WAŻNE Wprowadzamy nowy system pisania postów/tworzenia tematów w lokacjach. Prosimy o zapoznanie się instrukcją i stosowanie nowego wzoru. Więcej informacji znajdziecie tutaj!

Subfora zostały podzielone na 4 główne działy, oto orientacyjny zakres lokacji, które mogą się w nich znaleźć:
- strefa miejska - ulice, parkingi, tereny zielone, parki, place zabaw, zaułki, przystanki, cmentarze
- usługi - sklepy, centra handlowe, salony kosmetyczne, pralnie, warsztaty
- kultura i instytucje - galerie, muzea, teatry, opera, domy kultury, centra społeczne, urzędy, kościoły, szkoły, przedszkola, szpitale, przychodnie
- życie towarzyskie - restauracje, kawiarnie, kluby, kręgielnie, puby, kina

Dodatkowo w dzielnicach znajdziecie subfora większych firm albo ważnych dla forum i postaci lokacji, np. szczególne kluby, uniwersytet, czy restauracje.

INFO W procesie przenoszenia forum na nowy silnik utracone zostały hasła logowania. Napiszcie w tej sprawie na discordzie do audrey#3270 lub na konto Dreamy Seattle na Edenie. Ustawimy nowe tymczasowe hasła, które zmienicie we własnym zakresie.

DISCORD Jesteśmy też tutaj! Zapraszamy!

UPDATE Postacie chcące uzupełnić swoją KP o nowe treści w biografii mogą skorzystać teraz z kodu update w zamówieniach.

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

----------------------------------------------------
W opinii Osiedlowego Klubu Emerytowanych Miłośników Gołębi "Radość" niniejszy tekst może stać w sprzeczności z moralnością, dobrym smakiem oraz zaleceniami lekarza lub farmaceuty. Czytacie na własną odpowiedzialność.
---------------------------------------------------
+18
Spoiler
Żeby nie było, że deprawuję!
Spoiler
Ale skoro czytasz aż tutaj, to na pewno nie przypadkiem...
Powrót przebiegł w atmosferze coraz gęstszego oczekiwania. Christian dał się sprowokować i nie żałował. To, co działo się w drodze do restauracji było mało wyrafinowaną grą wstępną. To, co działo się w trakcie powrotu z niej było grą wstępną która działa się wyłącznie w ich umysłach, zaś złączone dłonie ułożone między nimi na kanapie nie pozostawiały wątpliwości, że są grzeczną, kochającą się parą.
Przynajmniej grzeczną do drzwi domu, bo Christian pomógł Molly opuścić taksę, podążył dwa kroki za nią i oboje zniknęli w ciemności hallu.
Spoiler
Zapalanie światła byłoby bezsensownym marnotrawstwem czasu. Objął dziewczynę i wsunął język w jej usta. Dłonie szybko powędrowały na pośladki a potem w dół ud, aż do krawędzi materiału. Razem podciągnęli materiał, który bezwstydnie znalazł się w okolicach pępka.
Był to głód, który niczym pierwsze pragnienie należy zaspokoić szybko. Christian rozpiął pasek, guzik spodni i zamek rozporka. Posadził dziewczynę na komodzie a sam umiejscowił się między jej udami Nie było czasu na dalsze rozbieranie. Odsunął tylko odrobinę materiał przykrywający jej krocze, poczuł palcami wilgoć i wsunął się w oczekujące go od dawna wnętrze rozpoczynając szybkie, intensywne ruchy. Trzymał jej uda bardzo mocno, żeby się nie wyślizgnęła, a jednocześnie mogła objąć jego szyję rękoma nie szukając oparcia w ścianie lub meblu. W międzyczasie zrzucił jej szpilki. Dwie i pół minuty, nie dłużej. Było to tylko po to, żeby nie torturować ich psychiki przedłużonym postem, opanować rozdygotane ciała i zaostrzyć apetyt na bardziej wyrafinowane dania.
Chris przeniósł dłonie na jej pupę i zdjął ją z mebla, wciąż przytulając do siebie.
Historia zatoczy koło. To co zaczęło się na kanapie, dziś również tam się znajdzie.
Chociaż to już inna relacja, inny czas a nawet inna kanapa.
Szło mu się bardzo dziwnie przez zsuwające się spodnie, dlatego drobił krok. Te pół minuty wypełnili głębokimi, francuskimi pocałunkami. Christian położył dziewczynę na miękkiej skórze a następnie obrócił ją na brzuch. Stawianie oporu byłoby zupełnie bezsensowne, bo przyłożył do tego siłę zwiastującą, że dzisiejszy seks będzie raczej dwuosobową demonstracją hedonizmu i zwierzęcego instynktu, a nie sensualną schadzką kochanków. Zsunął jej majtki, najpierw do połowy ud, następnie do kolan i w końcu całkowicie. Dłonie umieścił na jej lędźwiach i mocno docisnął dziewczynę do kanapy. Podbicia jej stóp znalazły się na jego barkach, nogi zgięte w kolanach lewitowały dzięki temu kilka cali nad podłogą. Chris wcisnął język w jej rozgrzaną kobiecość, silnie przyciskając twarz do tyłka i górnej części ud. Zupełnie nie przeszkadzało mu, że nosem niemal penetrował jej tylną dziurkę a drobne brylanty jej soków szczodrze zraszały mu brodę. Docisnął dłonie jeszcze odrobinę, jednocześnie unosząc się na kolanach. Dziewczyna musiała wygiąć się w mocniejszy łuk a on mógł wsunąć się w nią jeszcze głębiej. Język kręcił młynki, półkola, zwijał się w rurkę i rozwijał w jej wnętrzu. Dłonie jednocześnie przykryły dołeczki na plecach i przyciągnęły ją jeszcze mocniej. Szorstkość jego zarostu musiała być dodatkowym bodźcem. Sam teraz ledwo łapał powietrze, napalony do granic możliwości. Będzie potrzebował jej tak mokrej jak to tylko możliwe w kolejnym akcie....

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Faktycznie układ w jakim się znaleźli w tej jednej chwili był bardzo jednoznaczny. Kochająca się para, która nawet w taksówce trzyma grzecznie w objęciach wzajemnie swe dłonie. Molly tylko od czasu do czasu zerkała na Christiana gładząc niemal bez przerwy fragment skóry między palcem wskazującym a kciukiem. Lubiła tą szorstkość ale jeszcze bardziej lubiłaby bawić się i muskać opuszkiem obrączkę na jego palcu, której tam jeszcze nie było.
– Dziękujemy – pożegnała grzecznie kierowcę, który okazał się mało rozmowny i dzięki mu za to. Wysiadając z auta zabrała torebkę, której cienki łańcuszek na chwilę ozdobił bark. Krótki spacer po podjeździe, wyszukanie klucza (M. nadal nie mogła przełamać się aby ukrywać go pod którąś z doniczek chociaż tak byłoby prościej), otworzenie drzwi i ukrycie się w bezpiecznym, przytulnym mroku korytarza.
Spoiler

