WAŻNE Wprowadzamy nowy system pisania postów/tworzenia tematów w lokacjach. Prosimy o zapoznanie się instrukcją i stosowanie nowego wzoru. Więcej informacji znajdziecie tutaj!

Subfora zostały podzielone na 4 główne działy, oto orientacyjny zakres lokacji, które mogą się w nich znaleźć:
- strefa miejska - ulice, parkingi, tereny zielone, parki, place zabaw, zaułki, przystanki, cmentarze
- usługi - sklepy, centra handlowe, salony kosmetyczne, pralnie, warsztaty
- kultura i instytucje - galerie, muzea, teatry, opera, domy kultury, centra społeczne, urzędy, kościoły, szkoły, przedszkola, szpitale, przychodnie
- życie towarzyskie - restauracje, kawiarnie, kluby, kręgielnie, puby, kina

Dodatkowo w dzielnicach znajdziecie subfora większych firm albo ważnych dla forum i postaci lokacji, np. szczególne kluby, uniwersytet, czy restauracje.

INFO W procesie przenoszenia forum na nowy silnik utracone zostały hasła logowania. Napiszcie w tej sprawie na discordzie do audrey#3270 lub na konto Dreamy Seattle na Edenie. Ustawimy nowe tymczasowe hasła, które zmienicie we własnym zakresie.

DISCORD Jesteśmy też tutaj! Zapraszamy!

UPDATE Postacie chcące uzupełnić swoją KP o nowe treści w biografii mogą skorzystać teraz z kodu update w zamówieniach.

Zablokowany
Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Nie była w ostatnim czasie najlepszą siostrą na świecie. Mnogość własnych problemów nie pozwalały jej za bardzo skupić się na innych. Zdawała sobie sprawę z tego, że zwyczajnie dawała ciała… brutalnie. Ale w końcu postanowiła to naprawić. Kajać i ponownie wkupić się w łaski starszej siostry. A może też po prostu wygadać? Komu mogła zaufać jeśli nie własnej siostrze?
To właśnie dlatego pojawiła się przed drzwiami Kaylee z torbami pełnymi jedzenia oraz alkoholu. Było już wystarczająco późno, żeby Keylen już spał. A może był u ojca? Nie no, taki żarcik! Niemniej miał to być wieczór dla dorosłych, więc chińszczyzna i szkocka musiały wystarczyć – No hej… wiem, że dawno mnie nie widziałaś i mogłaś zapomnieć jak wygląda ta piękna twarz, ale to naprawdę ja! – zażartowała głupkowato, podśmiechując się pod nosem i pchając się do środka. Składając na policzku Kay lekki pocałunek i wręczając jej fanty – Przyniosłam chińszczyznę oraz szkocką. Uznałam, że jedzenie to zawsze dobry pomysł, a alkohol… alkohol jest nam pewnie potrzebny. – bo zakładam, że Kaylee zaczęła coś przebąkiwać o swoich problemach z Keylenem i jego domniemanym ojcem, ale jeszcze nie znała szczegółów. Jeszcze! – Zwłaszcza, że chyba masz sporo do opowiedzenia moja droga. Key śpi? – upewniła się, pakując się do środka, a jak już zdjęła kurtkę i buty to nawet faktycznie poszła do pokoju dzieciaka, żeby sprawdzić, czy faktycznie śpi i chociaż tak się z nim przywitać – Co słychać? – ostrożnie zamknęła za sobą drzwi do pokoju chłopca, żeby go nie obudzić i przeszła o Kaylee w salonie, żeby podstawić szklaneczkę do polania jej drinka. Dużo. Więcej.

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

  • #25
Nie sądziła, że aż tak można stęsknić się za człowiekiem. Oczywiście, syna nie brała pod uwagę w ogóle, bo to zupełnie inne story i nawet nie wyobrażała sobie w obecnym momencie, by nie widzieć go dłużej, niżeli jest to wskazane do w miarę normalnego funkcjonowania. Sama ostatnio nie miała wiele czasu – zamknięcie przedszkoli, ostatnie tygodnie w gazecie i masa zupełnie niepotrzebnych spraw na głowie powodowały, że miała ochotę iść spać razem z KeyKeyem, kiedy nadchodziła jego pora na sen. Widząc jednak, w końcu, Maddie w swoich drzwiach, poczuła niesamowitą ulgę, bo uwielbiała te ich siostrzane schadzki raz na czas, dlatego może i trochę za mocno uścisnęła siostrę, kiedy ta zbliżyła się by musnąć jej policzek. Z ciekawością zaglądnęła do podanych jej toreb. – Jest aż tak źleee? – uśmiechnęła się. – Wino by nie wystarczyło? – okej, sama mogła sobie winkować, ale kiedy dochodziło do spotkań na szczycie, to faktycznie mogło wjechać coś cięższego kalibru. Maddie miała absolutną rację – nie tylko pewnie o rodzicach, których Kaylee niedawno odwiedziła i o czym pewnie już nie czuła potrzeby by gadać Madelyn będzie chciała usłyszeć, ale obie miały w swoich życiach spore zaległości. Może też obgadają Albę? Najpewniej. – Śpi jak zabity – kiwnęła głową, uciekając do kuchni, kiedy ta i tak poszła zaglądnąć do Keylena. – Byliśmy prawie cały dzień na zewnątrz, padł od razu – wróciła do salonu ze szklankami i całą resztą oporządzenia. Nie przejmowała się przekładaniem chińszczyzny z kartoników, w końcu nie musiała przy niej udawać perfekcyjnej pani domu. Nie była nią absolutnie. – Boże, ciągle mam wrażenie, że wczoraj zmieniałam ci pieluchy – nigdy tego nie robiła, fuj. Teraz tylko koloryzowała! – A teraz nalewam ci alkohol do szklanki? – uśmiechnęła się, ale hej, zawsze była odrobinkę nadopiekuńcza, prawda? W końcu najstarsza.

