WAŻNE Wprowadzamy nowy system pisania postów/tworzenia tematów w lokacjach. Prosimy o zapoznanie się instrukcją i stosowanie nowego wzoru. Więcej informacji znajdziecie tutaj!

Subfora zostały podzielone na 4 główne działy, oto orientacyjny zakres lokacji, które mogą się w nich znaleźć:
- strefa miejska - ulice, parkingi, tereny zielone, parki, place zabaw, zaułki, przystanki, cmentarze
- usługi - sklepy, centra handlowe, salony kosmetyczne, pralnie, warsztaty
- kultura i instytucje - galerie, muzea, teatry, opera, domy kultury, centra społeczne, urzędy, kościoły, szkoły, przedszkola, szpitale, przychodnie
- życie towarzyskie - restauracje, kawiarnie, kluby, kręgielnie, puby, kina

Dodatkowo w dzielnicach znajdziecie subfora większych firm albo ważnych dla forum i postaci lokacji, np. szczególne kluby, uniwersytet, czy restauracje.

INFO W procesie przenoszenia forum na nowy silnik utracone zostały hasła logowania. Napiszcie w tej sprawie na discordzie do audrey#3270 lub na konto Dreamy Seattle na Edenie. Ustawimy nowe tymczasowe hasła, które zmienicie we własnym zakresie.

DISCORD Jesteśmy też tutaj! Zapraszamy!

UPDATE Postacie chcące uzupełnić swoją KP o nowe treści w biografii mogą skorzystać teraz z kodu update w zamówieniach.

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

— Oh, to akurat prawda. W odpowiedniej dawce woda też może Cię zabić — tu zgodziła się z chłopakiem. Przecież kapanie kropel wody w średniowieczu było jedną z większych oraz gorszych tortur. Jimin chyba nigdy nie chciałaby tego spróbować. Człowiek odchodził od zmysłów niemalże od razu. Z tego co się orientowała to azjatycka mafia, czasem stosowała tego typu sztuczki. I to był powód, dla którego przeprowadziła się do Seattle. Tu ma spokój.
— Ale one żyją w lesie, więc w czym będą Ci przeszkadzać? — spytała, unosząc jedną brew i wzruszyła ramionami. Tak naprawdę te stworzenia były istnym utrapieniem, ale dla ludzi uprawiających survival. Od jakiegoś czasu Song z niego zrezygnowała. Nie musiała uciekać przed irytującą rodziną zastępczą. Mogła siedzieć w mieście we własnym mieszkaniu. Tak naprawdę nie było nic piękniejszego.
Pierwsze słowa Jina przemilczała. Nie wiedziała, jak powinna na to odpowiedzieć. Czuła tylko jego rękę na swojej. To już powodowało u niej drobne odprężenie. Ona przecież niz nie straci na tym, że nazwie tak chłopaka, prawda?
— Czyli faktycznie jesteś starszy — powiedziała całkiem luźnym głosem i dopiero po dłuższej chwili postanowiła dodać — Oppa — ale jej wzrok szybko wylądował w innym miejscu. Nie chciała widzieć radości na twarzy Jina. Chociaż kto wie, czy znalazłaby się tam? To właściwie bardziej doprowadzało ją do szału —co byś zrobił jakbym Ci powiedziała, że jestem niepełnoletnia? — zagadnęła z czystej ciekawości. Nigdy jasno nie wyrażała się na temat swojego wieku. Zawsze przecież mogła mieć fałszywy dowód. Tak, to kolejny test! Chociaż nie wiedziała, że będzie miał na to wyrąbane,
— Ja nie jestem z Korei i ze mną na takie rzeczy nie licz. Nawet nie powiem słowa po koreańsku. Ale mogę zatańczyć, rollin rollin rollin~~ aż zaśpiewała piosenkę koreańskiej armii. Jeszcze ją kojarzyła, bo często pojawiała sie na tik toku. Dlatego kojarzyła. Często jakieś kipopy leciały w tle, albo ludzie do niej podchodzili po autograf. Więc już ogarniała przynajmniej podstawowe kwestię.
— Nudny jesteś, Jin — stwierdziła Jimin, robiąc delikatnego dziubka. Zaczęła myśleć, co powinna dokładnie zrobić w takiej sytuacji. Westchnęła cicho. Widocznie tej nocy nie będzie miała już okazji pomacać boskiej (xD) klaty Woojina. Widać, że trochę pogrymasiła, a gdyby nie papieros w dłoni z jej ust wyrwałyby się znacznie gorsze słowa — a możemy już iść na górę? — jak spytała, tak zrobili. Po jakimś czasie weszli na górę. Ziomek ułożył się już do spanka. Zresztą i sama Jimin położyła się, czekając na dalsze ruchy Jina. W końcu ona nie miała zielonego pojęcia jak wszystko podłaczyć?

