WAŻNE Wprowadzamy nowy system pisania postów/tworzenia tematów w lokacjach. Prosimy o zapoznanie się instrukcją i stosowanie nowego wzoru. Więcej informacji znajdziecie tutaj!

Subfora zostały podzielone na 4 główne działy, oto orientacyjny zakres lokacji, które mogą się w nich znaleźć:
- strefa miejska - ulice, parkingi, tereny zielone, parki, place zabaw, zaułki, przystanki, cmentarze
- usługi - sklepy, centra handlowe, salony kosmetyczne, pralnie, warsztaty
- kultura i instytucje - galerie, muzea, teatry, opera, domy kultury, centra społeczne, urzędy, kościoły, szkoły, przedszkola, szpitale, przychodnie
- życie towarzyskie - restauracje, kawiarnie, kluby, kręgielnie, puby, kina

Dodatkowo w dzielnicach znajdziecie subfora większych firm albo ważnych dla forum i postaci lokacji, np. szczególne kluby, uniwersytet, czy restauracje.

INFO W procesie przenoszenia forum na nowy silnik utracone zostały hasła logowania. Napiszcie w tej sprawie na discordzie do audrey#3270 lub na konto Dreamy Seattle na Edenie. Ustawimy nowe tymczasowe hasła, które zmienicie we własnym zakresie.

DISCORD Jesteśmy też tutaj! Zapraszamy!

UPDATE Postacie chcące uzupełnić swoją KP o nowe treści w biografii mogą skorzystać teraz z kodu update w zamówieniach.

Zablokowany
Awatar użytkownika
0
0

-

Post

<table> <div class="kp0">
<div class="kp2">
<div class="kp3">

<div class="kp4"> <input type="radio" id="kp4-1" name="kp4-gr" checked><label for="kp4-1"> me </label> <div class="kp5-a"><img src="https://i.imgur.com/vDQAkng.jpg"></div> </div>

<div class="kp4"> <input type="radio" id="kp4-2" name="kp4-gr"><label for="kp4-2">about</label>
<div class="kp5"> <div class="kp5-t">about me</div> <div class="kp5-in">

<div class="kp5-info"> <h1>imie i nazwisko</h1> <h2>philip ernest thornton </h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>pseudonim</h1> <h2>phil</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>data i miejsce urodzenia</h1> <h2>16/02/1986</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>dzielnica mieszkalna</h1> <h2>portage bay</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>stan cywilny</h1> <h2>wdowiec</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>orientacja</h1> <h2>biseksualny</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>zajęcie</h1> <h2>żeglarz, szkutnik</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>miejsce pracy</h1> <h2>salmon bay boat yard (port of seattle)</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>wyznanie</h1> <h2>wierzy w morskich bogów</h2></div>
<div class="kp5-info"> <h1>miejscowy </h1> <h2>w seattle od narodzin</h2></div>
</div> </div></div>

<div class="kp4"> <input type="radio" id="kp4-3" name="kp4-gr"><label for="kp4-3">story</label> <div class="kp5"> <div class="kp5-t">my story</div>
<div class="kp5-in">
hark, now hear the sailors cry, smell the sea and feel the sky <br>
let your soul and spirit fly into the mystic<br>

