

<div class="kp4"> <input type="radio" id="kp4-1" name="kp4-gr" checked><label for="kp4-1"> me </label> <div class="kp5-a"><img src="https://64.media.tumblr.com/3d3cef8f522 ... jpg"></div> </div>

<div class="kp4"> <input type="radio" id="kp4-2" name="kp4-gr"><label for="kp4-2"> about</label>
<div class="kp5"> <div class="kp5-t">about me</div> <div class="kp5-in">

<div class="kp5-info"> <h1>imie i nazwisko</h1> <h2>Theodora Dolittle</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>pseudonim</h1> <h2>Teddy / Dr Dolittle</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>data i miejsce urodzenia</h1> <h2>13.01.1993, Ushuaia</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>dzielnica mieszkalna</h1> <h2>szuka swojego miejsca</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>stan cywilny</h1> <h2>panna</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>orientacja</h1> <h2>hetero</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>zajęcie</h1> <h2>tańczy, zmywa, kelneruje</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>miejsce pracy</h1> <h2>Seattle Swing Dance Club / Libertè</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>wyznanie</h1> <h2>wierzy w siebie</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>przyjezdny</h1> <h2>od 10 lat w Seattle</h2></div>
</div> </div></div>

<div class="kp4"> <input type="radio" id="kp4-3" name="kp4-gr"><label for="kp4-3">story </label> <div class="kp5"> <div class="kp5-t">my story</div>
<div class="kp5-in"><img src="https://i.imgur.com/1ZIArbs.png" class="teddy123">
  • Skąd pochodzisz?<br>
    Z końca świata — z powagą odpowiadam, za każdym razem czując na sobie to samo zdumione spojrzenie. Chwilę konsternacji niekiedy przerywa śmiech, sporadycznie pytanie: czy to żart? Zdarza się też oburzenie osób twierdzących, że jestem niepoważna, a bywa i tak, że ponownie zadają mi to samo pytanie: skąd jesteś? udając, że nie usłyszeli wcześniejszej odpowiedzi.
<br><br>
Prawda jest taka, że pochodzi z końca świata. Ushuaia - to całkiem duże miasto na południowym krańcu Argentyny, leżące na Ziemi Ognistej, która była niegdyś krainą Indian Yahgan. Dalej na południe nie ma już nic poza małymi, niezamieszkałymi wysepkami, a następny stały ląd - to już Antarktyda. Jest wyjątkowym miejscem, najbardziej wysuniętym na południe miastem, nie tylko Argentyny czy Ameryki Południowej, ale także na całego świata. Przez to właśnie określana jest „Fin del Mundo” – gdyby nie to, że ziemie te kiedyś były kolonią karną, na której skazańcy własnymi rękoma wybudowali sobie więzienie, pewnie by jej na tym świecie nie było. Pradziadek był jednym ze skazańców… Podobno przeleciał miejscową pielęgniarkę – Sofię, która urodziła mu syna Vincenta - dziadka Theodore. Kiedy zniesiono kolonię karną zamknięto więzienie, a słuch po nim zaginął. <br><br>
<br><br>
In our family portrait, we look pretty happy.<br>
Let's play pretend, let's act like it comes naturally.

