WAŻNE Wprowadzamy nowy system pisania postów/tworzenia tematów w lokacjach. Prosimy o zapoznanie się instrukcją i stosowanie nowego wzoru. Więcej informacji znajdziecie tutaj!

Subfora zostały podzielone na 4 główne działy, oto orientacyjny zakres lokacji, które mogą się w nich znaleźć:
- strefa miejska - ulice, parkingi, tereny zielone, parki, place zabaw, zaułki, przystanki, cmentarze
- usługi - sklepy, centra handlowe, salony kosmetyczne, pralnie, warsztaty
- kultura i instytucje - galerie, muzea, teatry, opera, domy kultury, centra społeczne, urzędy, kościoły, szkoły, przedszkola, szpitale, przychodnie
- życie towarzyskie - restauracje, kawiarnie, kluby, kręgielnie, puby, kina

Dodatkowo w dzielnicach znajdziecie subfora większych firm albo ważnych dla forum i postaci lokacji, np. szczególne kluby, uniwersytet, czy restauracje.

INFO W procesie przenoszenia forum na nowy silnik utracone zostały hasła logowania. Napiszcie w tej sprawie na discordzie do audrey#3270 lub na konto Dreamy Seattle na Edenie. Ustawimy nowe tymczasowe hasła, które zmienicie we własnym zakresie.

DISCORD Jesteśmy też tutaj! Zapraszamy!

UPDATE Postacie chcące uzupełnić swoją KP o nowe treści w biografii mogą skorzystać teraz z kodu update w zamówieniach.

Zablokowany
Awatar użytkownika
0
0

-

Post

<table> <div class="kp0">
<div class="kp2">
<div class="kp3">

<div class="kp4"> <input type="radio" id="kp4-1" name="kp4-gr" checked><label for="kp4-1"> me </label> <div class="kp5-a"><img src="https://i.imgur.com/MD9R8RD.gif"></div> </div>

<div class="kp4"> <input type="radio" id="kp4-2" name="kp4-gr"><label for="kp4-2">about</label>
<div class="kp5"> <div class="kp5-t">about me</div> <div class="kp5-in">

<div class="kp5-info"> <h1>imie i nazwisko</h1> <h2>Julius Harris.</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>pseudonim</h1> <h2>Julek, The King.</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>data i miejsce urodzenia</h1> <h2>13.10.1995r.; Nowy Jork.</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>dzielnica mieszkalna</h1> <h2>Queen Anne.</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>stan cywilny</h1> <h2>Singiel.</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>orientacja</h1> <h2>Homoseksualny.</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>zajęcie</h1> <h2>Piosenkarz, tancerz & okazyjnie model.</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>miejsce pracy</h1> <h2>Freelancer.</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>wyznanie</h1> <h2>Wierzy w reinkarnację.</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>przyjezdny</h1> <h2>W Seattle od paru dni.</h2></div>
</div> </div></div>

