WAŻNE Wprowadzamy nowy system pisania postów/tworzenia tematów w lokacjach. Prosimy o zapoznanie się instrukcją i stosowanie nowego wzoru. Więcej informacji znajdziecie tutaj!

Subfora zostały podzielone na 4 główne działy, oto orientacyjny zakres lokacji, które mogą się w nich znaleźć:
- strefa miejska - ulice, parkingi, tereny zielone, parki, place zabaw, zaułki, przystanki, cmentarze
- usługi - sklepy, centra handlowe, salony kosmetyczne, pralnie, warsztaty
- kultura i instytucje - galerie, muzea, teatry, opera, domy kultury, centra społeczne, urzędy, kościoły, szkoły, przedszkola, szpitale, przychodnie
- życie towarzyskie - restauracje, kawiarnie, kluby, kręgielnie, puby, kina

Dodatkowo w dzielnicach znajdziecie subfora większych firm albo ważnych dla forum i postaci lokacji, np. szczególne kluby, uniwersytet, czy restauracje.

INFO W procesie przenoszenia forum na nowy silnik utracone zostały hasła logowania. Napiszcie w tej sprawie na discordzie do audrey#3270 lub na konto Dreamy Seattle na Edenie. Ustawimy nowe tymczasowe hasła, które zmienicie we własnym zakresie.

DISCORD Jesteśmy też tutaj! Zapraszamy!

UPDATE Postacie chcące uzupełnić swoją KP o nowe treści w biografii mogą skorzystać teraz z kodu update w zamówieniach.

Zablokowany
Awatar użytkownika
0
0

-

Post

<table> <div class="kp0">
<div class="kp2">
<div class="kp3">

<div class="kp4"> <input type="radio" id="kp4-1" name="kp4-gr" checked><label for="kp4-1"> me </label> <div class="kp5-a"><img src="https://64.media.tumblr.com/6fe53df1e45 ... jpg"></div> </div>

<div class="kp4"> <input type="radio" id="kp4-2" name="kp4-gr"><label for="kp4-2">about</label>
<div class="kp5"> <div class="kp5-t">about me</div> <div class="kp5-in">

<div class="kp5-info"> <h1>imie i nazwisko</h1> <h2>Pinkamena Hale</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>pseudonim</h1> <h2>Pinkie</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>data i miejsce urodzenia</h1> <h2>22.07.1998</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>dzielnica mieszkalna</h1> <h2>Phinney Ridge</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>stan cywilny</h1> <h2>wolna</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>orientacja</h1> <h2>panseksualna</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>zajęcie</h1> <h2>sprzedawca w antykwariacie</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>miejsce pracy</h1> <h2>Art Books Press Book Str-Gallery</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>wyznanie</h1> <h2>wierzy we wróżki</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>miejscowy</h1> <h2>w seattle od zawsze</h2></div>
</div> </div></div>