<br><br>
Zapachy są zawsze i wszędzie, nie można żyć w oderwaniu od nich. Ile razy chciałoby się zamknąć wyjątkową chwilę w butelce, by móc cieszyć się nią dalej i dalej? Jak mocno wciąga się zapach ukochanych miejsc? Ile razy zapach otwiera oczy, intryguje, przyciąga niczym magnes, pobudza wszystkie zmysły, przywraca wspomnienia?
<br><br>
Tak! Wspomnienia zaklęte są w zapachach.
<br><br>
Zapach stęchlizny wywodzący się z podeszłych wilgocią desek, za każdym razem równie intensywnie przywoływał wspomnienie rodzinnego domu. Podobnie zresztą jak cudowny aromat lasek cynamonu rozkładanych w szafkach przez mamę, właśnie po to, by stłumiły odór stęchlizny i wyłapały wilgoć. Tym pachniało dzieciństwo... a! do tego jeszcze ryby, choć raczej był to portowy smród ciągnący się za ojcem, a wszelkie próby zneutralizowania go alkoholem nie pomagały, jedynie pogarszając sprawę.
<br><br>
Ta szalona kombinacja wilgoci, ryb i cynamonu nie dla wszystkich brzmi zachęcająco, ale dla mnie na zawsze pozostanie podróżą w czasie do Ziemi Ognistej, którą niegdyś nazywałam swoim domem. Miejsca, w którym gwar sześciorga rodzeństwa mieszał się z kłótniami rodziców.
<br><br>
Nigdy się nam nie przelewało, ojciec pracował w porcie rybackim, a mama sprzedawała bilety na rejs po Kanale Beagle, międzyczasie szkoląc się na pielęgniarkę. Proporcjonalnie do rosnącej liczby dzieci, wzrastały wydatki. Mama nieustannie pracowała. Kiedy jeszcze nie nastał świt, była już na nogach - pracowała w piekarni. Samochód rozwożący świeże wypieki odwoził ją do szpitala, gdzie pracowała jako pielęgniarka podczas dziennej zmiany, a późnym wieczorem dorabiała na recepcji w hotelu… podobno. O zmarłych się źle nie mówi, ale wolę nie wnikać w to, co tak naprawdę nocą robiła w tym hotelu i czemu zdarzało się jej pachnieć perfumami mężczyzn, kiedy to za ojcem, co najwyżej ciągnęła się woń ryb.
<br><br>
Niebywale ciężko jest wrócić do chwil, które spędzaliśmy razem, jako rodzina. Nie było tego zbyt wiele… Odkąd pamiętam, opiekę nade mną sprawował najstarszy z braci, ale... to chyba było 12 października - święto miasta Ushuaia. Pierwszy raz od niepamiętnych czasów wszyscy byliśmy w domu razem. Miałam szesnaście lat. Mama ugotowała popisowy obiad, ojciec wyjątkowo od rana nie sięgnął po butelkę. Tak, to na pewno ten dzień! W prezencie od brata dostałam zdewastowany aparat, który zrobił tylko jedno zdjęcie, ale byliśmy na nim wszyscy razem. Na zmęczonej twarzy matki widniał uśmiech, ojciec nie był zburaczały po twarzy od zimna i alkoholu; nawet my cieszyliśmy się jak głupi do sera, bo rodzina w końcu była w komplecie. Wciąż noszę przy sobie to zdjęcie, w chwilach słabości marząc o tym, by cofnąć się do czasu, kiedy jeszcze byłam niczego nieświadomą dziewczynką.