Nawet chciała schylić się aby zrzucić ze stóp te potwornie wysokie i niewygodne szpilki ale jedyne na co jej pozwolono to odłożenie torebeczki na niewysoką komodę w korytarzu. Nie spodziewała się tak gwałtownego ataku ze strony Christiana więc pierwszym odruchem niemal bezwarunkowym było objęcie dłońmi jego ramion aby nie stracić równowagi.
Całował ją zachłannie jak gdyby to było pierwsze spotkanie po bardzo długiej rozłące. Napierał na nią nie tylko ciałem ale sprawiał, że chcąc czy nie musiała pogodzić się z zupełną dewastacją idealnie wykonturowanych ust. Szczęście, że po tylu godzinach intensywna czerwień w większości przyozdobiła kieliszki wina pozostawiając po sobie jedynie malinowy odcień – o wiele łatwiejszy do starcia. Ciekawskie dłonie zacisnęły się na pośladkach sunąc niżej. Sukienka o kroju zbliżonym do „syrenki” wcale nie jest najłatwiejszym modelem do prostego podwinięcia. Blondynka chwytając intencję zadarła kreację stawiającą największy opór w okolicy bioder. Dodatkowe zdobienia z szerokich pasm czarnych kamieni nie ułatwiały sprawy a wywinięte na „lewo” wrzynały się w skórę. Gdyby domyślała się finału spotkania z pewnością przyodziałaby coś co łatwiej można zdjąć.
Wspólnie i całkowicie niechlujnie poradzili sobie z materiałem, który finalnie zwinięty był w pasie uciskając niemiłosiernie w miejscu szwów. Chwilową torturę Molly szybko przekuła w podniecający dyskomfort. Swoją drogą ostatnio coraz częściej próbowała dostrzegać plusy tam gdzie wcześniej widziała jedynie rzeczy złe, zbędne, niepraktyczne i niepotrzebne. Trójkąt z Virginią – nigdy nie wyobrażała sobie aby Chris mógł pieprzyć inną i to na jej oczach. Tym bardziej nie wyobrażała sobie aby móc mu dyktować co ma robić, krok po kroku. Aż do czasu gdy spontanicznie zapragnęła sprawdzić co będzie wówczas czuła. Tak samo jak niewyobrażana sobie tkwić w cudownym pancerzu z eleganckiej sukni tylko dlatego, że nie było czasu jej zdjąć.
A jednak stała tak ułamek sekundy nim znów jej nie objął i nie podrzucił na komodę. Coś szturchnęła, coś spadło… jej torebka – mało ważna w tej akurat chwili. Ostatnie o czym myślała to to aby ją podnieść. Szeroko rozłożone nogi były nie tylko zaproszeniem ale także miejscem gdzie mógł się idealnie wpasować i nie było niczym dziwnym, że z ów okazji skorzystał rozpracowując w krótkiej chwili pasek i rozporek. Ciekawska dłoń szybko wybadała teren. Molly nadal reagowała na Christiana jak suka w cieczce na psa więc nie wykryła na jego twarzy zdziwienia gdy palce zagłębiły się w wilgotnej szparce. Nadal ją pociągał i nadal sprawiał, że pragnęła go w każdej możliwej chwili. Podsumowując nie potrzebowała gry wstępnej aby móc przejść do kolejnego etapu.
Nie zapytał czy chce, czy ma ochotę, czy może… język ciała zupełnie zastąpił mowę więc bez zbędnego marnowania czasu mężczyzna uwolnił z bokserek całkowicie gotowego kutasa, którego wcisnął między wilgotne płatki kobiecości. Dziewczyna jedynie jęknęła zaciskając mocniej mięśnie. Pierwsze pchnięcia balansowały między bólem a przyjemnością bo nawet mimo wilgoci, Chris nadal miał się czym chwalić więc jak za każdym razem potrzebowała czasu na przyzwyczajenie.
Nie dostała go.
Pchał się mocno i gwałtownie sprawiając, że jej oddech przeplatał się z coraz głośniejszym pojękiwaniem. Zaciśnięte dłonie na udach najpewniej pozostawią ślady w formie uroczych siniaków. – Tak bardzo spodobała Ci się moja opowieść? – wydyszała gdy wyszedł z niej i chwycił pod tyłkiem aby zmienić miejsce. Uzyska odpowiedź czy nie… Przez to kilkanaście sekund jakie zmierzali w stronę… najwyraźniej salonu, Molly zacisnęła palce jednej z dłoni na gardle mężczyzny absorbując jego uwagę w 100%. Przez ten czas wpatrywała się w zielone tęczówki górując o kilka centymetrów nad swym kochankiem.
Pochyliła się w końcu wsuwając zachłannie język między jego usta.
– Rozbiorę Cię – zaproponowała gdy odłożył ją na kanapę. Nowy, skórzany mebel , który jeszcze nie został naznaczony pazurami kocurów… idealnie wyglądający i jeszcze bardziej wygodny.
Gwałtowne wciągnięcie powietrza było jednoznaczne ze zdziwieniem jakie nastąpiło w chwili gdy Christina bez słowa mocno obrócił ją na brzuch. Fala blond włosów opadła na jej twarz ograniczając do minimum widoczność w i tak ciemnym pomieszczeniu. Jedyne światło jakie ledwo co docierało do salonu to to pochodzące z ulicznych lamp. Tym razem nie było mowy o sukcesie podglądaczy. Oboje byli praktycznie niewidoczni.
W garści jednej dłoni nadal trzymała nadmiar zupełnie zbędnego materiału, drugą jakoś udało jej się przerzucić niesforne kosmyki na prawe ramię. Jedno spojrzenie za siebie – tyle zrobiła nim silne, szorstkie dłonie docisnęły jej lędźwie do kanapy wcześniej pozbawiając dolnej części bielizny. Krótka chwila na całą serię zdecydowanych ruchów, a nawet pozycja wydawała się być częścią jakiegoś planu, który wcześniej ułożył w głowie. Stłamszony krzyk był pierwszą reakcją na kontakt nie tyle języka z wnętrzem jej cipki co brody z delikatną i cienką skórą na zewnątrz. Odruchowo biodra wyrwały się do przodu chcąc uciec od natarczywa ale w obecnym położeniu – nic z tego. To co Murphy serwowała teraz Christianowi to cała gama pojękiwań, stęknięć ale także odruchowych szarpnięć czy dreszczy, które raz po raz przeszywały jej drobniejsze ciało. To co teraz z nią robił, to jak postępował sprawiało, że ,mimo wszystko chciała zrobić z nim coś czego jeszcze nigdy nie robiła, choć nie wiedziała czym to coś miałoby być.
Nigdy wcześniej nie był dla niej brutalny ani nawet tak zdecydowany jak dziś, a ona nie musiała się zastanawiać czy jej się to podoba czy nie. Przy tak dużej dozie zaufania bez analizowania mogła wić się przed nim i wypinać najmocniej jak tylko było to możliwe. – Nie… - dyszała przyciskając policzek do chłodnej skóry. Co się mogło pod tym kryć? Wiele rzeczy ale ona chciała więcej podczas gdy uwięziona w niekomfortowej pozycji była wylizywana jak najsłodszy owoc. Kolejny przeciągły jęk i próba wyrwania się… różnica w budowie ciał obojga sprawiła, że miała marne szanse na stawianie oporu. Mógł ją potraktować jak marionetkę i ustawić w dowolnej pozycji. – Christiaaaan – przeciągnęła kiedy kolejny raz wszedł w nią ciepłym językiem i zaczął uprawiać męskie popisy. Śluz zmieszany ze śliną już dawno przekroczył granicę na wysokości załamania pośladków. Była mokra tak jak chciał, a nawet bardziej…

