WAŻNE Wprowadzamy nowy system pisania postów/tworzenia tematów w lokacjach. Prosimy o zapoznanie się instrukcją i stosowanie nowego wzoru. Więcej informacji znajdziecie tutaj!

Subfora zostały podzielone na 4 główne działy, oto orientacyjny zakres lokacji, które mogą się w nich znaleźć:
- strefa miejska - ulice, parkingi, tereny zielone, parki, place zabaw, zaułki, przystanki, cmentarze
- usługi - sklepy, centra handlowe, salony kosmetyczne, pralnie, warsztaty
- kultura i instytucje - galerie, muzea, teatry, opera, domy kultury, centra społeczne, urzędy, kościoły, szkoły, przedszkola, szpitale, przychodnie
- życie towarzyskie - restauracje, kawiarnie, kluby, kręgielnie, puby, kina

Dodatkowo w dzielnicach znajdziecie subfora większych firm albo ważnych dla forum i postaci lokacji, np. szczególne kluby, uniwersytet, czy restauracje.

INFO W procesie przenoszenia forum na nowy silnik utracone zostały hasła logowania. Napiszcie w tej sprawie na discordzie do audrey#3270 lub na konto Dreamy Seattle na Edenie. Ustawimy nowe tymczasowe hasła, które zmienicie we własnym zakresie.

DISCORD Jesteśmy też tutaj! Zapraszamy!

UPDATE Postacie chcące uzupełnić swoją KP o nowe treści w biografii mogą skorzystać teraz z kodu update w zamówieniach.

dreamy seattle
Awatar użytkownika
28
183

Agent nieruchomości

patterson immovables

sunset hill

Post

Pewnie, każdy był inny, ale żeby się dogadywać i generalnie dobrze ze sobą żyć, trzeba było mieć wspólne tematy, choć na niektóre sprawy patrzeć tak samo. Kiedyś to nie byłoby problemem, wiedzieli że mają podejście do życia, szkoły i tak dalej, lecz teraz? Przez te wszystkie lata mogło się pozmieniać. Musieli się do siebie ponownie dotrzeć.
Gabi pewnie miała trochę racji, bo czekanie do ślubu z seksem było raczej popularne lata wcześniej, lub wśród jakiś środowisk bardzo religijnych, a przynajmniej w przeszłości Belle też była taka jak on. Co innego, jakby mu blondynka powiedziała, że nie było okazji, że nie była w poważnym związku, a nie chciała tego robić z przypadkowym człowiekiem. To już było jak najbardziej zrozumiała. Pamiętajmy, że mówimy tu u Liamie, który spał tylko z jedną osobą, no kobietą.
-Ale dlaczego online?-zapytał. Kurs gotowania online kojarzył mu się z czytaniem przepisu na stronie internetowej. Jakby poszli na taki normalny stacjonarny kurs, to mogliby poznać nowe techniki, mogliby na bieżąco szukać pomocy u prowadzącego, czy razem gasić małe pożary. Mężczyzna może nie był osobą, która musi robić nowe rzeczy, bo inaczej wariuje z nudy. Jednak musiał przyznać, ze ten pomysł mu się całkiem podobał. Znaleźć coś, co będzie tylko ich, co będzie ich łączyło i tak dalej. A gotowanie to akurat przydatne. On co prawda ostatnie lato spędził grillując różne rzeczy, jednak idealny w tym na pewno nie był.
-Belle, masz dwie matki?-zaśmiał się, bo przecież matka Belle jakoś specjalnie go nie lubiła. Nie była to nienawiść, owszem. No a z tym nazwiskiem, to dziwnie wyszło, bo nie był na początku świadomy tego, że Chateux i jej rodzicielka mają różne nazwiska. Później już używał odpowiedniego!
-To chyba dobrze?-stwierdził, nie będąc pewnym. Z jednej strony, pewnie, plus był taki, że nie miała ich jeszcze w swojej kolekcji. Druga sprawa była taka, że nie wszyscy, tak jak on miał wiele buteleczek. Z drugiej strony, można znać i lubić zapach, nie mając go w swojej kolekcji. -Pokaż-powiedział wyciągając szyję, by móc powąchać nadgarstek dziewczyny. -Nieźle, ale trzeba by sprawdzić za jakiś czas-odpowiedział, bo zanim zajdą reakcje skóry z zapachem, które pokażą czy komuś ten zapach pasuje, czy nie.
Sam zajął się odpakowywaniem swoich perfum. Kojarzył firmę, lecz nie wiedział czy zna ten zapach. Powąchał najpierw buteleczkę.-Niezłe. -powiedział, zastanawiając się czy psiknąć się, czy nie. Obawy miał jedynie takie, że miał inne perfumy na sobie. -Nie obrazisz się, jak dopiero jutro sprawdzę na sobie?-zapytał, zerkajac na Belle. Wiedział, że na głos nigdy mu nie powie, że ma coś przeciwko, ale liczył, że po jej minie odczyta prawdziwą reakcję.

