WAŻNE Wprowadzamy nowy system pisania postów/tworzenia tematów w lokacjach. Prosimy o zapoznanie się instrukcją i stosowanie nowego wzoru. Więcej informacji znajdziecie tutaj!

Subfora zostały podzielone na 4 główne działy, oto orientacyjny zakres lokacji, które mogą się w nich znaleźć:
- strefa miejska - ulice, parkingi, tereny zielone, parki, place zabaw, zaułki, przystanki, cmentarze
- usługi - sklepy, centra handlowe, salony kosmetyczne, pralnie, warsztaty
- kultura i instytucje - galerie, muzea, teatry, opera, domy kultury, centra społeczne, urzędy, kościoły, szkoły, przedszkola, szpitale, przychodnie
- życie towarzyskie - restauracje, kawiarnie, kluby, kręgielnie, puby, kina

Dodatkowo w dzielnicach znajdziecie subfora większych firm albo ważnych dla forum i postaci lokacji, np. szczególne kluby, uniwersytet, czy restauracje.

INFO W procesie przenoszenia forum na nowy silnik utracone zostały hasła logowania. Napiszcie w tej sprawie na discordzie do audrey#3270 lub na konto Dreamy Seattle na Edenie. Ustawimy nowe tymczasowe hasła, które zmienicie we własnym zakresie.

DISCORD Jesteśmy też tutaj! Zapraszamy!

UPDATE Postacie chcące uzupełnić swoją KP o nowe treści w biografii mogą skorzystać teraz z kodu update w zamówieniach.

Zablokowany
Awatar użytkownika
0
0

-

Post

<table> <div class="kp0">
<div class="kp2">
<div class="kp3">

<div class="kp4"> <input type="radio" id="kp4-1" name="kp4-gr" checked><label for="kp4-1"> me </label> <div class="kp5-a"><img src="https://images8.alphacoders.com/719/thu ... jpg"></div> </div>

<div class="kp4"> <input type="radio" id="kp4-2" name="kp4-gr"><label for="kp4-2"> about</label>
<div class="kp5"> <div class="kp5-t">about me</div> <div class="kp5-in">

<div class="kp5-info"> <h1>imie i nazwisko</h1> <h2>johanna walker</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>pseudonim</h1> <h2>johnnie</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>data i miejsce urodzenia</h1> <h2>01-01-2000, Broken Bow, NE</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>dzielnica mieszkalna</h1> <h2>south park</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>stan cywilny</h1> <h2>panna</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>orientacja</h1> <h2>niezainteresowana</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>zajęcie</h1> <h2>studentka, kelnerka</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>miejsce pracy</h1> <h2>co tydzień inna knajpa</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>wyznanie</h1> <h2>grzechów?</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>przyjezdny</h1> <h2>w seattle od kilku miesięcy </h2></div>
</div> </div></div>