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Skrzywiła się wymownie na pytanie, czy jest „aż tak źle”, co mogło jednoznacznie sugerować, że faktycznie tak było. Ciężko jednak jej było to z siebie wydusić, bo… nie lubiła. Nienawidziła przyznawać się do porażek, a w takich kategoriach właśnie rozpatrywała swoje problemy. Kaylee i tak była chyba jedyną osobą na świecie (no dobrze… drugą, jeśli brać pod uwagę jej nowego prawie szefa), której mogła się przyznać do problemów finansowych i do tego, że zwyczajnie potrzebuje pomocy. W przypadku starszej siostry była to tylko pomoc merytoryczna i dobra rana, bo akurat pieniędzy nie wzięłaby od niej nigdy. Nigdyyyyyy. Była na to zbyt dumna. I uparta. Była po prostu Butlerką. Była więcej niż pewna, że Kaylee w jej sytuacji zachowałaby się podobnie.
- Nie przesadzaj. Jesteś ode mnie starsza o pięć lat… chcesz mi powiedzieć, że jako pięciolatka zmieniałaś mi pieluchy? – zakpiła, uśmiechając się pod nosem, bo z takich bajek to ona już dawno wyrosła. Usiadła sobie po turecku przy stoliku kawowym, na którym wylądowała ich kolacja oraz alkohol. Bo tak, grzecznie poczekała na uzupełnienie szklaneczki, a gdy się tak stało – podniosła ją lekko w geście niemego toastu i upiła z niej spory łyk – Musisz mi doradzić. – rzuciła od razu z grubej rury, odkładając szklankę i do ręki biorąc kartonik z chińszczyzną – Nie będę cię wprowadzała w szczegóły, ale powiedzmy, że muszę znaleźć dodatkową pracę. Byłam na rozmowie kwalifikacyjnej… która poszła źle, bardzo źle. Głównie dlatego, że nie spodziewałam się, że po drugiej stronie biurka będzie siedział ktoś, kto regularnie wpadał do kawiarni. I… dobrze, jest nieprzyzwoicie przystojny. I starszy ode mnie o jakąś dekadę. I ma być moim szefem jeśli przyjmę tą posadę. Potrzebuję jej, ale nie wiem, czy to dobry pomysł… Kayleeeeee…. Co ja mam robić? – jęknęła żałośnie i aż musiała przepić to kolejną porcją alkoholu. Dużą.

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Oho, to chyba będzie długa rozmowa. Nie musiała długo przypatrywać się siostrze by to stwierdzić – znała ją, miała nadzieję, lepiej niż bardzo dobrze. Nie było potrzeby by widywać się codzienie, bowiem to co wypracowały sobie przez lata, kiedy mogły liczyć tylko i wyłącznie na swoją trójkę, było tak cholernie mocne, że wydawało się nawet, że niezniszczalne. Nie chciała zazwyczaj naciskać i nie wypytywała o wszystko, a bycie wobec niej cholernie nadopiekuńczą, starała się skrzętnie chować w kieszeń. Uwielbiała jednak, kiedy Maddie się przed nią otwierała i choć wiedziała, że najmłodsza Butler przyjmie jedynie pomoc merytoryczną, dawało jej to solidną dawkę spokojnego ducha.
- Co ty tam wiesz – machnęła ręką z uśmiechem, bo kto to wiedział jak to było, hehe. Może faktycznie specjalnie koloryzowała, albo i wypominała to, że się pałętała między nogami starszych sióstr, kiedy odwiedzały je koleżanki, ale to przecież tylko maleńki przytyk był, że taki z niej uroczy gówniak był. Pięć lat, to straaaaaaaasznie dużo! Usiadła wygodnie w rogu kanapy, zerkając zaś na siostrę, kiedy padły te słowa. Ona? Doradzić? Kiwnęła głową, by jednak kontynuowała, a słysząc jej słowa, zmarszczyła lekko brwi. – Ale co z tego, że wpadał do kawiarni, Maddie? Jest tylko twoim znajomym z kawiarni, tak? Sam zaoferował tę pracę? – musiała zapytać, bo Butler przeżywała to, jakby ta znajomość była na zupełnie innym poziomie, niżeli to przedstawiała. Może Kaylee założyła tak, słysząc, że jest dużo starszy od jej siostry? – Skoro jej potrzebujesz i cię przyjmie, to ją bierz, ale może nadal szukaj czegoś innego, w między czasie, jeśli masz się źle czuć? – jezu, zapomniała o najważniejszym. Nachyliła się, by wziąć szklankę ze stolika. – Co to jest w ogóle za praca? – no chciała wiedzieć. Bardzo.

autor

Zablokowany

Wróć do „Domy”