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Spoiler
Pożerał ją. Miał na to cholerną ochotę i postanowił nie hamować swojego popędu. Jeśli ktoś zapytałby go o ulubiony smak - to na pewno była ona. Jego język w jej dziurce zawsze zwiastował doskonały wieczór a właściwie jego początek.
Pomógł dziewczynie podnieść się. Kręgosłup zaznał odrobiny komfortu. Klęczała teraz wypięta do niego a on pomagał zrzucić jej sukienkę. Starał się jednocześnie jej nie uszkodzić bo ciuszek był tyleż piękny co obcisły. Tylko dziewczyna o idealnej bądź niemal idealnej figurze wyglądała dobrze w takiej. Spełniała ten wymóg i Chris właściwie nie potrafił zdecydować, czy bardziej kusząca jest w niczym, czy w tej eleganckiej kiecce bezwstydnie podniesionej do talii.
Całe szczęście nie musiał kłopotać się tym wyborem - mógł mieć ją i taką i taką.
Wydawałoby się, że obrót spraw jest dość typowy i Christian Isselhorst po prostu zerżnie swoją Molly na tym nowiutkim, pachnącym jeszcze świeżością meblu.
Nic bardziej mylnego.
Póki co obsypywał jej nagie ciało drobnymi pocałunkami, lekkim kąsaniem i innymi pieszczotami które miały nieco wyhamować rozpędzony rollercoaster. Odłączył się od niej i pozostawił na kilka sekund jej rozgrzane, rozdygotane z podniecenia ciało samemu sobie.
Wstań. Zaordynował zdecydowanie. Mógł pomóc jej się podnieść jeśli tego chciała. Na chwilę przestała być marionetką w jego rękach, posiadając całkowitą swobodę ruchów. Złapał nagą już dziewczynę za rękę i przyciągnął do siebie. Pamiętasz, jak mówiłem ci, że zrobimy rzeczy o których nie będziesz chciała opowiadać przyjaciółkom? Dziś będzie pierwsza z nich. Po trójkącie, seksie równoległym z inną parą i pozbawieniu Molly ostatniego pozostałego jeszcze dziewictwa pole manewru musiało zakręcić w inną stronę. Chociaż wcale nie było powiedziane, że do żadnej z tych zabaw już nie wrócą. Ba! Czuł, że będą wracać i to często.
Na razie zakończył powyższą frazę, patrząc dziewczynie w oczy. Szybkim gestem wysunął pasek ze szlufek spodni. Pozwolisz że poprowadzę? Zapytał, zaciskając klamrę w sposób tworzący okrąg, który w żaden sposób nie ograniczałby jej powietrza, ale pokazywał, że tego wieczora może liczyć na zdecydowanie mało subtelne pieszczoty.
Gdy znaleźli się w korytarzu Chris nagle przystopował. Naturalnym kierunkiem wydawała się sypialnia. Nie tym razem. Oprzyj się dłońmi o ścianę. Szeroko. Trochę jakby miała robić pompkę przy ścianie. Stopy razem. Ładnie. Stań na palcach. Wyżej. Wiedział, że nie utrzyma się jakoś szalenie długo, ale jej tyłek wyglądał wręcz obłędnie, gdy napięła mięśnie ud, żeby lepiej rozłożyć ciężar ciała. Zrobił krok w tył i sięgnął do uprzednio przygotowanego rekwizytu. Syk był rozpoznawalny dla niego, ale jej raczej nieznany. Przyłożył zimny metal do rozgrzanego uda dziewczyny. Czuł, jak przez jej ciało przebiegają dreszcze. To bagnet typu M-3. Wyjaśnił krótko. Płaz ostrza przechylił się w stronę tępej strony i odłączył się od skóry. Podrzucił go w dłoni obracając ostrze. Patrz przed siebie i stój mocno. Umieszczę go pod twoimi stopami. Kucnął i ustawił bagnet ostrzem do góry dokładnie w miejscu które zapowiedział. Teraz jak niegrzeczne dzieci pobawimy się niebezpiecznymi zabawkami. Mam zamiar cię pieprzyć przy tej ścianie a ty musisz mi całkowicie zaufać. Rączki na ścianie, oczka przed siebie. Złapał jej włosy, lekko oplatając je wokół swoich knykci i pociągnął w tył. Drugą dłoń oparł na jej kręgosłupie, żeby nie straciła równowagi i nie przechyliła się do tyłu. Jej spojrzenie musiało siłą rzeczy skierować się w górę. Chris naparł na nią, początkowo lekko. Bezproblemowo wślizgnął się w mokre wnętrze. Rozpoczęła się seria pchnięć. To, że stała na palcach znacznie ułatwiało mu wejście, jednak złączone uda sprawiały, że była szalenie ciasna. Gdy ustabilizowała się w pożądanej przez niego pozycji przeniósł dłonie na jej piersi. Sutki były cudownie twarde i nabrzmiałe. Całość trwała około dwóch minut. Gdy czuł, że nogi dziewczyny zaczynają drżeć i nie jest stabilna złapał ją w talii i... pociągnął w dół. Zatrzymała się na miękkim dywanie. Noża od dawna nie było, Chris przesunął go czubkiem buta daleko poza ich, nawet przypadkowy zasięg. Zdałaś test zaufania. Wybierz sobie nagrodę. Możesz prosić właściwie o wszystko.

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Spoiler
Delikatna zmiana pozycji przyniosła wyczekiwaną ulgę. Kręgosłup z mocnego wygięcia powrócił do bardziej naturalnej krzywizny przez co kobieta mogła w końcu oderwać policzek od skórzanego obicia sofy. – Suwak – podpowiedziała wskazując ukryty na środku pleców zamek. Obsługa tego typu ustrojstwa wymagała skupienia bowiem nie tylko chodziło o to aby dobrze złapać mini wydanie zapięcia ale także ostrożnie zjechać nim w dół. Okazuje się, że wcale nie trudno wyrwać element przez co cała sukienka musiałaby wylądować u krawcowej.
Zaskakujące, że jak do tej pory Christian więcej delikatności poświęcił na zdjęcie sukienki ze swojej kobiety niż jej samej.
Oj, zapowiada się ciekawa noc.
Zwój materiału opadł na końcu kanapy. Murphy została całkiem naga bowiem pod taki rodzaj kreacji gdzie tułów zamiast materiału pokrywała cienka warstwa siateczki w kolorze beżu oraz pasma kamieni, nie zakładała biustonosza. Był całkowicie zbędny.
Rozpalona i rozdygotana wsparła łokcie na sofie podczas gdy usta kochanka błądziły po ciele pozostawiając po sobie wilgotne ślady pocałunków i drobne zaczerwienienia po pieszczotliwym podgryzaniu.
– Wstań – posłusznie uczyniła rozkaz wyciągając wcześniej dłoń w stronę Christiana. Dopiero teraz odczuła jak bardzo wpłynęła na nią narzucona pozycja bo mogłaby przysiąc, że jutro dopadną ją zakwasy albo skurcze. Brak przyjaźni ze sportem w ostatnich tygodniach właśnie zaczął dawać o sobie znać. – Pamiętam. Mam dobrą pamięć – szkoda, że jedynie do głupot…
Kontakt wzrokowy i jej roześmiane spojrzenie wcale nie znalazło sprzymierzeńca w odbiciu męskich tęczówek, wręcz odwrotnie. Powaga na twarzy byłego żołnierza i gwałtowny ruch związany z uwalnianiem paska ze spodni sprawiły, że Molly instynktownie zrobiła krok w tył. Pierwsze skojarzenie? Spuści jej lanie skórą po tyłku. Zbyt szybkie jak na te warunki mruganie zdradzało, że skutecznie wprowadził do jej głowy chaos. Prawdziwa burza między podstawową babską ciekawością a obawą o swoje cztery litery.
Odpuści? Nie ma takiej możliwości.
Cierpliwie czekała i obserwowała jak końcówka przechodzi przez klamrę, a tworząca się przez to pętla robi się coraz mniejsza i mniejsza. Krótkie kiwnięcie głową na jej dłonie było bardzo wymowne. Nie musiała dopytywać o co chodzi. Pomysł na swego rodzaju smycz był dla niej ciągle zabawny więc jak najbardziej wyciągnęła posłusznie złączone nadgarstki i dała się potulnie „zniewolić”. – Tobie pozwolę na wszystko – odbiła piłeczkę kompletnie nie wiedząc gdzie jej facet ma granice więc zdanie rzuciła zupełnie nierozsądnie. W jej przypadku – bywa… Spacer w kierunku sypialni był bardziej niż oczywisty więc kolejnym małym zaskoczeniem był przystanek na korytarzu.
Istna aleja niespodzianek…
Pas spadł na podłogę. – Co? – krótkie spojrzenie na Chrisa, ścianę, okej… Oparła się jak chciał. Szerzej? Nadal współpracowała kompletnie nie mając pomysłu na co wpadł tym razem. Wykonywanie nieskomplikowanych poleceń wychodziło jej zaskakująco dobrze. Nie dyskutowała, nie zadawała zbędnych pytań, nie odmawiała. Po pierwsze standardowo – z przyjemności, bo świadomość bycia kontrolowanym przez kogoś niezmiernie ją pociągała, a po drugie ton głosu mężczyzny nie miał nic wspólnego z proszeniem. Był dziś wyjątkowo władczy.
Kolejne zadania już tak banalne nie były bo o ile opierając się o ścianę mogłaby stać z pół dnia, tak na palcach ze złączonymi stopami wcale to takie proste nie było. Dziwny i zupełnie nieznajomy dźwięk, który rozniósł się gdzieś za nią skłonił do obrócenia głowy. Okazało się, że Isslhorst był szybszy dokładając coś metalowego do jej nogi. Standardem było jeszcze większe napięcie mięśni. – Co to jest? – zapytała czując jak bardzo dziwnie zaczyna się robić. – Nóż? – spuściła wzrok rejestrując co tu się właśnie odpierdala. – Pojebało cię – szepnęła cicho pod nosem i to był właśnie ten moment kiedy uśmiech zszedł z jej twarzy całkowicie. Nawet nie chciała sobie wyobrażać co by było gdyby nawet przez przypadek opadła na podstawione narzędzie. W sumie wiedziała – prawdopodobnie dokonałaby kolejnego morderstwa, tyle, że już nie z przypadku. Wdech i wydech. Jeszcze nigdy nie była tak mocno skupiona na tym żeby nie drgnąć, tym bardziej, że właśnie ktoś oplatał jej włosy wokół dłoni i odciągnął głowę do tyłu. Bosko… Zamknęła oczy myśląc tylko o tym cholernym bagnecie. Przez moment nawet odniosła wrażenie, że jej tętno niebezpiecznie przyspieszyło a szum słyszany w uszach to wcale nie efekt wypitego wina a strach i stres w dziwnych proporcjach.
Wszedł w nią kolejny raz asekurując przez chwilę plecy przez podparcie. Pierwsze delikatne ruchy szybko zostały ponownie zastąpione serią gwałtownych pchnięć a spięte mięśnie po raz kolejny ciasno obejmowały twarde przyrodzenie. Tym razem czuła go o wiele bardziej a nawet tak jak nigdy wcześniej. Naprężone uda i pośladki z każdą kolejną sekundą zaczynały coraz bardziej dawać znać o raczej słabej kondycji. Nawet łydki od długotrwałego naprężenia zwiastowały skurcz. Ilość szturmujących jej ciało bodźców powoli stawała się nieznośna. Głośne pojękiwanie szybko zmieniło się w długotrwały dźwięk niezdecydowania pomiędzy przyjemnością a chęcią poddania się. Jego ciepłe dłonie na piersiach jeszcze bardziej wzmocniły efekt gdy zacisnął palce na wrażliwych sutkach. I gdyby ją tak pieprzył odrobinę dłużej, najpewniej by doszła, ale na przeszkodzie stanęło jej własne ciało, które zaczęło odmawiać posłuszeństwa. Drżenie ud stało nie do opanowania. Zrezygnowana podjęła decyzję o kapitulacji gdy w jednej chwili Chris objął ją i pociągnął do tyłu.
Krzyk.
Gwałtowne piśnięcie związane ze świadomością, że zaraz okaleczy stopy. Serce waliło jak młot kiedy zamiast ostrego bólu jej pośladki napotkały miękki dywan. Powiedział coś? Nie słuchała. Dysząc jak maratończyk szukała wzrokiem noża. Nie zniknął, leżał w bezpiecznej odległości na podłodze. Musiał go przesunąć kiedy patrzyła na sufit. – Nagroda – zacisnęła usta w wąską kreskę patrząc bardzo obojętnie na Christiana. To nie to, że była na niego zła. Chodziło raczej o konieczność oswojenia się z tego typu zagrywkami, które były jej obce bo naprawdę ją nastraszył. Jak finalnie się okazało – strach miał tylko wielkie oczy. Co nie oznacza, że i z jej strony będzie standardowo.
– Chodź na górę – wyznaczyła kierunek powoli wstając na równe nogi. Stop… podparła się o ścianę. Czuła każdy, dosłownie każdy mięsień w pośladkach i niżej. Ciekawe jak jutro wstanie z łóżka.
Trudno, jakoś sobie będzie musiała radzić.
Chyba nie do końca załapała zasady dzisiejszej gry bo teraz to ona kazała iść na górę wcale nie zdradzając co tam się stanie. Schody były gwoździem do trumny dla jej ciała ale jak to Molly… Dziś zgrywa człowieka ze stali a jutro będzie twierdzić, że zaraz umrze. Nim to się jednak stanie z pewnością dorwie swojego żartownisia tuż przy łóżku. – Uważam, że spodnie i cała reszta są zbędne – nawet nie raczyła go dotknąć. Musiał rozebrać się sam ale był dużym chłopcem więc pewnie świetnie sobie poradził.
– Połóż się. Wygodnie – czyli z opcją poduni pod główką co by kark nie bolał. Przecież w tym wieku trzeba dbać o kręgosłup, ekhem. I jej polecenia nie były trudne a jako element dodatkowy z szafki wyciągnęła coś co zagłębiło się rzucone w pościeli. Co to? Proszę się nie interesować… W ciszy i z gracją przeszła do szafy, z której wyciągnęła ciemną apaszkę. Na pierwszy rzut oka wyglądało to tak jakby celebrowała każdy ruch, chodziła dostojnie i bez pośpiechu. Ale w rzeczywistości była tak obolała, że inaczej nie umiała co jutro będzie raczej bawić nić wkurzać. – Zgaszę Ci światło – choć niewielka lampka z szafki i tak nie rzucała blasku na całe pomieszczenie to materiał obwiązany na wysokości oczu skutecznie odcinał dopływ światła żarówki. Aby to zrobić usadowiła się okrakiem na mężczyźnie przysiadając na jego brzuchu. Nawet nie fatygowała się aby unosić tułów. Zrobiła to co zaplanowała podsumowując krótko. – Idealnie – uśmiechnęła się przelotnie sama do siebie schodząc powoli niżej. Nie obeszło się bez drobnych buziaków ma torsie, brzuchu, biodrze… – Rozsuń nóżki – potrzebowała dla siebie miejsca między nimi. Między kolejnymi muśnięciami ust słychać było pewien dźwięk. Zbyt krótki aby jednoznacznie opisać co to takiego. – Nie wiedziałam skarbie, że jesteś taki pomysłowy. Ale skoro tak, to nie mogę Cię zawieźć i być gorsza – jej głos, podejrzanie miękki i spokojny, wręcz kojący. Gdyby występowała w kreskówce najprawdopodobniej zza pleców właśnie radośnie machałby diabelski ogonek zakończony strzałeczką. Pierwsze liźnięcie było przewidywalne. Jej mokry język zaznaczył ścieżkę od nasady aż po sam czubek, który skrył się między rozgrzanymi wargami. Mruknęła zadowolona bo miłość oralna sprawiała jej frajdę. Zwłaszcza kiedy wiedziała, że jemu jest dobrze. Jedna dłoń wsparta była na szerokim udzie, druga zaś najpierw zakryła jądra ściskając je z wyczuciem. Na chwilę odpuściła by powrócić z czymś wilgotnym na skórze. Ciekawskie palce przesunęły się w stronę, w której ich nigdy nie było. Chłodny żel z opuszka w odpowiedniej ilości znalazł się w okolicy, która dla wielu mężczyzn jest niedostępna dla nikogo. – Będzie Ci dobrze – zapowiedziała śpiewnie mając totalny fun z odwrócenia ról. – Rozluźnij się – chciała go zacytować ale średnio pamiętała co mówił przed jej pierwszym seksem analnym. Wsuwając jednocześnie sterczącego penisa do ust, naparła palcem na wejście i powoli, z wyczuciem wsunęła się do środka…