<div class="kp4"> <input type="radio" id="kp4-3" name="kp4-gr"><label for="kp4-3">story</label> <div class="kp5"> <div class="kp5-t">my story</div>
<div class="kp5-in">Julius urodził się w obrzydliwie bogatej rodzinie w Nowym Jorku. Już od samego początku był niesamowicie rozpieszczany przez swych rodziców, pewnie ze względu na to, iż nie miał rodzeństwa, więc ich cała miłość została przelana na niego. Byli szczęśliwi perspektywą wspólnego wychowywania dziecka, toteż poświęcali mu mnóstwo czasu, kiedy tylko mogli. W końcu obaj byli bardzo popularni na całym świecie i też musieli wykonywać swoje inne obowiązki. Tata był słynnym wokalistą, który miał swój zespół, natomiast mama była jedną z lepszych fotografek, a jednocześnie pisarek (miała kilka bestsellerów na swym koncie). Z tego względu posiadali kupę pieniędzy — z niczym nigdy nie musieli się szczypać, dlatego kupowali swemu synowi wszystko, czego tylko zapragnął. Z pewnością pierwsze miesiące i lata nie były dla państwa Harris łatwe. Julius wręcz uwielbiał budzić rodziców o drugiej w nocy, taranować wszystko, co spotkał na swej drodze i robić to, czego kategorycznie mu zabraniali. Początkowo był naprawdę nieznośny. Od małego rozsadzała go energia i nie potrafił usiedzieć zbyt długo w jednym miejscu. Nie lubił spać w nocy, ani wstawać rano — uznał aż swój organizm za popsuty, lecz mu to nie przeszkadzało. Wolał grać w gry komputerowe, czy przeznaczyć czas na inne równie fajne zajęcia, siedząc do upadłego, byle nie marnować go na spanie. Nie był w stanie zliczyć, ile się nasłuchał od rodziców, choć i tak głównie od ojca przytyków i by się ogarnął, że tak nie można... on i tak robił swoje. Za każdym razem. I za każdym razem dostawał za to opieprz, do czego zdążył przywyknąć.<br>
Stopniowo zaczął odkrywać w sobie swoje pierwsze talenty, począwszy od tańca, rozmaite sporty w tym parkour i tak jak ojciec lubił sobie pośpiewać. W każdym razie było dla niego jasne, co będzie chciał robić w życiu i jego wybór był akceptowany przez obu rodziców, którzy go nie potępiali. Zresztą całkiem ciekawie wyjdzie jak już, czyż nie? Każdy wybrał inną ścieżkę, choć jeden element ich łączył i był tym wspólnym — bo każdy zawód zaliczał się do tych artystycznych.<br>
Jednak niestety... Rodzice byli u jego boku zaledwie przez kilka lat. Zginęli w tragicznej katastrofie lotniczej, w której równie dobrze mógł zakończyć swój żywot także i on... gdyby wszystko z jego zdrowiem było w porządku. Choroba w tamtym momencie uratowała mu życie, co wydaje się brzmieć wręcz absurdalnie. Miał wtedy może z dziewięć lat. Całe to zajście chłopak określa właśnie tym mianem. Początek jego życia był nie tylko absurdem, ale i niesprawiedliwością, z którą musiał nauczyć się żyć. I udało mu się to. Pomimo tragedii pierwsze lata swojego życia były udane i przede wszystkim szczęśliwe. Miał wujka i jego żonę, którzy nigdy nie byli w stanie w stu procentach zastąpić jego ojca i matki, lecz w roli opiekuna sprawdzili się idealnie. Stąd ta różnica — Julius doskonale wiedział, że to nie jest jego prawdziwy tata ani prawdziwa mama. Mocno odczuwał tęsknotę za tym prawdziwym, biologicznym ojcem i biologiczną matką i było mu przykro, że nie było mu dane lepiej ich poznać. Każda sierota niestety musi się z tym uczuciem zmierzyć. Jego wujek z ciotką jednak sprawili, iż ta tęsknota z biegiem lat stała się coraz mniej odczuwalna. Mężczyzna wraz z kobietą robili