#4 Deser po deserze.
: 2021-05-12, 15:39
----------------------------------------------------
W opinii Osiedlowego Klubu Emerytowanych Miłośników Gołębi "Radość" niniejszy tekst może stać w sprzeczności z moralnością, dobrym smakiem oraz zaleceniami lekarza lub farmaceuty. Czytacie na własną odpowiedzialność.
---------------------------------------------------
+18
Powrót przebiegł w atmosferze coraz gęstszego oczekiwania. Christian dał się sprowokować i nie żałował. To, co działo się w drodze do restauracji było mało wyrafinowaną grą wstępną. To, co działo się w trakcie powrotu z niej było grą wstępną która działa się wyłącznie w ich umysłach, zaś złączone dłonie ułożone między nimi na kanapie nie pozostawiały wątpliwości, że są grzeczną, kochającą się parą.
Przynajmniej grzeczną do drzwi domu, bo Christian pomógł Molly opuścić taksę, podążył dwa kroki za nią i oboje zniknęli w ciemności hallu.
W opinii Osiedlowego Klubu Emerytowanych Miłośników Gołębi "Radość" niniejszy tekst może stać w sprzeczności z moralnością, dobrym smakiem oraz zaleceniami lekarza lub farmaceuty. Czytacie na własną odpowiedzialność.
---------------------------------------------------
+18
Spoiler
Żeby nie było, że deprawuję!
Spoiler
Ale skoro czytasz aż tutaj, to na pewno nie przypadkiem...
Przynajmniej grzeczną do drzwi domu, bo Christian pomógł Molly opuścić taksę, podążył dwa kroki za nią i oboje zniknęli w ciemności hallu.
Spoiler
Zapalanie światła byłoby bezsensownym marnotrawstwem czasu. Objął dziewczynę i wsunął język w jej usta. Dłonie szybko powędrowały na pośladki a potem w dół ud, aż do krawędzi materiału. Razem podciągnęli materiał, który bezwstydnie znalazł się w okolicach pępka.
Był to głód, który niczym pierwsze pragnienie należy zaspokoić szybko. Christian rozpiął pasek, guzik spodni i zamek rozporka. Posadził dziewczynę na komodzie a sam umiejscowił się między jej udami Nie było czasu na dalsze rozbieranie. Odsunął tylko odrobinę materiał przykrywający jej krocze, poczuł palcami wilgoć i wsunął się w oczekujące go od dawna wnętrze rozpoczynając szybkie, intensywne ruchy. Trzymał jej uda bardzo mocno, żeby się nie wyślizgnęła, a jednocześnie mogła objąć jego szyję rękoma nie szukając oparcia w ścianie lub meblu. W międzyczasie zrzucił jej szpilki. Dwie i pół minuty, nie dłużej. Było to tylko po to, żeby nie torturować ich psychiki przedłużonym postem, opanować rozdygotane ciała i zaostrzyć apetyt na bardziej wyrafinowane dania.
Chris przeniósł dłonie na jej pupę i zdjął ją z mebla, wciąż przytulając do siebie.
Historia zatoczy koło. To co zaczęło się na kanapie, dziś również tam się znajdzie.
Chociaż to już inna relacja, inny czas a nawet inna kanapa.