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Spoiler
Suwaki, zameczki, kokardki, kryształki...Stały element damskich fatałaszków. Łatwy do zepsucia demolator nastroju. Całe szczęście, jego seksowna bestyjka nie żałowała mu tego typu doznań, więc był coraz lepszy w obsłudze tego. Nie były to paramilitarne rzepy i legendarnie mocne zamki z YKK, wymagały znacznie więcej cierpliwości i delikatności. W pewien sposób się przy niej rozwijał.
Pozwoliła na drobną gierkę z paskiem, co poprawiło mu humor i zachęciło do dalszych zabaw...
Bagnet powędrował na bok bardzo wcześnie. To był tylko test zaufania a nie podejmowanie jakiegokolwiek ryzyka. Chris asekurował ją i wolałby sam wleźć w to cholerne ostrze niż zrobić jej krzywdę. Trochę jak seks w miejscu publicznym - podniecający wyskok, ale nie fetysz. Przynajmniej w jego wykonaniu.
Molly zasłużyła na nagrodę i postanowiła sama ją wybrać. Kim by był, gdyby jej odmówił? Teraz to on dał się zaprowadzić do sypialni. Miał się rozebrać, co wykonał bez ociągania ale nie pospiesznie. Kolejne części garderoby lądowały na podłodze, tworząc wymowny stosik. Zgaszenie światła, lekkie zwolnienie tempa. Fakt. Mógł ją lekko "przebodźcować". Takie oddanie sterów wyjdzie na dobre dzisiejszemu wieczorowi. Czuł to. Poddał się więc tej swoistej mimikrze, chociaż znał Molly na tyle, żeby wyczuć diabelski uśmieszek i zapach siarki w powietrzu. Słowo się rzekło. czekał na rozwój wypadków...
Rozluźnij się... Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić. Było już o dwa kroki łatwiej gdy zaczęła robić mu loda. Wiedziała co lubi i doskonale potrafiła sprawiać mu przyjemność swoimi gorącymi, pełnymi ustami. Rozluźnił się zupełnie aż do momentu, kiedy zaczęła manipulować przy jego tyłku. Na to nie był mentalnie gotowy. Okay, raptem dwa miesiące temu facet robił mu dobrze ustami jednak było to jego pierwsze i dotychczas jedyne doświadczenie z "okołohomoseksualnych" praktyk. Jednak robienie "tego" z kobietą był w stanie zaakceptować. Nowe doświadczenie sprawiło, że odruchowo nieco się spiął i uniósł miednicę. Ostatecznie jednak ustąpił pod naporem jej dotyku. Nie miał pojęcia, że masaż prostaty jest tak zajebistym doświadczeniem. Stymulowany z dwóch stron czuł, jak przez ciało przebiegają mu fale podniecenia przeplatane falami rozkoszy. Jeśli zaraz nie przestaniesz ssać, to dojdę. Zwiastowały to dreszcze w dolnej części kręgosłupa. I czuł, że nie będzie to szybkie "oczyszczenie" jąder a bardzo obfity orgazm, po którym będzie musiał odpocząć dłuższą chwilę.
Pierwszy raz przez myśl przeszła mu Viagra albo Cialis... Zastanawiał się, czy będzie w stanie jej podołać tej nocy.