wszystko, by Julek żył jak normalne dziecko, nawet pomimo braku rodziców. Posiadając dobrze prosperującą firmę, przez którą zainkasował majątek, był w stanie zapewnić mu dobry byt i wszystko to, czego pragnął. To jednak nie pieniądze były najważniejsze. Wujek dobrze wiedział, co bogactwo może uczynić z człowieka. I choć chłopiec często otrzymywał to, czego pragnął, dodatkowo jego opiekun przypominał mu o pewnej żelaznej zasadzie. "Pamiętaj o tym, że choć ty masz wszystko, istnieją też inni, którzy nie mają tyle, co ty. Bogactwo nie czyni cię kimś lepszym. Będziesz lepszy, jeśli się tym bogactwem z nimi podzielisz i będziesz traktować ich jak równych sobie.". Te słowa przyjmowały przez cały czas różną formę, lecz wniosek był wciąż ten sam. Cóż, początkowo Julius zawsze go wyciągał i wbił sobie tę zasadę do głowy, której się kurczowo trzymał przez długi czas. Do pewnego czasu nie uznawał się za lepszego, nawet jeśli otwarcie tego nie przejawiał. To nie czyniło, i przede wszystkim, dalej nie czyni z niego kogoś potulnego, kto uchyla się przed innymi. Popularne i jak najbardziej prawdziwe jest powiedzenie "daj komuś palec a on weźmie całą rękę". Wujek dobrze wiedział, że istnieją również ludzie, którzy może i coś mają, ale z biegiem czasu pożądają więcej i więcej, a to z kolei skłania ich do gróźb czy okrutnych czynów. Mężczyzna wolał uniknąć sytuacji, gdzie Julius mógłby być z łatwością zastraszany i okradany. Starał się zahartować chłopaka, nauczyć, jak należy postępować z takimi typami. I trzeba mu przyznać — jako nauczyciel też poradził sobie znakomicie. Dzięki niemu Julek wyrósł na fantastycznego i twardego mężczyznę, który mimo braku rodziców z radością wita każdy dzień. Tej pustki nie odczuwa już praktycznie wcale. Czasem zbiera go na przemyślenia i smutki, ale bądźmy szczerzy — kto czasami nie ma momentów słabości? Harris jest jednak wdzięczny wujkowi za to, że ten był przy nim przez cały czas. Może otwarcie tego nie okazuje, bo szczerze mówiąc, troszkę się wstydzi okazywać takie uczucia... lecz wie, że bez niego jego życie mogłoby wyglądać dużo gorzej. No i gdyby nie było tego super wujaszka i ciotki, to nie miałby komu podokuczać! U Harrisów rodzinną tradycją mogłoby być bycie żartownisiem. To też przekazał mu właśnie wujek i być może w genach także i tata. Krążą pogłoski, że swoimi czasy doprowadzał swojego brata do szału. Jak widać, jaki ojciec, taki syn. Nieważne, kto by cię wychował — niektóre cechy masz już w sobie. Julius może więc służyć za idealny przykład.<br>
Kiedy zaczął chodzić do szkoły, pomimo znanego nazwiska nie chciał też być traktowany z tego powodu lepiej, a właśnie tak jak każdy inny. Jakoś nie znosił się z tym obnosić. Teoretycznie nie powinien był mieć problemów z rówieśnikami i królować, być przez każdego lubianym, ale niestety pewnie przez bycie synem dość wielkich gwiazd, stał się obiektem kpin i nim nieco pomiatali. To właściwie wpłynęło na jego zachowanie typowego rozrabiaki. Zrobił się z niego buntownik, który starał się niczym nie przejmować, a do nauki przykładał się dobrze, może nie był zaraz najlepszym uczniem, lecz też nie najgorszym. Skupił się głównie na tańcu, który skrupulatnie rozwijał, gdyż szedł on mu najlepiej. Chciał pokazać wszystkim, że też stanie się kimś i jeszcze pożałują swojego stosunku, jaki wobec niego mieli. Brał udział w każdym tanecznym konkursie i za każdym razem zgarniał pierwsze miejsca, wprawdzie