WAŻNE Wprowadzamy nowy system pisania postów/tworzenia tematów w lokacjach. Prosimy o zapoznanie się instrukcją i stosowanie nowego wzoru. Więcej informacji znajdziecie tutaj!
Subfora zostały podzielone na 4 główne działy, oto orientacyjny zakres lokacji, które mogą się w nich znaleźć:
- strefa miejska - ulice, parkingi, tereny zielone, parki, place zabaw, zaułki, przystanki, cmentarze
- usługi - sklepy, centra handlowe, salony kosmetyczne, pralnie, warsztaty
- kultura i instytucje - galerie, muzea, teatry, opera, domy kultury, centra społeczne, urzędy, kościoły, szkoły, przedszkola, szpitale, przychodnie
- życie towarzyskie - restauracje, kawiarnie, kluby, kręgielnie, puby, kina
Dodatkowo w dzielnicach znajdziecie subfora większych firm albo ważnych dla forum i postaci lokacji, np. szczególne kluby, uniwersytet, czy restauracje.
INFO W procesie przenoszenia forum na nowy silnik utracone zostały hasła logowania. Napiszcie w tej sprawie na discordzie do audrey#3270 lub na konto Dreamy Seattle na Edenie. Ustawimy nowe tymczasowe hasła, które zmienicie we własnym zakresie.
DISCORD Jesteśmy też tutaj! Zapraszamy!
UPDATE Postacie chcące uzupełnić swoją KP o nowe treści w biografii mogą skorzystać teraz z kodu update w zamówieniach.

-
<div class="rel1">Blake Griffith </div>
<div class="rel2"><img src="https://i.imgur.com/FOqcmU0.png"></div>
<div class="rel3">Blake niedawno wyszedł z więzienia, w którym spędził pięć lat. Był oskarżony o potrójne morderstwo, finalnie po głośnym procesie został uniewinniony. Od kilku dni kręci się w pobliżu cmentarza (nie, nie kobie nowych grobów, nie trzeba się obawiać), ponieważ został zatrudniony jako kierowca karawanu w tutejszym domu pogrzebowym. Po więcej - zapraszam do KP.
<br>
Szukam (między innymi!): znajomych ze studiów i z okresu przed więzieniem; osób, które mogą być związane z jego miejscem pracy - zakładem pogrzebowym, <br> rodziny rzekomo jego ofiar (dwóch nie mam sprecyzowanych, więc spore pole do popisu); wszelkiego rodzaju śledczych, policji, prawników (ktoś go musiał bronić w sądzie), i luźnych wątków też, choć nie ukrywam, lubię niejednoznaczne relacje.
</div>
<div class="rel4"><div class="rel5">
<div class="rel6"> <input type="radio" id="rel6-1" name="rel6-gr" checked><label for="rel6-1">family</label>
<div class="rel7">
<div class="rel8">
<b>Huck Finley </b>
Kuzyn & przyjaciel.
<b>Jacqueline & Wayne Griffith </b>
Rodzice - matka jest reporterką, a ojciec inwestorem i założycielem start-upów.
<b>imię i nazwisko</b>
opis relacji opis relacji
<b>imię i nazwisko</b>
opis relacji opis relacji
</div> </div> </div>
<div class="rel6"> <input type="radio" id="rel6-2" name="rel6-gr"><label for="rel6-2"> good </label>
<div class="rel7">
<div class="rel8"><b>imię i nazwisko</b>
opis relacji opis relacji
<b>imię i nazwisko</b>
opis relacji opis relacji
<b>imię i nazwisko</b>
opis relacji opis relacji
<b>imię i nazwisko</b>
opis relacji opis relacji </div> </div></div>
<div class="rel6"> <input type="radio" id="rel6-3" name="rel6-gr"><label for="rel6-3"> bad </label>
<div class="rel7">
<div class="rel8"> <b>imię i nazwisko</b>
opis relacji opis relacji
<b>imię i nazwisko</b>
opis relacji opis relacji
<b>imię i nazwisko</b>
opis relacji opis relacji
<b>imię i nazwisko</b>
opis relacji opis relacji </div> </div> </div>
<div class="rel6"> <input type="radio" id="rel6-4" name="rel6-gr"><label for="rel6-4"> complex</label>
<div class="rel7">
<div class="rel8"> <b>imię i nazwisko</b>
opis relacji opis relacji
<b>imię i nazwisko</b>
opis relacji opis relacji
<b>imię i nazwisko</b>
opis relacji opis relacji
<b>imię i nazwisko</b>
opis relacji opis relacji
</div> </div></div>
</div></div>
</div></table>

