WAŻNE Wprowadzamy nowy system pisania postów/tworzenia tematów w lokacjach. Prosimy o zapoznanie się instrukcją i stosowanie nowego wzoru. Więcej informacji znajdziecie tutaj!

Subfora zostały podzielone na 4 główne działy, oto orientacyjny zakres lokacji, które mogą się w nich znaleźć:
- strefa miejska - ulice, parkingi, tereny zielone, parki, place zabaw, zaułki, przystanki, cmentarze
- usługi - sklepy, centra handlowe, salony kosmetyczne, pralnie, warsztaty
- kultura i instytucje - galerie, muzea, teatry, opera, domy kultury, centra społeczne, urzędy, kościoły, szkoły, przedszkola, szpitale, przychodnie
- życie towarzyskie - restauracje, kawiarnie, kluby, kręgielnie, puby, kina

Dodatkowo w dzielnicach znajdziecie subfora większych firm albo ważnych dla forum i postaci lokacji, np. szczególne kluby, uniwersytet, czy restauracje.

INFO W procesie przenoszenia forum na nowy silnik utracone zostały hasła logowania. Napiszcie w tej sprawie na discordzie do audrey#3270 lub na konto Dreamy Seattle na Edenie. Ustawimy nowe tymczasowe hasła, które zmienicie we własnym zakresie.

DISCORD Jesteśmy też tutaj! Zapraszamy!

UPDATE Postacie chcące uzupełnić swoją KP o nowe treści w biografii mogą skorzystać teraz z kodu update w zamówieniach.

your mistaken if your thinking that I haven't been called cold before
Awatar użytkownika
21
176

studentka architektury

kawiarnia Liberte

belltown

Post

Laura natomiast zawsze myślała nad tym, co mówi i starała się rozsądnie dobierać słowa. Nie wspominając już o tym, że czasami po prostu wolała się nie odzywać, wedle lubianej przez nią mądrości – milczenie jest złotem. W tym jednak momencie, zauważając, że Minnie raczej mówi, co myśli, wierzyła w szczerość jej słów. Dobrze jednak, że blondynka nie podzieliła się z Laurą swoim pomysłem, bo z pewnością spotkałaby się z próbą wymigania się od poznawania kogokolwiek i bawienia się.
- Ja mam za to zupełnie odwrotnie. Nie mam ani jednej krótkiej spódniczki czy sukienki. – odparła rozbawiona. Gdyby porównały swoje szafy, na pewno by się nieźle zdziwiły. Chociaż już podczas ich spotkania w windzie dało się zauważyć, że styl mają zupełnie inny. Laura nie wyobrażała sobie chodzenia na szpilkach, zakładania krótkich spódnic czy po prostu ubierania się tak, by czuła się z tym niepewnie, byłoby jej w tym niewygodnie, czy bałaby się, że zaraz zwichnie sobie kostkę. Komfort był na pierwszym miejscu. Zarówno jeśli chodziło o rodzaj ubrań, jak i zapewniane przez nie ciepło. Było to widać nawet teraz, w końcu siedziała w szarym swetrze.
- Fantastycznie! Mnie byś musiała, ale tym razem ich potrzebuje. – zaśmiała się.
– Dokładnie. Ale to do klubu też musi być przyzwoitej długości. – zmarszczyła czoło. Laura nie była zakonnicą, nigdy tak się nie ubierała i nie uważała, że musi zakrywać niemal całe ciało, ale były długości w których czuła się komfortowo. Była też całkiem świadoma tego jak wygląda. Szczupłej sylwetki, bardzo długich nóg.
- Tak. Złożyłam papiery do biura architektonicznego. Szukali kogoś na staż, oczywiście studenta, ale pomyślałam, że spróbuję. Mam już teczkę na studia, brałam udział w kilku panelach dyskusyjnych na temat zrównoważonego rozwoju w budownictwie i ekologicznego projektowania. – opowiedziała Minnie, bo to był temat, który naprawdę ją interesował. Nie wiedziała jednak jeszcze na czym się skupić, ale miała w planach na studiach wybrać kilka przedmiotów, które po pierwszym semestrze pomogą jej podjąć decyzję. W sumie nawet nie do końca wiedziała, jak to będzie na studiach wyglądać, ale już miała plan. Cała Laura.
Westchnęła cicho, kiedy Minnie pokręciła głową. – Pierwszy poważny związek brzmi… poważnie. – wymamrotała. Laura na swoim koncie miała całe zero związków, jakby ktoś pytał. Nie wspominając o czymkolwiek, co mogłoby doprowadzić do pojawienia się w jej życiu dziecka.
- W takim razie się cieszę, że jestem dobrym towarzyszem rozmów. – uśmiechnęła się. – Nie jestem jednak pewna, czy świnka Peppa przypadnie mi do gustu. A może by jej puścić jakieś animal planet? – spojrzała na Minnie pytająco. Cóż, ona gdyby miała dzieci, których oczywiście nie planowała, to pewnie puszczałaby im od już malucha takie programy.

