WAŻNE Wprowadzamy nowy system pisania postów/tworzenia tematów w lokacjach. Prosimy o zapoznanie się instrukcją i stosowanie nowego wzoru. Więcej informacji znajdziecie tutaj!

Subfora zostały podzielone na 4 główne działy, oto orientacyjny zakres lokacji, które mogą się w nich znaleźć:
- strefa miejska - ulice, parkingi, tereny zielone, parki, place zabaw, zaułki, przystanki, cmentarze
- usługi - sklepy, centra handlowe, salony kosmetyczne, pralnie, warsztaty
- kultura i instytucje - galerie, muzea, teatry, opera, domy kultury, centra społeczne, urzędy, kościoły, szkoły, przedszkola, szpitale, przychodnie
- życie towarzyskie - restauracje, kawiarnie, kluby, kręgielnie, puby, kina

Dodatkowo w dzielnicach znajdziecie subfora większych firm albo ważnych dla forum i postaci lokacji, np. szczególne kluby, uniwersytet, czy restauracje.

INFO W procesie przenoszenia forum na nowy silnik utracone zostały hasła logowania. Napiszcie w tej sprawie na discordzie do audrey#3270 lub na konto Dreamy Seattle na Edenie. Ustawimy nowe tymczasowe hasła, które zmienicie we własnym zakresie.

DISCORD Jesteśmy też tutaj! Zapraszamy!

UPDATE Postacie chcące uzupełnić swoją KP o nowe treści w biografii mogą skorzystać teraz z kodu update w zamówieniach.

Jodie Comer

Zablokowany
You broke the bonds and you loosed the chains, carried the cross of my shame
Awatar użytkownika
30
166

konsultantka

FBI

sunset hill

Post

about me

imie i nazwisko

Juniper Bradshaw (née Woodward)

pseudonim

June

data i miejsce urodzenia

14 kwietnia 1992, Bisbee

dzielnica mieszkalna

phinney ridge

stan cywilny

mężatka

orientacja

biseksualna

zajęcie

profilerka, konsultantka

miejsce pracy

Federalne Biuro Śledcze

wyznanie

agnostycyzm

jestem

przyjezdny

w Seattle od:

15 lat

my story
I know I have a fickle heart and a bitterness, and a wandering eye, and a heaviness in my head.

Dzieciństwo okryte czarno-białym filtrem.
Ojciec nie lubił kolorów. Prywatna garderoba kryła w sobie tylko ciemne garnitury, krawaty w różnych odcieniach brązu i śnieżnobiałe koszule. Pan Woodward zawsze powtarzał, że cała sztuka polega na tym, by ubierać się z myślą o pracy, którą c h c i a ł o b y się wykonywać, nie o tej, do której faktycznie się chodzi.
W powietrzu unosił się zapach niespełnionych marzeń, ambicja rodziców osadzała się na języku June, zostawiając po sobie niesmak i ogromną niechęć. Bo kiedy oni pędzili za lepszym życiem, starając się wyrwać z małomiasteczkowej rzeczywistości, ich córka pragnęła tylko odrobiny zrozumienia.
Zrozumienia dla tej niesłychanej ciekawości, która ją przepełniała, kiedy odkrywała nowe rzeczy.
Zrozumienia dla kiepskich żartów, którymi starała się przyciągnąć uwagę, opowiadając je zawsze w najmniej odpowiednim momencie.
Zrozumienia dla p o t r z e b y doświadczania, którego przez lata jej odmawiano pod przykrywką bezpieczeństwa i spełniania oczekiwań.
Zawsze było jakieś „nie wolno”, stojące obok „nie wypada”, bo „masz jeszcze czas”, ale ten czas uciekał, przelewał jej się przez palce i nim zdążyła się zorientować, też patrzyła na świat przez czarno-biały filtr.


He would be hard to chase, but good to catch and he could change the world with his hands behind his back.