-


-

Jako że jest odrobinę za dobrze, to przyszło mi do głowy, żeby mniej więcej tak gdzieś po dwóch latach jego odsiadki kontakt im się urwał. Z winy Loren. Bo jej kariera zaczęła nabierać tempa, bo woziła się po świecie, bo krewni odradzali jej z nim znajomość, bo przecież to zrobił. Ona miałaby z tego powodu wyrzuty sumienia - w końcu był jej najlepszym przyjacielem, do cholery - ale ostatecznie by na to przystała. Teraz ona od niedawna - bo od kilku miesięcy - kręci się po Seattle, on niedawno wyszedł z więzienia, więc mogliby przypadkiem na siebie gdzieś wpaść; ona jest fanką długich spacerów, on wspinaczki, można to jakoś skrzyżować i mogliby się spotkać gdzieś na jakimś szlaku!
Trochę się rozpisałam, ale dawaj znać co myślisz


-
- TAKA REKLAMA DLA CIEBIE ZIOM




-

Blake w zakładzie pogrzebowym dopiero zaczyna karierę, pracuje zaledwie od kilku dni maksymalnie, bo wyszedł z więzienia około 15 lipca. Z drugiej strony - zobaczyłem, że jeśli chodzi o dzielnicę mieszkalną, to mamy tą samą. Sąsiadami co prawda nie są, przez balkon nie porozmawiają i whiskey się nocą nie napiją (

Ten pomysł można też rozegrać inaczej. W karcie przeczytałem, że uwielbia się dobrze bawić, czasami nawet trochę z tym przesadzając, a co, gdyby okazało się, że byli w tym samym barze, wyszli w podobnym czasie. Griffith czekał na ubera, w międzyczasie paląc papierosa, a ona próbowała zadzwonić po taksówkę, ale akurat padłaby jej bateria. Okazałoby się, że jadą w tym samym kierunku, więc od słowa (może nawet bełkotliwego) do słowa, pojechaliby razem. W samochodzie ciemnowłosej urwałby się film, a Blake znając swoją opinię w mieście, nie chciałby przed kierowcą wyjść na jakiegoś psychopatę, który upija dziewczyny (i potem pewnie morduje...), więc udał, że są razem, kulturalnie pomógłby wyjść i... irracjonalnie, pod wpływem chwili, wpuścił do swojego lokum, jakby byli parą i takie akcje byłyby u niej czymś normalnym. O ile by w nocy nie zwiała, to prawdopodobnie obudziłaby się, w salonie na kanapie, albo pokoju gościnnym (będącym w trakcie remontu) i...
...i tu daj znać, czy któraś z tych opcji Ci odpowiada, bo obie można na różne sposoby rozwinąć, lub modyfikować. Mnie podoba się bardziej druga, ale nie chcę narzucać za wiele i nie wiem, czy AŻ takie upicie się mogło przydarzyć się pannie Butler.

