WAŻNE Wprowadzamy nowy system pisania postów/tworzenia tematów w lokacjach. Prosimy o zapoznanie się instrukcją i stosowanie nowego wzoru. Więcej informacji znajdziecie tutaj!

Subfora zostały podzielone na 4 główne działy, oto orientacyjny zakres lokacji, które mogą się w nich znaleźć:
- strefa miejska - ulice, parkingi, tereny zielone, parki, place zabaw, zaułki, przystanki, cmentarze
- usługi - sklepy, centra handlowe, salony kosmetyczne, pralnie, warsztaty
- kultura i instytucje - galerie, muzea, teatry, opera, domy kultury, centra społeczne, urzędy, kościoły, szkoły, przedszkola, szpitale, przychodnie
- życie towarzyskie - restauracje, kawiarnie, kluby, kręgielnie, puby, kina

Dodatkowo w dzielnicach znajdziecie subfora większych firm albo ważnych dla forum i postaci lokacji, np. szczególne kluby, uniwersytet, czy restauracje.

INFO W procesie przenoszenia forum na nowy silnik utracone zostały hasła logowania. Napiszcie w tej sprawie na discordzie do audrey#3270 lub na konto Dreamy Seattle na Edenie. Ustawimy nowe tymczasowe hasła, które zmienicie we własnym zakresie.

DISCORD Jesteśmy też tutaj! Zapraszamy!

UPDATE Postacie chcące uzupełnić swoją KP o nowe treści w biografii mogą skorzystać teraz z kodu update w zamówieniach.

Zablokowany
Awatar użytkownika
0
0

-

Post

Gdybym mógł cofnąć czas…
Nie mógł cofnąć czasu, ale te słowa i tak regularnie powracały do Westona. Od kilku dni mieszkał w garażu niczym pies, a cały wolny czas poświęcał myśleniu nad tym, jak naprawić sytuację, której prowodyrem częściowo się stał. W głowie miał mętlik, w sercu żal, a ilekroć słyszał, jak na podjazd wjeżdża samochód Audrey, ukradkiem przystawał przy drzwiach i wyglądał na zewnątrz przez niewielkie okno.
Tęsknił za nią. Za domem. Za wspólną codziennością – tą kolorową, ale również tą ponurą, przez którą do tej pory szli ramię w ramię.
Czas wlókł się bezlitośnie, kiedy jego jedynym zajęciem, nie licząc dwóch sesji terapeutycznych, na które przychodzili pacjenci mający gdzieś jego problemy i ciągnącą się za nim opinię, było grzebanie w swoim samochodzie. Ten od dawna prosił się o odrobinę uwagi. Sprzątanie, drobne naprawy, konserwację podwozia. Nie było to nic, co musiał zrobić już, ale pomagało Westonowi nie zwariować z braku żadnych innych zajęć i poczucia beznadziei i bezradności. Mógł wyjść na miasto, przejść się po parku, ale… Nie chciał. Wiedział, że byłby wytykany palcami na każdym kroku, a perspektywa napotkania Courtey, która była głównym powodem jego problemów, jeszcze bardziej zniechęcało do wyściubiana nosa poza dom.
Skłamałby, gdyby powiedział, że był pewny słuszności pomysłu, który tego dnia zrodził się w jego głowie. Cichy głos wpajał mu, że był to kolejny błąd, a drugi, że powinien spróbować, bo bezczynność mogła się okazać zgubą. Musiał pokazać Audrey, że zależało mu na niej i na tym, żeby chociaż częściowo pogrzebali topór wojenny, którym tak ochoczo wymachiwali od kilku tygodni. Posłuchał tego drugiego i tym sposobem pod nieobecność żony udał się do sklepu, by po powrocie zająć kuchnię. Nigdy nie uważał się za wybitnego kucharza. Swoje umiejętności kulinarne oceniał jako mierne, ale wierzył, że z pomocą internetu i przepisów, które można było w nim znaleźć, uda mu się stanąć na wysokości zadania. Zapiekanka ziemniaczana z kurczakiem i warzywami, zapiekana w serze przerosła jego ambicje. Każdy punkt przepisu czytał kilka razy, a mimo to do poszczególnych czynności podchodził ze sporą obawą, iż coś pójdzie nie tak. Mimo to nie poddawał się i robił swoje, nie zdając sobie sprawy z tego, że pokrojenie wszystkiego zajęło mu więcej czasu niż powinno, bo kiedy zaczynał mieszać składniki, by potem przełożyć je do formy do pieczenia, drzwi się otwarły, a on mógł jedynie zawiesić wzrok na sylwetce Audrey.
Cześć.. – rzucił krótko, zastygając w bezruchu. – Pomyślałem, że moglibyśmy… – urwał, szukając właściwych słów, które zabrzmią stanowczo. – Chcę, żebyśmy zjedli razem kolację – poprawił się, sięgając po młynek z pieprzem, by doprawić całą masę. – Kupiłem wino. Twoje ulubione i nie ukrywam, że przydałoby mi się minimum pomocy, żeby to było zjadliwe, ale oczywiście zrozumiem, jeśli nie chcesz przykładać do tego ręki i ograniczę pytanie do tego, jak działa ten cholerny piekarnik? Nic nie rozumiem z tych obrazków, a w przepisie wspomnieli o termoobiegu – dodał, wskazując na zawartość miski, a następnie na wspomniany piekarnik.

autor

Zablokowany

Wróć do „Domy”