autor

B.

dreamy seattle
Awatar użytkownika
27
175

rozpoczyna rezydenturę na kardiochirurgii

Swedish Hospital

sunset hill

Post

Chyba są dwa typy par, jedne szukają podobieństw, wspólnych tematów, wspólnego patrzenia na świat i dalsze życie, drugie zaś odwrotnie, szukają przeciwieństw, by między nimi ciągle coś się działo, musiały być pioruny, by potem namiętnie się godzić. Belle raczej była z tej pierwszej puli, gdzie chciałaby dzielić z ukochanym swoje pasje i robić coś wspólnie. Takie gotowanie wydawało się bardzo ciekawym rozwiązaniem. Znaczy się to też prawda, Belle nigdy po Liamie nie była w na tyle poważnym związku, by zdecydować się na współżycie ze swoim partnerem, a takie zbliżenie było dla niej czymś ważnym, więc normalnym był fakt, że nie chciała tego zrobić z byle kim tylko z kimś kogo ona kocha i kto kocha ją.
- Bo nie wiedziałam czy chcesz się wybrać na taki stacjonarny. - poniekąd skłamała, bo jednak bardziej się obawiała tego, że mogą się okazać najsłabszą parą na kursie gotowania, w sensie że ona będzie tą ich słabszą stroną i przez to szybko się zniechęci. Była ambitna, ale gdy uważała że do czegoś się nie nadaje, to szybko traciła zapał. A dochodziła do takich wniosków gdy coś wiele razy jej nie wychodziło. Jednak chciała spróbować, bo może niepotrzebnie ma obawy?
- Przecież wiesz że nie. To ty zaraz jak widzisz jej srogie spojrzenie to robisz z niej czarownicę, podczas gdy nią nie jest. - prawie dodała, że jej mama miała taki wyraz twarzy po prostu, ale no nie dało się ukryć że pani Lewis była w pewnym sensie uprzedzona do chłopaka córki, a to dlatego że ta już raz przez niego cierpiała. A żadna matka nie chce by jej dziecko cierpiało przez jakiegokolwiek faceta.
- Oczywiście że tak. Przecież wiesz, że lubię próbować nowe smaki i zapachy. - posłała mu przy tym taki słodki i uroczy uśmiech, bo nie chciała by ten poczuł się niepewnie. Pewnie nawet gdyby zapach się jej nie spodobał to nie chciałaby sprawić mu przykrości i powiedziałaby że jest ładny, a potem niby to przypadkiem zgubiłaby buteleczkę. Tej jednak nie zamierzała gubić, bo zapach naprawdę się jej spodobał.
- Jeszcze nie kończymy naszego spotkania, więc będziesz miał okazję sprawdzić go za jakiś czas. - jako że była w nim zakochana to chciała spędzać z nim każdą wolną chwilę, więc ten dzień przeznaczyła całkowicie dla niego. Mogą zawsze po jedzeniu przejść się jeszcze po jarmarku na spacer, a nawet pokarmić kaczki nad jeziorem. Byleby byli razem, to było najważniejsze.
- Oczywiście, kiedy tylko będziesz miał ochotę. - zgodziła się, choć rozczarowanie pojawiło się w jej oczach. Bo gdzieś tam z tyłu głowy pojawiła się jej myśl, że pewnie zapach mu się nie spodobał, ale nie chce sprawić jej przykrości, dlatego dyplomatycznie wyszedł z tej sytuacji. A na dzień następny nie byli umówieni, więc ona nie mogłaby sprawdzić, jak ten zapach pachnie na jego skórze.