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Spoiler

To ona miała go rozbierać i z przyjemnością odrzucać na dywan pojedyncze fragmenty pięknego kompletu, w którym dziś wyglądał jak przysłowiowe milion dolców. Nie tylko kobiety potrafią skutecznie przyciągać uwagę bo gdyby Molly była bardziej skrupulatna, mogłaby policzyć bez większego problemu ilość samic przyłapanych na pożeraniu Chrisa wzrokiem w teatrze i restauracji. Jak to traktowała? Była dumna, że jest jej i tylko jej więc co najwyżej speszenie innych mężatek kwitowała uśmiechem.
Sprawy potoczyły się zupełnie inaczej i nawet jeśli początkowe założenie było zupełnie inne to tak naprawdę rozbierający się Christian wcale nie był gorszym wydaniem niż Christian rozbierany przez Molly. Wszystko i tak zmierzało do nagości więc nie ma co rozpisywać się o tym jak doszło do tego, że w końcu położył się na łóżku.
Z opaską na oczach, zrelaksowany. I prawdopodobnie gotowy na niespodzianki. A przynajmniej jedną, bo tyle zaplanowała Murphy. Pomysł był spontaniczny a wyobraźnia zadziałała równie intensywnie co byłego żołnierza kilka minut temu. Można więc śmiało rzec, że ją natchnął… w dość nietypowy sposób.
Delikatne napięcie mięśni, które zbiegło się w czasie z jej próbą wsunięcia opuszka skutecznie wyciszyła większą intensywnością pracy języka oraz drugiej dłoni. Ta zaś ciasno oplotła sterczący członek. Doskonale pamiętała jak Christian tłumaczył, że biologii nie da się oszukać więc idąc w tym kierunku perfekcyjnie robienie loda miało zniwelować dyskomfort związany z penetracją, która odbywała się kilka centymetrów niżej. Uczucie z pewnością było dziwne ale już po chwili okazało się, że połączenie oralu z masażem prostaty jest czymś co trzeba powtórzyć. Mężczyzna nie stawiał oporu, a mało tego, zaczął odruchowo wypychać biodra w górę wciskając się kobiecie niemal do gardła.
Spodobało mu się… i jej też ale gdy zakomunikował, że zaraz dojdzie, cóż… nie mogła mu na to pozwolić. Najpierw ostrożnie wysunęła palec, a później uwolniła członka ze swych ciepłych ust całując go pieszczotliwie na pożegnanie. Tak rozanielonego mężczyznę pozostawiła samemu sobie a właściwie nie miała zamiaru dotykać go od pasa w dół.
– Hej skarbie – uśmiechnęła się szeroko zsuwając apaszkę z jego oczu. – Jestem z Ciebie dumna – uniosła brwi szturchając jego czubek nosa swoim. Zero namiętnych całusów, zero dodatkowej stymulacji. Skoro miał jej służyć jako wibrator przez jeszcze jakiś czas to musiała zadbać o jego baterię. Rozciągnięta niczym żmijka na asfalcie (przed przejechaniem). – Pogadamy chwilę? – podsunęła sobie poduszkę zerkając kątem oka na jeszcze wilgotnego penisa. Temat miał być daleki od seksu i tego co dziś roboli i będą robić ale Murphy standardowo musiała wpaść na inny tor. To znaczy nie zeszła z poprzedniego… – Mierzyłeś go kiedyś? – odpowiedź była prosta, każdy to kiedyś zrobił. Bardziej ciekawił ją wynik i to czy słusznie oceniła go „na oko”.

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Christian nie był zwolennikiem tezy "wszystkiego w życiu trzeba spróbować". Była masa rzeczy o których z góry wiedział, że nie są dla niego...
Spoiler
Uparcie wierzył jednak, że trzeba spróbować wielu różnych rzeczy. Miał do Molly pełne zaufanie i łączyły ich różne sprawki, w tym jedna wyjątkowo ciemna. A jeśli ceną za przekroczenie jej granicy komfortu była jego granica komfortu... To się zgadzał. Nie mieli się wszakże "testować" a po prostu fundowali sobie wrażenia z dotychczas nieznanej szufladki. I nie było w tym nic złego. Co prawda, Chris nadal twierdził, że ten sposób pieszczot jest wybitnie "niemęski" i za cholerę nie przystoi twardzielowi, to jednak był o dwa kroki od najpotężniejszego orgazmu tego roku...
Dziewczyna jednak zastosowała jeden z jego ulubionych manewrów - przystopowała. Z jednej strony każdy cal jego ciała szalał, chcąc posiąść ją zaraz, teraz z drugiej - podkręcała go coraz bardziej. Mhmmm. Pogadajmy. Tylko wyrównam oddech. Pytanie było z gatunku średnio poważnych, to też potraktował je z przymrużeniem wciąż zasłoniętego oka. Każdy facet sprawdzał i w czasie pierwszego pomiaru, w wieku około 13 lat nie był zachwycony. Z czasem wynik się poprawiał aż osiągnął ostateczną wartość, która w wypadku Christiana wynosiła... Nieco ponad siedem cali. Czyi zawyżał średnią krajową dowolnego państwa na świecie, ale jednocześnie był wyposażony zbyt słabo, żeby grać w porno. Mityczna bariera minimum ośmiu cali podobno była tam praktycznie nie do przeskoczenia. Teoretycznie był w stanie odzyskać inicjatywę nawet z tej pozycji. Postanowił jednak nadal poddawać się jej grze...

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Spoiler
– To jest imponujące – ona mówiła całkiem serio i była przy tym bardzo poważna co rzadko zdarza się przy pytaniach tego typu. Jednak skoro miała trochę przystopować i wyciszyć swojego ogiera to nie było lepszej metody niż wprowadzenie małego elementu humorystycznego. – Skoro dzisiaj nie udało mi się rozebrać Ciebie z tych ubrań to myślę, że musimy w następny weekend wyjść gdzieś razem do restauracji, a później wrócić, a później… - zagryzła wargę patrząc na Chrisa roześmianym wzrokiem. Przy nim czuła się jak nastolatka, jak licealistka, którą cięgle jara chłopak z drużyny koszykówki i nie myśli o niczym innym jak o wieczorze gdy jej rodzice będą poza domem a on wśliźnie się cicho tylnymi drzwiami. Tyle, że oni nie musieli się ukrywać, nie musieli się spieszyć ani bać, że ktoś ich wyda. Ta dorosłość wcale nie była taka zła pod pewnymi względami.
– Zsuń się trochę niżej z tych poduch – zaproponowała uważając, że mogą sobie zafundować jeszcze trochę pieszczot w wydaniu mniej gwałtownym. – Słyszałam, że Twoja ulubiona liczba to 69. Prawda? – odszukała jego usta swoimi wsuwając ciekawski język między jego wargi. Nie całowała go zachłannie, raczej namiętnie ale z opanowaniem. – Chyba musisz znów sprawić żebym była mokra – szepnęła tuż przy jego ucho zabierając się chwilę później za zmianę pozycji. Skoro zamarzyła sobie nieskomplikowane 69, musiała ustawić się okrakiem mniej więcej odrobinę poniżej jego buzi, pochylić się i znów wsunąć to „ponad 7 cali” między wargi. Ale nie podeszła do zadania tak gorączkowo jak poprzednio. Ten rodzaj miłości oralnej był znacznie spokojniejszy. Oblizawszy usta, objęła penisa prawą dłonią i przeciągnęła po całej długości językiem. Nadal lepił się od resztek jej śliny. Na zachętę pokręciła chwilę bioderkami eksponując w tej konfiguracji całe podwozie z bardzo bliskiej odległości. Nie musiała się wstydzić – przecież znał ją na pamięć.