<br><br> <a href="https://www.youtube.com/watch?v=i1GmxMTwUgs"><img src="https://i.imgur.com/l5E6Kf1.gif" class="teddy123"></a> <br><br>
Kilka dni później wszystko się zmieniło.
<br><br>
Noc przerwał dźwięk tłuczonego szkła zmieszanego z rzewnym płaczem ojca. Z tamtej nocy pamiętam niewiele więcej niż z okresu, kiedy miałem dwa lata. Czyli praktycznie nic oprócz wyzwisk ojca, że to wszystko nasza wina. Następnie pamiętam już tylko chłód, przez jaki wędrowałam z tej nocy, do domu babci. Zabrałam tylko naszą wspólną fotografię zrobioną kilka dni wcześniej. Ojciec był w furii, bałam się. Babcia ułożyła nas do snu i wyszła dopilnować by ojciec nie zrobił nic głupiego. Trzy dni później był skromny pochówek, ojciec nawet na nim stał. Prosto, a nie chwiał się jak trzcina na wietrze. Jednak po ośmiu dniach od śmierci mamy straciliśmy i ojca. Był tak zalany, że zamiast skręcić do domu, runął do wody w porcie i nikt nie zdołał go uratować.
<br><br>
Tak oto mając siedemnaście lat znalazłam się pod opieką babci i już wtedy wiedziałam, że muszę się wyrwać ze swojego Końca Świata.
<br><br>
Początkowo nie wiedziałam jak się do tego zabrać, ale kiedy skończyłam osiemnaście lat i dorobiłam się niewielkich oszczędności (częściowo dzięki starszym braciom, którzy już mieli stałą pracę) moim ratunkiem okazała się możliwość życia jako au pair.
<br><br>
Wyjechałam. W zamian za opiekę nad dziećmi otrzymałam zakwaterowanie, wyżywienie i kieszonkowe. Jak dla mnie była to niezwykła szansa poznania kraju, nawet jeśli większość czasu spędzałam zajmując się maluchami. Pierwszy rok minął zdecydowanie za szybko, ale moja chęć pozostania w Seattle pokrywała się z pragnieniem rodziny, bym została na kolejne dwanaście miesięcy. Z czasem zrozumiałam, że nie chcę stąd wyjeżdżać. Moja przygoda z au pair może i dobiegła końca, ale rozpoczęłam kolejną: Teddy sama w Seattle.
<br><br>
Uwierzcie mi, nie było łatwo.
<br><br><br> <a href="https://www.youtube.com/watch?v=rLP6-WE0GRs"><img src="https://i.imgur.com/4rzpmlf.gif" class="teddy123"></a><br><br>
Z czasem nie byłam już taka samotna. Wiecie jak to jest... Niekiedy los sprawia niespodzianki. Miłość życia nie wpada na nas za rogiem, motyle nie trzepoczą jak oszalałe. Na drodze staje zwyczajny człowiek, może odrobinę szalony, niekiedy marzyciel...ale to, co mówi, za każdym razem zachwyca tak samo, jeśli nie bardziej…
<br><br>
Byłeś moją niespodzianką zesłaną przez los. Przyciągnąłeś mnie nawet w tej nieogolonej brodzie sprzed kilku dni, ponieważ nikt nigdy nie całował mojego czoła z taką czułością jak ty. Wiedz, że nigdy nie chciałam kwiatów, za którymi ukrywałeś kolejne przeprosiny. Pragnęłam tylko jednego - t r o s k i - o nas... i to co z nas zrodzone zostało. <br><br>
Wymówek miałeś bez liku,<br>
zabrakło czasu…

<br><br>
<br> <a href="https://www.youtube.com/watch?v=rrk0YouQbJA"><img src="https://i.imgur.com/PcPLI7i.gif" class="teddy123"></a> <br><br>
...a w tym układzie czas ucieka szybciej niż myślisz.
<br><br>
Czasami do twojego życia wchodzi ktoś, kto wszystko zmienia...Podnosi standardy, sprawia, że się śmiejesz...że czujesz się jakbyś wreszcie znalazł swoje miejsce. Jest w nim coś czego nie jesteś w stanie opisać i tak bardzo boisz się to stracić, bo wiesz, że nie znajdziesz tego w nikim innym. Ten strach bywa paraliżujący, do tego stopnia, że chciałabym go nie czuć choć przez chwilę. Wiem jednak, że to niemożliwe. Musiałabym nie mieć Ciebie...
<br><br>
Kim bym była, gdyby Ciebie nie było? Czy wiedziałabym, jak bardzo lubię smażyć omlety i nosić bluzy z postaciami z bajek? Czy miałabym okazję wzruszyć się, po prostu patrząc na śmiejącego się człowieka? Czy byłabym świadoma tego, jak bardzo potrafię stęsknić się za swoim towarzystwem? Czy umiałabym odpocząć kolorując kolorowankę z księżniczkami lub lepiąc pączki z ciastoliny? Czy potrafiłabym czuć autentyczną wdzięczność z popołudniowej drzemki lub trzech spokojnych minut z kawą w ręku? Choć pewnie mogłabym żyć inaczej, to dzięki Tobie wiem, że nic nie tracę.
<br><br>
Dom jest tam gdzie jest serce - śpiewał król rock'n'rolla. Moje jest tam, gdziekolwiek jesteś ty. Gdziekolwiek jesteś ty, tam jest dom.
</div> </div></div>