Szło mu się bardzo dziwnie przez zsuwające się spodnie, dlatego drobił krok. Te pół minuty wypełnili głębokimi, francuskimi pocałunkami. Christian położył dziewczynę na miękkiej skórze a następnie obrócił ją na brzuch. Stawianie oporu byłoby zupełnie bezsensowne, bo przyłożył do tego siłę zwiastującą, że dzisiejszy seks będzie raczej dwuosobową demonstracją hedonizmu i zwierzęcego instynktu, a nie sensualną schadzką kochanków. Zsunął jej majtki, najpierw do połowy ud, następnie do kolan i w końcu całkowicie. Dłonie umieścił na jej lędźwiach i mocno docisnął dziewczynę do kanapy. Podbicia jej stóp znalazły się na jego barkach, nogi zgięte w kolanach lewitowały dzięki temu kilka cali nad podłogą. Chris wcisnął język w jej rozgrzaną kobiecość, silnie przyciskając twarz do tyłka i górnej części ud. Zupełnie nie przeszkadzało mu, że nosem niemal penetrował jej tylną dziurkę a drobne brylanty jej soków szczodrze zraszały mu brodę. Docisnął dłonie jeszcze odrobinę, jednocześnie unosząc się na kolanach. Dziewczyna musiała wygiąć się w mocniejszy łuk a on mógł wsunąć się w nią jeszcze głębiej. Język kręcił młynki, półkola, zwijał się w rurkę i rozwijał w jej wnętrzu. Dłonie jednocześnie przykryły dołeczki na plecach i przyciągnęły ją jeszcze mocniej. Szorstkość jego zarostu musiała być dodatkowym bodźcem. Sam teraz ledwo łapał powietrze, napalony do granic możliwości. Będzie potrzebował jej tak mokrej jak to tylko możliwe w kolejnym akcie....
Był to głód, który niczym pierwsze pragnienie należy zaspokoić szybko. Christian rozpiął pasek, guzik spodni i zamek rozporka. Posadził dziewczynę na komodzie a sam umiejscowił się między jej udami Nie było czasu na dalsze rozbieranie. Odsunął tylko odrobinę materiał przykrywający jej krocze, poczuł palcami wilgoć i wsunął się w oczekujące go od dawna wnętrze rozpoczynając szybkie, intensywne ruchy. Trzymał jej uda bardzo mocno, żeby się nie wyślizgnęła, a jednocześnie mogła objąć jego szyję rękoma nie szukając oparcia w ścianie lub meblu. W międzyczasie zrzucił jej szpilki. Dwie i pół minuty, nie dłużej. Było to tylko po to, żeby nie torturować ich psychiki przedłużonym postem, opanować rozdygotane ciała i zaostrzyć apetyt na bardziej wyrafinowane dania.
Chris przeniósł dłonie na jej pupę i zdjął ją z mebla, wciąż przytulając do siebie.
Historia zatoczy koło. To co zaczęło się na kanapie, dziś również tam się znajdzie.
Chociaż to już inna relacja, inny czas a nawet inna kanapa.
Szło mu się bardzo dziwnie przez zsuwające się spodnie, dlatego drobił krok. Te pół minuty wypełnili głębokimi, francuskimi pocałunkami. Christian położył dziewczynę na miękkiej skórze a następnie obrócił ją na brzuch. Stawianie oporu byłoby zupełnie bezsensowne, bo przyłożył do tego siłę zwiastującą, że dzisiejszy seks będzie raczej dwuosobową demonstracją hedonizmu i zwierzęcego instynktu, a nie sensualną schadzką kochanków. Zsunął jej majtki, najpierw do połowy ud, następnie do kolan i w końcu całkowicie. Dłonie umieścił na jej lędźwiach i mocno docisnął dziewczynę do kanapy. Podbicia jej stóp znalazły się na jego barkach, nogi zgięte w kolanach lewitowały dzięki temu kilka cali nad podłogą. Chris wcisnął język w jej rozgrzaną kobiecość, silnie przyciskając twarz do tyłka i górnej części ud. Zupełnie nie przeszkadzało mu, że nosem niemal penetrował jej tylną dziurkę a drobne brylanty jej soków szczodrze zraszały mu brodę. Docisnął dłonie jeszcze odrobinę, jednocześnie unosząc się na kolanach. Dziewczyna musiała wygiąć się w mocniejszy łuk a on mógł wsunąć się w nią jeszcze głębiej. Język kręcił młynki, półkola, zwijał się w rurkę i rozwijał w jej wnętrzu. Dłonie jednocześnie przykryły dołeczki na plecach i przyciągnęły ją jeszcze mocniej. Szorstkość jego zarostu musiała być dodatkowym bodźcem. Sam teraz ledwo łapał powietrze, napalony do granic możliwości. Będzie potrzebował jej tak mokrej jak to tylko możliwe w kolejnym akcie....