też nie od razu, lecz dostatecznie szybko został dostrzeżony i doceniony. Odkąd zaczęło mu się powodzić, wzbudzało to w ludziach niesamowitą zazdrość, gdyż w większości przypadków nie potrafili powtórzyć któregoś z ruchów jaki wykonał on. Julek jedynie mógł patrzeć na nich z dumą i satysfakcją, że wreszcie udowodnił swą wartość. Niektórzy usiłowali się z nim zaprzyjaźnić, a on ich olewał specjalnie — wiedział, że pewnie chodziło im o wyżebranie od niego tych tajemnych metod, które znał tylko on sam, i dzięki którym zaszedł tak daleko. Nie był na tyle naiwny, aby dać się na to nabrać, bo chcieli go wykorzystać, a nie faktycznie zaskarbić sobie jego serce. Jednak to też nie tak, iż odrzucał dosłownie każdego. W liceum było pod tym względem znacznie lepiej i tam odkąd znalazł wspólny język z dwoma chłopakami, to z nimi trzymał głównie sztamę. Problem w tym, iż oni mieli na niego niezbyt dobry wpływ, gdyż często namawiali go do złego, choć też nie na tyle, by miało to przeszkodzić w rozwijaniu jego pasji, ani też nie opuszczał się w nauce. Wagary także nie wchodziły w grę, zaś zarówno wujek jak i ciotka Harrisa nie musieli być wzywani, bo ten coś okropnego przeskrobał. Aż tak to nie. Po prostu zaciągali go na rozmaite imprezy i zachęcali do alkoholu i tak to funkcjonowało. Powodzić mu się również poczęło u płci pięknej, lecz udawał takiego niedostępnego i nie chciał żadnej do siebie dopuścić. Trzymał się przekonania, że i na to przyjdzie kiedyś odpowiednia pora i póki co miał ważniejszy cel — stać się jak najlepszym tancerzem, a wraz z tym wokalistą, czego absolutnie nie zaprzepaści. Im lepszy był, tym postanowił w końcu uczyć innych tej sztuki i to na tym zarabiać, skoro był nie do pokonania i sprawiało mu to jawną przyjemność. <br>
Odkąd poznał tę dwójkę, powoli wychodziła z niego taka trochę zapatrzona w siebie wredota, która ubzdurała sobie, że jest królem całego świata, a inni to jego podwładni, niekiedy przechwalająca się tym, co ma, czyli zupełne przeciwieństwo tego, na kogo wychowywał go jego wujek. Nie, żeby sodówa strzeliła mu do łba... po prostu można powiedzieć odrobinę mu się coś poprzestawiało, być może przez wpływ towarzystwa z jakim się zaczął zadawać i dość szybkiego osiągnięcia popularności, może poniekąd brak rodziców jednak dał o sobie znać... różnie mogło to być. Ponadto lubił otaczać się bogatymi ludźmi, a biedniejsi od niego nie mają do niego dostępu — w jego oczach to zwykły plebs. Przyzwyczaił się do luksusów do tego, co poradzić! No i tak to się zaczęło... od pierwszej wydanej płyty, po kolejne, przez co udało mu się wsławić, co pozwoliło mu również na ciągłe podróże po świecie, które tak uwielbiał. Dawno się usamodzielnił, toteż było mu prościej. <br>
Po skończonym liceum wybrał się więc na studia, w czym w dużej mierze też pomogły mu pieniądze ze spadku, a także niepodważalny talent. Przyjęli go tam, gdzie sobie upatrzył, tutaj studia taneczne na Columbia University w Nowym Jorku, gdzie mógł dalej doszlifowywać swe umiejętności. Oczywiście nie przestawał spotykać się ze swoimi kumplami, z którymi nie chciał w ogóle tracić kontaktu, pomimo iż mieli zupełnie inne zainteresowania i poszli na inny kierunek studiów.<br>