autor

oh.audrey

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Zaskoczyły ją słowa Laury, bo chyba nie rozumiała, jak można nie mieć w szafie krótkich spódniczek. Dla niej były one codziennością i czuła się w nich naprawdę komfortowo, dużo lepiej niż w spodniach, jednak każda z nich lubiła coś innego. Widać to już było na pierwszy rzut oka i każdy, kto by je spotkał, byłby pewien, że tak dwie różne nastolatki na pewno się ze sobą nie dogadają. Laura, wydawała się być taka odpowiedzialna, stonowana, poważna, a Minnie chwilami naprawdę się wywyższała i myślała tylko o sobie, jak typowa egoistka. Jak widać, pozory często lubią mylić.
Zmarszczyła delikatnie nosek i aż musiała napić się wina, gdy usłyszała jej słowa. Przekrzywiła głowę, uważnie się jej przyglądając i starała się być poważna.
- Możesz mi powiedzieć, co masz na myśli przyzwoita długość? Taka, aby zasłaniała pośladki i pokazywała długie nogi? - uśmiechnęła się zadziornie do koleżanki. Przecież miała świetne nogi, powinna je pokazywać dużo częściej w przeciwieństwie do niziutkiej Minnie, która za każdym razem musiała zakładać szpilki, aby dodać sobie kilku, niekiedy kilkunastu centymetrów.
Przytaknęła delikatnie głową, słuchając o stażu i szczerze? Czuła się teraz, jak taka typowa blondynka, która nie miała pojęcia, o czym się do niej mówi. Architektura? Nigdy się tym nie interesowała, nawet nie miała o tym zielonego pojęcia.
- Niekiedy robią wyjątki, zwłaszcza jak zobaczą, że potrzebujesz na studia. Gdybyś potrzebowała stażu w lotnictwie, bardziej bym mogła pomóc, bądź gdybyś chciała staż związany ze zdjęciami - wzruszyła delikatnie ramionami. Z tym akurat, mogłaby pomóc, uśmiechnąć się ładnie do Asmo, który na pewno by jej nie odmówił. - Wiem, że w tym wieku większość miała już pierwszy raz złamane serce, a ja dopiero się zakochałam. Dziwnie to brzmi. Sama już pewnie kilka razy byłaś w związku do tego czasu - tego, była pewna! W końcu Laura była ładna, musiała spotykać się z chłopakami, bądź jeszcze lepiej z mężczyznami. Prawda?
Uniosła pytająco brwi i aż sobie wyobraziła Nefi, która zamiast bajek ogląda program o zwierzętach. Na samą myśl, aż pokręciła przecząco głową. To było nierealne, nie w ich przypadku i nie, patrząc na to, jakich rodziców miała dziewczynka.
- Hej, świnka Peppa to też zwierzątko, ale jednak zostaniemy przy bajkach - zaśmiała się, kręcąc z rozbawieniem głową. - Wątpię, żeby jej się to podobało, znam własną córkę. Uwierz mi, że ona tylko wygląda na takiego aniołka, jak ją widziałaś, wychodzi z niej mały diabeł - pomimo tych słów, jej usta ułożyły się w delikatny uśmiech. W końcu to jej córka nie mogłaby powiedzieć na nią złego słowa. - Może dlatego, tak ciężko znaleźć jest dla niej opiekunkę - zamyśliła się na moment, patrząc w kieliszek z winem.