autor

dreamy seattle

dreamy seattle
Awatar użytkownika
28
183

Agent nieruchomości

patterson immovables

sunset hill

Post

Musiała chyba istnieć jeszcze trzecia grupa, która uważała, że ważne jest mieć punkt zaczepienia, lecz różnice też są ważne. Liam do niej należał. Nie umiałby być z dziewczyną, z którą nie ma o czym porozmawiać, lubią inaczej spędzać czas, inne filmy, jedzenie i tak dalej. Choć fajnie było też mieć różne hobby czy przyzwyczajenia, bo można poznać coś nowego, czego się do tej pory nie znało i kto wie, może polubić? Choć to energiczne kłócenie się i seks na zgodę też wydawał się być całkiem w porządku. Tak na pierwszy rzut oka. Nie specjalnie mógł sobie przypomnieć by robił coś takiego w swoim małżeństwie i może to właśnie dlatego się rozwiódł? Trudno stwierdzić, czasem takie emocje pokazują, że są i przeciwne, ale równie silne. Liam ani trochę nie żałował, że się rozwiódł to i takie gdybanie nie specjalnie go interesował.
-Myślę, że taki kurs akurat brzmi fajnie-stwierdził. Warto zaznaczyć, że słowo akurat tam się wcale nieprzypadkowo znalazło. Inne pomysły, typu garncarstwo, wyplatanie koszyków czy nie daj boże tańce, jakoś specjalnie by go nie zainteresowały i raczej wolałby się z tego jak najszybciej wykręcić. Może jakieś inne zajęcia pseudosportowe, typu kręgle by były jeszcze ciekawe, a tak to w gastronomii mogą wiele poszaleć. Tyle różnych kuchni, od francuskiej przez afrykańskie i tak dalej, różne techniki, mięsa, ciasta, sushi... Była spora szansa, że znajdą nie tylko coś, co będą lubili jeść, ale także co będzie im wychodziło. Choć on nie był aż tak ambitny, aby po nieudanym daniu rezygnować z zajęć, bo inni byli lepsi.
-Nie mówię że jest czarownicą...-oho, te słowa były zachęcające, niemal jak pochwała dla pani mamy Belle, -Tylko, że mnie nie lubi. A to jednak różnica-dodał, psując nieco nadzieję. Jednak naprawdę tak sądził, bo ta pomyłka w temacie nazwiska była najgorszym, co zrobił w obecności tej kobiety. Do dnia dzisiejszego. A to ona właśnie tak nakręciła swoją córkę na nienawiść także do Liama, jedynie mogąc go podejrzewać o zdradę. Bo trudno wierzyć w coś, co widziała tylko jedna osoba.
-Tego nie musisz próbować, choć ma całkiem sporo alkoholu w sobie-puścił jej oczko. Wiadomo, pijaczki czasem piły wodę brzozową, jak już nic innego nie było pod ręką. Ot taki żarcik, nie za wysokich lotów. Wygiął się w stronę dziewczyny, aby skraść jej buziaka. Właściwie bez wytłumaczenia, byli parą, to mogli to robić, nie?
-W porządku, powącham Cię jeszcze na koniec-uśmiechnął się. Nie chodziło mu wcale o to, że zaraz się pożegnają, czy coś. Nie ważne z resztą, tylko winny się tłumaczy.
-Dam Ci znać jutro, co sądzę po całym dniu. Ale generalnie mi się podoba-zapewnił. Bez przesady, następny dzień mieli spędzić sami, lecz wcale nie znaczyło to, że lekarka nie będzie miała okazji, aby go jeszcze kiedyś powąchać. Raczej na pewno nie będzie to zapach, który go będzie brzydził czy coś, więc na pewno go użyje więcej niż jeden raz.
-Więc co robimy teraz?-zapytał, bo już zjedli i choć ich kubeczki jeszcze puste nie były, mogli już zacząć coś planować.

autor

B.

dreamy seattle
Awatar użytkownika
27
175

rozpoczyna rezydenturę na kardiochirurgii

Swedish Hospital

sunset hill

Post

Owszem, bycie z osobą, z którą różni nas tak wiele i nie łączy zupełnie nic, oraz z którą nie mamy żadnych wspólnych tematów, musi być męczące, jeśli nie uciążliwe. Bo prędzej czy później będziesz chciał się dla takiej osoby zmienić, albo żeby ta osoba zmieniła się, podporządkowując się tobie. Gorzej jeśli pokażesz jej co lubisz, chcąc zarazić ją swoją pasją, by była odtąd waszą wspólną, a ona od początku uparcie stoi przy swoim, że ona nie chce, że jej się to nie podoba i nie ma po co tego próbować, lepiej robić to, czego ona chce. Prędzej czy później to może prowadzić do konfliktu, który może się wcale nie zakończyć równie ognistym seksem. To również mogło powodować oddalanie się dwójki ludzi, co nieuchronnie prowadzi do rozstania. Bo po co się męczyć gdy już oboje zdajemy sobie sprawę z tego, że nic z tego nie będzie?
- To w takim razie poszukamy czegoś, kursy różnych kuchni. A później spróbujemy swoich sił w tańcu, czy jeździe na nartach raczej, albo wiem, kajakarstwo i kręgle! - tak wielu rzeczy chciała w życiu jeszcze spróbować. Na łyżwach jeździć potrafiła, ale na nartach już nie, pływać umiała jedynie w basenie i z chęcią nauczyłaby się sterować łódkę, ale zanim to się stanie to można sprawdzić siłę swoich mięśni w kajakarstwie. Jest naprawdę sporo różnych dziedzin, które mogli spróbować oboje i byliby zadowoleni, zyskując nową, wspólną pasję. Tylko musieli się dogadać.
- Ja tak wcale nie uważam, ona nie to że cię nie lubi, tyle co jest ostrożna w stosunku do ciebie. Wiesz przecież że jestem jej oczkiem w głowie, bo jedynaczka i chciałaby mnie uchronić przed całym światem, a ty jesteś już rozwodnikiem i raz złamałeś mi serce, choć jak się okazuje wcale tego nie zrobiłeś. Ale jak spędzimy we trójkę więcej czasu to się przekona wobec ciebie i twoich zamiarów wobec mnie. Ja wiem, że są one szczere. - i tak złapała go za dłoń i ścisnęła ją lekko, zapewniając go jednocześnie o tym, że niezależnie od tego co będą mówili na jego temat inni ludzie, ona będzie wierzyła tylko jemu. Nauczyła się na własnych błędach z przeszłości. Poza tym wierzyła że i jej mama się przekona co do Halla, tylko muszą spędzić więcej czasu razem, może pograć razem w kalambury czy scrabble?
- Wypiłam jednego grzańca, a ty już ze mnie robisz alkoholika. - zażartowała następnie, trącając go ręką w bok na te jego głupie żarty. I choć żart był według niej głupi to i tak ją bawił. Nie zamierzała pić tych perfum mimo że zapach się jej podobał. No bez przesady. I początkowo nie chciała mu dać buziaka za tego alkoholika, ale ostatecznie się złamała i oddała pocałunek czule, z miłością. Niech wie i on i cały świat, że Liam Hall zawładnął jej sercem.
- Hm, proponuję teraz powywalać się trochę na lodzie. A tak serio to zapraszam cię na lodowisko. Ale jeśli nie chcesz to możemy pójść na tutejszą karuzelę z konikami i poczuć się jak dzieci, albo na diabelski młyn. - pewnie przy tym ostatnim będzie mu wbijała paznokcie w rękę, mocno ją ściskając, bo miała lęk wysokości. Ale dla niego byłaby w stanie z nim walczyć.

