WAŻNE Wprowadzamy nowy system pisania postów/tworzenia tematów w lokacjach. Prosimy o zapoznanie się instrukcją i stosowanie nowego wzoru. Więcej informacji znajdziecie tutaj!
Subfora zostały podzielone na 4 główne działy, oto orientacyjny zakres lokacji, które mogą się w nich znaleźć:
- strefa miejska - ulice, parkingi, tereny zielone, parki, place zabaw, zaułki, przystanki, cmentarze
- usługi - sklepy, centra handlowe, salony kosmetyczne, pralnie, warsztaty
- kultura i instytucje - galerie, muzea, teatry, opera, domy kultury, centra społeczne, urzędy, kościoły, szkoły, przedszkola, szpitale, przychodnie
- życie towarzyskie - restauracje, kawiarnie, kluby, kręgielnie, puby, kina
Dodatkowo w dzielnicach znajdziecie subfora większych firm albo ważnych dla forum i postaci lokacji, np. szczególne kluby, uniwersytet, czy restauracje.
INFO W procesie przenoszenia forum na nowy silnik utracone zostały hasła logowania. Napiszcie w tej sprawie na discordzie do audrey#3270 lub na konto Dreamy Seattle na Edenie. Ustawimy nowe tymczasowe hasła, które zmienicie we własnym zakresie.
DISCORD Jesteśmy też tutaj! Zapraszamy!
UPDATE Postacie chcące uzupełnić swoją KP o nowe treści w biografii mogą skorzystać teraz z kodu update w zamówieniach.
-
<div class="rel1">ettel f. schechter</div>
<div class="rel2"><img src="https://64.media.tumblr.com/f1ffaae729b ... png"></div>
<div class="rel3"> * mieszka w Seattle od czterech lat i wciąż nie może pozbyć się akcentu, który natychmiast zdradza, że nie jest localsem; <br>
* jest niespełnioną dramatopisarką i ma zdecydowanie więcej planów niż osiągnięć; za kawę na mieście i swój telefon płaci pieniędzmi za zlecenia, które dostaje jako tłumaczka; <br>
* przyjechała do Stanów za swoją szczenięcą miłością i szybko wzięli ślub, żeby Ettel dostała wizę. Jej mąż jest fanem Szekspira, więc w małżeństwie układa im się równie dobrze jak w teatrze elżbietańskim.</div>
<div class="rel4"><div class="rel5">
<div class="rel6"> <input type="radio" id="rel6-1" name="rel6-gr" checked><label for="rel6-1"> family </label>
<div class="rel7">
<div class="rel8">
<b>Arson de Lgkehwofniwb-Cox</b>
Statystyki są bezlitosne: jeśli Ettel zostanie kiedykolwiek zamordowana, to sprawcą najprawdopodobniej będzie właśnie Arson.
<b>imię i nazwisko</b>
opis relacji opis relacji
<b>imię i nazwisko</b>
opis relacji opis relacji
<b>imię i nazwisko</b>
opis relacji opis relacji
</div> </div> </div>
<div class="rel6"> <input type="radio" id="rel6-2" name="rel6-gr"><label for="rel6-2"> good </label>
<div class="rel7">
<div class="rel8"><b>imię i nazwisko</b>
opis relacji opis relacji
<b>imię i nazwisko</b>
opis relacji opis relacji
<b>imię i nazwisko</b>
opis relacji opis relacji
<b>imię i nazwisko</b>
opis relacji opis relacji </div> </div></div>
<div class="rel6"> <input type="radio" id="rel6-3" name="rel6-gr"><label for="rel6-3"> bad </label>
<div class="rel7">
<div class="rel8"> <b>imię i nazwisko</b>
opis relacji opis relacji
<b>imię i nazwisko</b>
opis relacji opis relacji
<b>imię i nazwisko</b>
opis relacji opis relacji
<b>imię i nazwisko</b>
opis relacji opis relacji </div> </div> </div>
<div class="rel6"> <input type="radio" id="rel6-4" name="rel6-gr"><label for="rel6-4"> complex</label>
<div class="rel7">
<div class="rel8"> <b>imię i nazwisko</b>
opis relacji opis relacji
<b>imię i nazwisko</b>
opis relacji opis relacji
<b>imię i nazwisko</b>
opis relacji opis relacji
<b>imię i nazwisko</b>
opis relacji opis relacji
</div> </div></div>
</div></div>
</div></table>
rysownik komiksów
--
chinatown
Everetta zawsze ciągnęło do przyjezdnych - szczególnie tych zza oceanu. Ciężko powiedzieć, czy chodzi o mentalność, czy może o akcent - chłopakowi pewnie lżej na sercu, kiedy nie on jeden brzmi "inaczej" (możesz mówić nawet po mandaryńsku, wszyscy i tak najpierw skupią się na tym zakompleksionym jąkale). Ma też dysleksję, więc nieśmiało przypuszczam, że nawet największa grafomania ze strony Ettel byłaby dla niego literackim cudem. Jeszcze do niedawna rysował komiksy i w sumie był w tym całkiem niezły - chociaż obecnie przeżywa kryzys blokady twórczej. I, tak sobie wychodzę z nieśmiałym przypuszczeniem - czy może właśnie trudne relacje z własną twórczością nie byłyby tym elementem wspólnym Bastka i Ettel?