<div class="kp4"> <input type="radio" id="kp4-3" name="kp4-gr"><label for="kp4-3">story</label> <div class="kp5"> <div class="kp5-t">my story</div>
<div class="kp5-in"><b>Kim chciałeś/aś zostać w dzieciństwie?</b> <br>
Kiedy byłam całkiem mała, miałam mnóstw marzeń. Chciałam być aktorką, piosenkarką, fryzjerką, jak mama, no i oczywiście księżniczką. Kto by nie chciał być księżniczką? Najlepiej taką z pięknymi, długimi włosami, jak Roszpunka, z miłością wszystkich zwierząt, jak Kopciuszek, no i z jakimś jednorożcem i innymi magicznymi stworzeniami, bo magia była czymś, co od zawsze trzymało mnie przy zdrowych zmysłach, jak dziwnie by to nie brzmiało. Z czasem musiałam zrezygnować ze wszystkich tych marzeń, a przynajmniej tak się z nimi nie obnosić, bo mama wszystkie po kolei krytykowała i zabierała z nich całą frajdę. Zawsze mówiła, że to bzdury, i że marzenia nie są dla takich ludzi, jak my. Teraz wiem, że po części miała rację. Marzenia na pewno nie były dla takich ludzi, jak ona, ale to ona sama do tego doprowadziła. A mi, co zostało innego?
<br><br>
<b>Co sobie przypominasz, gdy myślisz o szkole?</b><br>
Och, od zawsze uwielbiałam chodzić do szkoły! Nigdy nie byłam pilną uczennicą, a najgorsze było to, kiedy zamiast moich ulubionych książek musiałam czytać jakiegoś Shakespeare'a (przekonałam się do niego dopiero niedawno), ale przecież nie to było tam najważniejsze. Miałam w każdej szkole mnóstwo przyjaciół, z większością z nich utrzymuję kontakt do dziś. Są wspaniali! Pomogli mi przetrwać wiele ciężkich chwil, często u nich nocowałam, kiedy moja mama miała gorszy czas, a ich rodzice pozwolili mi doświadczyć nieco więcej normalności, niż miałam u siebie w domu.</br>
Zmieniałam szkoły kilkukrotnie. Najpierw gdy miałam dziesięć lat i moja mama zmarła, przeniosłam się z jednej publicznej szkoły ze złą opinią do drugiej publicznej szkoły, do której chodziły wszystkie dzieci z sierocińca, do którego trafiłam. Potem, gdy miałam czternaście lat i adoptowali mnie Hale’owie, przepisali mnie do dobrej, prywatnej szkoły. TO było dla mnie coś zupełnie nowego, niesamowitego, ale nie miałam problemu, by się tam odnaleźć, bo z moim entuzjazmem całkiem szybko znalazłam nowych przyjaciół. Nie straciłam go nawet po tym, gdy zostałam na tym świecie całkiem sama, ale w pewnym sensie od zawsze byłam sama, przynajmniej do czasu, aż moja rodzina mnie nie odnalazła.
<br><br>
<b>Co najbardziej kojarzy ci się z twoją rodziną?</b><br>
Hałas! Zostałam adoptowana jako jedna z ostatnich dzieci Hale’ów, więc dla mnie w tym wielkim domu zawsze było pełno ludzi i nawet w środku nocy ciężko było o ciszę, bo zawsze znalazł się ktoś, kto szperał w szafce ze słodyczami albo stukał w klawiaturę. Mniejsze sprzeczki są tu na porządku dziennym, bo przecież tak jest w rodzinie, ale dopiero tutaj poczułam, czym tak naprawdę jest rodzina i rodzicielska miłość. Wcześniej zdarzało mi się dostawać ich namiastkę, kiedy rodzice moich przyjaciół ze szkolnych lat byli dla mnie dobrzy, głaskali mnie po włosach i dawali mi domowe obiady, na które u mamy nigdy nie mogłam liczyć, ale to nie było to samo.</br>
Nie wiem, czy moja mama była dla mnie rodziną. Wierzę, że mnie kochała, a jedynie przez to, że było jej ciężko w życiu i nie umiała sobie poradzić, trochę zbłądziła i nie potrafiła mi tej miłości okazać. Nie chcę pamiętać jej jako złej osoby, bo na pewno wcale taka nie była. Wolę wymazać z pamięci to, jak obwiniała mnie za swoje niepowodzenia, za swoje uzależnienie, problemy finansowe i to, że żaden mężczyzna nie jest nią zainteresowany. Przecież gdyby mnie nie kochała, mogłaby mnie oddać, prawda? Wyrzucić na bruk, i wcale bym jej nie obchodziła. Może nie była najlepszą matką na świecie, i może za mało nas łączyło, byśmy faktycznie tworzyły rodzinę, ale nie oznacza to, że jej nie kocham, a już na pewno, że darzę ją jakimiś negatywnymi uczuciami.
<br><br>
<b>Co sprawiło, że wybrałeś/aś swój obecny zawód?</b><br>
