WAŻNE Wprowadzamy nowy system pisania postów/tworzenia tematów w lokacjach. Prosimy o zapoznanie się instrukcją i stosowanie nowego wzoru. Więcej informacji znajdziecie tutaj!

Subfora zostały podzielone na 4 główne działy, oto orientacyjny zakres lokacji, które mogą się w nich znaleźć:
- strefa miejska - ulice, parkingi, tereny zielone, parki, place zabaw, zaułki, przystanki, cmentarze
- usługi - sklepy, centra handlowe, salony kosmetyczne, pralnie, warsztaty
- kultura i instytucje - galerie, muzea, teatry, opera, domy kultury, centra społeczne, urzędy, kościoły, szkoły, przedszkola, szpitale, przychodnie
- życie towarzyskie - restauracje, kawiarnie, kluby, kręgielnie, puby, kina

Dodatkowo w dzielnicach znajdziecie subfora większych firm albo ważnych dla forum i postaci lokacji, np. szczególne kluby, uniwersytet, czy restauracje.

INFO W procesie przenoszenia forum na nowy silnik utracone zostały hasła logowania. Napiszcie w tej sprawie na discordzie do audrey#3270 lub na konto Dreamy Seattle na Edenie. Ustawimy nowe tymczasowe hasła, które zmienicie we własnym zakresie.

DISCORD Jesteśmy też tutaj! Zapraszamy!

UPDATE Postacie chcące uzupełnić swoją KP o nowe treści w biografii mogą skorzystać teraz z kodu update w zamówieniach.

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

– Rozumiem, jak wolisz, skarbie. Na pewno znajdziemy coś fajnego, ja ci chętnie pomogę, siedzenie w domu doprowadza mnie do szału, a jakoś nie dogaduję się ostatnio z Alexem – wzruszyła ramionami. I tak ostatnio wyglądała co najmniej słabo. Nawet makijaż nie był w stanie przykryć cieni pod oczami czy tego, jak bardzo Meg wychudła – do tego stopnia, że nawet sukienka w najmniejszym rozmiarze ( Bo jakiś czas temu kupiła kilka sukienek z dłuższym rękawem) na niej kompletnie wisiała jak na wieszaku. – Tak, tam zawsze się przydadzą zabawki, skarbie – powiedziała cicho i uśmiechnęła się lekko, a gdy tak złapała ją za rękę i powiedziała o tym, że myślała o kierunku fundacji ze względu na nią, Meggy uśmiechnęła się uroczo.
- To wiele dla mnie znaczy. Chętnie ci we wszystkim pomogę. Właściwie myślałam o wyborze specjalizacji i waham się między chirurgią a psychiatrią dziecięcą – wzruszyła ramionami, bo w sumie pomaganie osobom po traumach brzmiało jak zadanie dla niej, skoro miała już w tym praktycznie doktorat na podstawie własnych doświadczeń. – Jasne, że bym tak pomyślała, wiem jak to brzmi, S. Ale też wiem, co widziałam. Nigdy nie miałam halucynacji, poza tym kolor szminki się zgadzał, sukienka się zgadzała, cholera, S, ja naprawdę nie mam skąd znać takich detali – powiedziała zrezygnowana i odetchnęła mimowolnie.
– Głupia suka. Jak chcesz, mogę do niej jechać i zrobić scenę. Wytargam ją za doczepy i podpisze co trzeba – stwierdziła bojowo i uśmiechnęła się do siostry.