A tak nawiasem mówiąc, tylko cicho-sza, też myślę, że o ile Bastek sam się nie zamorduje, to jego Phoenix Grace Farrell mu w tym kiedyś pomoże...
-
Ojej, jaki kochany Bastek! Tym bardziej przykro, jaki los zgotuje mu Phoenix, ale fakty mówią same za siebie!Bastian Everett pisze:Cześć, podrzucam Bastka
Everetta zawsze ciągnęło do przyjezdnych - szczególnie tych zza oceanu. Ciężko powiedzieć, czy chodzi o mentalność, czy może o akcent - chłopakowi pewnie lżej na sercu, kiedy nie on jeden brzmi "inaczej" (możesz mówić nawet po mandaryńsku, wszyscy i tak najpierw skupią się na tym zakompleksionym jąkale). Ma też dysleksję, więc nieśmiało przypuszczam, że nawet największa grafomania ze strony Ettel byłaby dla niego literackim cudem. Jeszcze do niedawna rysował komiksy i w sumie był w tym całkiem niezły - chociaż obecnie przeżywa kryzys blokady twórczej. I, tak sobie wychodzę z nieśmiałym przypuszczeniem - czy może właśnie trudne relacje z własną twórczością nie byłyby tym elementem wspólnym Bastka i Ettel?
A tak nawiasem mówiąc, tylko cicho-sza, też myślę, że o ile Bastek sam się nie zamorduje, to jego Phoenix Grace Farrell mu w tym kiedyś pomoże...
Czy Bastek pracuje czasami z kawiarni? Bo myślę, że mogli się poznać w ten sposób - oboje chodzili do tego samego miejsca, żeby sobie popracować i może, skoro to ona powinna mieć problem z angielskim, odwrócimy sytuację i kiedyś Bastian tak się zaplątał i zająkał przy składaniu zamówienia, że pani baristka nie mogła go zrozumieć i Ettel, stojąc akurat w kolejce, musiała zainterweniować i powiedzieć ON PROSI O DUŻE CAPPUCCINO NA OWSIANYM, bo inaczej staliby tam do jutra? A jak kilka dni później znów spotkała Bastka w tej samej kawiarni, mogła go zaczepić i spytać, jak mu smakowała kawa na owsianym. : D
pielęgniarka
swedish hospital
elm hall
a z Tobą, Bastula, to pogadam w domu.
-
HALO, Justyna Mazur twierdzi, że statystycznie najczęściej za morderstwem stoi* mąż/żona, ja jestem tylko posłańcem złych wieści!!! A Phoenix ma śliczny avek.phoenix grace farrell pisze:ja tam nic do Ciebie nie mam, Ettel, ale mąż przesyła pozdrowienia -
Obrazek
a z Tobą, Bastula, to pogadam w domu.