Z początku nie do końca rozumiałam, że adopcja otworzyła przede mną cały świat. Państwo Hale mieli sporo pieniędzy i nie szczędzili ich na swoje dzieci. W końcu mogłam gdzieś podróżować, nie mówiąc już o tym, że nagle pójście na uniwersytet zależało tylko i wyłącznie od moich ocen, a nie od możliwości finansowych mamy, które były raczej żadne. Niezbyt lubiłam się jednak uczyć, za to zdecydowanie wciągnęły mnie wszelkie DIY - ręcznie robiona biżuteria czy bibeloty robione z papieru, drewna, a nawet odpadków. Nie mówiąc o tym, że wprost zakochałam się w kwiatach! Jeszcze w liceum nowi rodzice zasponsorowali mi pierwsze kursy, a potem wygospodarowali jedno z pomieszczeń w ich wielkim domu, bym mogła tam urządzić swoją pracownię. Zdarza mi się dorywczo projektować bukiety i dekoracje ślubne, ale to chyba wieńce pogrzebowe są moim cichym guilty pleasure. To taka wzniosła i nostalgiczna chwila, która zasługuje, by uczcić ją piękną wiązanką. Nie jest to jednak coś, z czego mogłam się utrzymać, zwłaszcza, kiedy wyprowadziłam się od rodziców i wynajęłam pokój. Do antykwariatu poszłam dlatego, bo akurat kogoś szukali, a ja potrzebowałam pieniędzy. Chociaż lubię książki, to nieco przytłacza mnie spokój i cisza tego miejsca. Do życia zdecydowanie potrzebuję ludzi, więc myślę, że jak znajdę coś bardziej odpowiedniego, to zmienię pracę. Z drugiej jednak strony, kiedy już ktoś się pojawi, to z łatwością mogę nawiązać z tą osobą kontakt, a czas pomiędzy klientami spędzam na robótkach ręcznych.</br>
<span style="font-style: italic">Influencerką</span> zostałam całkiem z przypadku. Mój pierwszy telefon (i laptop) dostałam od Papcia Hale, i od tamtej pory jestem obecna w każdym możliwym social medium, bo zwyczajnie sprawia mi to frajdę. Było dla mnie ogromnym zaskoczeniem to, że ludzie lubią mnie oglądać i ze mną pisać, w końcu zdobyłam wielu obserwatorów, pokazuję tam moje małe dzieła, a kilka firm nawet zechciało nawiązać ze mną współpracę. Weszłam w to na całego, bo znów - lubię to robić, a przy okazji mogę na tym trochę zarobić. No i poznać nowych, wspaniałych ludzi!
<br><br>
<b>Jakie jest twoje największe marzenie?</b><br>
Chciałabym być szczęśliwa, i aby ludzie wokół mnie byli szczęśliwi, ale to marzenie wcale nie jest konkretne i nawet nie za bardzo wiem, jak do niego dążyć. Z doświadczenia już wiem, że nieważne, co sobie wymarzymy czy zaplanujemy, to te najlepsze rzeczy (jak i niestety najgorsze też) przychodzą zupełnie niespodziewanie.</br>
Może chciałabym też poznać trochę moją biologiczną rodzinę? Oczywiście, u Hale’ów jest mi bardzo dobrze i kocham ich najmocniej na świecie, ale niestety nie są w stanie odpowiedzieć mi na pytania dotyczące tego, skąd pochodzę czy jak wyglądają moi krewni. Czasami wyobrażałam sobie, jacy mogliby być, ale z drugiej strony, chyba trochę bałabym się takiej wiedzy. Co, gdyby mnie rozczarowali? Nie wiem, czy to w ogóle możliwe, skoro w gruncie rzeczy nie mam żadnych oczekiwań, ale może moja mama miała dobry powód, by od nich uciec i urwać z nimi kontakt.<br><br>
<b>Czego najbardziej się obawiasz?</b><br>
Boję się, że mogłabym powielić problemy mojej mamy, ale staram się odsuwać od siebie te myśli, bo jeszcze faktycznie tak się zdarzy? Nie przepadam za oglądaniem horrorów, taka rozrywka wcale mnie nie bawi. Do tego przerażają mnie fajewerki, które są puszczane niedaleko mnie. Mogę je oglądać z daleka albo, najlepiej, przez okno, ale kiedy latają nad moją głową, wpadam w panikę. O północy w Sylwestra nigdy nie wychodzę, wolę pić szampana bezpieczna w czterech ścianach.</br>
Czasami przez moją głowę przemykają też przykre myśli o tym, że całe to moje życie może okazać się snem albo jakimś wymysłem, w którym tkwię podczas gdy moje ciało zostało zamknięte w wariatkowie. Co, jeśli się z niego obudzę i okaże się, że prawda jest zupełnie inna? Och, tego bardzo bym nie chciała i bardzo, bardzo się boję takiego obrotu sprawy. Ale nawet gdyby tak było, to chyba warto wyżyć w tym lepszym życiu jak najwięcej.<br><br>
<b>Gdybyś mógł/mogła zmienić coś w życiu, co by to było?</b><br>
Czasem myślę, że chciałabym, aby mamie ułożyło się w życiu trochę lepiej. Nie wiem, na ile rzeczywiście byłam przyczyną jej problemów, ale może gdyby miała kogoś do pomocy, to byłoby jej lepiej? Może gdybyśmy trafiły na siebie w nieco innym czasie? Może gdyby mój tato przy niej został, albo gdyby ona nie uciekła do Stanów, ale została w Tijuanie, gdzie miałaby wsparcie rodziców? Chciałabym, żeby ułożyło nam się nieco lepiej, żebyśmy mogły poznać się z innej strony, może nawet moi dziadkowie wiedzieliby wtedy o moim istnieniu. Z drugiej jednak strony, gdyby tak było, to czy mogłabym teraz dumnie nazywać się Hale’m, czy wciąż byłabym Pinkameną Miramontes? Wydaje mi się, że brzmi to nieco pretensjonalnie, ciężko powiedzieć, czy moja mama miała wyobraźnię, czy chciała być taka <span style="font-style: italic">amerykańska</span>, czy może już wtedy narkotyki nieco wyżarły jej szare komórki.
</div> </div></div>

