WAŻNE Wprowadzamy nowy system pisania postów/tworzenia tematów w lokacjach. Prosimy o zapoznanie się instrukcją i stosowanie nowego wzoru. Więcej informacji znajdziecie tutaj!

Subfora zostały podzielone na 4 główne działy, oto orientacyjny zakres lokacji, które mogą się w nich znaleźć:
- strefa miejska - ulice, parkingi, tereny zielone, parki, place zabaw, zaułki, przystanki, cmentarze
- usługi - sklepy, centra handlowe, salony kosmetyczne, pralnie, warsztaty
- kultura i instytucje - galerie, muzea, teatry, opera, domy kultury, centra społeczne, urzędy, kościoły, szkoły, przedszkola, szpitale, przychodnie
- życie towarzyskie - restauracje, kawiarnie, kluby, kręgielnie, puby, kina

Dodatkowo w dzielnicach znajdziecie subfora większych firm albo ważnych dla forum i postaci lokacji, np. szczególne kluby, uniwersytet, czy restauracje.

INFO W procesie przenoszenia forum na nowy silnik utracone zostały hasła logowania. Napiszcie w tej sprawie na discordzie do audrey#3270 lub na konto Dreamy Seattle na Edenie. Ustawimy nowe tymczasowe hasła, które zmienicie we własnym zakresie.

DISCORD Jesteśmy też tutaj! Zapraszamy!

UPDATE Postacie chcące uzupełnić swoją KP o nowe treści w biografii mogą skorzystać teraz z kodu update w zamówieniach.

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
0
0

dreamy seattle

dreamy seattle

-

Post

Ostatnio zmieniony 2022-01-25, 22:13 przez Dreamy Seattle, łącznie zmieniany 1 raz.

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

fit Kiedy zadzwoniłem do siostry, prosząc ją, żeby jak najszybciej przybyła do mojej pracy mi pomóc - mogłem trochę bardzo dramatyzować. Może nie był to poziom płaczu i ratowania się lodami z winem tudzież winem zajadanym lodami, ale brzmiałem względnie poważnie. Poza tym nie zapraszam ludzi do swojej pracy od tak, bez powodu. Zaś posiadając siostrę-prawniczkę logicznym i intuicyjnym skojarzeniem zdawało się połączenie mnie wraz z prawnym kłopocikiem. Okey, czasem się takie zdarzają, ale nie dziś! W obecnym dniu jedynie chciałem kisić z siostrą ogórki.

Stąd wprowadziłem ją na przepustce dla gości, tłumacząc o tym jak bardzo poważną jest sprawa, w której ją wezwałem. Opowiedziałem o tym, że od sytuacji zależy nasza przyszłość. Że nasi przodkowie muszą być z nas dumni i widzieć ile czerpiemy z ich nauki. Przede wszystkim - bez tego nie przeżyjemy zimy. No, przeżyjemy, ale to szczegół godzien pominięcia. Ostatecznie Cecylię zaprowadziłem do jakiegoś pomieszczenia, takiego trochę socjalnego, a trochę przypominającego pokój mojej pracy. Wszędzie były rozłożone słoiki, wór z ogórkami (umytymi) oraz niezbędne dodatki pokroju czosnku czy innego chrzanu.

- Tak, właśnie tak to już jest. Jesteś niezbędnym elementem. Gdybyśmy byli pierwszymi zaręczynami to ja byłbym dwoma złotami, a ty pierścionkiem z kulek. Gdybyśmy byli oprogramowaniem to ty byłabyś klawiaturą a ja kodem. Wiesz o co chodzi? - Zapytałem się, przekrywając z lekka głowę w prawo. Spojrzałem się na wszystkie rzeczy i z ciężkim oddechem usiałem po turecku na ziemi. Potrzebowaliśmy jeszcze gorącej wody i jakiś drobiazgów. A czajnik był tak daleko. Przede wszystkim, skoro siedziałem już nisko, to czajnik był na zupełnie innym poziomie.

