WAŻNE Wprowadzamy nowy system pisania postów/tworzenia tematów w lokacjach. Prosimy o zapoznanie się instrukcją i stosowanie nowego wzoru. Więcej informacji znajdziecie tutaj!

Subfora zostały podzielone na 4 główne działy, oto orientacyjny zakres lokacji, które mogą się w nich znaleźć:
- strefa miejska - ulice, parkingi, tereny zielone, parki, place zabaw, zaułki, przystanki, cmentarze
- usługi - sklepy, centra handlowe, salony kosmetyczne, pralnie, warsztaty
- kultura i instytucje - galerie, muzea, teatry, opera, domy kultury, centra społeczne, urzędy, kościoły, szkoły, przedszkola, szpitale, przychodnie
- życie towarzyskie - restauracje, kawiarnie, kluby, kręgielnie, puby, kina

Dodatkowo w dzielnicach znajdziecie subfora większych firm albo ważnych dla forum i postaci lokacji, np. szczególne kluby, uniwersytet, czy restauracje.

INFO W procesie przenoszenia forum na nowy silnik utracone zostały hasła logowania. Napiszcie w tej sprawie na discordzie do audrey#3270 lub na konto Dreamy Seattle na Edenie. Ustawimy nowe tymczasowe hasła, które zmienicie we własnym zakresie.

DISCORD Jesteśmy też tutaj! Zapraszamy!

UPDATE Postacie chcące uzupełnić swoją KP o nowe treści w biografii mogą skorzystać teraz z kodu update w zamówieniach.

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Westchnęła przewracając teatralnie oczami choć wcale nie lubiła tego gestu. Wydawała się być tak sztuczny i wyuczony, że na próżno było szukać konkretnej rekacji ze strony rozmówcy. – Jak zawsze masz rację tatusiu – prawy kącik ust drgnął niemal niewidoczne. – Podoba Ci się czy brzmi zdecydowanie nie na miejscu ? – rozsądek i trafne uwagi były czymś, czego nie można było mu odmówić. Bystrość oraz umiejetność przewidywania działały na jego korzyść zwłaszcza, że od początku imponował Molly nie tylko świetnym ciałem ale także cudownym umysłem. A to potrafiło podniecić równie mocno co widok sterczącego przyrodzenia. Christian mógł wypowiedzieć się w każdym temacie i niejednokrotnie udowodnił, że w tej parce mimo różnicy w wykształceniu, posiada duży zasób wiedzy. Murphy nigdy nie musiała się obawiać, że mężczyzna powie coś głupiego albo nie na miejscu. Miał wyczucie i styl bycia wyciągnięty fragmentarycznie z odległej epoki a to rzadko spotykane w czasach gdzie chłopcy nieszczególnie przejmują się zasadami dobrego wychowania.
– Przecież tylko się droczę – odpuściła temat alkoholu zdając sobie sprawę z tego, że to wierzchołek góry lodowej w kwestii wyrzeczeń oraz zmiany trybu życia. Dziecko to nie zabawka ani zwierzak, którego można porzucić albo komuś oddać. Opieka i wychowanie były niewątpliwie najwyższym poziomem odpowiedzialności na jaki powinien porwać się człowiek, a mając przekonanie, że Chris poradzi sobie lepiej od niej – czuła się zdecydowana.
– Nie myśl, że lubię się z Tobą kochać tylko po alkoholu. To nie tak – zagalopowała się w daleko idących wnioskach złoszcząc się na samą siebie, że w ogóle temat podjęła. Życie nie polega na tym aby ciagle sunąć po najmniejszej lini oporu. Czasem trzeba z czegoś zrezygnować i coś przewartościować aby wyłapać priorytety. A dla niej najważniejsze było teraz aby razem byli szczęśliwi bez względu na to czy ciąża wypali czy nie. Przecież nikt nie powiedział, że zachodzi się w pierwszym miesiącu, a nawet w 6 czy 20… Murphy nie miała się za klacz z klapkami na oczach i kierunkiem obranym na zapłodnienie. Wręcz czułaby się nieswojo uprawiając seks tylko wtedy gdy miałoby to dać rezultaty. – Bez spiny. Odstawię tabsy i zobaczymy co będzie – musiała to powiedzieć głośno aby przekonać się, że jest w tym sens i logika.
I były.
Spoiler
Zupełnie naga, wpatrzona w twarz rzucającego propozycję mężczyzny, pokiwała delikatnie głową nie mając zielonego pojęcia gdzie jest haczyk. Owszem, mieli za sobą kawałek bardzo ostrego seksu więc zamiast szukać dziury w całym powinna przystać na pomysł i przejść do jego realizacji. – Mhm. Myśle, że będzie pan zadowolony – odpowiedziała po dłuższej chwili analizy sytuacji. – Zapraszam do salonu. Tam jest miękki dywanik – nie było żadną tajemnicą, że dziewczyna ma skłonności do siniaków więc kilka minut spędzonych na klęczkach już kolejnego dnia mogło dać efekt cudownych przebarwień na kolanach. Byłoby to tak wymowne i oczywiste, że bez wątpienia należałoby chodzić przez kilka dni w spodniach dla uniknięcia niewygodnych pytań. Ewentualnym rozwiązaniem była kanapa i możliwość siedzenia ale gdy miała wybór, zdecydowanie lubiła klęczeć decydując się na jakąś formę uległości.
– Uważasz, że Twój język wymaga jeszcze treningu – obdarzyła go spojrzeniem mówiącym jasno „kłamiesz” ale zamiast wchodzić w polemikę na ten temat, wplotła palce w dłoń mężczyzny i zaprowadziła go do wcześniej wspomnianego miejsca gdzie dobrym początkiem okazał się pocałunek. Głęboki, namiętny, połączony ze stymulacją dłonią dolnych partii ciała. – Kocham Cię – przygryzła z wyczuciem zaczepnie jego dolną wargę przyjmując oczywistą pozycję. Odruchowo mając tuż przed oczami połowicznie zasłoniętego napletkiem żołędzia, przełknęła ślinę. To było silniejsze od niej, a sam proces rozpoczynał się kompletnie bez jej wiedzy czy chęci. Standardowo najpierw pozbyła się zbędnej w tym czasie skóry przesuwając ją ku tyłowi. Pierwszy ruch był u niej przewidywalny i na stałe wpisał się w repertuar miłości oralnej. Długie pociągnięcie języka od spodu aż po główkę i zatopienie jej w ciepłe swych ust.
Zamruczała czując na języku jego charakterystyczny smak. Przy tej długości i prośbie o więcej miłości niż typowego rżnięcia, zdecydowanie na miejscu było pomaganie sobie dłonią. Z rozrzuconymi na ramionach włosami, brodą zadartą ku gorze i oczami wiernie wpatrzonymi w tęczówki Christiana bawiła się w najlepsze niczym dziecko mające do czynienia z rurką wypełnioną kremem. Serwowała mu różne intensywności ssania, wodziła czubkiem języka badając każdy centymetr czerwonej główki, a nawet pokusiła się o uniesienie penisa i pieszczenie jąder przez co musiała mocniej wygiąć kręgosłup. Rozanielona twarz mężczyzny i pojedyncze mruknięcia były czymś w rodzaju pochlebstwa. – Chcesz dojść skarbie ? – z jej punktu widzenia pomysł na orgazm w tej chwili był zły ale jeśli taka będzie decyzja Christiana, przyłoży się jeszcze mocniej do wykonywanej pracy.