Loren, dzień dobry


Ryan, dzięki, przyjacielu! Blake wisi Ci dobre whiskey, albo i dwie butelki, jeśli go odebrał z więzienia te (około) dwa tygodnie temu. Poza tym, na pewno chodzi (albo zacznie chodzić) rozładować energię (i irytację pewnie też) na worku, może być nawet po zamknięciu, by nie odstraszać mu klientów


-




-




-
Blake Griffith pisze:Hazel, też to widziałem!
Blake w zakładzie pogrzebowym dopiero zaczyna karierę, pracuje zaledwie od kilku dni maksymalnie, bo wyszedł z więzienia około 15 lipca. Z drugiej strony - zobaczyłem, że jeśli chodzi o dzielnicę mieszkalną, to mamy tą samą. Sąsiadami co prawda nie są, przez balkon nie porozmawiają i whiskey się nocą nie napiją ( ), ale może Hazel była jedną z pierwszych osób, które poznał po przeprowadzce? W sensie - szukał swojego nowego adresu, a może akurat tam nie było numeracji, poza tym zerwała się paskudna burza i ciężko było dokładniej zarejestrować poszczególne numery domów. Nieco to naciągane, ale biorąc pod uwagę to, że wyszedł po pięciu latach odsiadki, to uznajmy, że mógł być trochę... zakręcony.
Ten pomysł można też rozegrać inaczej. W karcie przeczytałem, że uwielbia się dobrze bawić, czasami nawet trochę z tym przesadzając, a co, gdyby okazało się, że byli w tym samym barze, wyszli w podobnym czasie. Griffith czekał na ubera, w międzyczasie paląc papierosa, a ona próbowała zadzwonić po taksówkę, ale akurat padłaby jej bateria. Okazałoby się, że jadą w tym samym kierunku, więc od słowa (może nawet bełkotliwego) do słowa, pojechaliby razem. W samochodzie ciemnowłosej urwałby się film, a Blake znając swoją opinię w mieście, nie chciałby przed kierowcą wyjść na jakiegoś psychopatę, który upija dziewczyny (i potem pewnie morduje...), więc udał, że są razem, kulturalnie pomógłby wyjść i... irracjonalnie, pod wpływem chwili, wpuścił do swojego lokum, jakby byli parą i takie akcje byłyby u niej czymś normalnym. O ile by w nocy nie zwiała, to prawdopodobnie obudziłaby się, w salonie na kanapie, albo pokoju gościnnym (będącym w trakcie remontu) i...
...i tu daj znać, czy któraś z tych opcji Ci odpowiada, bo obie można na różne sposoby rozwinąć, lub modyfikować. Mnie podoba się bardziej druga, ale nie chcę narzucać za wiele i nie wiem, czy AŻ takie upicie się mogło przydarzyć się pannie Butler.![]()
Prawda jest taka, że Hazel na Phinney Ridge wróciła dopiero jakiś tydzień temu. I to totalnie się zgrywa! Przez to, że się nią zaopiekował i użyczył jej kanapy zamiast pozwolić jej się zbłaźnić - nie poszła po pijaku do swojego byłego/obecnego! I myślę, że nie uciekłaby - nie zawsze uciekają




-

I bardzo dobrze, po cichu na to liczyłam, żeby było bardziej gorzko niż słodko, także jak będziesz mieć chęć, by zagrać wielkie reunion, wal śmiało na pw


-




Loren, super, wygląda na to, że zarys z przeszłości mamy ustalony a jakieś drobniejsze kwestie i szczegóły, to myślę, że już ustalimy na pw, przed wątkiem. Odezwę się jak uporządkuję się z obecnymi grami, a jeśli będę się z tym ociągał, to najprawdopodobniej życie mnie trochę zjadło i możesz śmiało się przypominać


-
Blake Griffith pisze:Elise (lub Hazel ), Blake pewnie byłby w tym przypadku raczej: dobra, spoko, nic się nie stało, przestań przepraszać ... szczególnie, gdyby miał kaca po ubiegłej nocy, to dodatkowo mogłoby być drażniące. A czy później by chciała z nim pogadać i imprezować - to chyba zależy od tego, czy spotkałaby się z informacją, że niedawno wyszedł z więzienia (po uniewinnieniu w sprawie potrójnego morderstwa) i jak tak, jak jak zareagowałby na to Mogła też w zasadzie też uznać, że skoro jej nie zabił, a miał okazję, to najprawdopodobniej nie jest groźny, więc nie ma problemu![]()
Logika "nie zabił mnie, chociaż leżałam nieprzytomna na jego kanapie przez całą noc, więc nie może być taki straszny" jest bardzo w stylu Hazel, bo ona nie zawsze jest no... mądra