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Spoiler
Wolałbym usłyszeć "inspirujące". Uśmiechnął się pod nosem. Duży sprzęt to kwestia genów. Nie da się go wyćwiczyć, powiększanie operacyjne jest mało skuteczne i bardzo ryzykowne pod względem wydolności. Umiejętność wykorzystania i sprawienie, by partnerka o nim fantazjowała na ogół wymagało więcej niż tylko włożenia i energicznych ruchów w środku. Uzależnienie od siebie? Może w pewnym, niewielkim stopniu, wyłącznie emocjonalnym.
Mhmm, albo wybrać restaurację, gdzie będziemy mogli się bzyknąć bez ryzyka utraty pracy i wzywania policji. Faktycznie, jak para nastolatków. Byle ze sobą, byle gdzie, byle mocniej, więcej. Słowem - wspaniale. Chris był zdecydowanie zbyt młody na "drugą młodość"-związek z Molly był przedłużeniem tej pierwszej. Tej, w której mogli robić rzeczy nowe i nieprzyzwoite. I niekoniecznie bać się dźwięku przekręcanego klucza.
Bardzo ją lubię, to prawda. Jeśli chcesz, z chęcią ci pokażę. Chciał nacieszyć nią wszelkie zmysły. Seks oralny sprawiał mu radość i nie miał problemu z jednoczesnym dawaniem i odbieraniem od niej przyjemności. Nie spieszył się. Dała mu znać, że chce ponownie się nakręcić, więc pieszcząc ją długimi, mocnymi pociągnięciami języka powoli wkręcał ją na większe obroty. Zwierzęcy głód został nasycony już wcześniej.
Teraz nie musieli się już pieprzyć. Mogli się po prostu kochać, tak jak było za pierwszym razem, gdy oboje dopiero poznawali siebie. A może jeszcze nie do końca się znali? Na co teraz masz ochotę Kotku? Oboje dali trochę czadu... Co nie oznaczało, że na tym muszą poprzestać.

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Spoiler
– Ale to mnie bardzo inspiruje. Nie widać tego? – droczyła się z nim doskonale wiedząc, że w tej materii należy raczej do bardzo kreatywnych osób bo raczej nigdy nie słyszała od swoich koleżanek opowieści związanych z trójkątami albo zamieszczaniem ogłoszeń wyrażających chęć wzięcia udziału w orgii. Na ten moment chętnych brak ale może coś się ruszy, zmieni. Pożyjemy, zobaczymy. – Na to pierwsze mamy duży wpływa ale na drugie wątpię. Musielibyśmy być bardzo ostrożni. A ty musiałbyś mi zakryć czymś usta – wspięła się nieco wyżej nie mogąc podjąć decyzji co tym razem chce zaatakować wargami. Padło na ucho, które polizała i finalnie przygryzła oczekując reakcji obronnej. Ona w tym miejscu miała łaskotki więc natychmiast starałaby się przycisnąć płatek do barku ale o tym pewnie wiedział… Nie znają się przecież od dziś.
– Bardzo lubię jak mi pokazujesz różne rzeczy – ułożyła się w odpowiedniej pozycji ponownie serwując mu robienie dobrze ustami. Początkowo zakładała, że jest tak zmęczona, że dalszy ciąg zakładał będzie raczej grzeczne pozycje, podczas których można patrzeć sobie w oczka, całować się i pieścić dodatkowo dłońmi. Z każdym liźnięciem, z każdym zaczepnym ruchem języka zaczęła zmieniać zdanie zwłaszcza, że od pewnej chwili mruczała mają go głęboko w ustach. W końcu nadszedł moment kiedy mógłby przyspieszyć i doprowadzić ją do pierwszego orgazmu ale zadał pytanie.
Przestała więc, wysunęła go z buzi i bawiąc się jedynie dłonią trochę zastanawiała się czego chce. A chciała od niego wiele, zdecydowanie zbyt wiele. Podoła?
– Na wszystko – rzuciła zagadkowo powoli schodząc z Christiana i siadając obok na łóżku. Popatrzyła na niego całkiem poważnie. – Chcę dojść… ale nie raz – przesunęła wzrokiem po ciele mężczyzny. – Pamiętasz jak kiedyś powiedziałeś, że zerżniesz mój tyłek? Zrób to – uniosła brew oczekując konkretnej odpowiedzi, czy da radę, czy dziś już nie ma siły na harce rodem z wieku nastoletniego. Chociaż biorąc pod uwagę to jak wyglądał seks z jej byłym a z Christianem – wiek działa na plus.
– Bardzo dobrze zacząłeś ale ważniejsze jest tak skończysz – pociągnęła go do siadu, objęła dłońmi twarz i pocałowała, głęboko i namiętnie mając cichą nadzieję, że jednak były żołnierz zdyscyplinuje swojego penisa do dłuższego działania.

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Spoiler
Faktem było, że otwartości, ani kreatywności nie można było jej odmówić. Cenił to sobie i z ogromną ochotą oddawał się różnym, mniej lub bardziej wyrafinowanym zabawom. Ograniczała ich tylko obopólna zgoda i to było coś kapitalnego.
Wiesz, im mniej przepychu, tym więcej spraw da się załatwić stódolarówką wręczoną managerowi. Myślisz, że pasek w zębach mógłby skutecznie cię uciszyć? I w dodatku mogłaby go zagryzać w najbardziej intensywnych chwilach. A musieliby się spieszyć i to bardzo...Lekko wzdrygnął się na impuls bólu. Jego dłoń powędrowała na jej biodro. Zaciśnięte palce napięły skórę.
Lubił pokazywać jej nowe rzeczy.. Nowe dla nich jako dla pary, czasem nowe dla niego, które istniały wcześniej tylko w jego wyobraźni. Cieszyło go wszystko, co dawał jej w łóżku. I poza łóżkiem. Czasem w kuchni, łazience lub korytarzu...
Mogłaby skończyć, wiedział to. To nie był ich pierwszy, ani dziesiąty raz. Ale pogoń za króliczkiem odpowiadała mu W końcu pochwyconym nacieszyłby się tylko przez chwilę.
Nie raz... Okay, jest to pewne wyzwanie. Szczególnie, że trzeba wstać w miarę rano i nie mieć zaklejonych snem oczu.
Pocałunek był niezłym początkiem dłuższej zabawy. Wszakże chodziło o miłość. Nawet, jeśli miał ją zgodnie z jej życzeniem potraktować ostro. Bardzo ostro.
Da radę. Czuł to.
Jesteś mądrą, kobietą, wiesz o co prosisz. Objął ją w talii a palce przesuwały się w kierunku kręgosłupa. Gdy dzieliły je dwa cale zmieniły kierunek na podróż w dół. Zatrzymały się już w górnej części pośladków. Lekkie pociągnięcie w górę przyciśniętych do góry palców napięło mięśnie w subtelny sposób. Jeśli jednak będzie dla ciebie zbyt ostro, zbyt wulgarnie albo poczujesz się źle - powiedz mi to a natychmiast przerwiemy. To, że za chwilę zerżnę twoją dupę, nie oznacza, że cię nie kocham. Zamiast romantycznego pocałunku wieńczącego miłosny kontrakt kochanków, jego lewa dłoń powędrowała w górę. Złapał dziewczynę za włosy, blisko skóry i pociągnięciem wygiął jej szyję w łuk, piersi podniosły się cudownie, zachęcając sterczącymi sutkami. Nie trzeba było go dwa razy namawiać - ujął prawy w usta, po chwili jego wargi przesunęły się poniżej brodawki i ujęły skórę zębami. Na tym skończyła się względna delikatność. Złapał dziewczynę za pośladki i mocno je rozłączył. Miał pewne dość szeroko zakrojone plany na najbliższy czas. Okazywało się, że można skompresować je do jednego, intensywnego wieczora. Bardzo, bardzo intensywnego. Uniósł się lekko na biodrach, aby dziewczyna ześlizgnęła się z niego na miękką pościel. Twoje ostatnie wyczyny z zabawkami zainspirowały mnie do pewnych zakupów. Sięgnął do szafki nocnej, gdzie wśród znanych jej już zabawek czekał on... Miałem wykorzystać go za jakiś czas, ale czuję, że na dziś będzie doskonały. Wielki, dwunastocalowy fioletowy dildos zakończony imitacją jąder i mocną przyssawką. Mam dla ciebie idealną rozgrzewkę. Zszedł z łóżka i przymocował zabawkę do lustrzanych drzwi szafy, jakieś dwie stopy nad ziemią. Pobawimy się na dwie strony. uklęknij i wypnij się do lustra. Już to gotowało krew. Widok był cudowny. Będziesz mi obciągać, nadziana na naszego gumowego kolegę. Potem zamienię się z nim rolami. Będę posuwał cię od tyłu a ty będziesz miała czym zająć usta. Znów zacisnął palce na jej pośladku. Dupce też ładnie się dostanie...