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Widzisz, jak najbardziej ale ostatecznie nie będę TWOIM tatusiem. Z resztą przy ewentualnym dziecku dalej mówmy sobie po imieniu. Żeby nie myślało, że masz na imię "mama". I to późniejsze zaskoczenie, że "mama ma imię". A tak serio, chciał, żeby czuła się kobieca, pożądana i rozpatrywana pod kątem bycia Molly Murphy, nie zaś "matką jego dziecka". Ich związek stał dla niego ponad tym.
Christian wciąż się rozwijał. Trochę brakowało mu wykształcenia i "podstawowej" nauki, jednak ciekawością świata starał się nadrabiać wszystkie braki w edukacji. A trzeba było mu przyznać, że gdy brał się za jakiś temat, to brał się sumiennie.
No nie wiem, nie wiem. Chociaż oczywiście wiedział. Żadnego winka, papierosków, wcześniejszy sen, mniej wyczynowego seksu. Nawet z kawą ostrożniej...Jak ty to przeżyjesz biedaczko? Uśmiechnął się z teatralnym politowaniem. Jak ONI to przetrwają... Chociaż pewnie czas ten minie znacznie szybciej niżli ktokolwiek się spodziewa. Pokiwał tylko głową.
Muszą zdać się na los. I biologię. A w temacie biologii...
Spoiler
Och, dywanik... No tak, klęczenie na płytkach byłoby trudne. Chociaż z drugiej strony - wystarczyłoby kucnąć - też byłby zadowolony.
Pewnie, że potrzebuje. Kotku. Wplótł palce w jej palce i ucałował lekko uniesioną dłoń, która prowadziła go do drugiego już tego dnia miłosnego gniazdka. Po pierwsze - wprawa, po drugie - zawsze warto spróbować być lepszą wersją siebie. Dla ciebie - ale to nie zostało powiedziane głośno. Chociaż nie ma co ukrywać - było to dla niej i tylko dla niej... Domyśl się? Zdecydowanie! I na pewno się nie pomylisz.
Ja też cię kocham. Bardzo. Jak bardzo, poczuł po chwili, gdy dziewczyna wzięła się za obsługę jego sprzętu. Nie musiała być przesadnie delikatna, jednak dała mu świetny pokaz techniki. Czuł, jak fale rozkoszy biły w lędźwie, niczym dobosz w wojenny bęben. Impulsy przechodziły przez nogi, kark. Było bosko. Pełne usta ślizgały się po nim, dziewczyna na przemian ssała i lizała. Momenty gdy zwalniała tempo były dla niego zbawienne - z nastolatkiem łączyło go też to, że doszedłby w dwie minuty i wcale nie byłby to przedwczesny wytrysk. Po prostu Molly stymulowała go w tak zajebisty sposób, że nie miałby śmiałości prosić o więcej.
Nie. To znaczy tak, ale nie teraz. Wiedział, że będzie to strzał przynajmniej tak obfity jak za pierwszym razem co oznaczało, że na trzecią rundę tej nocy nie było najmniejszych szans. Dasz mi się odwdzięczyć? Zapytał, pomagając dziewczynie się podnieść. Objął ją w talii i pozbawił reszty zupełnie niepotrzebnej odzieży. Jej piersi wyglądały tak cudownie, że każda z nich została obdarowała intensywnym pocałunkiem. Znów czuł się jak nastolatek. Posadził dziewczynę na pierwszym lepszym meblu, który dałby mu łatwy dostęp do jej ud... Zaczął od obsypywania jej pocałunkami - przy kolanach, przechodząc wyżej, przesuwając czubkiem języka w kierunku ponownie zaczerwienionej kobiecości.
Przez chwilę zastanawiał się, czy wytrzyma napięcie i tak jak planował, zajmie się nią oralnie czy po prostu weźmie ją stojąc. Właściwie wszystko zależało od jej reakcji...