autor

your mistaken if your thinking that I haven't been called cold before
Awatar użytkownika
21
176

studentka architektury

kawiarnia Liberte

belltown

Post

– Hmm, no taka dotąd? – wstała i pokazała dłonią miejsce gdzieś nad jej kolanem. No też bez przesady, nie musiała być do kostek, żeby nie sobie Minnie nie pomyślała. – To, że ma zasłaniać pośladki, wydaje mi się oczywiste. Trochę odsłaniać nogi też może. – dodała i wzruszyła lekko ramionami. Nie miała problemu z prezentowaniem swoich nóg. – Minnie, przypominam, że to rozmowa o staż do firmy architektonicznej, a ja mam siedemnaście lat. – spojrzała na nią znacząco. Może gdyby była starsza i chciałaby się ubiegać o jakieś stanowisko, mogłaby się ubrać tak, by strój wywarł wrażenie na odbiorcy. W tym jednak wypadku nie chciała się czuć źle, gdy ktoś by się za nią odwracał i spoglądał na jej nogi. Nienawidziła takich sytuacji.
– Właśnie dlatego pomyślałam, że to może być dobra okazja. – stwierdziła z uśmiechem. – W takim razie, gdyby mi się nie udało, uśmiechnę się do ciebie o pomoc. Myślę, że lotnictwo to nie mój temat, nie wiem nawet, co mogłabym tam robić, ale w sprawie fotografii jak najbardziej. – odpowiedziała. Była wdzięczna Minnie za same chęci pomocy, dużo to dla niej znaczyło. Pewnie mogłaby popytać po rodzinie, ale chciała najpierw spróbować sama.
Otworzyła szerzej oczy, kiedy Minnie oznajmiła, że według niej w tym wieku większość nastolatków miało już złamane serce albo była w związku kilka razy. Może i to była prawda, ale Laura zdecydowanie do większość nie należała. Nie była też kochliwa, nie wzdychała do każdego ładnego chłopca. Pokręciła tylko głową w odpowiedzi, trochę speszona, totalnie nie wiedząc co powiedzieć.
- No jakoś tak wyszło, że nie byłam. Tylko się nie śmiej... – wbiła wzrok w swoje dłonie i wzruszyła lekko ramionami. Czy w takim razie wszystko z nią było w porządku? Czy powinna sobie jednak znaleźć chłopaka? Musiała przyznać, że czuła się trochę zagubiona.
Laura nie zauważała żadnych elementów edukacyjnych w bajkach, nie rozumiała, że one w jakiś sposób, bardzo prosty przecież, miały dzieci jednak czegoś uczyć. Oczywiście mowa o takich normalnych bajkach, nie o totalnych głupotach. W jej odczuciu uczyły programy dokumentalne, chociaż niekoniecznie mogły one cieszyć dziecięce oko. Ale nie ma się co dziwić, gdyby Minnie jej nie powiedziała ile tak naprawdę miesięcy ma Nefi, ta naprawdę by nie wiedziała i nie potrafiła tej zagadki sama rozwiązać. No była mała, nie? – Myślę, że jesteś wspaniałą mamą, która dba o to, by twój mały aniołek, a czasem i diabeł, nie wpadł w złe ręce. – stwierdziła z uśmiechem. No tak to widziała. Nie mogła przecież dziecka z byle kim zostawić. Ale prawda mogła być też taka, że Minnie zdążyła już nieco Nefi rozpieścić.