Był jak szum w telewizorze, jak kolorowe paski rozdzierające szarą scenę, jak niespodziewanie włączone radio nadające tylko jedną stację.
Był czerwoną kredką ciśniętą przez stołówkę, uderzającą June prosto w ramię, brudzącą idealnie białą koszulkę ostrym pigmentem. Był krzykiem niosącym się wzdłuż korytarza i szeptem tuż przy szafce, kiedy z pozorną obojętnością chowała do niej podręcznik do angielskiego i wyciągała tablice matematyczne, odrobinę za długo szukając ich pomiędzy perfekcyjnie uporządkowanymi półkami.
Był pierwszym śmiechem (zawstydzającym, bo do bólu szczerym i zbyt głośnym — takim, który jej matka skwitowałaby tylko pełnym niedowierzania spojrzeniem), pierwszą słabością i pierwszą prawdziwą irytacją.
Pojawił się niespodziewanie i postanowił zostać, choć wszystko w June krzyczało, że powinien odejść.
Rozbudził w niej ciekawość i odwagę, którą zakopała przed laty. Odwagę bycia sobą, odwagę popełniania błędów, odwagę opowiadania najgorszych żartów, które w innych okolicznościach wcale nie byłyby zabawne, ale on zawsze śmiał się z nich tak szczerze, aż ciało June drżało z ekscytacji.
Był strudzoną dłonią zdolnego artysty: powoli, kawałek po kawałku, kolorował czarno-biały świat, wprowadzając do niego barwy, o których istnieniu nie miała pojęcia.


'Cause when hard work don’t pay off and I’m tired, there ain’t no room in my bed.

Tęcza, jakkolwiek piękna, przestała jej wystarczać.
Czasem tęskniła za dniami, kiedy wszystko było po prostu szare: łatwiejsze do przyswojenia, spokojniejsze, wyciszające. Pokochała kolory i człowieka, który nimi emanował, ale czerń i biel przynosiły jej ukojenie.
Studia całkowicie ją pochłonęły. Godziny spędzane przy książkach owocowały stypendiami i wysokimi lokatami w konkursach, te zaś wiązały się z kolejnymi obowiązkami. Powtarzała sobie, że nie wystarczy być dobrą, jeśli można być najlepszą. Znów czuła na języku znajomy posmak niespełnionych ambicji, a ilekroć spoglądała w lustro, dostrzegała we własnej twarzy odbicie ojca. Te same zmęczone oczy, ten sam wymuszony uśmiech, to samo idiotyczne, wyniszczające przekonanie, że nigdy nie będzie w pełni usatysfakcjonowana.
Nie przestała, nawet kiedy ostatnie dwa lata studiów udało jej się ukończyć w rok. Nie zatrzymała się, kiedy prowadzone z uporem maniaka badania w końcu się opłaciły, pozwalając na opublikowanie wniosków, z których przez następne lata będą korzystać wszyscy słuchacze psychokryminalistyki. Wciąż jej było mało, nawet kiedy pod kolejnymi analizami zaczęła się podpisywać jako doktor Juniper Bradshaw, bo gdzieś po drodze, między jednym urwaniem głowy a drugim, wypowiedziała sakramentalne "tak".


Nothing compares, no worries or cares, regrets and mistakes — they are memories made.
Who would have known how bittersweet this would taste?