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Jej spojrzenie będące mieszanką zastanowienia i wymownego „serio’? spotkało się z zielenią tęczówek mężczyzny. – Jaki Ty jesteś odpowiedzialny, jeeeeeju – w powietrzu wisiało dobre wychowanie od kołyski i nie tyczyło się to jedynie potencjalnego dzidziusia ale prawdopodobnie i Molly, która była zaskakiwana niemal na każdym kroku. Najlepsze było to, że wszystko na ten moment wyglądało niezwykle pozytywnie, a Christian z takim podejściem predysponował do roli ojczulka roku. Nie to co Murphy upierająca się przy lampce wina od czasu do czasu (czyli najprędzej w weekendy).
– Do tej pory uważałam, że znam Cię dobrze ale wiesz co? Nie umiem rozszyfrować kiedy żartujesz, a kiedy mówisz całkowicie serio – pogroziła mu paluszkiem widząc w tym wszystkim lekką przesadę. Kobieta to nie inkubator, który potrzebuje jedynie skrawka miejsca i dobrego źródła zasilania. Skrajności nie są nigdy albo prawie nigdy dobre. Spontaniczność i życie na dotychczasowych zasadach wydawało jej się rozsądnym rozwiązaniem. Okej, kompromis z alkoholem mogła jakoś przetrawić na co też potrzebować będzie czasu. Ale z kawy i dobrego seksu nie zrezygnuje, to mogła mu powiedzieć już dzisiaj. – Gorzej jak nie przeżyję – oparła czoło o obojczyk mężczyzny w równie przerysowany sposób. Droczył się z nią, czuła to każdym centymetrem ciała.
Spoiler
– Tak, ten wygodny – jasne, że mogłaby kucnąć ale otoczenie krzeseł i kuchennego stołu bardziej pasowało jej do części kulminacyjnej niż gry wstępnej. Absolutnie nie miała nic do miłości w różnych częściach domu ale w tym momencie nabrała ochoty na ten nowy element wystroju leżący w bezruchu na podłodze. Tam też wcale niespiesznie przeszła ze swoim love. – Nie dam się prosić w takim układzie – pojedynczy komplement rzucony w stronę mężczyzny był czymś w rodzaju nie tylko zwykłego pochlebstwa, ale także zachętą do faktycznie ponadprzeciętnych popisów. Doskonale pamiętała o tym jak bardzo bywała niecierpliwa i nim Christian zdołał doprowadzić ją do orgazmu, zazwyczaj wręcz żądała aby natychmiast przestał i zajął się nią w bardziej konkretny sposób. Dla odmiany tym razem postara się utrzymać swoje zachcianki w ryzach. Ale nim do tego dojdzie, miała swoje przysłowiowe pięć minut podczas, których starła się zgodnie z umową pokazać, że w przeciwieństwie do tego co zademonstrowała wcześniej, potrafi również koncentrować się na jakości a nie ilości serwowanych doznań. – Jak sobie życzysz – odparła rozstając się na moment ze swoją zabaweczką dla dużych dziewczynek, ujmując jednocześnie dłoń Christiana i wstając na równe nogi. Widząc zamiary dobrania się do jej biustu, z największą przyjemnością odchyliła tułów nieco do tyłu. Pierwsze impulsy podniecenia przeszyły jej ciało wędrując prosto z pieszczonych piersi aż do podbrzusza. Nie mogła powstrzymać pojedynczego jęknięcia kiedy usta kochanka czule obejmowały wrażliwe fragmenty skóry. Kolejnym przystankiem w drodze do spełnienia okazała się kanapa a właściwie część oparcia, która patrząc od góry była długim prostokątem o szerokości talii kobiety. Ówczesna moda na urządzanie mieszkań dopuszczała a nawet wskazywała na to aby wypoczynek zajmował centralną część salonu. Z tego powodu dostęp do sofy był możliwy właściwie od każdej strony.
– Wejdziesz we mnie nim dojdę. Powiem Ci kiedy – a najpewniej sam wyłapiesz ten moment. Molly nigdy specjalnie nie ograniczała się ani nie powstrzymywała przed tym aby okazywać jak bardzo jest jej dobrze a Christian znał jej ciało na tyle aby samemu wiedzieć jak niewiele dzieli ją od szczytu. – I wtedy mnie przelecisz – przekazała prostą instrukcję, która już jakiś czas temu zagnieździła się w jej głowie. Rzecz jasna, której nie musiała dodawać tyczyła się intensywności ruchów jakiej spodziewała się tuż rozpoczęciu aktu. – I jeszcze jedno – podparła się na łokciu utrzymując równowagę. Naturalnie ciekawskie oczy śledziły wszystkie pocałunki sunące po rozłożonych udach. – Nie używaj palców – szepnęła pragnąc aby żadne inne bodźce nie rozpraszały tych serwowanych przez jego ciepły i wilgotny język. Zresztą i tak już była mokra o czym niebawem przekona się i on.

