The one where Ade moves in
: 2021-08-03, 22:15
| startujemy
O Nathanie można było powiedzieć naprawdę wiele - ale nie był zdradzieckim chujem. W przeciwieństwie do pierdolonego Nicholasa, który postanowił władować swój język w usta jego niemal narzeczonej. Jebany skurwysyn. Minęły miesiące, a Nate nadal czuł się wewnętrznie pokrzywdzony, bo najpierw ta suka Katherine się na niego rzuciła, dostał wpierdol, a potem jeszcze został zdradzony i ucierpiał na tym jego XBOX. No kurwa. Najgorzej. Teraz więc szczerą nienawiścią darzył Nicka i cieszyło go, że jego ukochany kuzyn poszedł po rozum do głowy i chciał mu teraz zniszczyć życie. Oczywiście tylko trochę, bo z tego co zrozumiał, to przecież Enzo był niewinny (zakładam, że Nate jednak nie wiedział o licznych zdradach Tagliente, bo z Cons się całkiem lubił), a Nick zwinął mu Connie sprzed nosa, kiedy chciał błagać ją o wybaczenie po jednym, głupim błędzie. No umówmy się, z tą sytuacją zdecydowanie Nate mógł się utożsamić, bo ten jebany kutas zrobił dokładnie to samo z jego Ade. Tak czy siak w tym momencie ogarniał się już w pięknym apartamencie w Belltown, kiedy usłyszał szczęknięcie zamka. Odwrócił się i uniósł brwi, widząc w drzwiach...
- Adelaide. Co ty tu kurwa robisz?! - spytał ją wprost, bo jednak nie miał ochoty jej oglądać, chociaż musiał przyznać, że wyglądała zajebiście, serce mu aż nieco przyspieszyło i pewnie gdyby był jakimś nastolatkiem to trochę by mu dygnął, ale na razie tak się nie stało. Grał twardego, bo przecież to ona była suką, która nie dała mu nic wyjaśnić, tylko rozjebała mu xboxa i poszła się migdalić z tym pajacem, nie?
O Nathanie można było powiedzieć naprawdę wiele - ale nie był zdradzieckim chujem. W przeciwieństwie do pierdolonego Nicholasa, który postanowił władować swój język w usta jego niemal narzeczonej. Jebany skurwysyn. Minęły miesiące, a Nate nadal czuł się wewnętrznie pokrzywdzony, bo najpierw ta suka Katherine się na niego rzuciła, dostał wpierdol, a potem jeszcze został zdradzony i ucierpiał na tym jego XBOX. No kurwa. Najgorzej. Teraz więc szczerą nienawiścią darzył Nicka i cieszyło go, że jego ukochany kuzyn poszedł po rozum do głowy i chciał mu teraz zniszczyć życie. Oczywiście tylko trochę, bo z tego co zrozumiał, to przecież Enzo był niewinny (zakładam, że Nate jednak nie wiedział o licznych zdradach Tagliente, bo z Cons się całkiem lubił), a Nick zwinął mu Connie sprzed nosa, kiedy chciał błagać ją o wybaczenie po jednym, głupim błędzie. No umówmy się, z tą sytuacją zdecydowanie Nate mógł się utożsamić, bo ten jebany kutas zrobił dokładnie to samo z jego Ade. Tak czy siak w tym momencie ogarniał się już w pięknym apartamencie w Belltown, kiedy usłyszał szczęknięcie zamka. Odwrócił się i uniósł brwi, widząc w drzwiach...
- Adelaide. Co ty tu kurwa robisz?! - spytał ją wprost, bo jednak nie miał ochoty jej oglądać, chociaż musiał przyznać, że wyglądała zajebiście, serce mu aż nieco przyspieszyło i pewnie gdyby był jakimś nastolatkiem to trochę by mu dygnął, ale na razie tak się nie stało. Grał twardego, bo przecież to ona była suką, która nie dała mu nic wyjaśnić, tylko rozjebała mu xboxa i poszła się migdalić z tym pajacem, nie?