Świat June przypomina pęknięty ekran: połowa pikseli chaotycznie rozmazana, przybiera kształt kolorowych, boleśnie jaskrawych plam, druga połowa — czarno-biała, stateczna, nudna dla przypadkowego widza, dla niej niebywale interesująca.
Pierwsze kłamstwo zrodziło się z poczucia winy, gdy w ubiegłym roku skontaktował się z nią przedstawiciel białych kołnierzyków, prezentując Juniper okazję, na którą czekała przez całe życie.
Pomoc w rozpracowaniu i złapaniu jednego z najpilniej poszukiwanych przestępców miała być tylko jednorazową, choć dobrze płatną przysługą. Jedną z tych, które na zawsze zostaną tajemnicą, bo Biuro jasno podkreśliło, że nie jest to doświadczenie, które June mogłaby wpisać w CV.
Nie spodziewała się, że kilka rozmów zamieni się w regularne spotkania, dni spędzane na przeglądaniu dokumentów rozciągną się w tygodnie, te w miesiące, aż w końcu wyrwą z jej życia cały rok.
Pracuje z domu. Całuje męża na dzień dobry i życzy mu miłego dnia, ale kiedy John zamyka za sobą drzwi, June potrafi myśleć tylko o jednej osobie. Odprowadza syna do szkoły, a kiedy wraca, godzinami przegląda kolejne papiery (dostarczane w każdą środę w brązowej kopercie, zawsze do rąk własnych i zawsze, gdy męża nie ma w domu). By uciszyć wyrzuty sumienia, przekonuje samą siebie, że dochowanie tajemnicy zapewni jej rodzinie bezpieczeństwo. A jednak ilekroć wychodzi z mieszkania, by oczyścić umysł i spędzić czas z mężczyzną, któremu obiecała wieczność, wciąż nie przestaje szukać.
Bo w każdym elemencie świata, w każdej cząstce rzeczywistości, dostrzega tylko znaki.
my flaws
× Wierzy, że małżonkowie nie powinni mieć przed sobą tajemnic, ale przełożenie teorii na własne życie nie zawsze dobrze jej wychodziło. W kuchennym kredensie, w drugiej szafce od ściany, pod dolną półką trzyma pistolet, który kupiła w ubiegłym roku. Nigdy nie miała okazji z niego skorzystać, ale odkąd rozpoczęła współpracę z Biurem, czuła potrzebę zapewnienia rodzinie bezpieczeństwa. Nie przyznała się też do regularnego uczęszczania na strzelnicę ani przyspieszonego kursu samoobrony, bo wie, że John zacząłby zadawać pytania, na które nie ma prostej odpowiedzi.

× Ciąża była niespodzianką, na którą nie mogła się przygotować. Targana sprzecznymi emocjami, długo nie potrafiła wyznać Johnowi prawdy. Dopiero na początku czwartego miesiąca, kiedy jej brzuch zaczął się zaokrąglać, przeprowadzili rozmowę, w której każde „jeśli” zamieniło się w „kiedy”, choć wizja rodzicielstwa wciąż wzbudzała w Juniper ogromny strach.

× Od lat skrupulatnie wszystko planuje. Prowadzi aż trzy kalendarze w formie elektronicznej: osobisty, zawodowy oraz rodzinny, do którego dostęp ma również John. Upewniła się, że na jego telefonie na pewno pojawiają się wszystkie ważne przypomnienia, zaczynając na zajęciach dodatkowych ich syna, a kończąc na liście zakupów, którą June aktualizuje co sobotę.

× Mając do wyboru huczną imprezę lub spokojny wieczór na kanapie, bez wahania wybierze to drugie. Co prawda świetnie tańczy i całkiem nieźle śpiewa, ale nigdy nie była duszą towarzystwa. Znacznie lepiej czuje się zawinięta w miękki koc, z intrygującym kryminałem w jednej ręce i kieliszkiem czerwonego wina w drugiej.

× Na początku tego roku opublikowała swoją pierwszą książkę — zbiór wieloletnich analiz dotyczących problematyki profilowania przestępców; zysk ze sprzedaży pozwala jej na prowadzenie kolejnych badań bez potrzeby zamartwiania się kwestią utrzymania rodziny. Jest częstym gościem na jednym z tutejszych uniwersytetów, a jej wykłady przyciągają tłumy studentów psychologii, kryminologii i pokrewnych kierunków.

× Jest wegetarianką z wyboru i feministką z potrzeby. Choć nie udziela się w mediach społecznościowych, chętnie bierze udział w protestach i marszach. Rok w rok zmusza Johna do wyciągnięcia z szafy tęczowej flagi, dokonywania regularnych przelewów na fundacje niosące pomoc potrzebującym, a obecnie pracuje nad przekonaniem go, że absolutnie n i e z b ę d n e byłoby przygarnięcie kota, bo na stronie lokalnego schroniska widziała takiego bez jednego oka.
and more

imię/ nick z edenu

Ania

kontakt

pw / discord

narracja

trzecia osoba, czas przeszły

zgoda na ingerencję MG

tak

Juniper Bradshaw

Jodie Comer

autor

Ania

Awatar użytkownika
0
0

dreamy seattle

dreamy seattle

-

Post

akceptacja!
Serdecznie witamy na forum, twoja karta została zaakceptowana. Możesz teraz dodać tematy z relacjami, kalendarz oraz telefon i cieszyć się fabularną rozgrywką, którą musisz rozpocząć w ciągu 7 dni.

autor

Zablokowany

Wróć do „Karty postaci”