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

- Fakt...- on akurat pomyślał o przewodnieniu (albo inaczej zatruciu wodnym), który mógł doprowadzić między innymi do: objawów obrzęku mózgu, nudności, wymiotów, braku łaknienia, nierówność źrenic, drgawek oraz śpiączki. Czytał o tym jakiś czas temu, bo ciekawiło go, czy istnieje przeciwieństwo odwodnienia.
- A, chyba że tak...No to w niczym. - odparł, wzruszając ramionami. - I tak mnie nie powstrzymają przed wycieczką do lasu. - dodał zaraz. Lubił wycieczki po lasach, a oprócz tego, uwielbiał tamto świeże powietrze.
- Dużo? - spytał, chociaż wcale nie musiała podawać swojego wieku, wystarczyło zwykłe tak, lub nie. Przynajmniej tak uważał Jin, bo no, skoro nie chciała mu o urodzinach powiedzieć, to domyślał się, że identycznie będzie z wiekiem.
Uniósł kąciki ust, kiedy usłyszał, zwrotu użytego przez Song. To było miłe. Naprawdę miłe. Aż mu się cieplej zrobiło.
- Cóż...- zaczął niepewnie, przełykając ślinę. - wtedy to już na pewno poszedłbym spać na kanapę. I pewnie - Spróbowałbym o Tobie zapomnieć, albo raczej ogarnąć swoje uczucia. - bym bardziej uważał. - odparł, mając nadzieję, że nie poinformuje go, iż faktycznie była nieletnia. Może powinienem zapytać o ID? Tylko co jeśli, miała podrabiane ID? no, trochę go zaniepokoiła tym pytaniem.
- Ty...Ty znasz rollin, rollin, rollin? Znaczy no....- odkaszlnął, ponieważ Jimin zaczęła to śpiewać, co uznał jako potwierdzenie. Przed oczami miał dzień, podczas którego wystąpiły Brave Girls. Jeden z lepszych dni, podczas pobytu w wojsku... pomyślał rozmarzony, jednak zaraz powrócił na ziemię. - Tym też nie pogardzę. - dokończył, posyłając dziewczynie lekki uśmiech.
Tae aż musiał zamrugać kilka razy, ponieważ kompletnie nie mógł uwierzyć własnym uszom. On tu się spodziewał totalnej bomby albo obrzucenia lodem, niczym podczas ice bucket challenge, a dostał....w sumie coś całkiem spokojnego.
- Przykro mi. - odpowiedział, gdy już mógł cokolwiek z siebie wyrzucić. A ten dzióbek co zrobiła, Jin uważał za bardzo uroczego.
- Możemy. - skinął głową. Wziął od niej jeszcze ze dwa buchy, a gdy skończyła palić, wrócili na górę.
Gdy Jimin się położyła, Jin zaczął ogarniać dla nich potrzebne rzeczy do seansu tzn. odsunął krzesło przy biurku, by nic nie przeszkadzało, przysunął monitor do krawędzi biurka, a ponieważ był dość spory, to spełniał również funkcję telewizora i to całkiem przyzwoicie. Kiedy Tae akurat coś oglądał na Netflixie, ale już miał dość siedzenia przy biurku, to robił dokładnie tak jak w tamtej chwili. Jasne, mógł też trzymać telefon w rękach, jednak będąc zmęczonym, wolał opcję z większym ekranem.
- Gdzie masz telefon? Jeżeli jest koło Ciebie, to podaj, a zgram Ci ten mój filmik. - powiedział, włączając folder ze zrzuconymi z telefonu nagraniami oraz filmami, a oprócz tego, odpalił również Netflixa.