<div class="kp4"> <input type="radio" id="kp4-4" name="kp4-gr"><label for="kp4-4"> flaws </label> <div class="kp5"> <div class="kp5-t">my flaws</div>
<div class="kp5-in">
  • 1993 / 2011
To czas, który spędziła na południowym krańcu Argentyny; dokładniej w Ushuaia. Stamtąd bliżej miała do Antarktydy niż do Amerykańskiego Snu, a jednak sięgnęła po swoje i jako osiemnastoletnia dziewczyna wylądowała w Seattle.
  • 2011 / 2013
Dwa lata opiekowała się dziećmi jako au pair. W tym czasie próbowała też podjąć się nauki, ale przerosła ją próba poodzenia obowiązków z adaptacją w nowym miejscu. W późniejszym czasie nie podjęła się zdobycia wyższego wykształcenia.
  • 2013 / 2018
Kiedy zaczęła etap życia z dwójką na przodzie, nawet w najśmielszych snach nie przypuszczała, że tak potoczą się jej losy. Od jednej zmiany pracy do kolejnej, aż po taką, w której nie tylko zarobiła, ale i na miłość życia się natknęła… przypadkiem i na krótko; kiedy to kolejne wymówki rozrywały jej serce, pod nim rozwijał się już ktoś, kto wkrótce miał ukoić ból.
  • 2019 / aktualnie
Urodziła dziecko i przez pewien czas znajdowała się pod opieką przyjaciela. Pracy podjęła się dopiero, kiedy córka skończyła półtora roku. Wtedy też zdecydowała się opuścić chatkę poza miastem i wrócić na stałe do Seattle. Obecnie udziela lekcji tańca seniorom w Seattle Swing Dance Club. Parzy też kawę w Libertè.
<br><br><br>

<br><br><a href="https://www.youtube.com/watch?v=xFrGuyw1V8s"><img src="https://i.imgur.com/84e8sPy.gif" class="teddy123"></a>

<br><br>
Zakładając, że pewnego dnia ludzie na całej ziemi całkowicie zapomnieliby czym jest taniec, Teddy byłaby jak Jack Malik i zrobiłaby wszystko, by na nowo pokazać wszystkim magię zaklętą w tańcu. Nie wyobraża sobie życia bez niego. Właśnie poprzez taniec radzi sobie z emocjami i wyraża siebie. Ma słabość do retro sukienek i starych dźwięków, a najlepsza playlista do tańczenia obejmuje lata 50,60,70,80.
<br><br> <a href="https://www.youtube.com/watch?v=RXZiMZSkPeY"><img src="https://i.imgur.com/x4xZ0HP.gif" class="teddy123"></a>

<br><br>
Jako nastolatka otrzymała od brata pierwszy aparat - co prawda zrobił jedno zdjęcie i odmówił posłuszeństwa, ale to wystarczyło, by zaszczepić w niej słabość do fotografii. Nie zajmuje się tym zawodowo choć powinna, ale często dokumentuje swoje dzieła na instagramie. Ma dwa konta: jedno prywatne, na którym głównie dzieli się swoim zamiłowaniem do tańca, sporadycznie wrzuca też zdjęcia córeczki. Drugie publiczne, gdzie przedstawia swoje kuchenne rewolucje. W gotowaniu jest średnia, jednak to w jaki sposób dokumentuje swoje dzieła jest godne pochwały.
<br><br><br>
<a href="https://www.youtube.com/watch?v=MqvgIU2U6qo"><img src="https://i.imgur.com/zmrz64b.gif" class="teddy123"></a>