  • 2° w skali beauforta
Delikatny wiatr smagał policzki kilkuletniego chłopca, gdy nachylał się nad taflą lekko falującej wody. Z wielkim namaszczeniem wybierał miejsce odpowiednie do pierwszego wodowania Elaine. Zaciskał dziecięce dłonie na drewnianym, misternie wykonanym modelu jachtu, który niewiele wcześniej wykradł z gabinetu dziadka. Jakiż był zawód małego Phila z burzą kędziorków na głowie, gdyż łódka swój dziewiczy rejs odbyła w kierunku zzieleniałego dna fontanny. Gniewnie ściągając brwi obserwował jak morscy bogowie z kpiną podarowali mu pierwszego pstryczka w nos. Pomimo tej dziecięcej klęski, zaczęła kiełkować w nim miłość do żeglarstwa, niepojętego jeszcze wtedy dla małego chłopca. Ta jedna iskierka, która nie pojawiła się nigdy więcej na innych zajęciach dodatkowych, którymi w następnych latach zostawał nieustannie zasypywany przez rodziców. Czy ktoś wtedy przewidział, że właśnie ona wznieci pożar jego pasji - często zmuszającej go do balansowania na granicy życia i śmierci? Zamoczył niewielką dłoń w falującej wodzie, jakby żegnając po raz ostatni z zatopioną jednostką. Z rozmyśleń wyrwały go odgłosy rodzeństwa znajdującego się nieopodal, a przed którymi zapragnął ukryć swój pierwszy sekret. Oderwał się od kamiennego murku fontanny, wpatrując sylwetek rodziny pojawiających się już w oddali. W swojej dziecięcej niesforności nie po raz ostatni postawi własnych opiekunów na skraju załamania nerwowego, bo nieraz niczym spokojne morze potrafił znienacka stać się rozszalałymi w sztormie falami.
  • 5° w skali beauforta
Wiwaty i okrzyki niosły się między niewielkimi falami rozbijającymi się o kadłuby łódek. Za sterem jednej z nich dostrzec można było młodzieńca z butnym uśmiechem, jakby rzucającego nieme wyzwanie samemu Neptunowi. Nie widział w swoim życiu przeszkód nie do pokonania, utwierdzany w tym swoimi młodzieńczymi sukcesami. Oddał się morzom i oceanom, na dalsze plany spychając własne studia i wizję obiecującego życia jaką omamił własnych rodziców. Dawno jednak porzucił cel zaspokajania ich pragnień, w całości egoistycznie zrzucając ten trud na barki rodzeństwa. Igrał z żywiołem, dopiero wtedy czując prawdziwy smak życia. Nie przejmował się wtedy niczym, tak samo jak tym, iż w tłumie czekającym na lądzie zapewne znajduje się następna, której po prostu złamie serce. Czego jednak można było spodziewać się po młodzieńcu z błękitnym spojrzeniem kryjącym w sobie rozszalałe morze?
  • 7° w skali beauforta
Włosy jeszcze mocniej zwijały się w niesforne loki od wilgoci, towarzyszącej mu w tym nieustannie wydłużającym się rejsie. Twarz już dawno pożegnała się z ostrzami żyletki, gdy w kolejnej samotnej podróży przestał ponownie zwracać uwagę na takie niuanse. Pachniał rozszalałym wiatrem, niemiłosiernie palącym słońcem... Znowu jednak po kilkumiesięcznej tułaczce po wodach, przybijał do portu w rodzinnym miasteczku. Czy wszystkie morskie drogi zawsze będą prowadziły go do tego miejsca? Do tego momentu szczerze wątpił w taką możliwość, na dobre obierając sobie ścieżkę wagabundy. Czy stał się utrapieniem rodziców? A może w ich sercach pojawiał się cień podziwu dla młodego podróżnika noszącego ich nazwisko? Obojętnie jak daleko popłynął z wiatrem, to zawsze wracał. Z lekkim uśmiechem tańczącym w kącikach ust, zbliżał się do wolnego miejsca przy kei... by zobaczyć . Nieśmiało oferującą pomoc przy cumowaniu, choć nigdy wcześniej jej od nikogo nie potrzebował. Nie zaprosiłby ją w rejs, gdyby wiedział jak ich relacja się zakończy? Czasami wydawała się zbyt delikatna ciężaru jaki niosła ze sobą żegluga, lecz pokochała to ze względu na niego. Przestał żeglować w samotności, do teraz trzymając w sercu wspomnienie z ich ślubu. Spontanicznego, na ich łodzi i wyłącznie w gronie najbliższych. Czyżby los został przypieczętowany, kiedy po przysięgach wiecznej miłości zerwał się silniejszy wiatr. Poślubiając ją... poślubił ją też wszystkim morskim falom...
  • 10° w skali beauforta
Czy nie dostrzegł ostrzeżenia w szkarłatnych promieniach słońca, wkradających się między jej jedwabiste loki? Łaskotała nimi jego policzek o poranku, szepcząc mu do ucha kolejne wersy jej niespisanych wierszy. Nie wyczytał też znaków ukrytych między jaśniejącymi gwiazdami na nocnym nieboskłonie. Czy sztorm pojawił się znikąd? Nie, zawsze coś zwiastowało zemstę rozgniewanych bogów, lecz uderzyło w nich o wiele mocniej niż się tego spodziewał. Nie zdążyli dopłynąć na czas do bezpieczniej przystani, kiedy fale zaczęły wdzierać się na ich pokład. Po raz pierwszy zaczął się martwić, dostrzegając jej pełne niepokoju spojrzenie? Ledwo zdołał zwinąć żagle, gdyż rzęsisty deszcz przybierał na sile. Z biegiem czasu wspomnienia z tamtego dnia zaczynają się zacierać, chociaż na zawsze boleśnie wpisały się w jego pamięć. Obiecał jej przy ostatnim pocałunku, że razem to pokonają. Obiecał. Stracił ją jednak ze wzroku, gdy większa z fal zwalił ich z nóg. Cholerne sekundy... złamany maszt, zerwane liny i jego rozdzierający duszę krzyk, kiedy pochłonęła ją ciemność rozgniewanego oceanu. Krzyk ginący w hukach fal, na wieki naznaczający rozszalałe wody.
  • 0° w skali beauforta