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Spoiler
Zamrugała kilka razy wachlarzem jeszcze wytuszowanych rzęs. Czemu ona jeszcze nie wpadła na coś co Chris wykorzystywał na każdym kroku dla swoich celów? Kasa... dało się nią załatwić kwadrans spóźnienia na kolację więc logiczne, że szybki numerek w toalecie też był czymś co miało swoją cenę. Isselhorst pokazywał Molly rzeczy związane nie tylko z zabawami dla dorosłych ale także wskazywał często banalne rozwiązania bo przecież one są najlepsze. – Co ja bym bez Ciebie zrobiła? Ciebie i Twojego paska – bo teraz stał się to zestaw obowiązkowy. Skórzany przedmiot między zębami byłby wręcz idealnie nadający się do wyładowania emocji. – Uważam, że to świetny pomysł – wolała go takiego jakim był teraz, otwarty, perwersyjny ale nadal pamiętający, że ma władzę nad kochaną istotą a nie z góry opłaconą panią do towarzystwa.
Przez kręgosłup Murphy przebiegły ciarki a piersi w momencie stały się bardziej napięte. To już nie pierwszy raz kiedy Chris działa na nią jak sekstelefon. – Tak, wiem. Nic nie sprawia mi większej frajdy niż bycie dla Ciebie kimś zupełnie podległym. Polubiłam to. Nawet nie wiesz jak bardzo – zgrywała pewnego siebie cwaniaka ciągle próbując dodatkowo filtrować z mężczyzną i jeszcze bardziej go uwodzić ale nie miało to większego sensu bo teraz i tutaj był tylko jej. Droczyła się? Odrobinkę.
– Wiem skarbie. Ty tylko grzecznie spełniasz moje prośby. – pogrywała z nim nadal choć przekaz i ton głosu Ch. Powinien dać jej trochę do myślenia. Sekunda na uzgodnienia i formalności to prawie jak podpisanie paktu z diabłem.
Molly już dawno złożyła na tym świstku parafkę oddając swoje ciało w jego duże, szorstkie dłonie. Tylko nie zepsuj ~
Gwałtowne wygięcie ciała skwitowała równie szybkim wciągnięciem powietrza przez nos. Bez ostrzeżenia, bez wyraźnego znaku jej mężczyzna właśnie przeszedł do spełniania zachcianek. A czyich? Właściwie to obojga bo jej prośba stała się zapalnikiem dla jego fantazji. Ciepłe usta na jej piersi- objęła dłonią męskie ramię gdy pierwszy impuls podniecenia przebiegł z klatki piersiowej do podbrzusza. Zszedł niżej i przygryzł fragment skóry, a ona drgnęła ożywiona bodźcem, którego nie mogła się spodziewać. Dopiero właściwie ta zaczepka rozpoczęła gonitwę w kierunku spełnienia wzajemnych zachcianek i bardzo brzydkich fantazji. – Kupiłeś coś nowego? Nie mogę się... – wyciągnęła szyję aby zobaczyć co leży na dnie szafki ale to co ujrzała sprawiło, że na sekundę zaniemówiła. – Doczekać – i to była chwila, w której Murphy nabrała naprawdę wiele pokory. Koniec z testowaniem Isselhorsta i sprawdzaniem czy nie jest za stary na zabawy późną nocą. Nie dość, że był gotowy sprostać jej osobie to dodatkowo przygotował się na taką ewentualność
Pytanie. Miała jedno i bardzo chciała je zadać ale nim mózg wysłał impuls do aparatu mowy sama sobie odpowiedziała- nie usiądzie na tym do końca. W jej mniemaniu sztuczny fiut był olbrzymi i nie było absolutnie takiej możliwości ale z drugiej strony czy ktoś kazał jej to zrobić? Nie. Dlatego bez dyskusji postanowiła spełniać każdy rozkaz mężczyzny. Buteleczka z żelem w tej sytuacji stała się niezastąpioną przyjaciółką. Wyraz rozbawienia już dawno opuścił twarz Murphy ale mimo kilku niepewności (przecież to nowość), sama perspektywa tylu bodźców była co najmniej kusząca i standardowo ciekawa. – Dla Ciebie wszystko – podsumowała zsuwając się z łóżka i podchodząc do szafy. Bez ociągania dla własnego bezpieczeństwa naniosła żel na dłoń i chwilę zajmowała się zabawką tak jak penisem Chrisa kilka minut temu. Kiedy już nie powinien powodować u niej żadnych otarć, tak jak sobie zażyczył wykonała obrót i na klęczkach najpierw wyregulowała wysokość bioder. Okazało się, że jej kolana muszą być jedynie nieznacznie rozsunięte aby wysokość na jakiej była jej szparka pokrywała się z tym gdzie Chris przytwierdził nową zabawkę. Przy drobnej pomocy dłoni sztuczny penis zagłębił się w jej rozpalonym wnętrzu. Przyjemne było to, że materiał nie był ani ciepły ani zimny, raczej kompletnie neutralny – Tak dobrze? – zagryzła wargę od środka zaczynając nieśmiało poruszać się do przodu i do tyłu. Lekko rozchylone wargi stanowiły zachętę do tego aby spełnić kolejny punkt programu. Jednocześnie bardzo dobrze zdawała sobie sprawę z tego jak jej rozchylone płatki, które ciasno otulają przedmiot, wyglądają w odbiciu lustra. Do tego dobrze wyeksponowana druga dziurka, do której dziś Christian próbował dobrać się z bardzo złymi zamiarami powinna rozgrzać go do granic możliwości.

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Spoiler
Półtorej dekady służby wyrobiło w nim umiłowanie do rozwiązań prostych i praktycznych, chociaż czasem niezbyt finezyjnych czy wręcz prostackich. Im prościej, tym lepiej. Im mniej rzeczy może się wysypać, tym mechanizm był lepszy. Świecidełka i fajerwerki zostawiał innym.
Cóż...pewnie krzyczałabyś głośno, ale nic straconego. Wodził palcami po jej skórze... Jeszcze będzie miała wiele ku temu okazji, już on się o to postara.
Czy Christian Isselhorst był świadomym "sekstelefonem"? Być może. Starał się nie być zbyt wulgarnym. Język miłości balansuje na wąskiej granicy pomiędzy podniecającą subtelnością, dwuznacznością i grą słów a zwykłym prostactwem. Stąd, nie zalewał jej potokiem słów opisujących, co mógłby z nią zrobić. Po prostu to robił, i czasem dorzucał coś pieprznego, dla podkręcenia atmosfery.
Tak, jak swoisty pakt. Planował spełnić jej prośbę z zaangażowaniem godnym większej idei. Nie było mowy o półśrodkach, czy krótkim "programie obowiązkowym" odwalonym na szybko. Nie chciał też jednak, żeby żałowała. Chciał, żeby jej zaufanie było testowane na mnóstwo sposobów, jednak zawsze z tym samym, pozytywnym wynikiem.
Tak, jak musiała mu zaufać w kwestii nowej zabawki. Fakt - był ogromny, jednak wybór ten wynikał z faktu, że chciał, aby miała "zapas" i spokojnie mogła regulować głębokość penetracji, bez konieczności nadmiarowej gimnastyki. To nie było wyzwanie... chociaż tak właśnie mogło wyglądać.
Zabawa przy lustrze była cudowna z jego perspektywy. Stwierdził, że koniecznie muszą nagrać swoje zabawy. W końcu Molly traci sporo świetnych wrażeń estetycznych. Położył dłonie na jej pośladkach i utorował wejście swojemu gumowemu przyjacielowi. Tak, Skarbie, jest cudownie. Powiedział, gdy dziewczyna odczytała jego intencje i zaczęła delikatnie poruszać się w tym cudownym rytmie, który tak kochał.
Dziewczyna znała już jego preferencje przy seksie oralnym - wiedząc co lubi, mogłaby doprowadzić go do finału relatywnie szybko, jednak konieczność poruszania się do przodu i do tyłu była nową, nieznaną dotychczas okolicznością która na pewno nie ułatwiała jej sprawy.
Chris miał wspaniały widok na jej obie dziurki. Zwilżył palec wskazujący lewej dłoni w lubrykancie i zaczął delikatnie masować tylną dziurkę dziewczyny, wykonując koliste ruchy. Gdy zaczęła się otwierać, wsunął w nią paliczek i wygiął go, tworząc haczyk. Powrót do delikatnie kolistych ruchów powiększał rozwarcie. Zachęcił Molly do nieco płytszych ruchów. Chciał tylko rozgrzać jej tyłek, nie zaś cokolwiek jej naciągnąć. Gdy uznał, że jest wystarczająco przygotowana położył dłoń na jej pośladku i przyciągnął do siebie. Penis znalazł się głęboko w jej ustach, zaś dildo opuściło ciasne, gorące wnętrze. Chris chwycił jego końcówkę między palce i skierował nieco wyżej niż wcześniej. Zakotwiczył go między pośladkami dziewczyny, vis a vis ciaśniejszego wejścia. A teraz rozgrzejemy twoją dupcię. Zaordynował. Czeka ją dziś sporo ostrego jebanka, więc byłoby miło, gdyby była rozluźniona. Christian ocenił, że jego penis chociaż znacznie krótszy, jest nieco grubszy niż dildo. Był to więc niezły materiał do rozgrzewki...