<div class="kp4"> <input type="radio" id="kp4-3" name="kp4-gr"><label for="kp4-3">story </label> <div class="kp5"> <div class="kp5-t">my story</div>
<div class="kp5-in"> - Z czego zrobione są chmury?<br> <br> Bo gdy patrzy się na nie z tej naszej żałosnej, ludzkiej (i żałośnie-ludzkiej jednocześnie) perspektywy, z położenia boleśnie przyziemnego (zwłaszcza, jeśli ktoś w niebo patrzy, bo się akurat wyrżnął na pierwszym dwukołowym rowerze), głowę zadzierając aż do granicy bólu budzącego się z drzemki w zgiętych dziwnie ścięgnach karku to zdaje się, że...<br><br> - ...mogłyby być ze wszystkiego.<br><br> Z waty higienicznej; tej na przykład, jakiej matka używa do zmywania grubej warstwy makijażu - wszystkich tych jej technikolorowych ametystów i cyjanów z powiek, amarantów i korali z warg, różanych mgiełek z tracących na jędrności, coraz zaś bogatszych w spękane naczynka policzków, węglowej-jakby mazi z wiecznie ściągniętych u nasady nosa brwi. Pac, pac, pac - znikają sny Młodej Miss Nebraski, sny o wyjeździe ze stanu, sny o życiu, w którym w pierwszą ciążę nie zachodzi się w siedemnaste urodziny, sny o wolności słodszej niż brzoskwiniowy sznaps, którym teraz trzeba koić cały swój ból i niezgodę. Pac, pac - ustępuje kamuflaż, kryjący pod sobą zmęczenie i okazjonalny kwiat wybroczyn - bo jedyne bukiety, które matka dostaje od swoich chłopaków, to takie, z sińców i śliw poskładane. <br> Pac, pac, pac - twarz matki zmywana tak długo, aż nic już w jej miejscu nie zostanie.<br><br>
Albo z cukrowej, którą dostajemy w dni odpustowe przepustkowe, czyli takie, gdy spotkanie z ojcem czymś więcej jest, niż półgodzinnym truchtem w tę i we w tę po rombie spacerniaka (oczy wbite w oczy Ojca, kolor bliźniaczy; słuch wyostrzony tylko na dźwięk Jego głosu; otoczenie ignorowane skutecznie: niewidzęniesłyszęnieczuję niczego innego, niż obecność Taty). Jego wzrok, zwykle pusty, albo rozbiegany, teraz skupiony tylko na nas. Tylko na Mnie. Miłość ojcowska wyznawana w pytaniach - jak w szkole? z czego jestem dobra? a koleżanki, mam jakieś? a czy mam już chłopaka? a czy o college'u myślę już? a jak mama? - w rytmie miarowego beep-beep; beep-beep-beep. Pomarańczowa obręcz dokoła Jego kostki, wyzierający spod jeansu wyrzut sumienia, obietnica dożywocia. Beep-beep. I próba zagłuszenia tego dźwięku innym: Mlask-mlask-mlask. Podbite różem i błękitem białe kłęby, pożerane przez dwie dziecięce paszcze metodycznie - trzeba strzęp jakiś pochwycić, na palec nawinąć i wbić językiem upartym w sufit podniebienia. Dałoby się zjeść całe niebo.<br><br>
Z dymu papierosowego, uff-puff. Nazywamy naszą babcię - która tak naprawdę ma na imię Doris, i nigdy nie chciała byś ani matką, ani babcią, ale nie wiedziała, czym innym mogłaby zostać - Lokomotywą, bo przy każdym oddechu wyrzuca z siebie kolejny kłąb dymu. W przeciwieństwie do pociągów jednak, babcia nie jest ze stali. Ciepła jest, i miękka. I to ona zajmuje się nami - nami, czyli Kitty (moją młodszą siostrą: alergie na wszystko, piegi w każdym możliwym punkcie ciała, włosy, których nie da się uczesać, nos wściubiany w nie swoje sprawy notorycznie, palce zawsze lepkie od karmelków) i mną - gdy matka idzie w tango. W tych okresach opuszczamy przyczepę pod Broken Bow i przenosimy się do niej, do parterowego domku z ogródkiem i prawdziwymi sąsiadami, którym można się kłaniać, i nie trzeba wciąż straszyć ich policją albo sądem bożym.<br><br>
Albo z pierza. Co się ze skrzydeł podciętych przedwcześnie poduszki posypało i przykrywa teraz prawie cały pokój. Trofea sportowe, dyplomy z wyróżnieniem, listy z koledżów kolejnych, toaletkę usianą ogryzkami szminek, trampki jak sito dziurami poorane - przez które woda się przelewa, gdy w kałużę wskoczyć, sukienki i majtki, gramofon zacięty na ...blue suede sho... i mnie. <br>
Mnie, gdy próbuję się ruszyć. Mnie, gdy próbuję wstać. Mnie, gdy próbuję się podnieść. Pierze, co przykrywać mnie już będzie zawsze.<br><br> - I mogłyby być wszystkim. <br>
<br>
Domkiem parterowym Lokomotywy babci, fluorescencyjną wstęgą policyjną przepasanym jak urodzinowy prezent. Gladiolami i liliowcami w jej ogródku ubabranymi krwią. <br>
<br>
Kwitem do przelewu: opłata semestralna takiej wysokości, że człowiek - którego na podstawowe ubezpieczenie zdrowotne nie stać nawet - odkłada długopis, nim by zdążył choćby postawić na brulionie kropkę jedną.<br><br>
Szklanym dzbankiem kawowym unoszonym w mechanicznym ruchu: góraaa-dóóół nad nieskończoną liczbą podstawionych podeń białych kubków w Big Bob's Diner w założeniu przez miesiąc, w realiach przez trzy bite lata.<br><br>
Mustangiem - błękitnym rzęchem, na obronę swoją mającym chyba tylko względny powab i odsuwany dach - kupionym za ostatni grosz, ostatnim gwoździem do trumny kołem ratunku w ucieczce przed armią niespełnionych snów.<br><br>
Walizką wypchaną po brzeg, w duecie z tą siostrzaną wciskaną w samochodową paszczę o świcie jakiegoś lipcowego dnia. Dumą, że skończyło się te jebane dwadzieścia jeden lat, więc można stać się teraz prawnym opiekunem i wywieźć Ją daleko, daleko, daleko z-kurwa-tąd.<br><br>
Stopami opartymi o deskę rozdzielczą, kanapkami z polędwicą i serem, zagryzanymi Doritos w podróży przez każdy kolejny stan. I połaciem ziemi, w końcu, który na mapie okleja dumne hasełko: Washington State.
<br>Domem nowym. <br><br>
Ale gdy zadzieram dzisiaj głowę, jakoś dziwnie brakuje na nim chmur.
<br> </div> </div></div>