Nie uchodził nigdy za przesadnego casanowę, jednakże ma już na swym koncie kilka wpadek, głównie po przegięciu z napojami wysokoprocentowymi, po których zdarzało mu się robić głupoty, których w późniejszym czasie bardzo żałował. Nie miał też tego jakoś strasznie dużo, głównie romansował z facetami. Lecz przez zaciągnięcie przypadkowo poznanej laski do łóżka, kiedy jeszcze próbował czegoś z płcią piękną, ale mu kiepsko szło, ciężko było się od niektórych z nich uwolnić, ponieważ nagle jedna sobie coś w głowie ubzdurała, a przez niego przemawiały wówczas nabuzowane hormony wymieszane z alkoholem — nic zatem dziwnego, że miał wzmożoną chęć uprawiania seksu! Jeden przypadek należał do tych najgorszych z możliwych. Próbował wówczas dać tej konkretnej lasce jasno do zrozumienia, iż nic z tego nie będzie, ale ta uparcie za nim latała. Akurat skończył wyższą szkołę z całkiem niezłymi wynikami, w związku z czym mógł wykminić dalszy plan działania i przy okazji jakby od niej zwiać... <br>
Cóż, sielanka sielanką, ale nic nie trwa wiecznie. Żarty też się kiedyś kończą i w niektórych sytuacjach trzeba przestawić się na tryb poważny. Trzeba wydorośleć i zacząć dążyć za marzeniami bez względu na wszystko. Marzeniem młodego chłopaka zawsze było bycie w ruchu. Zamiast obawiać się podróży samolotami, siadać na miejscu pasażera ze strachem, iż skończy w ten sam sposób co rodzice, on wolał robić na odwrót. Wyglądanie przez okno w czasie, gdy potężna maszyna pędzi przez nieskończoną powierzchnię nieba czy czucie wiatru we włosach w trakcie jazdy na ukochanym motorze, przemierzając nieznane — to ekscytowało go ponad wszystko. Wybrał podróże, czyli życie z daleka od ludzi, którzy byli jego jedyną rodziną. Ale i własnych rodzicieli trzeba było w końcu opuścić. Kolejna, niezmienna życiowa zasada. Nie zawsze Julek się do nich stosował, lecz te najważniejsze potrafił rozważyć. Cały świat wołał o jego uwagę, czemu nie zamierzał odmawiać. Wujek i ciotka nie trzymali go na siłę. Przekazali mu jedynie, by w razie potrzeby zwrócił się do nich z pomocą. Że zawsze będą do jego dyspozycji. Pieniędzy nie musieli mu dawać, ze względu na pokaźny spadek, ale nawet jeśli, Julius nie miałby serca wyrywać od nich czegokolwiek. Pragnął zapewnić sobie nowy start. Początkowo bez ustatkowania, bez niczego. Wiecznie w ruchu. Dość szybko się przekonał, iż takie życie było wręcz stworzone dla niego. Odkąd stał się sławny, podróżował więc coraz dalej, uczył się nowych rzeczy. Nigdy nie nudziło mu się to inne życie.<br>
Ostatecznie akurat mając przerwę w trasie koncertowej i nie chcąc być napastowanym przez jakąś świruskę, spakował manatki i wyjechał w zupełnie inną część Ameryki, mianowicie Seattle, naturalnie zabierając ze sobą swych najlepszych przyjaciół, którzy nie chcieli go tak zostawić i postanowili mu towarzyszyć. We trójkę wybrali taką porę, byle jego stalkerka o niczym nie wiedziała. Tym sposobem papużki nierozłączki trafiły właśnie tutaj. Dla niepoznaki kupił sobie porządniejszą chałupę na Queen Anne. Ogółem jako iż ma wygląd modela — zdarza mu się okazyjnie gdzieś załapać na sesje fotograficzne i tak dalej. A sam aktualnie nie musi już zawracać głowy wujkowi, gdyż dostatecznie dużo zarabia na samego siebie, dzięki śpiewaniu i tańczeniu. W końcu stał się bardzo popularny chcąc nie chcąc. Niemniej... ludzie wcale nie muszą wiedzieć, gdzie obecnie mieszka, prawda? O to chodzi, by mieć spokój od wariatki, która nie chciała się od niego odczepić. Jest tu od paru dni i jak na razie nie narzeka. Dla towarzystwa kupił sobie nawet uroczego kotka. Do czego go to zaprowadzi? Przekonamy się!</div> </div></div>