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Spoiler
Każde muśnięcie skóry elektryzowało i powodowało napięcie, które finalnie opuści ową dwójkę zalewając ich ciała falą przyjemności. Tak jak było wspomniane wcześniej, króliczka przyjemniej jest gonić niż cieszyć się z jego pochwycenia bo choć wysiłek trwa długo to sama euforia zdecydowanie zbyt krótko pieści rozgrzane ciało. Słuchanie daje duże pole wyobraźni a ta działa na ciało równie podniecająco co same czyny bo przecież seks jest w głowie. – Lubisz kiedy nie muszę się powstrzymywać? – mógł potraktować pytanie dwojako. Albo jako standardowe wspomniane świntuszenie, albo jako zwykłe, proste pytanie. Molly chciałby wiedzieć wszystko o preferencjach swojego mężczyzny bez względu na to czy odstają one od ogólnie przyjętych norm. Lubiła jasne sytuacje i sama nie widziała problemu w tym aby prosto komunikować na co ma ochotę. A nawet jeśli coś wykraczałoby poza jej granice, to po to jest kompromis aby z niego korzyść. Nawet w łóżku…
Drobna pomoc przy rozchyleniu pośladków sprawiła, że i wargi zwiększyły swoją odległość od siebie ukazując wnętrze kobiecości, w którym zatopiła się gumowa zabawka dla dorosłych. Poruszanie się do przodu i do tyłu oraz jednoczesne utrzymanie równowagi okazało się wcale nie takim prostym zadaniem biorąc pod uwagę, że krótką chwilą później w jej ustach znalazł się ciepły żołądź kochanka. Początkowo Murphy starała się zachować balans jedynie przy asyście własnych pleców ale było to praktycznie niewykonalne więc na tyle na ile było to możliwe podparła jedną dłoń o podłogę, drugą zaś zakotwiczyła na udzie mężczyzny. To dawało jej nikłe poczucie kontroli nad sytuacją bo w jej mniemaniu zawsze mogła odsunąć od siebie byłego żołnierza jeśli uzna, że to dla niej zbyt wiele.
Na ten moment wysuwał się w nią coraz głębiej a raczej to ona wykonując ruchy całego ciała serwowała mu całkiem spokojną miłość oralną. Może to wielkość sztucznego penisa sprawiła, że wyszła z założenia iż lepiej nie szarżować zbytnio i nie narażać się na ewentualny test wytrzymałości. Czując delikatny masaż zapowiadający rozpoczęcie zabawy z jej tyłeczkiem mruknęła przeciągle ze świadomością, że próby rozmowy z pełnymi ustami świadczą o braku kultury. Zrobiła to ponownie gdy jeden z palców zatopił się w jej wnętrzu tworząc coś na wzór haczyka. Niema sugestia ze strony mężczyzny sprawiła, że ograniczyła z góry zaplanowany ruch i zdołała ostatni raz chwycić większą ilość powietrza nim jego dłoń objęła pośladek i docisnęła ją całą do jego krocza. Pierwsza reakcja? Chęć dezercji, jednak zamiast tego zamknęła oczy w kącikach, których napłynęły łzy i skupiła się na oddechu wyłącznie przez nos – jedynie taka możliwość jej pozostała. Z penisem w gardle, mocno wygiętym kręgosłupem i pazurami prawnej dłoni zakotwiczonymi w męskim udzie czekała cierpliwie aż Christian pomoże erotycznej zabawce znaleźć się w jej ciasnej dziurce. Z własnej inicjatywy naparła na twardy przedmiot czując niezbyt przyjemny moment przejścia. Wtedy lekko się odsunął a ona automatycznie cofnęła głowę doskonale wiedząc, że nie umiałaby wytrzymać nawet sekundy dłużej. Trzy długie srebrne nitki nadal łączyły jej dolną wargę ze sterczącym kutasem przypominając zwodzony most. Dziewczyna oddychała łapczywie, zupełnie jakby ograniczenie dostaw tlenu trwało dwa razy dłużej. Uniesione spojrzenie zielonych oczu oddawało bezgraniczną wierność i zaufanie. - zademonstruj na moich ustach – tego raczej nie mógł się spodziewać ale Molly dla poparcia swej prośby wysunęła język pamiętając doskonale sugestie z nocy z V. Gdy Isselhorst wspomniał, że wtedy ma większe pole do popisu. Rozrzucone na ramionach włosy aż prosiły się do zebrania w garść a blondynka najwyraźniej była idealnym przykładem na to, że apetyt rośnie w miarę jedzenia.

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Spoiler
Lubię kiedy jesteś sobą. Odparł. Bardzo zależało mu na tym, żeby nie powstrzymywała siebie. Żeby nie tłumiła swoich pragnień i instynktów w imię konwenansów. Chciał, żeby przy nim nie "wypadało" czegoś robić albo nie robić. Żeby spełniała się u jego boku w tylu dziedzinach w ilu tylko była w stanie.
Miał z tym tylko jeden problem. Nie chciał przegiąć. Molly nie była dziwką, która kosztowała dwieście dolarów za godzinę, za które to mógł zrobić wszystko. Mało tego - dziwce też należał się jakiś szacunek.
Christian trochę obawiał się tego, że pójdzie o krok za daleko, że wywoła u niej uraz podobny do tego, który zostawił jej Nate. Uznawał przemoc tylko, jeśli był to wspólny fetysz.
Drugi głos mówił mu jednak "Isselhorst, nie bądź pizdą - sama cię o to prosi". I to jemu postanowił zaufać. W końcu porozmawiali i wiedziała, że hamulec awaryjny spoczywa w jej ręku.
Proszę bardzo. Do niczego już dziś nie będzie musiała go namawiać dwa razy. Pamiętała lekcję z ich ostatnich zabaw. Dzięki temu ułożeniu, jej język zajmował znacznie mniej miejsca we wnętrzu zaś po włożeniu weń penisa, mógł on wejść znacznie głębiej bez podrażnienia górnej, tylnej części podniebienia. Słowem - mogła uniknąć dzięki temu odruchu wymiotnego. Chris korzystał ochoczo z tej możliwości, płynnie i niezbyt głęboko posuwając jej pełne usta. Patrzył przy tym, jak zabawka zagłębia się w jej tyłku. Najpierw główka, potem ślizgała się już płynnymi ruchami po wielkim, sztucznym kutasie. Mężczyzna wymierzał jej lekkie klapsy celując możliwie blisko zabawki, jednak bez dotykania jej. Tyłek Molly odruchowo zaciskał się na impuls bólu i po zaciśnięciu się na dildo, odwrotnym odruchem zwalniał skurcz gdy ten sprawiał ucisk.
Oplótł włosami dziewczyny swoją dłoń i wyjął kutasa z jej ust, już właściwie gardła. Cały był w sokach ich wspólnej miłości. Podobało ci się pierdolenie w gardło? Zapytał prowokacyjnie. Kolejna runda wymagała wysunięcia się zabawki z jej tyłka, co poszło w sumie całkiem sprawnie. Pierścień zmęczonych mięśni jeszcze chwilę otwierał się i zamykał rytmicznie. Chris odkleił przyssawkę i przymocował ją wyżej. nieco poniżej wysokości jego własnych ud. Lekkim szarpnięciem za włosy dał znać dziewczynie, że powinna wstać. Popatrzył na jej lekko rozmazany już makijaż i odrobinę łez w oczach. Nie znalazł w niej strachu czy chęci przerwania zabawy. Unieś nogę. Krótkie polecenie po którym złapał ją pod kolanem i sam przysiadł nieco na udach. Nakierował gumowego kutasa ponownie na jej tyłek. Przygotowany do zabawy zwieracz nie stanowił wielkiej przeszkody. Swojego penisa przymierzył zaś do najbardziej do tego oczywistej dziurki. Krótkim, płytkim, ale pewnym pchnięciem bezproblemowo znalazł się w przedsionku jej waginy. Gorąco, wilgoć i ucisk dildo mieszały się w nowe również dla niego odczucie. Jeśli chcesz, możesz unieść drugą nogę. Przytrzymam cię chwilę w powietrzu w tej jeździe na dwa baty. Albo możemy zostać tak jak jest, a potem sam zerżnę twój tyłek. Na razie spokojnie poruszał biodrami dając jej wybór - spokojne zapoznanie z nowością, albo intensywne przeżycie.

autor

Zablokowany

Wróć do „Domy”