* na szczęście Arson nie dobił to tych 180 cm, to łatwiej mu się będzie SCHOWAĆ, hihi
-
sorry that I lost our love, it really hurts sometimes
-
Kurczę, z tą Europą chyba się nie uda - Ettel przeprowadziła się do Stanów cztery lata temu, a wcześniej mieszkała w Anglii i Belgii, we Francji nigdy nie mieszkała. ale chętnie pójdę w coś z tłumaczeniem! Może Charlie, na początku istnienia galerii, miała szansę na zrobienie wystawy prac jakiegoś malarza, który, KLOPS, w ogóle nie mówił po angielsku i trzeba było na szybko znaleźć kogoś, kto mówi, olaboga, po flamandzku? Jakiś znajomy znajomej (tak stereotypowo, ludzie związani ze sztuką chyba lepiej znają różnych ludzi z teatru niż związanych z fizyką) skontaktował Charlie i Ettel, ona zgodziła się pomóc dogadać się z artystą, no i... Obie się wpakowaly, bo artysta okazał się wyjątkowo marudny, nic mu nie pasowało i miał bardzo konkretne wymagania dotyczące wystawy i wernisażu. Obie więc narobiły się jak głupie, żeby potem artysta przyjechał na ten wernisaż i okazało się, że mówi po angielsku zupełnie nieźle, więc nie pozostało im już nic innego niż iść wspólnie zapalić?charlie everett pisze:Hejka! Wpadam do Ciebie po relację europejską! Może się uda tu jakoś zagrać, ponieważ Charlie jeszcze dwa lata temu długo siedziała we Francji i tam żyła, a jeśli nie, mogły się poznać przy jakiejś sprawie przy tłumaczeniu?
rysownik komiksów
--
chinatown
Ettel w takim razie ży-życie mu u-uratowała! (Albo przynajmniej zaoszczędziła trochę czasu i zakłopotania.....) Tylko nie mów Phoenix, że pije na owsianym, bo to chyba jedna z droższych alternatyw, a u nich krucho z kasąEttel F. Schechter pisze:Ojej, jaki kochany Bastek! Tym bardziej przykro, jaki los zgotuje mu Phoenix, ale fakty mówią same za siebie!
Czy Bastek pracuje czasami z kawiarni? Bo myślę, że mogli się poznać w ten sposób - oboje chodzili do tego samego miejsca, żeby sobie popracować i może, skoro to ona powinna mieć problem z angielskim, odwrócimy sytuację i kiedyś Bastian tak się zaplątał i zająkał przy składaniu zamówienia, że pani baristka nie mogła go zrozumieć i Ettel, stojąc akurat w kolejce, musiała zainterweniować i powiedzieć ON PROSI O DUŻE CAPPUCCINO NA OWSIANYM, bo inaczej staliby tam do jutra? A jak kilka dni później znów spotkała Bastka w tej samej kawiarni, mogła go zaczepić i spytać, jak mu smakowała kawa na owsianym. : D
+ jeśli faktycznie będą wpadać na siebie częściej (a może nawet, uwaga, regularnie?!), to istnieje szansa, że kiedyś Bastek uczyni jakiś comic strip z Ettel w roli głównej. I to będzie pierwszy komiks, który narysuje od długiego, długiego czasu, co przypomni mu, jak fajnie było tworzyć nie z przymusu, a dla zabawy
-
-
Świetny pomysł, jestem za! Nic dodać, nic ująć, także jak będziesz chciała zagrać to albo już kolejne spotkania, zapraszamEttel F. Schechter pisze:Kurczę, z tą Europą chyba się nie uda - Ettel przeprowadziła się do Stanów cztery lata temu, a wcześniej mieszkała w Anglii i Belgii, we Francji nigdy nie mieszkała. ale chętnie pójdę w coś z tłumaczeniem! Może Charlie, na początku istnienia galerii, miała szansę na zrobienie wystawy prac jakiegoś malarza, który, KLOPS, w ogóle nie mówił po angielsku i trzeba było na szybko znaleźć kogoś, kto mówi, olaboga, po flamandzku? Jakiś znajomy znajomej (tak stereotypowo, ludzie związani ze sztuką chyba lepiej znają różnych ludzi z teatru niż związanych z fizyką) skontaktował Charlie i Ettel, ona zgodziła się pomóc dogadać się z artystą, no i... Obie się wpakowaly, bo artysta okazał się wyjątkowo marudny, nic mu nie pasowało i miał bardzo konkretne wymagania dotyczące wystawy i wernisażu. Obie więc narobiły się jak głupie, żeby potem artysta przyjechał na ten wernisaż i okazało się, że mówi po angielsku zupełnie nieźle, więc nie pozostało im już nic innego niż iść wspólnie zapalić?charlie everett pisze:Hejka! Wpadam do Ciebie po relację europejską! Może się uda tu jakoś zagrać, ponieważ Charlie jeszcze dwa lata temu długo siedziała we Francji i tam żyła, a jeśli nie, mogły się poznać przy jakiejś sprawie przy tłumaczeniu?
sorry that I lost our love, it really hurts sometimes