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

A czasem nawet nudny. Wiesz, skoro mam być odpowiedzialny, za jeszcze jednego żołnierza to dbam o to, żeby cały oddział był w formie. Pewnie, że nie będzie wprowadzał żelaznej dyscypliny. Ale będzie motywował ją do większych starań, pilniejszego dbania o siebie i potencjalne dziecko.
Na pewno jednak nie będzie się nad nią trząsł i wyrywał jej czekoladę z ręki.
Doskonale, to znaczy, że dobrze odrobiłem lekcje na szkoleniu z przesłuchań. Po prawdzie w jego wypadku bezużyteczne - w razie pochwycenia wrogiego snajpera, na ogół zabijano go na miejscu.
Czyli szkolenie przydało się o tyle, że czasem zachowanie powagi przy żarcie było kluczowe, żeby takowy "zażarł". I nawet mu to wychodziło. Takiej opcji nie dopuszczamy. Pofatyguję się po ciebie do piekła, jeśli będzie trzeba...
Spoiler
...póki nie było to konieczne, po prostu skupiał się na dobrej zabawie. Początkowo składającej się z brania tego, co chciała mu zaoferować, by przejść do dawania.
Gdyby miał zastanowić się które elementy wojskowego sprzętu nadają się do łóżkowych zabaw odpowiedziałby "nakolanniki". Role się zamieniły i teraz to on klęczał przed nią. Z dodatkową misją - nie używać palców.
Było to osiągalne, ale wcale nie oczywiste. Wymagało użycia odrobiny wyobraźni, sporo techniki i porzucenia schematu, w którym kobiecy orgazm jest osiągany jedynie poprzez penetrację i "ruch posuwisty" wewnątrz.
Usta mężczyzny przesuwały się początkowo po jej udach, wzdłuż wewnętrznej strony. Zmierzał ku centrum. Do akcji dołączył język. Nie chciał drażnić Molly "szukaniem celu". Oboje wiedzieli czego w tym momencie chcieli zaś miłosne poszukiwania miały służyć tylko i wyłącznie pobudzeniu zmysłów. Język, gdy znalazł już cel skupił się na lekkich pociągnięciach, głównie czubkiem - od wejścia w górę. Początkowo z wierzchu, potem w coraz bardziej wrażliwych rejonach. Wsuwał w nią język i kręcił nim półkola i ćwiarki. Dłonie wówczas grzecznie spoczywały na jej udach. No, może nie do końca grzecznie-trzymał ją mocno, niemalże żelaznym uściskiem, dzięki któremu mogła czuć się pewnie, stabilnie ale jednocześnie dość... zdominowanie. Dzięki pozycji pewnie mogłaby się mu wyrwać, jednak w tym akcie była doza brutalności i dominacji. Jak wówczas, gdy pochylił się mocniej do przodu i wchodził w nią głęboko językiem, zaś jego szorstki zarost drażnił jej skórę. Poczuł pierwsze drobne skurcze po wewnętrznej stronie jej ud i doskonale wiedział, co oznaczają. Zgodnie z jej życzeniem podniósł się, nakierował główkę penisa na zupełnie już mokrą kobiecość i naparł. Wszedł gładko i wystarczyło kilka ruchów, by czuł, jak skurcze jej pochwy oplatają penisa nieregularnymi falami. Wiem, że zaraz dojdziesz. Widzisz, ta przerwa dobrze mi zrobiła i wytrzymam jeszcze dłuższą chwilę. Poświntusz ładnie, a dam ci dojść więcej niż raz...

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

– Czyli nastawia się pan na syna. Nie mogłabym spodziewać się czegoś innego – wszystko w formie żartu i oczywiście pisane patykiem po wodzie bo kto mógł przewidzieć podobne rzeczy. Jeszcze dziś rano wsuwała między usta niewielką tabletkę o żółtawym kolorze, a teraz luźno planowała ich wspólne życie na poważnie. Bo kiedyś musi zacząć robić się poważnie ale co do tego nie miała żadnych wątpliwości – póki grają w jednej drużynie nic złego nie może się wydarzyć. Grunt to wsparcie i podobny tok myślenia i o ile jej poprzednie życie było koszmarem, to miało świetną tendencje do statusu bajki.
– Stosujesz na mnie metody rodem ze szkoleń dla żołnierzy? – zmarszczyła brwi w chwili gdy jej lewy kącik ust drgnął nieznacznie. Kolejny niewinny żarcik czy szczera prawda? Nie miało to absolutnie żadnego znaczenia póki wszystko stanowiło otoczkę niewinnej gry i przekomarzania się w myśl zasady „kto się czubi ten się lubi”. A etap dawania sobie pstryczków w nos nadszedł w ich związku już jakiś czas temu nie psując absolutnie dotychczasowych stosunków. Nie można przecież sobie słodzić bez końca bo to zawsze skończy się mdłościami. – Chociaż jedna dobra wiadomość – czy myślała kiedyś o śmierci? Prawdopodobnie tak ale nigdy nie na tyle poważnie aby zacząć rozważać metodę jaka przyniosłaby najszybsze ukojenie. Bo o to przecież chodzi – odcięcie się od tych wszystkich problemów, które zaciskają się na szyi niczym pętla pozbawiając tlenu i chęci do życia.
Teraz pragnęła żyć intensywnie jak nigdy wcześniej…
Spoiler
Czy coś się zmieniło od pewnego czasu w zachowaniu Molly? Tak. Niewątpliwie stała się bardziej odważna i bez zbędnego skrępowania mówiła na co ma ochotę, a co więcej nie widziała nic złego w instruowaniu swojego mężczyzny aby robił wszystko w sposób przynoszący największą przyjemność. I tak też było tym razem kiedy ułożona na wąskim oparciu z szeroko rozłożonymi udami postanowiła zrezygnować z podpierania się łokciem i przymknąć oczy. Ciemność – całkowita, głęboka, bezpieczna. I ruch w najbardziej wrażliwej okolicy. Jęknęła kładąc lewą dłoń na trzymającej udo dłoni Christiana, zaś drugą objęła pierś. Oddech początkowo wskazywał na pełen relaks i chęć uchwycenia każdego, nawet najdrobniejszego impulsu przyjemności. Wilgotny język kochanka sprawnie przesuwał się po rozchylonych płatkach w momencie gdy zapragnęła aby skupił się na łechtaczce. Bez zbędnej paplaniny wplotła szczupłe palce we włosy mężczyzny i przyciągnęła go ciut wyżej. Bardzo wymowny gest uwieńczony westchnięciem. Niewątpliwie trafił w punkt, choć to wcale nie było trudne. Cel został osiągnięty a gdy powrócił do jej ciepłego wnętrza poczuła, że lada chwila zaliczy kolejny dzisiejszego dnia orgazm. Nie musiała i tym razem specjalnie informować o tym partnera, bo ten wstał na równe nogi i wszedł w nią gwałtownie. Szybka seria ruchów bioder uruchomiła w Murphy potrzebę całej gamy jęknięć i stęknięć, a słowa rzucone przez Christiana dodatkowo zmotywowały jej ciało do szczytu. Nie raz wspominała, że potrafi na nią zadziałaś nic nie robiąc a tylko mówiąc. Podobnie było tym razem ale zamiast zagłębiać się w zdania, których i tak nie uda jej się wypowiedzieć, jęknęła gdzieś między kolejnymi posunięciami
Pieprz mnie.
Kolejno ujrzała twarz żołnierza, sufit i okna za sobą w chwili gdy wygięła plecy i zacisnęła palce na własnym ciele. Całkowicie zamknięte powieki...
Węzeł orgazmu objął jej podbrzusze i lędźwie luzując się po chwili aby rozlać cudowną falę na cały organizm.
Przeciągły krzyk wykończony westchnięciem. - Christian - zwolnił ruchy a jej ciało nadal przechodziły drobne dreszcze. - Daj mi to jeszcze raz skarbie - przejechała dłonią po wilgotnej klatce piersiowej. - Daj mi to a obiecuję, że z największą przyjemnością obciągnę Ci w każdym możliwym miejscu tego domu - świntuszenie? Raczej szczera obietnica. - Chodź z tej strony - przechyliła głowę na bok tak aby móc bez problemu wziąć jeszcze raz jego penisa do ust. Kolejny przerywnik - tym razem niezwykle krótki.

