WAŻNE Wprowadzamy nowy system pisania postów/tworzenia tematów w lokacjach. Prosimy o zapoznanie się instrukcją i stosowanie nowego wzoru. Więcej informacji znajdziecie tutaj!

Subfora zostały podzielone na 4 główne działy, oto orientacyjny zakres lokacji, które mogą się w nich znaleźć:
- strefa miejska - ulice, parkingi, tereny zielone, parki, place zabaw, zaułki, przystanki, cmentarze
- usługi - sklepy, centra handlowe, salony kosmetyczne, pralnie, warsztaty
- kultura i instytucje - galerie, muzea, teatry, opera, domy kultury, centra społeczne, urzędy, kościoły, szkoły, przedszkola, szpitale, przychodnie
- życie towarzyskie - restauracje, kawiarnie, kluby, kręgielnie, puby, kina

Dodatkowo w dzielnicach znajdziecie subfora większych firm albo ważnych dla forum i postaci lokacji, np. szczególne kluby, uniwersytet, czy restauracje.

INFO W procesie przenoszenia forum na nowy silnik utracone zostały hasła logowania. Napiszcie w tej sprawie na discordzie do audrey#3270 lub na konto Dreamy Seattle na Edenie. Ustawimy nowe tymczasowe hasła, które zmienicie we własnym zakresie.

DISCORD Jesteśmy też tutaj! Zapraszamy!

UPDATE Postacie chcące uzupełnić swoją KP o nowe treści w biografii mogą skorzystać teraz z kodu update w zamówieniach.

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

To była najbardziej satysfakcjonująca rzecz, jaką zrobiła od dawna. Chociaż zazwyczaj wolała, jak osoba, wobec której przyszło jej używać argumentów siłowych potrafiła odpowiedzieć tym samym, to ten przypadek był wyjątkiem. Sprowadzenie siostry do parteru pomogło Gabi przynajmniej w niewielkim stopniu poradzić sobie z narastającym wkurwieniem, dając tym samym jej ujście. Próby Mae zrzucenia jej z siebie tylko dodatkowo ją podjudzały, przez co mocniej na nią napierała, by mieć pewność, że jej nie odepchnie.
Przymierzała się właśnie do kolejnego, mocniejszego ciosu w twarz, gdy poczuła, jak Brando ją chwyta. Musiał użyć do tego sporo siły, bo Gabi tak łatwo nie zamierzała dać się odciągnąć, skoro już miała okazję dopaść siostrę, dlatego zapierała się i szarpała, chcąc się uwolnić, ale koniec końców udało mu się to.
- Mnie popierdoliło? Mnie? To ją popierdoliło. - warknęła w kierunku brata, patrząc na niego spode łba wzrokiem pełnym wkurwienia. Mogła się spodziewać tego, że Brando nie pozwoli na pobicie Mae, ale po prostu o tym nie myślała. Te kilka ciosów w twarz, które zdążyła wykonać, wystarczyły jej. Na razie.
- Załatwię to, zresztą zaraz przyjedzie ojciec. - powiedziała, odgarniając z twarzy rozczochrane włosy. Musiała się też nieco ogarnąć do przyjazdu staruszka, żeby przynajmniej stwarzać dobre pozory. Miała nadzieję, że on będzie wiedział, co dalej robić. Trochę liczyła na to, że miał jakiś plan awaryjny lub wypracowane strategie na podobne sytuacje, ale jeśli nie, to i tak sobie jakoś poradzi.
- Spierdalajcie stąd. - dodała, podchodząc do gaśnicy. Wciąż nie była w pełni uspokojona i gdyby Brando nie stał tak blisko Mae, na pewno rzuciłaby się na nią jeszcze raz. - Dzięki. - rzuciła tylko jeszcze do brata, mimo wszystko będąc mu wdzięczną za to, że przyjechał tu i spróbował ogarnąć Maeve.

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Wszystko działo się zbyt szybko. Sprawy przyjęły wcześniej nieprzewidziany obrót przez co zupełnie straciła orientacje. Przyjmowała jedynie kolejne uderzenia, nieudolnie próbując się osłonić rękoma i zrzucić z siebie ciężar siostry, która zachowywała się niczym wściekła bestia.
Nie wiedziała ile dokładnie czasu minęło zanim Brando ją od niej oderwał. Sekundy, minuty? I co by było gdyby nie było nikogo kto byłby w stanie ją powstrzymać? Czy naprawdę byłaby zdolna okładać ją do nieprzytomności? Czy była to ta sama Gabriella, która jakiś czas temu chciała stawiać się ojcu w jej sprawie, a teraz zachowywała się, jakby pragnęła zatłuc ją na śmierć? Czy jedna osoba może mieć dwie, zupełnie inne twarze?
Tak wiele pytań krążyło w jej głowie, jednak nie była w stanie ich zadać. Czuła się źle. Nie miała nawet ochoty podnosić się z zimnej, betonowej posadzki na której leżała. Potrzebowała odpoczynku, chwili na dojście do siebie i zrozumienie tego co się właściwie wydarzyło. Dopiero widząc wyciągniętą w jej stronę rękę brata, niechętnie za nią chwyciła i z trudem wstała z ziemi. Ból spowodowany upadkiem i spotkaniem z pięścią siostry dawał o sobie znać. Skrzywiła się znacząco, instynktownie dotykając obolałych miejsc i syknęła z bólu. - Jesteś chora - burknęła nie siląc się nawet na dodanie czegoś więcej. Pokręciła jedynie głową z niedowierzaniem. Miała dość. Kłótni, wrzasków, wszystkiego. Gabi udowodniła jej, że w bezpośredniej konfrontacji z nią nie ma żadnych szans, ale jej zapał do ostatecznego pogrążenia jej osoby wcale nie zmalał. Chciała, żeby zapłaciła za wszystko, ale nie dziś. Dzisiaj wydarzyło się już zbyt wiele. Nie walczyła więc gdy Brando pomógł jej opuścić magazyn i grzecznie wsiadła z nim do samochodu. Przez całą drogę nie odezwała się jednak słowem. W milczeniu wgapiała się w przednią szybę, a w jej głowie było tylko jedno pytanie. Co dalej?

/zt

autor

ODPOWIEDZ

Wróć do „Georgetown”