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

— Lubisz wycieczki do lasu? — zagadnęła Song, unosząc jedną brew. Nie spodziewała się tego po chłopaku, chociaż nie liczyła na umiejętności survivalu u chłopaka. Sama miała je rozbudowane i właśnie dlatego nie chciała ponownie pokazywać się w lesie. Nawet na najzwyklejszej wycieczce. Zwyczajnie wolała komfort jej własnego życia, w którym znalazła się obecnie — Ja już niezbyt je lubię — stwierdziła mimowolnie. Lubiła las, ale za często przypominał jej o tym, czego nie powinien. Lata strachu, odrzucenia, zostawienia samej sobie. Chciała tego unikać.
— Już byś się przespał z nieletnią, więc jaka to byłaby różnica? — spytała poważnym tonem, czekając na jakąkolwiek reakcję chłopaka. Tak wkręcała go, ale dopiero później była w stanie powiedzieć — Tak serio to mam 24 lata, w październiku wypadnie nam tyle samo — rzuciła całkiem swobodnym tonem, delikatnie się uśmiechając — zresztą jestem takim kocim drapieżnikiem, że byś nie dał rady, Oppa — odparła, akcentując ostatnie słowo. Skoro chłopakowi zależało, to będzie mu mówiła. Wtedy łatwiej złapie go we własne sidła. Chociaż zastanawiała się, dlaczego.... chciała mu robić dobrze nie tylko w taki fizyczny sposób.
— Jak chcesz to możemy potem zatańczyć — stwierdziła, unosząc sugestywnie parę razy swoje brwi. Tak była zadowolona. Nawet zaczynała lubić tak po prostu spędzać z chłopakiem czas. To zawsze powodowało u niej wielki uśmiech.
— Musisz być bardziej rozrywkowy — rzuciła luźnym tonem, ale właściwie chciała mu powiedzieć. Oppa, wyjmij kija z dupy. Potem ruszyli na górę. Obserwowała poczynania chłopaka, podała mu telefon na zgranie filmiku. Czekała na puszczenie filmu, czekała aż połowy się na łóżku, a gdy to się stało, tak się ułożyła, żeby móc się od razu w niego wtulić.
— Czyli shrek, a potem relaks? —

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

- Lubię. Fajnie jest od czasu do czasu odpocząć w spokojniejszym miejscu. - odpowiedział zgodnie z prawdą. - Gdy byłem dzieciakiem, jeździliśmy z rodzicami, by połazić po lesie, co trzecią sobotę. Czasami braliśmy namiot, żeby się tam przespać i wracaliśmy następnego dnia. - dodał, wspominając dawne czasy. Jasne, mógł to reaktywować samemu i jeździć samemu, tylko jak przychodziło co do czego, miał obowiązki, przez które odkładał wszelkie wyjazdy za miasto.
- Dlaczego? - spytał z czystej ciekawości. Miał nadzieję, że nikt jej tam nic złego nie zrobił... Ogólnie Jin kojarzył, że psychole wywoziły swoje ofiary właśnie do lasu i tam robili przeróżne rzeczy, włączając zakopywanie ciał.
Fakt. pomyślał, po czym nerwowo przejechał ręką po włosach.
- No...żadna. - przyznał rację, ale zaraz jego kąciki powędrowały w górę, kiedy usłyszał, że byli z tego samego rocznika. Chociaż...co jeśli to jednak była wkrętka? pomyślał, lecz jakoś tak...bardziej jej wierzył.
- Oo, to witam w klubie 97 roku. Piąteczka. - odparł, a radosny uśmiech nie opuszczał jego twarzy.
- Kocim drapieżnikiem, huh? - korciło go, by zapytać, czy faktycznie uważała, że on nie da rady, lecz doskonale znał odpowiedź na to pytanie. Nie - tak właśnie ona brzmiała. Co więcej, za bardzo rozproszyło go ostatnie słowo. Dalej uśmiechał się jak debil, gdy był przez nią tak ładnie nazywany - wypowiadane przez Jimin oppa, było niczym miód na serce Jina. Aż miał ochotę objąć ją ramieniem, lecz został przy złączonych dłoniach.
- Bardzo chętnie. - odparł, chociaż istniało ryzyko, związane z faktem, iż Jin będzie miał problemy ze skupieniem. I to bardzo duże problemy.
- Czyli...masz mnie za sztywniaka, tak? - spytał, unosząc brew do góry. Być bardziej rozrywkowy, też mi coś. Umiem się bawić. pomyślał, mrużąc oczy.
Gdy otrzymał telefon od dziewczyny, wpiął go do kompa przez kabel, skopiował i wkleił do folderu zatytułowanego VIDEOS, a potem oddał komórkę właścicielce. Potem kliknął przycisk, by odtworzyć przygotowany film. Gdy już wszystko było gotowe, zdjął z siebie skarpetki, spodnie dresowe oraz bluzę, zostając jedynie w t-shircie oraz bokserkach i wskoczył do łóżka, albo raczej położył się obok Jimin. Serce mu przyspieszyło, kiedy poczuł, jak się w niego wtula.
- Zgadza się. - odparł, obejmując Jimin ramieniem, a zaraz potem, zaczynając głaskać ją po głowie.
Szczerze? Znał Shreka na pamięć, dlatego częściej swoją uwagę skupiał na Jimin, mimo, iż nie robili nic szczególnego.