autor

oh.audrey

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Przytaknęła twierdzącą głową, gdy pokazywała na jaką długość ma być spódnica. Chyba, dziewczyny troszkę się nie zrozumiały, bo Minnie myślała o tej do klubu, a nie na rozmowę o pracę.
- Dobrze! Znajdziemy odpowiednią, obiecuję - przyłożyła sobie nawet dłoń do piersi na potwierdzenie tych słów. Zakupy, to zakupy, nieważne, po jakie ubrania się wybiorą, więc tutaj w ogóle się nie martwiła. Nawet, ucieszyła się na tę myśl. - Koniecznie, będziesz musiała dać mi znać, jak poszło Ci na tej rozmowie - ona, nawet nie wiedziała, jak takie rozmowy wyglądają. Nigdy, nie musiała pracować, ale też nie chciała. Gdy w szkole średniej, dziewczyny znajdowały sobie pierwsze, dorywcze prace, Minnie wolała iść na łatwiznę i zarobić pieniądze w troszkę inny sposób. Nie widziała się w pracy, żeby ktoś jej mówił, co ma robić, kiedy i gdzie, a jeszcze, gdyby miała pracować z klientami? Po pierwszym dniu by ją zwolnili bądź sama by odeszła, co byłoby dużo bardziej prawdopodobne.
Jej wyraz twarzy w momencie, wyrażał zaskoczenie i zdziwienie. Może, gdyby była te dwa lata młodsza, nigdy by się ze sobą nie dogadały? Najpewniej, miałyby całkiem inne środowisko znajomych, różne od siebie pod każdym względem, bo blondynka, nigdy nie była pilną uczennicą.
- Nie, nie śmieję się, wydaje mi się to po prostu dziwne. Na randki już chodziłaś? Proszę, tylko nie mów, że z nikim też się nie całowałaś - to już była całkowita abstrakcja dla niej. Pokręciła przecząco głową, bo naprawdę, ciężko było jej w to wszystko uwierzyć, a najbardziej w to, jak ich światy i przeszłość się różniła. Przecież, Laura była już prawie dorosła. Chyba, to właśnie w tym momencie, uświadomiła sobie, że na pewno, musi jej kogoś znaleźć, aby przynajmniej poszła biedna na randkę! Będzie taką dobrą sąsiadką! Najpierw tylko, musi do tego znaleźć odpowiedniego mężczyznę, co wydawało się być największą przeszkodą.
- Dziękuję, chociaż kiedyś, nie widziałam się w roli matki - uśmiechnęła się do niej przyjaźnie, bo taka była prawda. Dziecko? Rodzina? Zobowiązania? To nie było jej potrzebne, a cały światopogląd zmienił się dość szybko, za sprawą kilku czynników. Szkoda, że Laura nie wiedziała, jak miała rację, myśląc, że rozpieściła Nefi. Zrobiła to i teraz, miała zapewne z tym sporo problemów, bo mała nieźle jej rozrabiała i wystawiała na próby liczne opiekunki. Ciężko znaleźć było kogoś tak cierpliwego i odpowiedzialnego.
Posiedziała jeszcze trochę u sąsiadki, z którą dopiły wino do połowy, aby żadna z nich za bardzo się nie upiła, a po prostu, miło im się rozmawiało.
- Jak będziesz czegoś potrzebowała, to wiesz, gdzie mnie znaleźć. I pamiętaj o naszej sesji! Koniecznie, musimy ją zrobić w najbliższym czasie - pożegnała się z nastolatką i wyszła z jej mieszkania, udając się wprost do windy, aby móc nią wjechać na dziewiąte piętro i wrócić do siebie. Po tej rozmowie czuła się dużo lepiej i nawet nie myślała o niemiłych niespodziankach, które spotkały ją w ostatnim dniu.

/ zt x 2

autor

ODPOWIEDZ

Wróć do „202”