<div class="kp4"> <input type="radio" id="kp4-4" name="kp4-gr"><label for="kp4-4"> flaws </label> <div class="kp5"> <div class="kp5-t">my flaws</div>
<div class="kp5-in"> Wachlarz umiejętności zupełnie niepotrzebnych Johanny Deidre Walker: <br>
*Zna wszystkie teksty wszystkich piosenek ze wszystkich albumów Elvisa Presley'a. To nie przechwałki - od dziecka ma absolutną obsesję na punkcie Króla (nazywanego przez nią także Królem Jej Serca), a w dodatku skrycie chce wierzyć, że muzyk tak naprawdę nie umarł - jest więc gotowa na dzień, w którym się spotkają, a ona będzie mogła błysnąć przed nim znajomością wszystkich jego hitów. Na wyrywki. <br>
*W ogóle cechuje się strasznie dobrą pamięcią, tylko zwykle nie do tego, do czego należy. Już w szkole zapamiętywała najprędzej wszystkie dodatkowe ciekawostki (wie więc na przykład, że najszybszy huragan na świecie osiągnął prędkość 253 mil na godzinę, w wypadkach z udziałem krów w samych Stanach Zjednoczonych ginie średnio 25 osób rocznie, a żółwica Charlesa Darwina, Harriett, przeżyła 176 lat, zmarłszy dopiero w 2006 roku), ale zawsze miała problemy z przedmiotami ścisłymi. I punktualnością.
<br>*Jest samozwańczą mistrzynią w grze w kulki. Ma zresztą całą ich kolekcję, którą przechowuje w metalowej puszce wyłożonej atłasowym materiałem. Jej ulubione, to przezroczyste, nakrapiane wielobarwnymi ciapkami. Nie pogardzi też takimi z drobinkami brokatu. Jeśli jej się spodobasz - tak po prostu, niekoniecznie w kontekście romantycznym - może nawet jedną Ci sprezentuje.
<br>*W kuchni potrafi wyczarować coś z niczego - pewnie dlatego, że mniej więcej od dziesiątego roku życia to ona właśnie odpowiadała za szykowanie wszystkich posiłków dla siebie i swojej młodszej siostry. Nie jest przy tym fanką niepotrzebnie wysublimowanych dań - po cholerę komu beszamel i kawiory jakieś!? - lubując się w naleśnikach z syropem i bekonem, frytkach, i sałatce z tuńczyka. <br>
*Potrafi zrobić gwiazdę na jednej ręce i salto w tył - ot, takie tam popłuczyny po licealnej karierze w drużynie cheerleaderek, przerwanej dramatycznie w dniu, w którym kapitan zespołu nazwała jedną ze swoich podwładnych "głupią lesbą", i ostentacyjnie dostała za to od Johnnie po pysku.<br>
*Całkiem nieźle zna się na astrologii, chorobach wieku dziecięcego, wszystkich imionach wszystkich księżniczek Disney'a, najszybszych sposobach zbudowania w domu fortu z poduszek, historiach o duchach, zasadach przechodzenia z klasy do klasy w amerykańskim systemie szkolnictwa, domowych sposobach na łagodzenie pierwszych objawów anginy, oraz wyjmowania drzazg, żądeł i żwiru z różnych części ciała. Odpowiedzialnością obarcza fakt, że dla swojej młodszej siostry zawsze była bardziej matką, niż siostrą.<br>
*Deklaruje również, że potrafi przemawiać w psim języku - co w jej wykonaniu obejmuje głównie wypluwanie z siebie niezliczonych wiązanek dźwięków imitujących szczeknięcia i warknięcia, który to regularnie praktykuje w konwersacjach ze swoim psem, Messiah. <br>
*Gdyby miała wystarczającą ilość pieniędzy - i zamiast przygotowywać się do SATów, nie musiała zarabiać kasy w jakiejś smutnej jadłodajni - byłaby dziś na trzecim roku prawa, realizując marzenie o zaangażowaniu się w politykę w walce o prawa mniejszości. Zamiast tego, przyszło jej nauczyć się dwudziestu pięciu sposobów na to, co zrobić, by dostać wyższy napiwek, oraz sześciu dróg, by udawać, że pije się wódkę z klientami siedzącymi przy barze, podczas, gdy w rzeczywistości łoimy zwyczajną wodę.<br> I kilka przydatnych: *Potrafi się bronić. Nie jest jedną z tych osób, które same siebie oślepią gazem pieprzowym przy pierwszej próbie otworzenia opakowania. Zna się na nożach i scyzorykach, wie, że garota nie jest narzędziem ogrodniczym albo typem karocy. Po tym, jak uczestniczyła w cyklu zajęć z samoobrony w jakimś lokalnym, stanowym ośrodku kultury, potrafi przykopać w jeden z kilku czułych punktów - i nie mówimy tu wyłącznie o tym najbardziej wrażliwym u większości potencjalnych napastników, a także wyprowadzić porządny prawy sierpowy.