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

— Spanie w lesie jest creepy — stwierdziła Jimin, przypominając sobie jej wypady do lasu. Robiła sobie wtedy prowizoryczne schrony, nigdy nie spała pod takim typowym namiocie. Nie miała typowych biwaków z graniem na gitarze ze znajomymi, ona uciekała, nie chciała mieć z tym nic wspólnego — dziki, wilki, jelenie, sarny, kleszcze i menele — wymieniła wszelakie trudności, z którymi się spotkała. No oczywiście, jeszcze miała lepsze wspomnienia. Jednak nie miała za bardzo pewności siebie, by żyć tam całe życie. Uliczne życie było czasem dużo lepsze. Łatwiej było znaleźć miejsce, w którym złe warunki atmosferyczne, mogłyby jej nie zaskoczyć.
— No mógłbyś czasem wyjąć kija z dupy — stwierdziła Jimin dosyć luźno, nie myśląc o tym za bardzo. Czasem chciałaby, żeby Jin myślał jak ona. Mówił jej wprost niektóre rzeczy, a to nie do końca w ten sposób działało w ich relacji. Albo nie ukrywał swoich własnych rządzy.
— Tak, czy siak trafiłbyś do paki — stwierdziła luźno Jimin, wzruszając ramionami. — piąteczka. Ale dowodu Ci nie pokażę, nie dowiesz sie, kiedy mam urodziny — odparła, przybijając piątkę wolną ręką. Nawet ten dzień dobrze jej minął. Może powinna spędzać z chłopakiem więcej czasu? Nigdy o tym bardzo mocno nie myślała. Czuła się bezpiecznie, komfortowo. To było dziwne uczucie, kiedy nie musiała toczyć rozmów, które mogłyby być jej być i nie być.
— A nie uważasz, że jestem jak kot? — zagadnęła chłopaka. Czasem kąsała, czasem się miziała. Miała coś z kota. Nawet to nikogo nie powinno dziwić. Z jednej strony łaknęła z kimś kontaktu, a z drugiej niesamowicie się go bała. Była wręcz tym w pewnym sesnsie przerażona, bo zaczynała kogoś lubić — no czasem mógłbyś wyjąć kija z dupy — rzuciła, wzruszając ramionami.
Jednak najlepsza chwila była, gdy film już zaczął lecieć. Ciepło, bezpieczeństwo, komfort dosłownie eksplodowały w głowie Jimin. Ułożyła się wygodnie, patrząc na Shreka. Lubiła ten film. Czasem zastanawiała się, czy była właśnie jak Shrek. Może i ona kiedyś znajdzie swoją Fionę i Osła?
— Oppa — powiedziała cichutko, przysypiając już. Parę sekund później zasnęła, kiedy Shrek ratował Fionę. Była już zmęczona, wszystkim, co się działo wokół. Przymknęła oczy i od razu niemal zasnęła w ramionach Tae. Podczas pobudki pewnie będzie przerażona.