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

-Nie, dlaczego? Przecież służyć mogą też i dziewczynki. Nie wysyła się ich tylko w bój w formie piechoty z powodu trudnego do przewidzenia traktowania przez wroga w razie pojmania.
Tak czy owak, to porównanie sprowadzało się do jednego - "nie zostawiamy swoich". Bez względu na okoliczności. I Christian zakładał, że również jej nie opuści, aż do śmierci. Ale to akurat element wypowiedzi, która padnie za jakiś czas... prawda?
Nie, to ja trzymam się w ryzach dzięki nim. Chociaż nie było co ukrywać - nie było to szkolenie wywiadu, więc o podstawionych seksownych prowokatorkach nie mogło być mowy. No ale Chris od dawna nie był już wyposzczonym wojakiem, dla którego "rozładowanie się" było oparte na czysto zwierzęcych instynktach.
Spoiler
Seks z nią był zdecydowanie w top 3 najlepszych rzeczy na świecie. Tych które go spotkały i tych które mogły go spotkać, nawet tylko hipotetycznie. Zapewne biłoby się o pierwsze miejsce z główną wygraną w powerball i awansem na marszałka. A były przecież rzeczy ważniejsze niż seks, które były raczej poza skalą.
Christian, pozbawiony możliwości wspomagania się palcami musiał znacznie lepiej kontrolować język. Lepiej nie oznaczało "mocniej". Nie chciał, żeby dziewczyna czuła się "pożerana" czy szarpana zbyt intensywnymi ruchami. Posiadanie języka nieco dłuższego niż standardowy miało jednak masę zalet. Gdyby nie miał dobrych warunków "naturalnych" znacznie ciężej byłoby mu doprowadzić ją do stanu tuż przed orgazmem.
Gdy wszedł w nią niemalże przyszedł "na gotowe". Wystarczyło kilka pchnięć, żeby doprowadzić ją do orgazmu. Skurcze pochwy spowodowałyby, że i on doszedłby szybciej, więc opuścił ciasne wnętrze i pozostawił najintensywniejsze "falowanie" samemu sobie.
Taak, będę cię pieprzył Skarbie. Właściwie obietnicę zaczął spełniać już po kilku sekundach. Wiedział, że orgazm wielokrotny to może być totalny odlot, o ile skutecznie połączy zdecydowanie z delikatnością. Jej wagina po orgazmie była ekstremalnie wrażliwa i bardzo łatwo było zmienić bodziec intensywnej przyjemności w impuls bólu. Wszedł, gdy jeszcze krzyczała, wyłapując ostatnią falę przyjemności i napawając się tym "co narobił". Kobiety w czasie orgazmu dzielą się na kilka rodzajów - jedne krzyczą, inne słodko zawodzą, jeszcze inne starają się trzymać w ryzach z lepszym lub gorszym skutkiem.
Przez chwilę zastanawiał się czy ma dać jej "to" teraz, jednak krótka przerwa którą sama wywołała była dla niego jasnym znakiem, żeby wstrzymał się na chwilę.
Chris spełnił prośbę i ustawił się tak, żeby miała bezproblemowy dostęp do jego lśniącego ich wspólnymi sokami kutasa. Smakuje ci nasza miłość? Zapytał nieco zbyt zaczepnie, żeby uznać to za czysto romantyczne wyznanie. Raczej wyzwanie, po którym ona go pocałuje i chwilę potem dostanie drugi orgazm. Chris miał też pomysł na trzeci i czwarty, ale to przecież nie sporty wyczynowe... chociaż mogło to tak wyglądać.