-

.............in the madness and soil of that sad earthly scene
.............only then I am human, only then I am clean

-


-
Blake już ma taką reklamę, że chyba gorszej mieć nie możeElise Thornton pisze:Logika "nie zabił mnie, chociaż leżałam nieprzytomna na jego kanapie przez całą noc, więc nie może być taki straszny" jest bardzo w stylu Hazel, bo ona nie zawsze jest no... mądra Czasami jest wręcz głupiutka I mogła nawet usłyszeć jakieś wstrętne ploty na jego temat w sąsiedztwie i dlatego stwierdziła, że będzie ostentacyjnie spędzać z nim czas - chociaż nie wiem, czy w tym przypadku to szczególnie dobra dla niego reklama


Lana, cześćLana Ortega pisze:Lana często pojawia się na cmentarzu na grobie swojej zmarłej córeczki, więc zapewne nie raz Blake jej gdzieś mignął, a ona jemu. Mógł do niej któregoś razu podejść i nawiązać niezobowiązującą rozmowę. Może teraz zawsze znajdą chwilę właśnie na taką krótką (bądź dłuższą) rozmowę? Może Blake stał się powiernikiem niektórych jej sekretów, bo - jak wiemy - obcym wyżalić się jest najlepiej? Może nawet pojawiła się między nimi jakaś chemia, ale Lana jeszcze nie czuje się gotowa na jakiekolwiek związki czy romanse, więc stara się utrzymać granice?



Hej, hej! Rain, powiem Ci, że nawet zastanawiałem się, czy nie udać się do Twoich relacji (z propozycją soczystego negatywu), ale nie wiem, czy dobrze zinterpretowałem coś z KP, dlatego się wstrzymałem - Evans jest prokuratorem od trzech lat?Rain Evans pisze:Rain jest prokuratorem. Pewnie dopilnowała, żeby trafił do pierdla i bardzo jej przykro, że tak szybko z niego wyszedł




-
Rain jest na stanowisku prokuratora od trzech lat, ale w sądzie siedzi odkąd ukończyła studia, najpierw praktyki, potem stanowisko doradcy sędziego i następnie ubieganie się o swoją obecną pozycje, egzaminy i inne nudne rzeczyBlake Griffith pisze: Hej, hej! Rain, powiem Ci, że nawet zastanawiałem się, czy nie udać się do Twoich relacji (z propozycją soczystego negatywu), ale nie wiem, czy dobrze zinterpretowałem coś z KP, dlatego się wstrzymałem - Evans jest prokuratorem od trzech lat?Blake trafił do więzienia przed pięcioma (no, prawie dokładnie pięć lat temu), ale z drugiej strony myślę, że po apelacjach od wyroku, mógł się zmienić i prokurator, albo poprzedni, nie wiem, przeszedł na emeryturę przed trzema właśnie, i do sprawy została przydzielona Rain, która jeszcze bardziej chciała mu dopierniczyć
![]()


No i racja, że gdy przejęła jego sprawę, to na pewno nie chciała odpuścić. Również dlatego, że chciała się oczywiście wykazać.
Tak właśnie mogło być i tak, nie lubimy się ani trochęBlake Griffith pisze:Z prostego powodu się nie lubili; ona mogła myśleć, że bogaci rodzice zrobią wszystko, by winny syn wyszedł na wolność, na co nie chciała (z wiadomych względów) pozwolić, za to on irytował się, że dostał taką kosę, z którą będzie jeszcze trudniej, niż z poprzednim prokuratorem. Finalnie wyszedł, ale pewnie nie lubimy się jeszcze bardziej, co nie?