autor

dreamy seattle

dreamy seattle
Awatar użytkownika
28
183

Agent nieruchomości

patterson immovables

sunset hill

Post

Znalezienie odpowiedniej osoby było naprawdę trudne, bo trzeba było patrzeć na wiele różnych aspektów. Wizualny, żeby miło się na tą osobę patrzyło, nawet pomimo krzywego nosa, czy dziwnie wysokiego wzrostu, charakterologiczny - żeby daną osobę pokochać, hobby - jak widać, oboje się zgadzali, że wspólne, a choć pokrewne zainteresowania są potrzebne. A jeszcze do tego dochodził tryb życia, podejście do rodziny i przeszłości... Oczywiście, można by tu mówić że to wszystko jest potrzebne tylko do związku na całe życie, a nie do jakiegoś romansu, gdzie najważniejszy jest seks. A wiele na nim polegało, ale dobrego małżeństwa się na tym nie zbuduje.
-Pożyjemy, zobaczymy-odpowiedział jej, bo szczerze mówiąc, nie lubił planować długoterminowo. Próbował to robić - raz swoją przyszłość z Belle, raz swoje życie bez niej, a potem jeszcze małżeństwo z Tori. Nic nie wypaliło tak, jak sobie wymyślił, więc stwierdził, że zrezygnuje z tego na przyszłość i co będzie się dziać, to tak będzie. A plany będzie robił na bieżąco. Najpierw kurs gotowania - będzie trwał pewnie kilka tygodni, zanim się zdecydują na coś konkretnego... Jak to będą mieli za sobą, to pomyślą nad kolejnym wyzwaniem. Zobaczą, czy to w ogóle będą mieli ochotę na dalsze próby.
-Nie obraź się Belle, ale to nie ja Cię zraniłem, tylko ona nastawiła Ciebie przeciwko mnie, aby tylko wypatrywać najmniejszego potknięcia i uważać, że jestem do kitu. -powiedział, bo tak to widział. Że to zraniona, dojrzała kobieta przelała swoje rozgoryczenie i złamane serce na córkę, która może nieświadomie zaczęła tak samo patrzeć na świat. Choć szczerze mówiąc nie chciał wzniecać kłótni. Jednak musiał przyznać, że on tak widział tą sytuację i miał do tego pełne prawo. Potrafił jednak trzymać język za zębami i wybaczyć Belle to zachowanie z przeszłości. Do jej matki jednak trzymał pewien dystans.
-Bardziej nawiązywałem do tego, że lubisz próbować nowych smaków-wyjaśnił, bo nie nawiązywał do wypitego wina. Zwłaszcza, że to grzane wielu procentów nie miało. A w wizji mężczyzny piła perfumy właśnie dlatego, że się jej nie podobały.
-Z tych trzech opcji podoba mi się najbardziej ostatnia, ale decyzja zależy od Ciebie-zapewnił. Na łyżwach nie jeździł z dziesięć lat, a nigdy nie był w tym za dobry, koniki wydawały się odrobinę infantylne, ale żaden problem. Dla Belli poświęci swoje kości lub zbity tyłek, tak samo jak zdecyduje się zachować jak nastolatek na karuzeli. Albo jak zakochana para? Naprawdę, niech Belle wybiera to, na co ma ochotę, on się zgodzi.