Dryfował. Pozwalał bezwładnie unosić się w nieznanym kierunku, choć tak naprawdę nieustanie tkwił w tym samym punkcie. Żałoba wiele miesięcy miała dla niego smak najróżniejszych alkoholi, którymi nierozsądnie zapijał tabletki. Desperacko zbierał je po całej kajucie, kiedy w ogarniającym go szale roztrzaskał plastikowy pojemnik o jedną ze ścian. W nienazwanym, destrukcyjnym gniewie podsycanym przez jego demony czające się pod powierzchnią. Stanął jednak powoli na nogi, swoje cierpienie kryjąc w tworzeniu łodzi. W ich naprawie szukał tej iskierki nadziei, która już dawno w nim przygasła. Jaki teraz miałby objąć kurs?

<br><br>we were born before the wind, also younger than the sun<br>
and when that fog horn blows I will be coming home<br>

</div> </div></div> <div class="kp4"> <input type="radio" id="kp4-4" name="kp4-gr"><label for="kp4-4">flaws</label> <div class="kp5"> <div class="kp5-t">my flaws</div>
<div class="kp5-in"> when I'm out sailing, I don't wonder what heaven is like because I know
<br><br>— Gdy zetrzesz kurz ze starych magazynów sportowych, może na jednej z okładek dostrzeżesz jego roześmianą, młodzieńczą twarz. Wpływa do przystani po kolejnych wygranych regatach, czując w żyłach buzującą adrenalinę.
<br>— Och, mówisz, że rozpoznałaś go w barze? Czy zmylił się charyzmatycznym uśmiechem, którym tak często wkradał się do ludzkich serc tak dawno temu? Przyjrzyj się jego spojrzeniu, bo właśnie w czerni jego źrenic czai się całe dźwigane przez niego cierpienie.
<br>— Ileż to już lat minęło? On nadal wini się za śmierć żony, którą tamtego felernego dnia zabrał mu ocean. Myślę, że powinien sprzedać ich łódź... po co ją naprawiał, gdy ma w sobie tyle bolesnych wspomnień?
<br>— Nic chyba nie zdoła go przekonać do czegoś innego niż najzwyklejsza, czarna kawa o poranku.
<br>— Kiedyś częściej opowiadał o swoich wyprawach i przygodach jakie spotykały go po drodze. Samotna podróż w wybitym barkiem? Zdecydowanie musisz pociągnąć go przy najbliższym spotkaniu za język! Myślisz, że wrócił już do miasta?
<br>— Słyszałam, że w młodości nie raz sprawiał problemy rodzicom przez swój temperament... chociaż szczerze wątpię, by poniósł jakąkolwiek odpowiedzialność za te wszystkie bójki. Wiesz jak to jest z chłopakami z takich rodzin, prawda?
<br>— Dość dobrze zna się na astronomii, co niejednokrotnie wykorzystywał w żegludze.
<br>— Nie jest wprawdzie najlepszym kucharzem, lecz zdecydowanie potrafi przyrządzić prawie każdą rybę... i to często złowioną przez siebie.


<br><br>Teraz spoglądam już tylko na horyzont i marzę o zniknięciu za nim...
</div> </div></div>

<div class="kp4"> <input type="radio" id="kp4-5" name="kp4-gr"><label for="kp4-5">more</label> <div class="kp5"> <div class="kp5-t">and more</div> <div class="kp5-in">
<div class="kp5-c-info"> <h1>imię/ nick z edenu</h1> <h2>-</h2></div>
<div class="kp5-c-info"> <h1>kontakt</h1> <h2> pw / discord</h2></div>
<div class="kp5-c-info"> <h1>narracja</h1> <h2>przeszły, trzecia</h2></div>
<div class="kp5-c-info"> <h1>zgoda na ingerencję MG</h1> <h2>tak </h2></div>
</div> </div></div>

</div></div>
<div class="kp1"> <h1>philip thornton</h1> <h2>richard madden</h2></div> </div></table>

autor

Awatar użytkownika
0
0

dreamy seattle

dreamy seattle

-

Post

<table>
<div class="akcept0">
<div class="akcept1">akceptacja!</div>
<div class="akcept2">Serdecznie witamy na forum, twoja karta została zaakceptowana. Możesz teraz dodać tematy z relacjami, kalendarz oraz telefon i cieszyć się fabularną rozgrywką, którą musisz rozpocząć w ciągu 3 dni.</div></div>
</table>

autor

Zablokowany

Wróć do „Karty postaci”