<div class="kp4"> <input type="radio" id="kp4-4" name="kp4-gr"><label for="kp4-4">flaws</label> <div class="kp5"> <div class="kp5-t">my flaws</div>
<div class="kp5-in"> ♥ Uwielbia wszystko, co różowe i słodkie, a najbardziej jedzenie.
</br>
♥ Od zawsze zaczytywała się w książkach fantasy, które wypożyczała ze szkolnych bibliotek. Dzięki nim ma bardzo szeroką wyobraźnię... i być może jest nieco naiwna. Totalnie uwierzyłaby, gdybyś jej powiedział, że widziałeś przed chwilą smoka, jeździłeś na jednorożcu albo rozmawiałeś z krasnoludem.
</br>
♥ Wyobraźnia w jakiś sposób pomogła jej przetrwać najtrudniejsze lata. Swego czasu wyobrażała sobie na przykład, że jej ojciec, którego nigdy nie znała, był krasnoludem, i dlatego ona sama jest taka niziutka. Oczywiście zostawiała te myśli dla siebie, ale było miło oderwać się od tego, co obok i poszybować do zupełnie innego, lepszego świata.
</br>
♥ Matka Pinkie pochodziła z Tijuany w Meksyku, skąd uciekła do Los Angeles w poszukiwaniu pracy i lepszego życia. Pinkie nie wie prawie nic o jej życiu przed przyjazdem do Seattle, nigdy nie poznała swoich dziadków ani kuzynostwa, a oni prawdopodobnie nie wiedzą o jej istnieniu. Pani Miramontes z zawodu była fryzjerką, jednak z czasem większość pieniędzy zaczęła zarabiać swoim ciałem, a wydawała je na narkotyki, które przedawkowała, gdy Pinkie miała dziesięć lat.
</br>
♥ Dzięki mamie całkiem dobrze zna hiszpański, czasami gdy mówi do siebie, robi to właśnie w tym języku. Jej zdaniem, bardzo ładnie brzmi.
</br>
♥ Pinkie nie jest najlepsza w gotowaniu, ale wciąż próbuje nowych rzeczy. Mama zawsze karmiła ją jedzeniem z puszek albo odgrzewanymi mrożonkami, ale ona uwielbiała obiadki i ciasta, które dostawała od mam swoich koleżanek. Teraz stara się sama pichcić takie dobre rzeczy, co wychodzi jej z różnym skutkiem, więc jej rodzeństwo pewnie nie zawsze jest zadowolone, gdy znów wpycha im na siłę jakieś swoje kuchenne (po)twory.
</br>
♥ Jej apetyt raczej ciężko poskromić, uwielbia wszelkie słodkości, ale wcale nie odbija się to na jej wadze.
</br>
♥ Jest wesoła, pełna entuzjazmu, trochę głupiutka i bardzo troskliwa. Dla wszystkich stara się być promyczkiem słońca i nigdy nie tracić pogody ducha, nawet mimo wszystkich przykrych rzeczy, jakie ją w życiu spotkały.
</br>
♥ Mało brakowało, aby sama znalazła swoją mamę po przedawkowaniu - tak po prostu, po powrocie ze szkoły. Tego dnia do pani Miramontes wybrała się jej wychowawczyni, ponieważ pojawienie się na wywiadówce to było dla tej kobiety już zbyt wiele. Nauczycielka była pierwszą osobą, która zaopiekowała się Pinkie po śmierci mamy, jednak tylko przez kilka dni, po czym dziewczynka musiała wprowadzić się do sierocińca.
</br>
♥ Chociaż dobrze wie, że to narkotyki zniszczyły życie jej mamie, sama nie unika ich całkowicie. Jest fanką imprez i przyjęć różnej maści, i od czasu do czasu zdarza jej się tam połknąć jakąś <i>tabletkę szczęścia</i>.
</br>
♥ Jest osobą dość emocjonalną. Kiedy się ekscytuje, wyraża to poprzez gwałtowną gestykulację, a czasami potrafi nawet skakać ze szczęścia. Potrafi jednak zmieniać swój nastrój w kilka sekund - i już po chwili opłakiwać zdeptanego ślimaczka, albo inne nieszczęście.
</br>
♥ Swego czasu lubiła eksperymentować z kolorem swoich włosów. Była blondynką, miała włosy niebieskie czy fioletowe, no i koniecznie różowe, jak na Pinkie przystało. W pewnym momencie zmieniała kolor dopasowując go do pory roku, ale w końcu jej włosy były tak zniszczone, że postanowiła wrócić do naturalnych, ciemnych.
</br>
♥ Pomimo tego, że uwielbia bawić się makijażem, to nie wstydzi się pokazywać bez niego - nawet, jeśli czasem wygląda wtedy jak siedem nieszczęść.
</br>
♥ Pół życia spędza w mediach społecznościowych, a dzień bez selfie to dla niej dzień stracony. Jest uzależniona, nie widzi też nic złego w zawieraniu znajomości przez Internet. Instagram, twitter, tinder – znajdziesz ją wszędzie.
</div> </div></div>