<br>I każdego dnia żałuje, że umiejętności tych nie miała w 2017 roku.
<br>
*Jest niezłym kierowcą - przy założenie, że określenie to tyczy się po prostu osoby, która jest w stanie przejechać trasę między Nebraską, a Stanem Washington w dwa dni, nikogo po drodze nie zabiwszy, ani nie wyposażywszy w poważniejsze traumy. Kocha zresztą siedzieć za kółkiem - dumnie wożąc się po Seattle w swoim błękitnym (jeśli nie liczyć paru zadrapań i plam rdzy w strategicznych punktach) mustangu kupionym za bezcen od jakiegoś szarlatana (co by wyjaśniało, czemu pojazd notorycznie rzęzi i co jakiś czas rozkracza się na środku drogi).
<br>
*Umie ciężko pracować. I nie da się przypisać jej do kategorii osób, które z góry zakładają, że coś im się należy. Najłatwiej jej utrzymać pracę kelnerki - może dlatego, że fachu uczyła się od dzieciństwa, przez wiele lat obserwując w tej roli swoją matkę (nim ta straciła ósmą pracę z rzędu, i zaczęła parać się czymś zupełnie innym), ale zdarzyło jej się już stać za ladą w sklepie muzycznym i paru second-handach, wyprowadzać psy bardzo-bardzo-bogatych-ludzi, rozwozić gazety, obsługiwać projektor w kinie i redagować nekrologi (na potrzeby czego musiała, oczywiście, sfałszować swoje CV).
<br>
*Dogada się niemal z każdym, choć nie z każdym dogadywać się ma potrzebę. Jak na tak młodą osobę, Johnnie mocno stoi na ziemi i nierzadko wykazuje się tak dojrzałością, roztropnością, jak i zwykłym wyrachowaniem w kontaktach z innymi - zwłaszcza, jeśli na szali jest dobro jej siostry lub jakaś ważna idea. Potrafi manipulować, czasem nakłamie w jakiejś dobrej sprawie, sfałszuje jakiś dokument, albo wystawi sobie lewe zaświadczenie. Jednocześnie - w b a r d z o rzadkich przypadkach, gdy odważy się naprawdę na kogoś otworzyć - wykazuje się niezwykłą wrażliwością i ufnością. Ale raczej nie uświadczycie jej w takiej sytuacji.<br>
*Zawsze stanie w obronie słabszych. Zawsze. I nieważne, co za słabość tu uznamy - jeśli zobaczy, że ktoś, kto nie ma szansy albo możliwości się bronić, znalazł się w potrzasku, wszystko rzuci, by ruszyć im na pomoc. </div> </div></div>

<div class="kp4"> <input type="radio" id="kp4-5" name="kp4-gr"><label for="kp4-5">more</label> <div class="kp5"> <div class="kp5-t">and more</div> <div class="kp5-in">
<div class="kp5-c-info"> <h1>imię/ nick z edenu</h1> <h2>-</h2></div>
<div class="kp5-c-info"> <h1>kontakt</h1> <h2> pw / discord</h2></div>
<div class="kp5-c-info"> <h1>narracja</h1> <h2>fiksacja totalna</h2></div>
<div class="kp5-c-info"> <h1>zgoda na ingerencję MG</h1> <h2>tak </h2></div>
</div> </div></div>

</div></div>
<div class="kp1"> <h1>johnnie walker</h1> <h2>zoey deutch</h2></div> </div></table>

autor

Awatar użytkownika
0
0

dreamy seattle

dreamy seattle

-

Post

akceptacja!
Serdecznie witamy na forum, twoja karta została zaakceptowana. Możesz teraz dodać tematy z relacjami, kalendarz oraz telefon i cieszyć się fabularną rozgrywką, którą musisz rozpocząć w ciągu 7 dni.

autor

Zablokowany

Wróć do „Karty postaci”