<br><br>
Przychodzi taki czas, w którym następuje transformacja, a prawdziwa natura wzywa do pewnej przemiany: pół-człowiek pół-koc lub naleśnik - jak kto woli. Ma słabość do jesieni i nie wyobraża sobie tego sezonu bez pakietu aromatycznych herbat (kakao z piankami jest równie dobrym zamiennikiem). Dynie to podstawowy składnik dań, królujących jesienią. Jej kompozycje z rozrzuconych liści nie są rewelacyjnie, ale przecież nie chodzi tutaj o perfekcję, prawda? Obowiązkowy zestaw startowy to komplet grubych i wysokich skarpet, ciasto marchewkowe, książka - najlepiej z wątkiem kryminalnym, multum zapachowych świeczek, zapas korzennych przypraw, koce (!) duuuużo kocy, dyniowym late nie pogardzi, no i nie wolno zapominać o zmianie garderoby: płaszcze, komplet szali i czapek, rękawiczki (pod warunkiem, że nie będą brały udziału w zbieraniu kasztanów - bardzo utrudniają sprawę.)
<br><br><br> _________________________________________ <br><br>
— Prowadzi dzienniczek, w którym zapisuje ważne momenty z życia córki. Pierwszą stronę zdobią słowa: Wiem, że nie będzie tego pamiętała. Jest zbyt mała, ale ja będę. Wiem, że momentów, których ona nie będzie pamiętać, ja nigdy ich nie zapomnę. Zdarza się, że zapisuje w niej zabawne teksty swojej pociechy, wkleja pamiątkowe bilety, papierki, sporadycznie zdjęcia. Królują w nim wspomnienia mamy i córki, ale nie zmieni tego, nawet jeśli bardzo tego pragnie.
<br>

— Bardzo przeżyła śmierć swoich rodziców, a rozstanie z rodzeństwem mocno zachwiało jej psychiką. Wiele emocji wciąż tłumi w sobie, ogromu spraw tak naprawdę nie przepracowała. Rodzinna tragedia jest jej słabym punktem, którego nie porusza już od lat. Tęskni jednak za Końcem Świata i rozważa odwiedziny babci, która stopniowo podupada na zdrowiu.
<br>

— Wielokrotnie czuła się jak samotna matka, momentami wciąż się tak czuje iii nie jest jej łatwo. Wie jednak, że pewnego dnia córka wyrośnie i będzie za duża na jej kolana. Przyjdzie dzień, w którym jej pokój będzie świecił pustkami, a wtedy będzie gotowa oddać wszystko, by tylko powrócić do tamtego dnia, wraz z całym jego zmęczeniem i chaosem.

<br>
— Nie potrafi jeździć na rowerze, nie znosi prasować, a pająki sprawiają, że ma ataki paniki.


</div> </div></div>

<div class="kp4"> <input type="radio" id="kp4-5" name="kp4-gr"><label for="kp4-5">more</label> <div class="kp5"> <div class="kp5-t">and more</div> <div class="kp5-in">
<div class="kp5-c-info"> <h1>imię/ nick z edenu</h1> <h2>-</h2></div>
<div class="kp5-c-info"> <h1>kontakt</h1> <h2>pw</h2></div>
<div class="kp5-c-info"> <h1>narracja</h1> <h2>przeszły, trzecia</h2></div>
<div class="kp5-c-info"> <h1>zgoda na ingerencję MG</h1> <h2>tak</h2></div>
</div> </div></div>

</div></div>
<div class="kp1"> <h1>Theodora Dolittle</h1> <h2>Jessie Mei Li</h2></div> </div></table>

<style>.kp5-in {background: #fdfdfd;} .teddy123 {width: 350px;}</style>

autor

Awatar użytkownika
0
0

dreamy seattle

dreamy seattle

-

Post

akceptacja!
Serdecznie witamy na forum, twoja karta została zaakceptowana. Możesz teraz dodać tematy z relacjami, kalendarz oraz telefon i cieszyć się fabularną rozgrywką, którą musisz rozpocząć w ciągu 7 dni.

autor

Zablokowany

Wróć do „Karty postaci”