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

#2 wdzianko
Przez te wszystkie lata Cecylia nauczyła się jednego - jeśli jej telefon wibruje jakoś tak bardziej intensywnie, tak bardziej nerwowo to może dzwonić tylko i wyłącznie jedna osoba, czyli jej ukochany, młodszy braciszek. I zawsze robi to w chwili, kiedy jest ona bardzo zajęta, albo ma spotkanie z jakimś ważnym klientem. Tym razem były to mediacje, podczas których próbowali dojść z klientem i jego prawie-eks-żoną i jej prawnikiem do rozsądnego podziału majątku, kiedy właśnie wibracje jej telefonu, położonego na drewnianym stole rozniosły się po całym pomieszczeniu. I nic na to, że go odrzuciła i pod stołem napisała sms "NIE TERAZ!!!!". W końcu musiała odebrać, wysłuchać dramatycznego tonu brata, zasugerowac odroczenie mediacji, bo w sumie to ona by jeszcze to i tamto z klientem przegadała i pędzić na złamanie karku, w swoich zdecydowanie zbyt wysokich szpilkach do swojego braciszka.
Oczywiście, że w duchu podejrzewała, bo przecież znała bardzo dobrze swojego braciszka, że to jakaś sprawa w stylu "skończył mi się wkład w ołówku". Chociaż widząc już swojego brata nie była taka pewno, serio wyglądał na bardzo przejętego i Cece zaczęła podejrzewać, że może coś stało się u rodziców. Jednakże, kiedy już dotarli do celu, Cecylia tylko ze zrezygnowaniem opuściła ramiona. -Bolek.... Serio? Mam kisić ogórki? W tym? - zapytała, wskazując przy okazji na swoją piękną, białą sukieneczkę. Buty wiadomo, można zdjąć, ale kiecki trochę szkoda. -Swoją drogą, dlaczego to znów ja jestem Pinky a Ty Mózg? Niekoniecznie podoba mi się taki podział - odparła, przy okazji krzyżując dłonie na wysokości piersi i przybierając minę baaardzo obrażonej. -A tak w ogóle, to nikt Cie za to stąd nie wywali? Czemu nie robimy tego u Ciebie? I masz wszystko, tak jak babcia Stefa uczyła? - no halo, skoro przygotował to wiadomo, że ogóreczki na nielegalu kiszone w pracy przez panią prawnik i jej niesfornego brata to idealna przygoda. A Cece takich przygód ostatnio w jej nudnym życiu matki-polki troszeńkę brakowało.

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Co zapewne wynikało ze sposobu pracy mojej siostry - zadawała wiele pytań. Dla mnie to nie był problem, wręcz nawet czułem się do tego przyzwyczajony. Jednak z niemałą trudnością musiałem się powstrzymywać od spoglądania na nią krytycznie, przewracania oczyma i kwitowania jej słowotoku frazą pytasz a wiesz. Przecież wiedziała! Chociaż ten ludzki pierwiastek zmuszał nas wszystkich do łudzenia się i dawania bliskim szansy. Nawet jeśli wiedzieliśmy, że pytania nic nie zmienią.

- Pierwsza zasada białych ubrań brzmi: nie dochodzą czyste do domu. Ja ci tylko pomagam w realizacji praw Wszechświata. Poza tym chyba wolisz to - tutaj nawet wskazałem na te naszykowane słoiki. - Niż bycie oblaną gorącą kawą albo szejkiem z wiśniówką? - Później chyba zostałem obrażony kreskówką produkcji Steven Spielberg, więc finalnie uznałem to za całkiem miły komplement. Poza tym od zawsze byłem tym ładniejszym szczurem w rodzinie. Zatem pokiwałem jedynie głową w stylu pierdol, pierdol, ja posłucham - pełne zrozumienie siostry i te różne podobne temu emocje. A nawet! Nawet do niej podszedłem, kładąc ręce delikatnie na jej przedramionach, aby uwolnić biedaczkę od tych negatywnych emocji, w których się zamknęła. Tak zapewne mówi psychologia ciała, ale ja się na niej nie znam, więc jedynie zgaduję.