autor

B.

dreamy seattle
Awatar użytkownika
27
175

rozpoczyna rezydenturę na kardiochirurgii

Swedish Hospital

sunset hill

Post

To prawda, znalezienie swojej drugiej połowy było niezwykle trudnym zadaniem. Często te wszystkie próby, które to Belle miała, kończyły się dla niej fiaskiem i równie często okazywało się, że dana osoba nie była jednak tą jedyną, czy raczej w przypadku dziewczyny tym jedynym. Ważne było też to by nie przegapić swojej drugiej połówki, bo zrobiła na nas słabe pierwsze wrażenie. Niech zatem pierwszy rzuci kamieniem ten, kto nie stresował się na pierwszej randce w obawie przed tym, żeby jak najlepiej wypaść przed swoją potencjalną drugą połówką.
- Okej, to może omówmy szczegóły naszego kursu gotowania, hm, może na początek jakaś kuchnia Azjatycka albo Tajska? Wydają się bardzo różnorodne. - bo jednak nie składały się z samych dań makaronowych, były tam też dania z ryżem, rybami czy owocami morza, a chyba nawet do tego zaliczało się sushi, co nie? Zatem mieli okazję sprawdzić się w przygotowywaniu różnych potraw i zobaczyć co najlepiej im wychodzi, oraz co najlepiej im smakuje. Słuchając następnych słów swojego chłopaka zmarszczyła brwi, bo ten w tym momencie najeżdżał na jej matkę, a ona nie pozwoli na to, by obwiniać ją za ich rozstanie. Jednak Belle nie była już małą dziewczynką, nie była nastolatką której hormony buzują tylko była już dorosłą kobietą i rozumiała to, że w swoich słowach Liam miał też sporo racji. Na pewno gdyby nie jej matka to Belle porozmawiałaby z nim, wszystko by ze sobą wyjaśnili i nadal byliby parą.
- Wiem że ona myślała wtedy, że robi dobrze, na pewno uważała że robi to dla mojego dobra. Jednak obiecała że nie będzie się wtrącać w nasz związek obecnie, bo jesteśmy przecież dorośli. Ona daje tobie szansę, więc też proszę cię zrób to dla mnie i również jej ją daj. - postanowiła jednak sprawę załatwić łagodnie, wytłumaczyć poniekąd matkę, ale też przyznać mu rację, że tak właśnie było i że obecnie to widzi. Nie chciała też by zawsze darli koty ze sobą, w sensie jej ukochany i jej matka, więc prosiła obojga, by spróbowali podejść do siebie z czystą kartą. A co przyszłość pokaże? Zobaczy się.
- Perfum nie wypijam, mogę je co najwyżej wąchać z twojej szyi. Poza tym ten zapach, którym skropiłeś się dzisiaj jest bardzo przyjemny dla nosa. Jaki to? - odparła nadal żartobliwie, a potem musnęła jego policzek ustami i powąchała jego szyję, trącając go nosem za uchem. Zapach mężczyzny się jej podobał, jak zresztą zawsze, więc nie wiedziała czy to perfum czy może jego feromony tak bardzo się jej podobają, ale to nie miało żadnego znaczenia. Największe znaczenie miały ich splecione dłonie i te spojrzenia, całusy i uśmiechy, które sobie posyłali.
- W takim razie najpierw diabelski młyn, a potem łyżwy. - uznała że najlepszy w tym momencie będzie kompromis, bo i ona zrobi coś co średnio lubi, ale wie doskonale, że lubi to Liam i on zrobi coś, co Belle wręcz uwielbiała, a on no może niekoniecznie. Czy zauważył on że zawsze wybierała najpierw to co on lubi, a dopiero później to co lubi ona? Wzięła w wolną rękę kubek ze swoim napojem i napiła się go jeszcze troszeczkę.