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Wojsko to nie miejsce dla delikatnych panienek, które są skłonne oglądać złamany paznokieć rozkładając przy tym na czynniki pierwsze całe zajście mając przy tym pewność, że można było tego uniknąć. Silne charaktery i równie wytrwałe ciała to podstawa i prawdę mówiąc Murphy nie wyobrażała sobie siebie w zestawieniu z terenem, namiotami, nocną wartą i wszystkim tym co wiąże się ze służbą dla ojczyzny. Tym bardziej jej wyobraźnia była na tyle ograniczona aby za żadne skarby nie umiała stawiać w takiej roli potencjalnego dziecięcia. Isselhorst miał mnóstwo szczęścia, że przeżył (i jeszcze więcej, że spotkał Molly) ale wielu innych go nie miało. Murphy drżała za każdym razem gdy jeden z kotów nie wracał na wieczorną miskę i stojąc w oknie tarasowym wypatrywała sierściucha. Jednocześnie zawsze czuła obawę przed tym, że kiedyś ujrzy Christiana niosącego to co z kota zostało na łopacie bo droga przed ich domem bywała ruchliwa.
Spoiler
Intensywny bodziec informujący o ponownym wejściu w całkowicie mokrą szparkę targnął ciałem blondynki zmuszając do otwarcia zaciśniętych do tej pory powiek. Nic się nie zmieniło, salon nadal przedstawiał się w identycznym obrazie jak kilka sekund temu, a Christian ciagle górował nad nią w bezpiecznej obwolucie damskich, rozchylonych ud. Jego obecność w tamtej okolicy była zapowiedzią ekstazy bardziej niż pewnej.
Tym właśnie było dla blondynki mityczne trzęsienie ziemi, na które czekała każda kobieta, która jeszcze nigdy nie uprawiała seksu. Fanfary, niesamowita przyjemność, podniecenie i chęć na więcej – wszystko przyszło z czasem i chociaż żaden z przedmiotów od ów „trzęsienia” nie miał prawa spaść, tak jej świat drżał w posadach bo wszystkiemu był winien on… I mimo to, albo również dlatego nie zamieniłaby go na żadnego innego.
Zgodnie z prośba ponownie wysunął nabrzmiałego członka z uwrażliwionej orgazmem kobiecości, a Molly w pierwszej kolejności odgarnęła do tylu pojedyncze pasma, które postanowiły zdecydowanie zbyt długo przebywać na jej policzku. Odruchowo i z nadmierną ostrożnością zbliżyła do siebie uda i krzyżując ze sobą łydki stworzyła chwilowy znak „zakaz wstępu”. Co prawda był on mocno naciągany i jedynie umowny ale ważniejsze od separacji zmaltretowanej cipki od bodźców było to, że kręgosłup kobiety potrzebował chwilowego odciążenia. Przyciągając na sekundę kolana w stronę klatki prawie usłyszała chrupnięcie w którymś z kręgów. Christian miał racje w łazience, że to przynosi ulgę. Ponowne odwiedzenie kończyn nie stanowiło już takiego problemu a co za tym idzie mogła skupić się całkowicie nad tym co lewitowało kilka centymetrów nad jej buzią. Bez łapczywości i znamion zabawy w prostytutkę, którą już dzisiaj odegrała, objęła penisa tuż przy jądrach i nakierowała w dół oblizując główkę niczym lizaka. – Jesteśmy kochanie lekko słoni – odparła nieco zachrypniętym głosem zatapiając go kolejny już raz tego wieczoru między ustami.. Wsuwając dwa palce między uda sięgnęła do ciagle mokrej szparki zanurzając je po zgięcia. I tu nie decydując się na gonitwę błądziła po płatkach rozsuwając je, głaskając łechtaczkę i zataczając drobne koła mające na celu podtrzymanie odpowiedniej temperatury tam gdzie powinna być podtrzymana. Równocześnie sprawnie operowała językiem skupiając się przede wszystkim na główce ale także nie protestowała jeśli Christian chciał sam wślizgiwać się do jej gardła lub drażnić środek policzka. Ta pauza była jej potrzebna aby ochłonąć i móc bardziej przytomnie czerpać przyjemność.

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Pustynia... Pustynia była znacznie gorsza. W ciągu dnia nieznośnie gorąca, w nocy zimna. Ból oczu, ból głowy. Z czasem coś na kształt "ślepoty piaskowej" - odruchowo mruży się oczy, czasem pojawiają się halucynacje i wizje.
Ona mogłaby być jedną z takich wizji. Z pozoru nierealną, niemal senną. Która mogła przywidzieć się żołnierzowi na zbyt długim patrolu...
Spoiler
Fale jej przyjemności cieszyły jego oczy. Pod jego pieszczotami, cudownie naprężona a później wiotka. W końcu kobiecy orgazm nazywa się czasem "małą śmiercią".
Molly skrzyżowała nogi a później przesunęła się na dół. W tej pozycji wyglądała na jeszcze zgrabniejszą, co wydawało mu się wcześniej praktycznie niemożliwe. A może to miłość go zaślepiała? Drżenie jej łydek mówiło mu wyraźnie, że "dał radę".
Dziewczyna przeszła do intensywnego fellatio, które bardzo mu odpowiadało. Ocieranie się nabrzmiałej, wrażliwej główki penisa o ścianę policzka było dozą niesamowitej przyjemności.
Ciekawe, spodziewałbym się raczej słodkawego. Nie, żeby sam przed chwilą nie próbował... Uwielbiam cię pieprzyć, wiesz? Lubisz być tresowana? Delikatnie położył dłoń na jej podbródku i skierował go w górę. Ich spojrzenia spotkały się kolejny raz. To co mówił zupełnie kontrastowało z jego zachowaniem. Molly mogła wyczuć, że jest bezpieczna i pomimo tego co mówił, wszystko odbywa się z szacunkiem i po prostu z miłości. Wyrażonej w nieco perwersyjny sposób...