<div class="kp4"> <input type="radio" id="kp4-4" name="kp4-gr"><label for="kp4-4">flaws</label> <div class="kp5"> <div class="kp5-t">my flaws</div>
<div class="kp5-in"> Charakter:<br>
Julius jest generalnie bardzo pewny siebie i jak się na coś uprze, zawsze postawi na swoim. Aczkolwiek w niektórych sytuacjach czuje się dość zmieszany. Raczej unika ludzi, a co za tym idzie jest bardziej typem samotnika, ciężko mu się z kimkolwiek zaprzyjaźnić. Nie przepada za tłumami, ale z racji własnej pracy musi z nimi żyć i się dostosować, co czasem przysparza mu trochę nerwów. Częściowo można by powiedzieć, że to fobia społeczna, ale to mimo wszystko nie to. Chodzi o to, że woli po prostu trzymać się jak już garstki osób, niż być w centrum uwagi, o tak!
Choć i tak często bywa, że inni uczniowie obierali go sobie za cel, usiłując zrobić z niego kozła ofiarnego, na co nigdy im nie pozwolił; nikomu nie dał sobie wleźć na głowę, ani nie zgodził się na to, ażeby z niego żartowano! Może wygląda dość cherlawo, ale to tylko pozory, które potrafią być niezwykle mylne. Ba, jak się nakręci, lubi się wywyższać nad innymi i pokazuje, że to on jest lepszy od nich, a oni nie są godni jego uwagi. <br>
Nie ma pojęcia, jak to jest kogoś kochać, dlatego jest totalną ciapą uczuciową. Wprawdzie lubi się przespać z przystojnym facetem... jednak nie chce się angażować i raczej unika związków. A jak już coś zaczyna się dziać, on tego nie rozumie i nie wie, co powinno się w takich sytuacjach robić i zachowuje się cholernie dziwnie; jest nerwowy, a wyraźne rumieńce goszczą na jego twarzy często, bo wówczas czuje mocne speszenie, o ile w ogóle zaczyna coś głębszego do kogoś czuć. I tego nigdy jednoznacznie nie umie sprecyzować; szuka rozmaitych wymówek, aby nic się nie rozwinęło. Jest pewien, że gdyby przyszło co do czego on by to spierdolił na amen. <br>
Ogółem jeśli chce, potrafi być sympatyczny i nawet lubi żartować, ale to zdarza się tylko przy osobach, na które się bardziej otworzy, bo tak ogółem to u niego rzadkość. Typ buntownika, któremu hormony buzują i nie umie usiedzieć w miejscu. To chyba wszystko, co na ten moment można o nim powiedzieć. A jeśli ktoś chce dowiedzieć się o nim więcej... musi go poznać, o! <br><br>
Ciekawostki:<br>
🍓 Urodził się w Nowym Jorku. Jego rodzice (ojciec Amerykanin, matka Koreanka) mieszkali w tym mieście już od kilkunastu lat, lecz byli stałymi bywalcami w rodzimym kraju matki — Korei Południowej. Mimo, iż ich rodzina w większości przeniosła się do NYC (m.in. wujek, późniejszy opiekun Juliusa), w Korei wciąż pozostawali dziadkowie. W dniu, kiedy wydarzyła się katastrofa, która odebrała chłopakowi rodziców, ci mieli w planach właśnie spotkanie z tą częścią rodziny. Po śmierci rodziców Julek miał jednak kontakt z dziadkami. Niemalże co każde wakacje gościł u nich w Korei, a ci czasem zabierali go nawet do stolicy, Seulu.<br>
🍓 Ma ciągoty do podróżowania i gdyby mógł, zwiedziłby wprost cały świat! Może kiedyś będzie mu to dane, a już i tak miał możliwość przebywania w paru miejscach na tej planecie. Lecz jemu ciągle mało i łaknie więcej!<br>
🍓 Generalnie jest człowiekiem niezwykle punktualnym. O ten element nikt nie ma prawa się do niego doczepić. Jest świadom, że po prostu byłoby to nie w porządku, gdyby się spóźnił choćby pięć minut skoro umówił się na daną godzinę, dlatego za każdym razem jak z kimś ustali szczegóły spotkania — woli przybyć do celu te kilka minut wcześniej, niż kazać na siebie czekać. <br>
🍓 Wspomaga głównie zwierzęta, albo ludzi potrzebujących, do tego bardzo często się udziela charytatywnie. Widząc, gdy ktoś jakieś krzywdzi, albo kogoś bezbronnego, znęcając się nad słabszymi od siebie... to jedyna rzecz, która może go tak bardzo wytrącić z równowagi, by wpadł w mniejszą, bądź większą furię. Jak może, to broni słabszych i niewinnych jak taki superbohater wyrwany z filmu, tudzież z komiksu!<br>
Sam jest właścicielem kota rasy Ragdoll o ślicznych, niebieskich oczach, który go z miejsca urzekł i wprost musiał takiego mieć! <br>
🍓 Już udało mu się zdobyć prawko i jak już wozi się samymi drogimi brykami, a także uczy jeździć na motocyklach, które wręcz uwielbia. Jeśli zobaczysz jakieś tego typu cudeńko w pobliżu, być może Julek kręci się gdzieś w pobliżu!<br>
🍓 Może uchodzić za czyściocha. Choć czasem nie chce mu się sprzątać i zatrudnia pomoc przy ogarnianiu reszty apartamentu, swój pokój i trochę innych powierzchni stara się sprzątać regularnie. Źle się czuje, gdy wszędzie jest brudno i panuje nieład.<br>
