<div class="kp2">
<div class="kp3">
<div class="kp4"> <input type="radio" id="kp4-1" name="kp4-gr" checked><label for="kp4-1"> me </label> <div class="kp5-a"><img src="https://cdn.discordapp.com/attachments/ ... jpg"></div> </div>
<div class="kp4"> <input type="radio" id="kp4-2" name="kp4-gr"><label for="kp4-2">about</label>
<div class="kp5"> <div class="kp5-t">about me</div> <div class="kp5-in">
<div class="kp5-info"> <h1>imie i nazwisko</h1> <h2>Annalee Kugimiya</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>pseudonim</h1> <h2>Annie</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>data i miejsce urodzenia</h1> <h2>16.01.1997, Bangkok, Tajlandia</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>dzielnica mieszkalna</h1> <h2>Fremont</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>stan cywilny</h1> <h2>panna</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>orientacja</h1> <h2>panseksualna</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>zajęcie</h1> <h2>striptizerka</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>miejsce pracy</h1> <h2>Little Darlings</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>wyznanie</h1> <h2>ateistka</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>miejscowy / przyjezdny</h1> <h2>w seattle od 5 lat</h2></div>
</div> </div></div>
<div class="kp4"> <input type="radio" id="kp4-3" name="kp4-gr"><label for="kp4-3">story</label> <div class="kp5"> <div class="kp5-t">my story</div>
<div class="kp5-in"><center><b>90s</b></center>
Dzieciństwo pachniało kwiatami jaśminu, gotowanym ryżem i kurzem, który podczas niewinnych harców wzniecały na parkiecie jej dziecięce stópki. Pierwsze lata życia upłynęły Annalee pod znakiem beztroskiej zabawy i ciepła rodzinnego domu, w którym nie brakowało jej miłości. Przyszła na świat jako przypadek, zbyt wcześnie i niespodziewanie, będąc owocem miłości dwojga studentów, a pierwsze lata spędziła głównie u dziadków, którzy sprawowali nad nią opiekę, gdy rodzice walczyli w uniwersyteckich murach o wymarzone wykształcenie. To była wspaniała, wielopokoleniowa rodzina, żyjąca zgodnie z wielobarwnymi tradycjami tajlandzkiego społeczeństwa – duży dom pełen ciepła, życia i ludzi, gdzie dziewczynka wzrastała w towarzystwie rodzeństwa ciotecznego, rodziców, dziadków, wujów oraz ciotek. Te lata zapisały się na kartach jej umysłu nostalgicznym błękitem atramentu, który przepiękną kaligrafią spisał wspomnienia beztroskiego dzieciństwa. Lubiła do nich wracać, wspominać i... tęsknić.<br><br>
<center><b>00s</b></center>
Lubiła pielęgnować w pamięci obraz porannego Bangkoku. Strzeliste fasady futurystycznych budynków wzbijają się wysoko w powietrze, swymi czubkami wyrastając ponad mlecznoszarą gęstwinę mgły, a pierwsze promienie słońca przebijają się przez chmury bladoróżowymi błyskami... nigdzie indziej nie zaznała podobnych widoków. Poranne Vancouver, widziane z okien pokoju młodziutkiej Tajki, malowało się zupełnie innymi barwami i klimatem – świeżością wielkiego świata, ekscytacją kolejnym intensywnym dniem, ale zarazem pustką i chłodem, które w oczach młodej dziewczynki najbardziej odróżniały Stany Zjednoczone od Tajlandii. Poza zupełnie odmiennym językiem i budownictwem, inność tego kraju Annalee odnajdowała przede wszystkim w nastroju panującym na jego ziemiach. Z początku nie chciała tu być. Tęskniła za wilgotnym ciepłem Bangkoku, gwarnymi alejami Chatuchak i radosnymi uśmiechami, atakującymi spontanicznie z ulicznych zakątków. Lecz nie miała tu nic do powiedzenia - została wyrwana z ziemi, w której nie zdążyła zapuścić głębokich korzeni i musiała odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Rodziców Annalee wygnała z ojczyzny sytuacja polityczna. Galopujący kryzys polityczno-gospodarczy nie sprzyjał kręgom uniwersyteckim, w których oboje się obracali, a pogarszający się poziom życia coraz bardziej dawał się we znaki młodej rodzinie. Małżeństwo wyemigrowało razem z dziesięcioletnią wówczas córeczką i osiedliło się w Vancouver - jako młodzi, wykształceni i ze znajomością języka angielskiego szybko odnaleźli perspektywy zawodowe, a Annalee rozpoczęła nowe życie w innym świecie, w którym z początku niechętnie, ale jednak całkiem szybko zaczęła się adaptować.<br>