autor

dreamy seattle

dreamy seattle
Awatar użytkownika
28
183

Agent nieruchomości

patterson immovables

sunset hill

Post

To było trudne, Liam był tego pewien, choć on tak naprawdę dużo nie szukał w swoim życiu. Domyślał się, że takie tinderowanie może mieć swoje plusy i minusy, ale jak myślał sobie, żeby wymyśleć, co powiedzieć o sobie, czym się interesuje, robić w wolnym czasie, to było to skomplikowane. On by się chyba w tym nie odnalazł, choć kto wie? Trudno stwierdzić. Niby oni z Belle mieli lepiej, bo wiedzieli, że kiedyś im się układało, ale to mogło być złudne, bo przecież byli zupełnie innymi osobami teraz, a innymi w liceum. Jednak jakiś początek był, chyba oboje wiedzieli, że nie ma co na razie zakładać, że będą już na zabój, śmierć i życie ze sobą.
-Spokojnie, po świętach pomyślimy. Zobaczymy jakie są możliwości-uśmiechnął się, widząc jak Belle podłapała temat. Nie musieli iść na kurs za 2 czy 3 dni, z resztą nie wiedzieli, a przynajmniej Liam nie miał zielonego pojęcia, jakie są możliwości, tematy, terminy, ceny... Nie ma konieczności podejmować żadnych decyzji w tym momencie. Byli w końcu na randce w tym momencie.
Liam byłby w stanie się kłócić, że matka Belle miała tutaj wiele do gadania, nawet jeśli nie bezpośrednio to w pewien sposób wychowała córkę. Co do innych swoich stwierdzeń mógłby powiedzieć, że okej, może to są tylko i wyłącznie jego odczucia. A kłócić się mimo wszystko nie chciał. Nie z Belle, nie w tym momencie.
-No dobrze...-odpowiedział, choć cóż, nie zamierzał jej pobłażać, ale mógł postarać się jak najbardziej trzymać język za zębami i oczy na swoim miejscu (aby nimi nie przewracać, oczywiście!). Nie wszyscy muszą się lubić i spędzać wiele czasu ze sobą. To nie z panią Lewis miał zamiar się spotykać, tylko z jej córką. A oni sami najlepiej, aby po prostu nie wychodzili sobie w paradę i nawet nie pojawiali się w rozmowach. A to było wykonalne.
-Hmm...-Liam musiał się moment zastanowić, jakie perfumy wybrał przed wyjściem. Czasem brał na chybił trafił, czasem konkretnie wiedział co psiknąć i tak dalej. -Paco Rabanne... Invictus?-nie był pewien, czy nie przekręcił nazwy, ale skojarzył właśnie flakonik, po który sięgnął.
Szczerze mówiąc, nie zwrócił uwagi na to, że najpierw mieli robić to co on wolał, ale jakby skupił na tym swoją uwagę, zaczął drążyć temat to na pewno by to do niego doszło. I wtedy by to docenił. -Brzmi jak dobry plan. Jak się zabiję, to chociaż wiem, że będę miał dobrą i ładną pielęgniarkę-stwierdził, przypominając sobie to, jak był zaopiekowany po tym, jak miał wypadek samochodowy. Właściwie to stłuczkę, to nie było nic wielkiego.

autor

B.

dreamy seattle
Awatar użytkownika
27
175

rozpoczyna rezydenturę na kardiochirurgii

Swedish Hospital

sunset hill

Post

I bardzo dobrze Liam myślał o tinderowaniu. bo to było niezbyt proste. To rozczarowanie, gdy ty przesuniesz kogoś w prawo, a ta osoba przesunie ciebie w lewo, te trudne rozmowy o sobie... znaczy się początki bywały trudne i Belle nieśmiało korzystała z tej aplikacji, nie wiedząc co by tu powiedzieć o sobie, jak najlepiej się zareklamować, z czasem się tego nauczyła. Najważniejsze jednak było wiedzieć czego się chce i czego się szuka w drugim partnerze. Dziwnie się czuła, gdy ktoś ciągle nawiązywał do tematów seksualnych, wtedy również szybko kończyła z tą osobą znajomość. Dla niej ważne było poznanie osoby, jej charakteru, a nie pójście z kimś do łóżka. Przecież chciała to zrobić z kimś, kogo będzie kochała, a nie z kimkolwiek bo wypada już nie być dziewicą.
- Jasne. A skoro już o świętach mowa, to masz jakieś plany na sylwestra? - zapytała, bo tak sobie pomyślała że chciałaby spędzić sylwestra właśnie z nim. Ale jeśli Hall będzie miał zajęty ten dzień, bo może już ma zaplanowanego sylwestra ze znajomymi czy coś tam innego to weźmie najwyżej dyżur w szpitalu. Nudzić się nie będzie na pewno, Belle była właśnie z tych co zawsze sobie znaleźli pracę do wykonania.
- Dziękuję, jesteś kochany. - stwierdziła, dając mu cmoka w policzek i uśmiechając się uroczo. Tak bardzo by chciała by jej bliscy dobrze się ze sobą dogadywali, wystarczyło jej to że jej rodzice się do siebie nie odzywali, a gdy już się odezwali to tylko na siebie warczeli. Jej mama miała złe relacje z jej dziadkami, bo miała nieślubną córkę z żonatym mężczyzną, czego jej rodzice nigdy jej nie wybaczyli. Nie chciała zatem, by jej chłopak nie dogadywał się z jej matką, bo miała dość wybierania pomiędzy dwiema ważnymi dla niej osobami.
- Zapamiętam tę nazwę. - już miała plan co by tu mu kupić na urodziny, czy na walentynki, może właśnie zapach, który lubił i którego używał na spotkania z nią? Przede wszystkim do urodzin mężczyzny było jeszcze daleko i pewnie z miliard razy Belle zdąży jeszcze zmienić zdanie zanim kupi mu prezent, ale walentynki zbliżały się pewnie bardziej nieuchronnie, stąd pomysł na prezent wydawał się jej trafny. Jeszcze raz powąchała ukochanego, by zapamiętać również zapach, chociaż wiadomo było że ten z buteleczki będzie inny niż ten w połączeniu ze skórą ukochanego.
- Obiecuję się tobą zaopiekować, o ile wcześniej nie zejdę na zawał na diabelskim młynie. - zaśmiała się, ale jej oczy błyszczały, bo wróciła do wspomnień, gdy się już raz zaopiekowała właściwie Hallem. I przede wszystkim do tego, jak poważnie porozmawiali ze sobą na temat ich relacji i jak doszli do wniosku, że warto spróbować ponownie. Ona nie żałuje, on pewnie też nie. Upiła zatem jeszcze łyczka swojego napoju.