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Spoiler
O ile jeszcze kilkanaście sekund temu była przekonana, że w pomieszczeniu ktoś rozpalił ogień w kominku, tak teraz odnosiła wrażenie lekkiego przeciągu i pootwieranych okien. Zrobiło się chłodniej, spokojniej, mogła już swobodnie oddychać przez usta – przynajmniej do czasu gdy nie miała ich wypełnionych czymś innym. Ułożona na oparciu sofy wypełniała czas przerwy Christiana w dobrze sobie… im znany sposób. Liżąc, ssąc albo wodząc językiem po główce co jakiś czas kontrolnie spoglądała w górę aby przekonać się, że wszystko jest w jak najlepszym porządku.
Niewątpliwie było.
– Zauważyłam Tygrysie. Mam nadzieję, że nigdy Ci się to nie znudzi. Byłabym bardzo niepocieszona – jasne, że i oni bywali zmęczeni, mieli gorsze nastroje i dni a Christian bywał bardzo niewyspany więc w takich chwilach Molly sądziła, że umie wyczuć odpowiedni moment i zamiast nalegać na zbliżenie, pozwalała mu odpocząć albo skończyć jedynie na symbolicznym przytuleniu i niewinnym całusie. Przecież właśnie na tym polegał związek – odpowiedni balans nigdy nie doprowadzi do znudzenia i rutyny bo to ona wszystko niszczy. Tutaj jeszcze nie były dla niej miejsca i może nigdy nie będzie?
– Przez Ciebie… uwielbiam – uniosła oczy aby jej spojrzenie mogło skrzyżować się z zielenią męskich tęczówek. Instynktownie oblizała górną wargę nie mając zielonego pojęcia co tym razem wymyśli Chris bo jak już dziś pokazał – potrafi być zaskakujący i nieprzeciętny. Gdyby nie sposób w jaki to wszystko robił, z pewnością miałaby obawy ale wiedza iż nie spadnie jej z głowy nawet jeden włos, dodawała odwagi.
I fakt, że kobiety są ciekawskie też robił swoje. A Molly Murphy była ciekawska ponad normę więc wyjście z tej sytuacji było jedno – dać się wytresować.

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Spoiler
Rzeczywiście, i on poczuł zupełny luz. Nie oznaczało to wcale, że nie był podniecony - wręcz przeciwnie, to drobne spowolnienie sprawiło, że w jego głowie napiętrzały się przeróżne myśli, związane bezpośrednio ż dziką żądzą, której z ochotą by się poddał. To, że nie robili tego w dzikim tempie sprawiało, że przynajmniej część tych planów mogła zostać poddana realizacji.
Oj nie, nie dajesz mi się znudzić. I to z minimalnym użyciem różnych "urozmaicaczy" życia łóżkowego. Na razie to ich własne ciała stanowiły najlepszy afrodyzjak. Nie traktowali seksu wyczynowo albo jak nałogu. Fakt, oboje go uwielbiali i mieli sporą świadomość swojego ciała i potrzeb. W tym właśnie potrzeby odpoczynku lub zamiany dzikich harców na kontakt opierający się na przytuleniu. Albo złapaniu za rękę i spojrzeniu nie pozostawiającym wątpliwości, że kochają się na zabój.

Zabawa z nożem była szczytem tego, co chciał dziś z nią zrobić. Czuła się z nim bezpiecznie i wiedział, jak jest to ważne, bo i on w końcu czuł się bezpiecznie. W jego sytuacji, było to najważniejsze co mogła mu dać.
Uśmiechnął się na słowa o "tresowaniu". Ono nie wykluczało szacunku, chociaż Molly uwielbiała być "dręczona" jego pomysłami. Ciekawość świata to jedno, entuzjazm z jakim odkrywała kolejne aspekty tej damsko-męskiej relacji to coś zupełnie innego, bezapelacyjna wartość dodana.
Miała fantazję, duże potrzeby i duże możliwości, słowem - marzenie.
Usiądź na blacie i chwyć mocno dłońmi tylną krawędź. Zaordynował z lekkim uśmiechem. Dziewczyna, wsparta na własnych dłoniach lekko zawisła z powietrzu, gdy podłożył dłonie pod jej pośladki Sam, w bardzo oczywisty sposób znalazł się między jej rozłożonymi udami. Przyjął na siebie większość jej ciężaru. Dla niej przewidział inne zadanie.
Wsunął się w nią do połowy długości penisa. Zyskała więc trzeci, niezbyt pewny punkt zakotwiczenia. Ruszaj delikatnie biodrami. Wspomagał te ruchy, samemu dość mocno napinając mięśnie pleców. Zaciskaj swoją dziurkę na kutasie. Gdy poczuł pierwszy skurcz, skorygował - mocniej. Po chwili i kilkudziesięciu delikatnych ruchach połączonych z mocnymi skurczami wiedział już, jak to na nią działa. Jej ręce zaczęły lekko drżeć w skutek obciążenia jej własnym ciężarem. Jeśli będziesz chciała dojść, ładnie poproś, a z chęcią włożę ci całego. Potem mogę przelecieć cię na leżąco. Bo prawdę mówiąc - i on nie wytrzymałby kolejnej rundy w tej pozycji. Orgazm wielokrotny to coś, czego matka natura zdecydowanie poskąpiła mężczyznom...