-Odpowiedzi na twoje pytania są następujące: nie; módlmy się, że nie; jak najbardziej - wyliczyłem to nawet na palcach, aby niczego nie pominąć. Całość rozmowy podsumowałem ciężkim westchnięciem. - Poza tym jak już tutaj jesteś to nie wyjdziesz. Idź poprosić kogoś o czajnik, a ja tutaj zaczekam. Plan jest dobry. A sama nazwałaś się mózgiem dziś, więc ja tu zaczekam, aby nic nie zepsuć. - Uśmiechnąłem się jeszcze tak jakoś paskudne, ale zarazem uroczo.

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Oprócz bycia prawnikiem, Cecylia była starszą siostrą. Więc ogólnie lubiła mieć nad wszystkim kontrolę, a zwłaszcza nad młodszym bratem, który czasem naprawdę zaginął ją swoimi pomysłami. Powinna być do tego przyzwyczajona, ale za każdym razem Bolesław wymyślał coś nowego i coś tak nieprzewidywalnego, że ciężko było z tym dyskutować. Więc Cecylia nie dyskutowała, tylko się poddawała - ot, trochę rozrywki w jej nudnym życiu matki polki się przyda.
-Moje akurat dochodzą i miewają się całkiem dobrze. Poza tym jeśli mam jakikolwiek wybór to nie chcę być oblana czymkolwiek. - westchnęła cięzko, patrząc na stertę ogórków. -Mogłeś przynajmniej uprzedzić, to zahaczylabym o dom i się przebrała. Myślałam, że masz zawał serca czy coś - odparła całkiem poważnie , po czym zdecydowała się ściągnął szpilki przez co skurczyła się o jakieś 8 centymetrów. Cecylia była wzrostu swojego braciszka, więc w sumie dzięki temu zabiegowi przestała nad nim dumnie górować. Ogólnie to i tak górowała nad większością społeczeństwa bo akurat kiedy rozdawali tyłek i cycki to ona stała w kolejce po wzrost, a w połączeniu ze szpilkami sprawiała wrażenie samodzielnej i mocno niezależnej a to też jej chodziło.
Dłonie brata zamiast ją odpreżyć sprawiły że poczuła wielki ciężar nie tylko na ciele ale i na duszy. Z drugiej strony, dawno nie robiła nic szalonego. -Zamknąć nas za to nie zamknąć. Co najwyżej obciążą karą i o ile macie to w regulaminie pracy, że nie wolno tu kisić ogórków. - zaczęła analizować sytuację. Następnie głośno westchnęła i przewróciła oczami. - Jak za 10 minut nie wrócę, to możesz wszcząć poszukiwania - odparła unosząc palec wskazujący do góry, by brat czasem nie zapomniał o niej i całkiem na bosaka poszła złowić czajnik. O dziwo bardzo szybko uwinęła się z tematem - widocznie brak obuwia jakoś tutaj nikogo nie dziwi. Zaledwie po kilku minutach wróciła z czajnikiem i podstawką. -Taki jeden miły pan mi pokazał skąd mogę wziąć no i jestem. Przy okazji nalałam już wody - oznajmiła, po czym zaczęła rozglądać się za kontaktem, by podłączyć swoją zdobycz.

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Gdyby nie wieloletnie życie z siostrą to zapewne miałbym niedopracowany system tłumienia w sobie parsknięcia śmiechu. A tak na słowa swojej słodkiej krewniaczki uśmiechnąłem się a piersi jedynie nieco podskoczyły mi do góry. Przynajmniej nie zaśmiałem jej się prosto w twarz, nawet raczyłem wyjaśnić siostruni, co tak mocno wzbudziło we mnie rozbawienie.

- Nie no, nie miałaś wyboru prawda? - Tak dałem nawet odpowiedź pytaniem, gdyż podobno była to domena humanistycznych inteligentów. Moja siostra do takowych należała, więc o jej poziom również zahaczać się nauczyłem. Poza tym fakt, że jako prawniczka łamała zasady Wszechświata co do niedonoszenia białych ubrań w swoim własnym kolorze do domu - sprawa na inny temat. - Nasze ogórki będą mieć zawał, jeśli nie trafią do słoików. - Użyłem słowa "nasze", bo tak działa manipulacja. Taki ze mnie zły władca ogórków właśnie.