Różnice językowe zatarła w ciągu kilku intensywnych miesięcy nauki, a niedługo później odkryła swą pierwszą pasję, z którą złączyła ją niezniszczalna nić miłości - taniec. Dla świętego spokoju, nie mogąc znieść wiercenia dziury w brzuchu, rodzice zapisali jedenastoletnią Annalee na lekcje tańca. Nie raz i nie dwa dziewczynka usłyszała, że ma doskonałe wyczucie rytmu i świetnie się rusza, więc zapragnęła spróbować w tym swoich sił. To był strzał w dziesiątkę. Dostała się do świetnej szkoły tańca w Vancouver i w niej spędziła kilka kolejnych lat, zanurzając się w słodką głębię niewerbalnego języka, w którym przemawiała jej młoda dusza.<br><br>
<center><b>10s</b></center>
Kolejna dekada życia Annalee płynęła niespokojnym nurtem, targana wichrami buntu i szaleństwa młodej duszy. Liźnięcie pozornej dorosłości było dla nastolatki otwarciem bram do zupełnie nowego świata pokus i niepoprawności, które potrafią zamieszać w najbardziej poukładanej głowie - jej również zamieszały. Jako piętnastoletnia dziewczyna, przesiąknięta już amerykańską kulturą wolności i indywidualizmu, czuła silną potrzebę wyrażania siebie i szukania swojej własnej drogi, dalekiej od oczekiwań rodziców. Wyrwała się spod rodzicielskiego klosza, odkrywając świat nastoletnich imprez, wagarów i gitarowych brzmień, które stały się melodią przewodnią kolejnych jej lat. Annalee wsiąkła w towarzystwo poznane w szkole i podążywszy ich śladem, poczuła życie. Senne dnie, poprzedzone bezsennymi nocami w jazgocie klasycznych riffów, pośród śmiechu i alkoholowych wojaży, przyniosły konflikt z rodzicami, który narastał w miarę pogarszania się szkolnych ocen i frekwencji młodej Tajki. W ciągu kolejnych lat nauka zajęła pozycję drugo, a może i trzeciorzędną, malejąc w obliczu nocnego życia Vancouver, promili wtłaczanych do krwi i gorących splotów ciał z bezimiennymi miłostkami. Annalee zatraciła się w zabawie.<br>
Lata mijały, a rozumu nie przybywało. Nie przybywało również pieniędzy, których po ukończeniu szkoły - trudnym i niezadowalającym - rodzice poskąpili problematycznej córce. Dziewiętnastoletnia Annalee zerwała się z garnuszka rodziców, stawiających jej wymagania absolutnie nieakceptowalne - studia? Och, naprawdę? Porzucenie tańca? Niedoczekanie! W sposób, w jaki załatwia się sprawy w Wielkim Świecie - szybki, bez ceregieli, przesiąknięty konkretami Annalee zburzyła ostatnie fundamenty rodzinnych więzi tornadem pretensji i odeszła, by na nową drogę życia skręcić prosto do Seattle.<br><br>
<center><b>20s</b></center>
Smolistoczarna kawa ma głęboki, ziemny aromat, jak zawsze w tym miejscu. Ulubiona kawiarenka, ulubiony stolik, ulubiona pora i ulubione widoki, które rozpościerają się za szkłem witryny. Ludzie spieszą do swych spraw, wracając z pracy lub pędząc na umówione popołudniowe spotkanie z przyjaciółmi i nie zdają sobie sprawy, że ich drogi przez ułamek sekundy śledzą oczy Annalee, zadumanej nad ich losami, gdy kolejny łyczek goryczy podrażnia jej kubki smakowe. Kelnerka, kojarzona już z widzenia, znów wyraziła uprzejme zaskoczenie, że klientka o egzotycznej urodzie zamówiła mocną kawę o takiej godzinie - toż nie zaśnie o przyzwoitej porze.<br>
Kto powiedział, że ma do czynienia z przyzwoitą klientką?<br>
Po odprężającej kawie Annalee wróci do domu, by późnym wieczorem odjechać taksówką do znajomego klubu, a tam - ku uciesze męskiej klienteli - w dusznej czerwieni dekoracji zakręcić się na rurze. Alkohol, zmysłowość, ekscytacja. Rutyna dnia codziennego.