🍓 Potrafi też zajebiście się poruszać i na scenie też daje niezły popis pod tym względem, a tańczyć to on potrafi, przez co niejedna już miękła na ów widok, nie tylko przez wygibasy, głos, ale niewątpliwie atrakcyjny wygląd! Ponadto ma uroczą i słodką twarz (a to tylko pozory, co sprytnie wykorzystuje!), często zmienia soczewki — co za tym idzie niełatwo jest rozpoznać jego prawdziwy kolor oczu. Największą cechą charakterystyczną są u niego kolczyki w uszach i ogółem masa biżuterii, czy to na rękach, szyi, czy właśnie w uszach.<br>
🍓 Wciąż posiada zdjęcie rodziców oraz wujka w swym portfelu. Lubi randomowo je wyciągać i po prostu przyjrzeć się wszystkim detalom jeszcze raz.<br>
🍓 Uzdolniony muzycznie. Świetnie gra na fortepianie, lecz ta umiejętność przy jego głosie wymięka, i to jak! Naturalnie to wykorzystał i teraz dzięki temu ma mnóstwo fanów na całym świecie. <br>
🍓 Nie lubi jednak lekarzy, przez co przychodnie i szpitale omija szerokim łukiem.<br>
🍓 Nigdy nie był tak naprawdę zakochany. Miał dwóch chłopaków, którzy byli z nim bardziej dla jego portfela, ale sam szczerze nie traktował związków z nimi na poważnie, co było bardziej eksperymentowaniem, aniżeli czymś, na czym mu zależało.<br>
🍓 Prawdziwy mistrz gier komputerowych. Może nie jest ekspertem jeśli chodzi o tytuły, jednak kiedy przychodzi mu w coś zagrać pierwszy raz, bardzo szybko zdąży się połapać co i jak.<br>
🍓 Właściwie jego postura jest ciut zagadkowa. Pozornie może wyglądać na drobnego i nieumięśnionego mężczyznę, który zwraca uwagę swoją delikatną urodą a nie typowo męską budową ciała. Pod materiałami okalającymi go od stóp do głów kryje się jednak... słodka niespodzianka. Ciało, choć całkiem szczupłe, ma widoczne i uwydatnione mięśnie. To jednak nic w porównaniu z jego torsem. Może zdziwić widok jego "sześciopaku", który skrupulatnie skrywa pod koszulką. Kto by pomyślał, że chłopak o takiej uroczej twarzy posiada ciało, które jest jej zupełnym przeciwieństwem?<br>
🍓 Ma tendencję do roztargnienia oraz do zapominania niektórych rzeczy. Julius zwykle ma tylko problem z zapamiętywaniem dat i imion, lecz kiedy nie daj boże się nie wyśpi, będzie przechodził przez kaca albo inną morderczą rzecz, przestanie ogarniać całkowicie.<br>
🍓 Bywa zazdrośnikiem, ale na szczęście nie jakimś przesadnym.<br>
🍓 Zapalony snowboardzista! Już cztery lata dzielnie ćwiczy (co naprawdę widać) i każdego roku jeździ w góry by trochę pojeździć. Ogółem lepiej nie myśleć, że stanowi doskonały cel do rabunku czy bójki. Od dziecka trenuje bowiem hapkido i potrafi się bronić. Przyłożyć też umie w razie potrzeby!<br>
🍓 Jest raczej nocnym markiem. Ogółem nawet uwielbia włóczyć się po nocach na dworze, bo to bardzo odświeża mu umysł. Szczególnie lubi wieczorem wyjść do kina lub zwyczajnie przejechać się swoim motocyklem po okolicy, którym zresztą woli poruszać się częściej niż autem.<br>
🍓 Uwielbia truskawki. Najlepiej smakują mu z jakimś dodatkiem np. w czekoladzie czy bitej śmietanie. Jedyna rzecz, której kategorycznie nie może zjeść, to ogórki — jest na nie zwyczajnie uczulony, cóż.<br>
🍓 Papierosy — zdarza mu się zapalić jednego czy dwa jak się czymś bardziej zestresuje, albo dla towarzystwa na imprezie, ale stara się raczej unikać. A co się tyczy narkotyków... tych nie ruszał i woli omijać szerokim łukiem. Inaczej ma się trochę z alkoholem, z którym stopniowo zaczyna mieć coraz większe problemy. Nie żeby też był od niego głęboko uzależniony, ale nigdy nie umie odmówić swym kolegom, gdy ci proponują wspólne podboje w klubach, czy gdzieś indziej. Zawsze słyszy te ich no ze mną się nie napijesz?! i za każdym razem mięknie. Dobrze, że przynajmniej chłop ma mocną głowę. Nie wyjdzie z niego totalna pizda, która legnie pod stołem, tudzież w innym miejscu jako pierwsza!<br>
🍓 Ogółem co się tyczy jego orientacji... krótko mówiąc kręcą go inteligentni mężczyźni, do tego przystojni, bo jakoś nie mógłby sobie wyobrazić siebie z jakimś totalnym imbecylem ani pasztetem. No po prostu nie i koniec kropka. Niby próbował też kiedyś coś z kobietami, ale szybko się przekonywał, iż te go niezbyt ogółem kręcą, dlatego bardziej zwraca uwagę na przedstawicieli tej samej płci, czego również się nie wstydzi, ani nie kryje z niczym. Ma w dupie, czy ktoś go wyśmieje, czy też nie. To jego osobista sprawa i nikomu nic do tego.</div> </div></div>