Jakkolwiek dobrego zdania o swojej siostrze nie mam to wiem o niej jedno. Jak się rozbiera to jest dobrze. Ano i zawsze jak już zdejmie swój nieodzowny atrybut - szpilki - to przypomina mi jak naprawdę bliska jest mojemu serduchu i mimo dalekosiężnych celów jest przyziemna. Teraz jest nawet tutaj. Dla mnie. Bo myślałam, że mam zawał. Anioł, a nie kobieta.

- Brawo - zaklaskałem nawet, patrząc na wchodzącą Cecylię. Oczywiście, że nic nie zrobiłem w czasie, w którym jej nie było. Jednak to jest najmniejszy problem. Chociaż można powiedzieć, że kontemplowałem, aby przypomnieć sobie regulamin pracy. Nie było w nim nic o kiszeniu ogórków. Co więcej! Nie było w nim żadnego zakazu co do robienia przetworów na terenie placówki. - To ja zacznę upychać czosnek w słoiki, a ty powiedź cóż fascynującego dzieje się w twoim życiu w tych godzinach, w których mnie nie ma. - Zaproponowałem.

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Cecylia tylko bojowo skrzyżowała sobie ręce na wysokości piersi i przewróciła oczami. Cóż, widocznie też miała to już perfekcyjnie wyćwiczone, dzięki swojemu młodszemu braciszkowi.
-Myślę, że jakbym miała wybór i na przykład Ci odmówiła, to miałabym to wszystko - tutaj zdecydowała się rozpleść ręce i dosyć dramatycznie wskazała na słoiki, ogórki i inne rzeczy -Na własnej wycieraczce. A no i Ciebie obok - westchnęła. To fakt, komu jak komu ale młodszemu braciszkowi odmawiać nie potrafiła i serio czasem było jej to na rękę. Sama teraz na wiele szalonych rzeczy by się nie zdecydowała a tak, to zawsze mogła zwalić winę na Bolesława, że ją zmusił. To nic, że ma 34 lata i pełne prawa wyborcze oraz ogólną wolność. Młodszy brat ją zmusił.
Cecylia czasem zastanawiała się, jakim cudem to ona jest starsza, skoro ten gówniarz tak łatwo nią manipuluje. Zemści się kiedyś , na pewno. Specjalnie zostawi z nim swoją córkę, najlepiej z rzadką kupą. Ale chwilowo trzeba było gotować wrzątek, a nie rozmyślać za dużo. Bo dotarłoby do niej, jak to wszystko jest absurdalne i bezsensu.
Namierzyła w końcu kontakt, ale na jej nieszczęście był przy listwie podłogowej, więc trochę się musiała nagimnastykować. Podłączyła czajnik, woda zaczęła szumieć, a ona mogła się wyprostować. -Ostatnio miałam wychodne. Nate zajął się Nadią i mogłam wyjść z dziewczynami na miasto - oznajmiła niezwykle dumna z siebie, gdyż było to pierwsze wyjście odkąd tylko dowiedziała się o ciąży. -Tym razem nie skończyłam z przypadkowym typem w łóżku. Jedno dziecko-wpadka mi wystarczy. I to tyle z fascynujących rzeczy, bo raczej o moich świetnych klientach w pracy nie chcesz słuchać - stwierdziła, lekko uśmiechając się pod nosem. Zdawała sobie sprawę, że zanim wypowiedziałaby pełną nazwę firmy w której pracuje to Bolek pewnie by już słodko spał. Cece sięgnęła w międzyczasie po słoiki do których Bolesław włożył już czosnek i zaczęła upychać ogórki. -Umyłeś je, nie? - zapytała kontrolnie i spojrzała na brata.

