WAŻNE Wprowadzamy nowy system pisania postów/tworzenia tematów w lokacjach. Prosimy o zapoznanie się instrukcją i stosowanie nowego wzoru. Więcej informacji znajdziecie tutaj!

Subfora zostały podzielone na 4 główne działy, oto orientacyjny zakres lokacji, które mogą się w nich znaleźć:
- strefa miejska - ulice, parkingi, tereny zielone, parki, place zabaw, zaułki, przystanki, cmentarze
- usługi - sklepy, centra handlowe, salony kosmetyczne, pralnie, warsztaty
- kultura i instytucje - galerie, muzea, teatry, opera, domy kultury, centra społeczne, urzędy, kościoły, szkoły, przedszkola, szpitale, przychodnie
- życie towarzyskie - restauracje, kawiarnie, kluby, kręgielnie, puby, kina

Dodatkowo w dzielnicach znajdziecie subfora większych firm albo ważnych dla forum i postaci lokacji, np. szczególne kluby, uniwersytet, czy restauracje.

INFO W procesie przenoszenia forum na nowy silnik utracone zostały hasła logowania. Napiszcie w tej sprawie na discordzie do audrey#3270 lub na konto Dreamy Seattle na Edenie. Ustawimy nowe tymczasowe hasła, które zmienicie we własnym zakresie.

DISCORD Jesteśmy też tutaj! Zapraszamy!

UPDATE Postacie chcące uzupełnić swoją KP o nowe treści w biografii mogą skorzystać teraz z kodu update w zamówieniach.

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
0
0

dreamy seattle

dreamy seattle

-

Post

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Nie pamiętał jak to się stało, że zostawił drzwi otwarte. Może za którymś razem, kiedy nosił torby z zakupami z samochodu do domu? Wystarczyło kilka minut, żeby Daisy, jego zielonooka kotka, wyślizgnęła się na zewnątrz i gdzieś zniknęła. Młoda kocica nie znała jeszcze zbyt dobrze okolicy, bo Preston nie wypuszczał jej zbyt często, właśnie w obawie, że mogłaby się zgubić albo paść ofiarą jakiegoś kocura lub psa. Kiedy zorientował się, że Daisy nie ma w domu i upewnił, że nie ukryła się w żadnym zakamarku, ani w ogrodzie, to wyruszył na jej poszukiwania tak, jak stał. W klapkach i ubraniach roboczych, czyli granatowym, dopasowanym garniturze. Nawet kurtki na siebie nie zarzucił, tak się przejął.
Wyszedł z osiedla, raz po raz wołając imię kocicy i zaglądając w różne dziwne miejsca, jak krzaki czy za kontenery ze śmieciami. Kto wie, gdzie ją mogło ponieść.
Daisy! Daisy! Daisy, wróć! — pokrzykiwał, rozglądając się z desperacją w oczach. To było pierwsze zwierzę, które postanowił adoptować i co? Miało się okazać, że jest beznadziejnym opiekunem i kompletnie nie nadaje się do sprawowania na kimś opieki? Do bycia odpowiedzialnym i rozsądnym? Całkowicie zwątpiłby w siebie. A co, gdyby to było dziecko?
Po drodze pytał przechodniów czy nie widzieli kotki, ale nikt nie kwapił się by mu pomóc. Właśnie przechodził obok szkoły średniej, kiedy zobaczył przed sobą kolejną osobę, więc bez wahania podszedł i do niej. Była to brunetka z charakterystycznymi, ciekawymi rysami twarzy. Miał wrażenie, że gdzieś już ją widział, ale nie dałby sobie za to ręki uciąć.
Przepraszam bardzo, widziała Pani Daisy? Ona jest taka mała, ma zielone oczy — mówił pośpiesznie, zapominając żeby wspomnieć o najważniejszym, czyli o tym, że Daisy jest kotem. Czasami zapominał, że ludzie nie czytają sobie w myślach i to, co on uważa za oczywiste, dla innych nie zawsze musi takie być.

autor

Got a lot baggage, always feeling like a tourist
Awatar użytkownika
32
169

prezenterka radiowa

KIRO Radio

columbia city

Post

#27
Poszukiwania nowego lokum trwały już od kilku tygodni. Lava nie była w stanie zdecydować się na żadne miejsce, ciągle przebierając w nowych ofertach. Czasu niestety miała coraz mniej, ponieważ umowa najmu kończyła się z końcem roku, a musiała jeszcze uwzględnić w tym kurczącym się powoli miesiącu, przeprowadzkę. Lubiła swoje obecne mieszkanie, jednak było ono dla niej samej zdecydowanie za duże, a nie była zainteresowana poszukiwaniem współlokatorów. Przywykła do mieszkania w pojedynkę i nie chciała tego zmieniać. Rozważała przeprowadzkę do innej części miasta, jednak cały czas szukała miejsca, z którego miałaby łatwy dojazd do pracy. Półtora roku w Seattle sprawiło, że przyzwyczaiła się do wygody i wcale nie było jej łatwo z niej zrezygnować.
Spacerowała akurat po okolicy, w której tego dnia zdążyła już obejrzeć dwa mieszkania, gdy dość nagle przed nią pojawił się ciemnowłosy mężczyzna, nerwowo zadając jej pytanie. Stanęła, zaniepokojona faktem, że szukał dziecka. To zdecydowanie nie było coś, co mogła zignorować.
– Niestety nie. – pokręciła głową w odpowiedzi, od razu rozglądając się wokół siebie. Nie żeby uważała, że nie dostrzegł zguby gdzieś obok siebie, to był po prostu odruch.
– Ale może więcej szczegółów? Jaki ma kolor włosów, jak jest ubrana? – zadała kilka pomocniczych pytań, mając nadzieję, że może coś sprawi, że przypomni sobie, czy czasem jej nie minęła. – Mała, to znaczy jaka? Tak jak trzy czy pięciolatka? – uniosła pytająco brew. Nie była specem w dziedzinie dzieci, wśród jej rodziny i znajomych właściwie ich nie było, dlatego nie była do końca pewna, czy byłaby w stanie po wzroście określi wiek dziecka. Niemniej jednak chciała facetowi pomóc.

autor

Pateczka

ODPOWIEDZ

Wróć do „Columbia City”