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Spoiler
Te kilka minut jakie poświęcili sobie wzajemnie na wyhamowanie rozpędzonej żądzy sprawiło, że ciało kobiety znów reagowało na dotyk mężczyzny w sposób najbardziej pożądany. Bez tego, nawet mimo szczerych chęci z jej strony, każda próba zbliżenia skończyłaby się najpewniej odtrąceniem bo niewątpliwie należała do tej grupy pań, która musiała ochłonąć, uspokoić emocje i nabrać ochoty na więcej aby z przyjemnością kontynuować zabawy. Mimo różnicy wieku Christian dotrzymywał jej kroku idealnie. A może to ona pędziła za nim jak szalona nie zwracając kompletnie uwagi na zakres obowiązków czy zobowiązania dnia kolejnego bo wystarczyło spojrzeć na zegarek aby wiedzieć, że jej żołnierz nie będzie jutro całkowicie wyspany. Szczerze? Zupełnie nie zwracała na to uwagi biorąc pod uwagę jego zaangażowanie w dawanie jej rozkoszy i pomysłowość mimo nieprzyzwoitej pory.
– Trzymam za słowo. I nie tylko za nie – dla wzmocnienie swoich słów i podkreślenia ich dwuznaczności zacisnęła mocniej palce na sterczącym przyrodzeniu.
A co do bycia nieprzyzwoitym…
Standardowo tak jak zaczynała miłość oralną od przeciągnięcia językiem po całej długości od spodu, tak kończyła ją niewinnym całusem w szczyt główki nim przy drobnej pomocy Christiana nie uniosła się na oparciu sofy. Zmiana mebla wydawała się oczywista, zwłaszcza, że padła dokładna instrukcja co i jak…
– Mhymmm – zagryzła wargi wsuwając pośladki na blat stołu w jadali, a właściwie kuchni połączonej z salonem. Wcześniej musiała nieco pchnąć jedno z krzeseł aby mieć dla siebie więcej miejsca. Po krótkim przygotowaniu roboczego blatu, zgodnie z przekazanymi informacjami przesunęła dłonie do tyłu i chwyciła krawędź. Przewidując kolejny ruch partnera starała się unieść biodra z jednej strony aby mógł wsunąć dłoń pod jej pupę. Z drugim pośladkiem poradził sobie sam. Wymuszona poza niemal natychmiast dała jej odczuć ramiona, które już dziś zostały wystawione na próbę. Wtedy przy łóżku gdy Chris dał jej możliwość wypróbowania penetracji dwóch dziurek, trzymała się kurczowo jego karku więc z góry założyła, że jej popisy nie będą trwały długo. Faktycznie ręce były jej słabym punktem i nigdy nie udało jej się chociażby podciągnąć dwa razy na drążku ale nie można być perfekcyjnym!
Popracuje nad tym.
Gdy wszedł w nią cichutko jęknęła ściągając brwi do środka. Gościła go już dzisiaj w sobie tyle razy, a za każdym z nich na nowo doceniała szerokość i długość przyrodzenia.
– Yhym – przyjęła rozkaz starając się lepiej wypełnić misje gdy za pierwszym razem zrobiła to źle. Zieleń jej oczu praktycznie nie zrywała kontaktu wzrokowego z mężczyzną. Była skupiona i to było widać. Trzymanie się blatu, napinanie zmęczonych mięśni i zupełnie nienaturalna pozycja. Najszersza część penisa bez przerwy ocierała się o jej wrażliwy punkt sprawiając, że na nowo pojedyncze impulsy przyjemności łaskotały lędźwie sprawiając, że nawet piersi stały się twardsze niż jeszcze chwile wcześniej.
– Proszę – przełknęła ślinę czując już jak bardzo słabe jest jej ciało. Dalszy ciąg w tej pozycji mógł skończyć się katastrofą więc aby nie dopuścić do osunięcia się na blat, dość nieśmiało jak na nią rzuciła propozycję.
– Już dłużej nie dam rady – zacisnęła kolana na pasie żołnierza patrząc na niego z przepraszającym uśmiechem. Zapewne gdyby było to ich pierwsze podejście tego wieczoru, stawiłaby czoło wyzwaniu, a tak?
– Wykończyłeś mnie kochanie – odrzuciła do tyłu głowę chcąc aby nieszczęsne włosy przestały się do niej przylepiać. – Chciałabym się z Tobą kochać na dywanie, na boku. I chce żebyś skończyć w środku – teraz jej spojrzenie było wręcz błagalne a jedno ręka powoli się ugięła. Nie było mowy, że sama zejdzie z tego blatu.

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Spoiler
Seks na stole nie był dla nich żadną nowością. Oboje przecież robili to już wcześniej. Z resztą, wśród miejsc "pozałóżkowych". Nie było w nim teraz dominacji, a raczej coś w rodzaju reżyserii - z tym mieli spore doświadczenie, także w większym gronie. Wraz z kolejnym aktem sił było znacznie mniej, ruchy miały więcej delikatności, spojrzenia więcej namiętności a mniej zwierzęcego pożądania.
Christian przyspieszył dopiero, gdy zgodnie z sugestią poprosiła. Nie było w tym jednak niemal żadnej siłowości, a jedynie falowanie miednicą i mięśniami brzucha. Mięśnie jej pochwy były przygotowane już chwilę wcześniej poprzez zalecone zaciskanie. Wiedział, co robi - teraz "rozbujane" świetnie falowały pod wpływem pchnięć. Intensywność tego doznania była podkręcona przez wspólny wysiłek, odłączając ich od bodźców zewnętrznych. Trochę, jakby wzięli mdma przed seksem.
Przesunął językiem po jej piersiach, zdobył się na jeszcze kilka pchnięć. Poczuł drżenie mięśni. Jej? Jego własnych? A może ich świadomość wykształciła już jedno, wspólne ciało?
Uśmiechnął się na słowa o "wykończeniu" To w końcu nie był zarzut. Pocałował dziewczynę i niewspółmiernie dużym wysiłkiem przeniósł ją ze stołu na podłogę.
Ich pierwszy seks w Seattle skończył się w tym samym miejscu co ostatni, ale wówczas nie mieli jeszcze o tym pojęcia. Chris ułożył Molly na boku, wspierał jej udo, pewnym chwytem dłoni i płynnym ruchem znalazł się w jej wnętrzu. Dosłownie trzy minuty zajęło mu osiągnięcie szczytu - były to trzy minuty pełne pocałunków, drobnych pieszczot, intymności które wykształcili w ciągu wspólnego pół roku.
Niestety, sporo musiało się zmienić. I to już niebawem...

autor

Zablokowany

Wróć do „Domy”