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

– Mam podobnie z Jacksonem. Nawet nie tyle się nie dogadujemy, co po prostu przestaję mieć na to ochotę. – schowała na moment twarz w dłoniach, ale zaraz uświadomiła sobie, że ma pełny makijaż więc łapki szybko zabrała. Starała się ostatnio choć trochę wyglądać jak pani Russell, bo złapała jakiś kompleks Christine :lol: Nie mówiła nic nawet na temat wyglądu siostry bo widziała, że szatynka znikała w oczach i przerażało ją to z każdym spotkaniem coraz bardziej. Bała się, że jej jedyna rodzina (bo Elliot nią dla niej już nie był) odejdzie. Nie dałaby sobie psychicznie rady z brakiem Megan.
– W obecnej sytuacji to zabrzmi zabawnie, ale może psychiatria? Jeśli dziecko umarłoby Ci na stole... nie sądzę, żeby to była dobra specjalizacja. Nie potrzebujesz tylu nerwów – była właściwie pewna swoich słów, bo chirurgia dziecięca była ciężka. A co jeśli jakiś maluch jej zejdzie podczas operacji? Doskonale wiedziała, że Meg by to cholernie przeżywała. – To akurat faktycznie podejrzane. Na pewno nie widziałaś żadnych zdjęć? Chociaż nawet jeśli to niczego nie wyjaśnia... następnym razem spróbuj jej zrobić zdjęcie albo nie wołaj Alexa tylko wyjdź i sprawdź. Może to będzie lepsze rozwiązanie? – w jej głosie zabrzmiało trochę nadziei i była generalnie gotowa pomóc jej udowodnić, że nie ześwirowała, nawet jeśli sama miała lekkie zawahanie co do poczytalności Megan ostatnio.
– Oj nie, zrobię to pierwsza. Może pojedziemy do niej jeszcze dziś? Jackson się z nią tak pieści, że już po prostu nie mogę tego znieść. Dzieci akurat są u nas, więc nie będzie dodatkowych świadków – mruknęła z lekkiim rozbawieniem. Nie najgorszy pomysł w sumie.

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

– Ale niebawem wylatujecie na miesiąc miodowy, right? Może tam się chociaż bardziej dogadacie, zrelaksujecie. Kochasz go, on ciebie też. To najważniejsze – powiedziała cicho i spojrzała na siostrę z troską. Oczywistym było to, że sytuacja nie jest idealna i raczej nie zapowiadało się, żeby w najbliższym czasie coś się miało zmienić. Meg wierzyła jednak, że wiele rzeczy da się po prostu przegadać i wyjaśnić, a jej uwadze pewnie nie umknął nieco bardziej elegancki styl siostry i mocniejszy makijaż.
- To znaczy jeśli chirurgia to chyba raczej ogólna, ale psychiatria dziecięca też mnie kusi. Sama nie wiem, nawet nie wiem czy dożyję specjalizacji – ostatnie słowa powiedziała bardzo cicho, bardziej do siebie niż do siostry, ale nie umiała udawać, że wszystko jest cudownie i zajebiście, skoro ewidentnie tak nie było. Przygryzła dolną wargę, zerkając na Sarah z lekką konsternacją.
– Nie przypominam sobie. Ja naprawdę wiem, jak to wygląda, ale z drugiej strony boję się, że jeśli nie zawołam Alexa, coś się stanie. Wiele przeszliśmy, S. Laska mnie dźgnęła nożem na środku kasyna w pieprzonym Las Vegas – stwierdziła, bo to też brzmiało pojebanie, a jednak się wydarzyło, tak?
– Właściwie mogę kierować. Może zmusimy szmatę do podpisania papierów – poruszyła zabawnie brwiami, bo to przecież był całkiem niezły pomysł, a Sarah za kółko nie zamierzała pozwolić wsiąść, bo jednak była po alkoholu, right?

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

– Kocham go bardziej niż bym czasami chciała – westchnęła, odrobinę teatralnie, opierając się łokciami o blat stolika. Jasne, że kochała Jacksona – bardziej niż kogokolwiek kiedykolwiek, ale czasami w jej życiu stanowiło to problem, bo po prostu nie potrafiła pewnych rzeczy przez to olać. Nie żeby pan Russell był jakimś potworem, bo w praktyce był cudownym, czułym i kochanym mężem (prawie-mężem), ale mimo wszystko Sarah czuła, że ten świat nie jest dla niej i choć rozumiała dlaczego nie mogą od tego uciec, to nadal o tym cholernie marzyła.
– Możemy przestać zachowywać się tak, jakbyś była skazana na pewną śmierć? Dawca się znajdzie. – wzruszyła ramionami. Nie cierpiała tego tematu i sposobu w jaki Megan podchodziła do swojej choroby. Nie mogła umrzeć, po prostu nie. Russell nawet nie dopuszczała do siebie takiej myśli. Pokiwała głową na jej słowa, zaczynając się coraz poważniej martwić. – Zapisałam się na kurs na strzelnicy, może pójdziesz ze mną? – uniosła lekko brew w góre, uważnie się szatynce przyglądając. Chciała mieć pozwolenie na broń w nadziei, że dzięki temu będzie czuła się choć trochę bezpieczniej w tym zakręconym świecie. A potem przystanęła na propozycję Megan i faktycznie pojechały do żony Jacksona!

| ztx2

autor

ODPOWIEDZ

Wróć do „Pioneer Square”