autor

dreamy seattle

dreamy seattle
Awatar użytkownika
28
183

Agent nieruchomości

patterson immovables

sunset hill

Post

Tylko tak naprawdę... nie było nic złego w tym, że ktoś szuka na tinderze tylko seksu. Przynajmniej dla Liama. Nie, żeby on to robił, tylko po prostu uważał, że są dorośli, jeśli ktoś chce znaleźć kogoś na przypadkowy seks, to powinien to jasno powiedzieć, więc ktoś, kto szuka czegoś innego, będzie tą osobę omijał szerokim łukiem. Gorzej jak któraś ze stron bajerowała, rozmawiała, wodziłą za nos, ale jak nie poszło sie na pierwszym spotkaniu do łóżka, to od razu usywał, to według Halla nie było fair. W ich przypadku... Cóż, nie było presji na seks, z żadnej strony, ale też trzeba było przyznać, że ich spotkania były raczej w innych okolicznościach, gdzieś poza domem czy coś. Owszem, spędzali wspólnie noce, ale wtedy blondyn nie był w formie, żeby wymagać od niego jakiegokolwiek wysiłku.
-Nie jestem jakimś wielkim fanem sylwestra, znajomy mówił coś o jakiejś imprezie, ale sprawa jest otwarta-powiedział. Właśnie, powinni byli porozmawiać o tym dniu, a raczej nocy, bo skoro byli ze sobą, to wypadało spędzić ten dzień razem. No chyba, że jednak Belle musiała być w szpitalu, wtedy jasne. Jednak mogli coś wspólnie zaplanować. Mogli pójść na tą domówkę do kumpla Liama, coś sami zorganizować... A jak Emma nie będzie wkurzała brata, to mogą zostać w domu, pilnując siostrzenicę. Chyba, że Chateux nie będzie miał ochoty.
W domu Halla było tyle flakoników perfum, że nawet nie pamiętał, kiedy ostatni raz skończyły mu się jakieś perfumy, więc kupowanie mu zapachu, który już miał, nie było idealnym pomysłem, ale z drugiej strony, może warto mieć zapas, w końcu skoro lubił zapach (a i jego ukochanej też się podobał), to nie przestanie z dnia na dzień tego używać.
-Mała, nie dasz rady mnie złapać, jak się będę przewracać-zaśmiał się, bo choć oboje byli szczupli, on był wyższy i generalnie większy. To on mógł ją podnosić i łapać, w drugą stronę nie ma co na to liczyć.-Masz lęk wysokości?-zmarszczył brwi. To chyba jedyne, co mogło spowodować strach na diabelskim kole, bo przecież w takich miejscach turystycznych, to wagoniki poruszały się bardzo powoli i najczęściej siedziało się w takich koszyczkach, a nie siedzonkach, jak na wyciągu narciarskim.

autor

B.