<div class="kp4"> <input type="radio" id="kp4-5" name="kp4-gr"><label for="kp4-5">more</label> <div class="kp5"> <div class="kp5-t">and more</div> <div class="kp5-in">
<div class="kp5-c-info"> <h1>imię/ nick z edenu</h1> <h2>Bianka/Lil Meow Meow</h2></div>
<div class="kp5-c-info"> <h1>kontakt</h1> <h2>Discord: Lil Meow Meow#3728</h2></div>
<div class="kp5-c-info"> <h1>narracja</h1> <h2>Trzecioosobowa.</h2></div>
<div class="kp5-c-info"> <h1>zgoda na ingerencję MG</h1> <h2>Tak.</h2></div>
</div> </div></div>

</div></div>
<div class="kp1"> <h1>Julius Harris</h1> <h2>Jimin Park</h2></div> </div></table>
Ostatnio zmieniony 2021-09-22, 20:54 przez Julius Harris, łącznie zmieniany 1 raz.

autor

Awatar użytkownika
0
0

dreamy seattle

dreamy seattle

-

Post

<table>
<div class="akcept0">
<div class="akcept1">akceptacja!</div>
<div class="akcept2">Serdecznie witamy na forum, twoja karta została zaakceptowana. Możesz teraz dodać tematy z relacjami, kalendarz oraz telefon i cieszyć się fabularną rozgrywką, którą musisz rozpocząć w ciągu 3 dni.</div></div>
</table>

autor

Zablokowany

Wróć do „Karty postaci”