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Pokiwałem głową, zgadzając się z Cecylią. Gdyby się nie zgodziła to wymyśliłbym coś innego, a ogórki i tak zostałyby ukiszone. Z moją własną i prywatną siostrą. Problem polegał na tym, że dosłownie biorąc na tapet jej wycieraczkę oraz całe przedsięwzięcie to... moja malutka siostrzenica mogłaby skończyć we wrzątku. Co jest nawet bardziej niż prawdopodobne.
I czy mogę uznać, że swoją siostrą manipuluję? Nie, tak w gwoli wyjaśnienia jedynie, ja po prostu mam siłę przebicia. Ona ma do mnie miłość to się uzupełnia bardzo ładnie. W końcu rodzeństwa tak mają: im więcej nienawiści, tym więcej w nich miłości.
- Czy ty własnie mówisz prosto w moją śliczną buźkę, ze zrobiłaś sobie gurls najt i mnie nie zaprosiłaś? I to jeszcze sugerując, że byłaś na męskich dziwkach? - Zapytałem obruszony, bo jakby heloł?! Siostra mnie oficjalnie wystawiła. Jeszcze gdyby na spokojnie zaproponowała, sugerując, że mnie nie chce. Mógłbym to mniej niż bardziej zrozumieć. Teraz musiałem wysilić się na wybaczenie jej, tak po prostu. - Nie no, możesz mówić o pracy. Oglądałem Legalną blondynkę, przecież twoja praca nie może być nudniejsza - jakoś niezbyt entuzjastycznie to oznajmiłem. Moja robota również nie wyglądała jak w telewizji. Niemniej ją lubiłem, no, dalej lubię.
- Czy ty mnie widzisz pierwszy raz przy kiszeniu ogórków? - Oburzyłem się. Niczym wkurwiony byk, czułem jak mi para bucha z nozdrzy. - Jetem profesjonalistą - wyjawiłem jeszcze jakby nie było to oczywiste. Po czym zacząłem wkładać ogórki do słoików. Jeden, większy, nawet pokazałem bardzo ostentacyjnie siostrze. - Te te są już umyłem, jak wiesz - uśmiechnąłem się wrednie.

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Dlatego też Cecylia raczej unikała zostawiania swojej córki pod opieką brata - czuła, że może się to bardzo źle skończyć, a kochała i jedno i drugie. Cóż, dopóki sama dziecka nie miała, to za obcymi średnio przepadała - nawet myślała, że do roli matki się nie nadaje. A tu proszę, odpieluszkowe zapalenie mózgu! Więc Bolesław musial się pogodzić z tą przykrą i nieuleczalną dolegliwością swojej siostry. Na szczęście dzięki pojawieniu się w jej życiu Nate'a w końcu miała czas na robienie bardziej i mniej głupich rzeczy.
-Hola hola. Żadnych męskich dziwek nie było właśnie. Tylko się uchlałyśmy i to kulturalnie. Więc ogólnie możesz nazwać mnie boomerem i stara rurą, Koniec z tańcem na barze - westchnęła, jakby bezpowrotnie żegnała się z najlepszym okresem swojego życia. Troszkę smutno, że normalni ludzie przezywają to w wieku 18-25 lat a ona dopiero w wieku 30-paru. Ale lepiej późno niż wcale, nie?
-Ale wiesz, że ja nie jestem Ellen Woods? Poza tym fajna, komedia nie wiem o co Ci chodzi - obruszyła się lekko, wzruszając przy tym ramionami. Legalna blondynka to jeden z wielu ulubionych zapychaczy ekranu przy prasowaniu! Cece zna ten film na pamięć, a jednak ciągle bawi. Zwłaszcza, że sama biegała na bieżni i jednocześnie w ramach audiobooku leciał jej kodes cywilny.
-Dobra, dobra. Tylko się upewniam.-odparła, podnosząc ręce w ramach gestu obrony, po czym znów wróciła do upychania ogóreczków. przy okazji wywracając oczami na jego kolejne słowa. -No dobra, skoro wiemy, że u mnie już nic ciekawego to może chociaż u Ciebie się coś działo? Jakieś romanse czy coś? - Cece puściła oczko młodszemu bratu - przecież nic takie nie interesuje wścibskiej starszej siostry niż życie miłosne swego ukochanego, młodszego braciaka.

autor

ODPOWIEDZ

Wróć do „South Lake Union”