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

- Może trochę tak. - zgodził się, ponieważ zdawał sobie sprawę, co mogło czyhać w lesie. Jako dzieciak jednak nie zważał na to i uważał spanie w lesie za super sprawę. Tak samo myślał, o spaniu na plaży. Chociaż, teraz też uważał to drugie, za fajną sprawę. Tylko on i dźwięk morza.
- Mieszanka wybuchowa… a do tego, trujące rośliny. - one akurat były najmniej groźne spośród wymienionych wcześniej przez Jimin rzeczy oraz osób, ale no, należało uważać, co się brało do buzi. To samo tyczyło się grzybów.
- Mhm. - mruknął, patrząc gdzieś przed siebie, a po chwili westchnął cicho.
- Wiem. Czytałem kodeks karny… bo mój ojciec tego chciał. Dostałem go jako prezent na urodziny. - wyjaśnił coś, co akurat było prawdą. Mimo że chodziło o koreański kodeks prawny, Jin nie sądził, by jakoś bardzo różnił się od amerykańskiego. Zresztą zajrzał do niego tylko kilka razy i przeczytał mniej więcej połowę.
- Okej. Jakoś będę musiał z tym żyć. - odparł, robiąc smutną minę, choć w rzeczywistości naprawdę godził się z tym faktem. Może kiedyś mi go jednak pokaże. Za rok, dwa, a może pięć…. pomyślał.
- Już mi to wcześniej powiedziałaś, ale dziękuję za przypomnienie. - odparł, przewracając oczami. Chociaż teraz go nawet to nieco rozbawiło. Tak tylko troszkę, troszeczkę, lecz oczywiście nie pokazał tego po sobie.
Jinowi było bardzo przyjemnie, kiedy tak leżeli wtuleni w siebie z Jimin. Uświadomił sobie, że mógłby tak spać codziennie. Oprócz tego chciał ją widywać codziennie. Chyba straciłem rozum…
- Tak? - zapytał, lecz nie usłyszawszy odpowiedzi, sprawdził, czy dziewczyna śpi. Spała. Jin uśmiechnął się i nie chcąc jej budzić, został w łóżku do końca seansu. Zasnął podczas lecących napisów końcowych. Dobrze, że komputer sam potrafił przejść w tryb uśpienia, gdy przez dłuższy czas nic się na nim nie robiło.
Znowu dzięki Jimin mógł spać bez większych problemów. Śniło mu się, że był w Korei, lecz nie sam, a z Song.

autor

Awatar użytkownika
0
0

-

Post

— Strach tam wchodzić w ogóle — odparła teatralnie i aż uśmiechnęła sie szerzej. Teraz miała problem. Zastanawiała się, czy skończyć ich relację, póki jeszcze była ona na dobrej stopie. Póki jeszcze nie pojawiły się żadne problemy. Dlatego... zaczęła poważnie się nad tym zastanawiać. Nie mieli wobec siebie żadnych zobowiązań. Ona szybko straszyła innych ludzi, dlatego czy był w tym w ogóle sens? Po co zostać jeszcze bardziej zranioną? Sama nie chciała się narażać, ale dopóki się z nim nie rozstanie... nie miała zamiaru mu o tym mówić czy pokazywać.
— I co? Zostałeś prawnikiem? Kto daje takie prezenty na urodziny? — spytała, wywracając oczyma. Może lepiej że nie miała rodziców. Potrafili być totalnie odrealnieni. Serio? Kto daje jako prezent.... no uwaga.... kodeks prawny? Musiała się powstrzymać, żeby nie zacząć tego głośno wyśmiewać. Naprawdę bardzo chciała coś takiego zrobić, ale powstrzymała się.
— Nie ma za co — odparła z uśmiechem, puszczając chłopakowi oczko. Lubiła go obrażać. Czerpała z tego dziwną przyjemność, ale nie chciała mówić tego głośno.
Koniec końców zasnęli. Jimin śniła o upojnej nocy z Jinem. Ich sny były czymś całkowicie różnym ale jednolitym. Jednakże Song zrobiła Tae śniadanie. Postanowiła być w miarę miła. Zresztą nie była do końca pewna, co powinna ze sobą zrobić. Dlatego... ten poranek była najmilszą osobą dla Jina, chociaż już całkiem niedługo oleje go znowu na parę dni.

z/t x 2

autor

ODPOWIEDZ

Wróć do „202”