<div class="kp4"> <input type="radio" id="kp4-5" name="kp4-gr"><label for="kp4-5">more</label> <div class="kp5"> <div class="kp5-t">and more</div> <div class="kp5-in">
<div class="kp5-c-info"> <h1>Patka/Lyelle</h1> <h2>tekst</h2></div>
<div class="kp5-c-info"> <h1>kontakt</h1> <h2> pw / lyelle#3081 </h2></div>
<div class="kp5-c-info"> <h1>narracja</h1> <h2>cz. przeszły, 3 os.</h2></div>
<div class="kp5-c-info"> <h1>zgoda na ingerencję MG</h1> <h2>tak</h2></div>
</div> </div></div>

</div></div>
<div class="kp1"> <h1>Pinkie Hale</h1> <h2>Amanda Arcuri</h2></div> </div></table>
<link href="https://fonts.googleapis.com/css?family=Dancing+Script" rel="stylesheet" type="text/css"><style>.domi{width: 200px; position: relative; z-index: 2; border: #456a7a 2px solid; padding: 2px; margin-bottom: -1px; margin-top: 1px;}.sie{width: 220px; position: relative; z-index: 3; font-family: Calibri; letter-spacing: 1px; line-height: 10px; font-size: 10px; margin-right: -15px; margin-top: 5px; color: #43646f;}.impo{width: 320px; position: absolute; z-index: 1; margin-left: -150px; margin-top: -50px; filter: grayscale(50%);}.ssible1{position: relative; z-index: 2; width: 210px; height: 160px; border-left: transparent 2px solid; border-top: transparent 2px solid; margin-right: -10px; border-image: linear-gradient(to bottom right, #456a7a, transparent, transparent); border-image-slice: 1; margin-top: 50px;}.ssible2{position: relative; z-index: 2; width: 210px; height: 160px; border-right: transparent 2px solid; border-bottom: transparent 2px solid; border-image: linear-gradient(to top left, #456a7a, transparent, transparent); border-image-slice: 1;}.panic{font-family: Dancing Script; text-transform: lowercase; font-size: 26px; color: #6e909c; text-shadow: #43646f 1px 1px 2px;}</style><center><img src='https://www.pngkey.com/png/full/12-1282 ... parent.png' style class='impo'><div class='ssible1'><div class='ssible2'><img src='https://64.media.tumblr.com/1c2c4cedc25 ... v_250.gifv' style class='domi'></div></div><div class='sie'>And when I knock at one hundred and two and I see your pyjamas I can’t stop smiling <span class='panic'>at you</span></div></center></br></br>

autor

Awatar użytkownika
0
0

dreamy seattle

dreamy seattle

-

Post

<table>
<div class="akcept0">
<div class="akcept1">akceptacja!</div>
<div class="akcept2">Serdecznie witamy na forum, twoja karta została zaakceptowana. Możesz teraz dodać tematy z relacjami, kalendarz oraz telefon i cieszyć się fabularną rozgrywką, którą musisz rozpocząć w ciągu 3 dni.</div></div>
</table>

autor

Zablokowany

Wróć do „Karty postaci”