</div> </div></div>
<div class="kp4"> <input type="radio" id="kp4-4" name="kp4-gr"><label for="kp4-4">flaws</label> <div class="kp5"> <div class="kp5-t">my flaws</div>
<div class="kp5-in">
Ambiwertyczne usposobienie pozwala jej dopasować się do każdego towarzystwa - od rozkrzyczanych atencjuszy po cichych flegmatyków. Nie boi się znaleźć w centrum uwagi, przeciwnie! Uwielbia czuć na karku dreszczyk pożądliwych spojrzeń, co sprawia, że czuje się bardzo komfortowo w swojej profesji. Poza klubem natomiast nie czuje potrzeby ściągania na siebie szczególnej uwagi.<br><br> W dostosowywaniu się do sytuacji życiowej jest wyjątkowo elastyczna - potrafi zarówno żyć na pełnych obrotach i wkładać w każdy dzień wiele energii i wysiłku, jak i usiąść w domowym zaciszu, delektując się spokojem i słodkim lenistwem.<br><br> Królowa pole dance. Swój talent i długą praktykę w tej dyscyplinie spienięża poprzez pracę w klubie, ale swego czasu prowadziła również zajęcia z tańca na rurze.<br><br> Jej oryginalne tajskie imię brzmiało Ratanaporn. Rodzice po przeprowadzce do Stanów szybko podjęli decyzję o przemianowaniu córki na Annalee, by jej imię nie przywodziło na myśl głupich skojarzeń. Chyba średnio im to wyszło.<br><br> Ma mieszane pochodzenie: jej matka jest rodowitą Tajką, ojciec natomiast jest japońskiego pochodzenia - dziadkowie Annalee pojawili się na tajskich ziemiach w okresie wojennym, podczas inwazji japońskiej na Tajlandię.<br><br> Prowadzi nocny tryb życia. Wraca do domu o późnych porach nocnych lub nad ranem i śpi do popołudnia, co jest zgodne z jej chronotypem. Dzień zaczyna się dla niej, gdy inni go kończą.<br><br> Nie jest prostytutką, co lubi często podkreślać. Taniec, również w erotycznym wydaniu, stanowi dla niej formę sztuki. Lubi działać na zmysły, podniecać i rozbudzać wyobraźnię - nie godzi się jednak na nic więcej niż nasycenie wzroku.<br><br> Oddana fanka muzyki w każdym wydaniu. Słucha absolutnie wszystkiego - od najpodlejszego popu po muzykę klasyczną i progresywny jazz. Szczególne miejsce w jej sercu zajmują ostrzejsze brzmienia, do których ma sentyment.<br><br> Bardzo dobrze gra na gitarze, zarówno klasyku, jak i elektryku, co jest pozostałością po latach spędzonych pośród nastoletnich muzyków. Miała kiedyś pomysł, by nauczyć się grać na basie, ale jego struny okazały się zbyt twarde na jej delikatne palce.<br><br> Kociara najwyższego poziomu i z rodzaju agresywnych. Regularnie wspomaga fundacje ratujące koty i, niestety, udziela się aktywnie na grupach i fanpage'ach dla kociarzy. Bywa natrętnym krzykaczem, gdy widzi kogoś, kto kupuje kotu marketowe puszki, suchą karmę albo zakłada obrożę. Lepiej unikać przy niej tematu kotów, dla własnego zdrowia psychicznego.<br><br> Ma ogromną słabość do niebieskookich kotów, co zostało zapoczątkowane w jej domu rodzinnym, gdzie zawsze na kanapach wygrzewał się rozmruczany kot tajski. Obecnie ma ogromnego ragdolla o imieniu Nikita i usposobieniu pluszowego miśka.<br><br>
Bardzo głęboko wierzy, że zwierzęta mają duszę i nie jest w stanie zabić żadnego żywego stworzenia - nawet pająki wynosi z mieszkania, zamiast spuszczać w klozecie.<br><br>
Nie je mięsa, wyjątkiem są ryby i owoce morza. Poza kwestiami ideologicznymi mięso jej po prostu nie smakuje.<br><br> Nie stroni od alkoholu, którego nie brakuje w jej miejscu pracy.<br><br> Ciężko przechodzi PMS. W tym okresie lepiej nie podchodzić do niej bez kija lub gazu łzawiącego. Ale za to zrosi wtedy łezką docenienia prezent w postaci tabliczki czekolady lub słodkiego winka!<br><br> Ma dobrą rękę do kwiatów i lubi mieć w mieszkaniu kilka doniczek, ale nie przesadza z ilością - nie chce zrobić sobie z mieszkania dżungli.<br><br> Wielka fanka łyżwiarstwa figurowego oraz tańca w każdym możliwym wydaniu.</div> </div></div>
<div class="kp4"> <input type="radio" id="kp4-5" name="kp4-gr"><label for="kp4-5">more</label> <div class="kp5"> <div class="kp5-t">and more</div> <div class="kp5-in">
<div class="kp5-c-info"> <h1>imię/ nick z edenu</h1> <h2>Zulasia</h2></div>
<div class="kp5-c-info"> <h1>kontakt</h1> <h2> pw, discord (Zulasia#8796)</h2></div>
<div class="kp5-c-info"> <h1>narracja</h1> <h2>czas przeszły, trzecioosobowa</h2></div>
<div class="kp5-c-info"> <h1>zgoda na ingerencję MG</h1> <h2>tak</h2></div>
</div> </div></div>
</div></div>
<div class="kp1"> <h1>Annalee Kugimiya</h1> <h2>Jennie Kim</h2></div> </div></table>