dreamy seattle
Awatar użytkownika
27
175

rozpoczyna rezydenturę na kardiochirurgii

Swedish Hospital

sunset hill

Post

Owszem, nie było w tym nic złego, problem tkwił w tym, że Belle sobie tego nie wyobrażała. Bo jak można szukać kogoś tylko do seksu? Jak seks można traktować przedmiotowo, bez uczuć, bez miłości? Dla niej to była profanacja seksu i miłości, bo na pewno ten uprawiany z osobą którą się kochało był zupełnie inny i lepszy niż z osobą przypadkową, do której czujemy jedynie ten wspomniany wcześniej pociąg seksualny. A prawda była taka, że nie miała jak dotąd porównania, w końcu była dziewicą, stąd nie wiedziała jaką przyjemność można było z niego czerpać i że niektórzy uprawiali go właśnie z tego powodu by sprawdzić, z kim osiągną największą przyjemność. Ona no w te święta jeszcze nie była gotowa na tak poważny krok mimo swoich uczuć do Liama, a to dlatego bo nie miała jeszcze kiedy z nim porozmawiać o tym, że to będzie jej pierwszy raz. W miejscach publicznych się o tym nie rozmawia, a jak jest za ścianą mama Belle, albo siostra Liama to trochę ciężko było poruszać takie tematy. Doceniała zatem to, że Hall na nią nie naciskał pod tym względem, czuła dzięki temu, że będzie mogła sama zadecydować kiedy będzie gotowa na ten kolejny ważny krok w ich relacji, a raczej w scaleniu ich związku.
- A chciałbyś żebyśmy poszli tam we dwoje? Chętnie poznam twoich znajomych. A później możemy poznać moich podczas jakiejś imprezy. - pewnie tą imprezą będzie ślub Gabi, ale cicho sza, Belle na pewno planowała zorganizować jakiegoś grilla jakby było cieplej, gdzie mogliby przyjść jej znajomi, a także znajomi Liama i się poznać. Oby tylko jego znajomi ją zaakceptowali. I pewnie będzie zdziwiona gdy okaże się, że najlepszy kumpel jej faceta to jednocześnie jej przełożony i jeden z panów randka. Oby nie okazało się że Liam spotykał się z Gabi, bo poczuje się wtedy niekomfortowo.
- Złapać może nie dam rady, ale pomogę ci wstać i zaopiekuję się tobą w razie kontuzji. Wymasuję, dam buziaka w bolące miejsce, zadbam byś nie był głodny ani spragniony... - w skrócie będzie perfekcyjną dziewczyną, której każdy by mu zazdrościł. Może tylko wolnego w pracy nie weźmie, by mieć wolnego sylwestra właśnie.
- Tak, niestety od urodzenia. Także jakieś wieże widokowe czy samoloty zawsze odpadały w moim przypadku. - odparła, delikatnie smutniejąc. Tak bardzo chciałaby czerpać radość ze wspinania się na wieżę i rozkoszować się widokiem na górze, a ona trzymała się ściany, bo miała wrażenie że spadnie. Loty samolotem również były uciążliwe, dlatego wybierała do podróży statki albo pociągi. Ale po ostatnim wypadku pociągu, w którym to brała udział, zaczęła wybierać jednak busy.

autor

dreamy seattle

dreamy seattle
Awatar użytkownika
28
183

Agent nieruchomości

patterson immovables

sunset hill

Post

Seks to miała być przyjemność. Jedni robią to tylko po to, aby się rozmnażać (po bożemu, pod kołdrą i ze zgaszonym światłem), inni potrzebują kogoś bliskiego, aby w ogóle się zbliżyć, co też miało jakąś nazwę, a dla kogoś innego to nie miało znaczenia absolutnie, byle tylko upuścić sobie ciśnienie . Liam uważał, że niech każdy robi to co chce, ale on sam uważał, że dobrze jest uprawiać seks zawsze z tą samą osobą, bo wie się, co ta druga osoba lubi, jak i tak dalej. Pierwsze razy, czy te absolutnie pierwsze, czy pierwsze z tą osobą bywają niezręczne i nie tak przyjemne, jak następne razy. Choć sam Liam też specjalnie wielkiego doświadczenia nie miał.
-Jasne, nie widzę żadnych przeciwwskazań-powiedział. Odezwie się później do tego kumpla i potwierdzi swoje przybycie, plus jeden i zapyta co przynieść. Nie będzie to żadna niesamowicie ekscytująca impreza, pewnie jedzenie, trochę alkoholu, gadanie, żarty... Może jakaś gra, która będzie zabawna dla tych co są bardziej pijani.
-Powiedzmy, że wiem co oferujesz, brzmi to kusząco-teraz może sobie żartowali, wcześniej był dość, cóż... No irytowało go trochę, że Belle chce ją we wszystkim wyręczać, bo był dużym i samodzielnym chłopcem.
-A to tego nie pamiętałem-stwierdził otwarcie. Może dlatego, że chodząc do liceum nie bardzo mieli kasę, aby gdziekolwiek latać, a i pewnie żadnych wież widokowych nie odwiedzali, nawet Seattle Needle, bo skoro tu mieszkali od zawsze, to takie turystyczne miejsca nie były dla nich specjalnie ciekawe.
W końcu dopili swoje napoje i stwierdzili, że jeśli jeszcze jedną kolejkę sobie postawią, to nici z ich następnych planów, więc postanowili się ruszyć. Skoro Liam wiedział, że jego dziewczyna tak nie lubi wysokości, to nie ciągnął ją na diabelskie koło, tylko poświęcił się i poszedł z nią na lodowisko, z którego na szczęście wyszli jedynie z poobijanymi tyłkami.

/zt x2

autor

B.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Christmas Wonderland”